Z lutowych zapowiedzi wydawców wybraliśmy 28 książek – po jednej na każdy dzień miesiąca.
Z lutowych zapowiedzi wydawców wybraliśmy 28 książek – po jednej na każdy dzień miesiąca.
W naszym cyklicznym zestawieniu przedstawiamy najciekawsze książkowe premiery nadchodzącego miesiąca. Oczywiście część wyczekiwanych przez nas książek może się później okazać wcale nie tak wspaniała (z czystym sumieniem polecać możemy tylko wznowienia), ale na pewno każda z nich warta jest zainteresowania. Choćby po to, żeby przekonać się, w jakiej formie jest znany pisarz, jak autor poradził sobie z ciekawym/trudnym tematem albo czy książka zasługuje na nadany jej rozgłos.
Niestety, nie możemy zagwarantować terminowości wydawania prezentowanych pozycji. Dokładamy wszelkich starań, aby nasze „polecanki” pokrywały się z najświeższymi zapowiedziami, ale te lubią się zmieniać (czytaj: opóźniać) z dnia na dzień. Jeśli więc narobiliście sobie smaku, miesiąc mija, a Wasz księgarz wciąż powtarza „Jeszcze nie ma!”, to listy z pogróżkami prosimy kierować do poszczególnych wydawnictw.
Zapraszamy też do zapoznania się z lutowymi zapowiedziami w Kulturowskazie.
Czasami mamy wrażenie, że polecając zapowiedzi wydawnictwa Czarne wystarczyłoby napisać „kolejny tom serii [wstaw tytuł]”. Dla książki Dana Bauma byłaby to seria Amerykańska przybliżająca nam zarówno historię jak i współczesnosć Stanów Zjednoczonych. Tym razem będziemy mieli możliwość bliższego spojrzenia na wzbudzającą od lat gorące dyskusje drugą porpawkę do konstytucji gwarantującą Amerykanom prawo do noszenia broni.
Według Anny Kańtoch „Ciemny Eden” jest „ciekawym studium charakterów i społeczeństwa w miniaturze, jest historią przygodową, w której nie brakuje dramatycznych, pełnych napięcia momentów, jest wreszcie jednocześnie opowieścią o zerwaniu z tradycją oraz o godzeniu się z losem, o porzuceniu złudzeń na rzecz realizacji marzeń, które da się zrealizować”. Mamy nadzieję że ukazująca się po trzech latach „Matka Edenu” nie rozczaruje oczekiwań rozbudzonych pierwszym tomem.
Nota wydawcy porównuje matymatyke z opowiadaniem dowcipów – mają je różnić tylko drobne szczegóły, jak na przykład wydawany przy puencie odgłos: ha ha albo a-ha!. Czyżby książka Alexa Bellosa miała sprawdzić nasze poczucie matematyki?
Nie mamy pewności czy to jest nowelizacja scenariusza, czy niezalezne rozwinięcie pierwotnego pomysłu del Toro, ale biorąc pod uwagę, że wspomniany scenariusz został nominowany do Oscara warto przekonać się jak historia opowiedziana w filmie sprawdzi się jako powieść. Mamy tez nadzieję, że w polskim wydaniu znajdziemy ilustracje Jamesa Jeana.
To chyba pierwsza premiera w serii wydań utworów Philipa K. Dicka – powieść powstała w 1967 roku we współpracy z Rayem Nelsonem. Nie wiemy jaki wpływ miał współautor na ostateczny kształt „Inwazji…”, jednak z noty wydawcy wynika że znajdziemy w niej wątki manipulacji rzeczywistością, do których przyzwyczaiły nas samodzielne książki Dicka.
W 1953 roku Henry Molaison przeszedł eksperymentalną operację mającą wyleczyć go z epilepsji. Operacja zakończyła się częściowym sukcecem jesli chodzi o epilepsję, jednak o wiele poważniejsze były zaburzenia pamięći będące jej skutkiem ubocznym. Przez lata Henry był znany jedynie jako Pacjent H.M. Dziś Luke Dietrich – wnuk chirurga przeprowadzającego operację – opowiada historię Henry’ego jednocześnie stawiając pytanie o granice medycznych eksperymentów.
Prószyński i S-ka kontynuuje wydawanie fantastycznych klasyków w twardych oprawach. Na luty przygotowano pierwszy tom obszernego zbioru opowiadań Harlana Ellisona, jednego z najsłynniejszych pisarzy fantastycznej Nowej Fali.
Perypetie tancerki z klubu erotycznego, która niespodziewanie staje się główną podejrzaną o dokonanie zamachu terrorystycznego w Sydney, z powodzeniem mogłyby stanowić główny wątek typowego thrillera. Ponieważ jednak autorem powieści o takiej tematyce jest Richard Flanagan, możemy być pewni, że to nie sensacyjna fabuła będzie tu najważniejsza.
Rozwód: życiowy dramat, koniec świata czy początek czegoś nowego, bardziej obiecującego? A może jedno i drugie? Towarzyszymy głównej bohaterce, by zamknęła bolesne rozdziały z przeszłości i odważnie zmierzyła się z tym, co przyniesie przyszłość.
Jak zapewnić, że nasza pośmiertna biografia będzie taka, jak byśmy chcieli? Terry Gilliam zna odpowiedź na to pytanie: należy napisać ją samemu przed smiercią. Dzięki temu już w lutym będziemy mogli zapoznać się z „przedpośmiertną autobiografią” jedynego zaimportowanego z Ameryki z członków Monty Pythona.
Mamy okazję zapoznać się ze współczesną prozą kolumbijską, w której dzieje się bardzo dużo interesujących rzeczy. Powieść z malarstwem w roli głównej to okazja do refleksji na temat ulotności życia, straty i cierpienia.
Jedną z pierwszych „dużych” spraw jeszcze-nie-Federalnego Biura Śledczego były zabójstwa Indian Osage z rezerwatu, na terenie którego znajdują się bogate złoża ropy naftowej. Śledztwo i towarzyszące mu wydarzenia opisał autor „Zaginionego miasta Z”, mamy więc nadzieję na pasjunującą lekturę.
Druga po „
Drzewie kłamstw” wydana w Polsce powieść Frances Hardinge, wcześniejsza i nieco mniej nagradzana (choć sama nominacja do Carnegie Medal jest dużym osiągnięciem). Tym razem elementy fantastyczne odgrywać będą o wiele większą rolę. Czekamy niecierpliwie.
Autorka znana jest z książek demaskujących problemy naszej rzeczywistości (by przypomnieć na przykład"No Logo”). Nie inaczej jest tym razem, gdy Naomi Klein analizuje obecne strategie świadomie wdrażanej polityki szoku, co pozwala utrzymywać kontrolę, ale wywołuje (również z rozmysłem) kryzys za kryzysem. To niszczy społeczne więzi, środowisko naturalne, gospodarkę i nasze bezpieczeństwo. Mocny głos niezgody na politykę Donalda Trumpa, sprzeciwiający się bełkotowi populistów.
Zły link w notce o "Zaginonym mieście Z". Kieruje do "Barcelońskich snów"