Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Philip K. Dick
‹Świat Jonesa›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŚwiat Jonesa
Tytuł oryginalnyThe World Jones Made
Data wydania2000
Autor
PrzekładNorbert Radomski
Wydawca Rebis
ISBN83-7120-804-9
Format223s.
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Na rubieżach rzeczywistości: Prawda Absolutna kontra prawdy subiektywne

Esensja.pl
Esensja.pl
Phillip K. Dick napisał „Świat Jonesa” w pierwszej połowie lat pięćdziesiątych dwudziestego wieku. Nie pozostaje to bez znaczenia dla fabuły – bardzo wyraźnie czuć tutaj nie tylko zimnowojenne strachy, ale i ból nie zagojonej jeszcze ogólnoświatowej rany z poprzedniej dekady. Faszyzm, komunizm i jakakolwiek inna forma absolutnych rządów „w imię idei” jawi się u Dicka jako zagrożenie nie tylko dla wolności i indywidualności, ale i dla społeczeństwa jako całości.

Marcin Knyszyński

Na rubieżach rzeczywistości: Prawda Absolutna kontra prawdy subiektywne

Phillip K. Dick napisał „Świat Jonesa” w pierwszej połowie lat pięćdziesiątych dwudziestego wieku. Nie pozostaje to bez znaczenia dla fabuły – bardzo wyraźnie czuć tutaj nie tylko zimnowojenne strachy, ale i ból nie zagojonej jeszcze ogólnoświatowej rany z poprzedniej dekady. Faszyzm, komunizm i jakakolwiek inna forma absolutnych rządów „w imię idei” jawi się u Dicka jako zagrożenie nie tylko dla wolności i indywidualności, ale i dla społeczeństwa jako całości.

Philip K. Dick
‹Świat Jonesa›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŚwiat Jonesa
Tytuł oryginalnyThe World Jones Made
Data wydania2000
Autor
PrzekładNorbert Radomski
Wydawca Rebis
ISBN83-7120-804-9
Format223s.
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
W świecie powieści Amerykanie wpadli na pewien karkołomny pomysł. Otóż wypracowali specyficzną formę rządów, opartą na pracy niejakiego Hoffy zatytułowanej „Podstawy relatywizmu”. Relatywizm staje się odpowiedzią na totalitaryzmy, jest ich owocem. Według jego zasad każdy może mieć własne zdanie, może myśleć co mu się żywnie podoba – ale nie wolno narzucać swych przekonań innym, jeśli nie jest się w stanie ich w niepodważalny sposób udowodnić. Innymi słowy – żadna ideologia, nie poparta twardymi dowodami na jej prawidłowość, nie może pod żadnym pozorem aspirować do miana Prawdy Absolutnej. Relatywizm przyjmuje jednak znowu cechy władzy totalitarnej. Jeden z głównych bohaterów powieści, pracownik Służby Bezpieczeństwa, o nazwisku Cussick i jego żona, nawet w prywatnej rozmowie w zaciszu domowym, pilnują się, aby nieopatrznie nie uznać, że truskawki są lepsze od malin albo że sukienka Niny naprawdę wyszła już z mody. Relatywizm, to cudowne remedium na koszmary niewoli totalitaryzmu, okazuje się jeszcze większym więzieniem. I wtedy do gry wchodzi Jones.
Umysł Jonesa w jakiś niewyjaśniony sposób żyje w przyszłości oddalonej dokładnie o rok, podczas gdy jego ciało (i co za tym idzie wszystkie zmysły) funkcjonują w teraźniejszości. Zatem wszystko czego doświadcza to deja vu. Ludziom wydaje się, że Jones potrafi przewidywać przyszłość – jest to jednak nieprawda, on po prostu rejestruje fizycznie jeszcze raz to, co już przeżył. Wystarcza to, aby został uznany za zagrożenie dla społeczeństwa – przecież może on wysnuć jakąkolwiek ideę i głosić ją jako Prawdę. I nic mu nie można zrobić, ponieważ z racji swojej nadnaturalnej umiejętności, potrafi udowodnić, że to właśnie Prawda.

Philip K. Dick
‹Świat Jonesa›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŚwiat Jonesa
Tytuł oryginalnyThe World Jones Made
Data wydania27 sierpnia 2013
Autor
PrzekładNorbert Radomski
Wydawca Rebis
ISBN978-83-7818-453-9
Format260s. 150×225mm; oprawa twarda; obwoluta
Cena49,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Jones jest niczym Mesjasz, bardzo szybko zdobywa rzeszę zwolenników. Być może to swego rodzaju wyznawcy Jonesa i jego kult, widzący w nim przyszłego władcę Stanów Zjednoczonych będą odpowiedzią na nadchodzące kryzysy społeczne. Przeludnienie, niedobór pożywienia i dziwny „atak” wielkich jednokomórkowych organizmów z przestrzeni kosmicznej, które po prostu niczym gigantyczne, bezmyślne kawałki mięsa spadają na ziemię. I leżą, wysychając na słońcu. Relatywizm oczywiście zabrania jakiejkolwiek ingerencji w te zjawiska. Bo niby na jakiej podstawie mamy przedkładać swoje racje ponad racje kosmicznego gluta?
Czym tak naprawdę jest ta powieść? Oprócz tego, że zbiorem zwariowanych, nie do końca logicznych i wymagających solidnego kołka niewiary, pomysłów? Oprócz tego, że jest wprawką autora na drodze do powieści genialnych, przystankiem na drodze do literackiej nieśmiertelności? Oprócz tego, że jest świetną powieścią science fiction w oparach paranoi i psychodelii? Otóż, jest to również powieść o tym, że wszelkiego rodzaju ideologie, choć tak groźne w ustach i czynach nieodpowiednich osób oraz tak łatwo się ukorzeniające w umysłach podatnych na nie odbiorców, są mimo wszystko niezbędne dla rozwoju ludzkości. Relatywizm poskutkował tylko intelektualnym marazmem, apatią społeczną, rezygnacją z dążeń do jakichkolwiek celów. Zarówno w wymiarze całego społeczeństwa jak i jego jednostek, ponieważ w świecie relatywizmu nic tak naprawdę się nie liczy. Nie wolno dywersyfikować żadnych wartości, one muszą być takie same – to czyni je niestety zerowymi. Nic nie ma zatem żadnej wartości i sensu a istnienie zamienia się w bezcelową wegetację.
Symbolem opozycji wobec relatywizmu jest Jones. Jego siła nie opiera się jednak na prawdziwie niedowodliwej idei, która mogłaby wyznaczać szczytne choć niepewne cele. Nie łamie on zasad relatywizmu. On jest po prostu nadczłowiekiem, który ma tę przewagę nad resztą ludzkości, że po prostu wie więcej. Ma on zatem również przewagę nad każdym przeszłym dyktatorem wszelkich totalitaryzmów, jakie zaistniały w historii ludzkości. Nie można nie poczuć dreszczu na plecach, gdy uświadomimy sobie jak groźnym przywódcą mógłby być ktoś taki jak Jones, Jak się jednak później okazuje, również i on nie jest doskonały, jego dar życia w ciągłym deja vu jest też jego przekleństwem. Żyje on bowiem życiem ściśle zdeterminowanym przez bezlitosną naturę rzeczywistości i pozbawiony jest wolnej woli. Nie da się być w ten sposób symbolem prawidłowo spełniającym swe zadanie. Potrzebna jest transcendencja i wyniesienie w świat idei niedowodliwych – tylko te prawdziwie implantują się w mózgach zwykłych ludzi. Odpowiedź na to, czy mu się udało, jest w książce. Odpowiedź na to, czy Dick pochwala czy gani Jonesa, również – choć już nie tak wyraźna i czytelna.
Fabuła powieści sprawia wrażenie nieco chaotycznej. Niektóre wydarzenia w niej opisane zostały dodane trochę na siłę i oderwane są od głównego przesłania utworu. Wątki biją trochę czytelnika luźnymi końcami i nie do końca przemyślanymi uzasadnieniami, szwankuje też zwyczajnie logika. Tylko, że wszystko to nie ma większego znaczenia. Ten lekko narkotyczny i odrealniony klimat, jaki kreuje Dick w swoich powieściach (między innymi w „Świecie Jonesa” właśnie), stanowi najsilniejszy argument na potwierdzenie tezy, że Dick był geniuszem. Tezy nie do udowodnienia – jakie szczęście, że nie żyjemy w świecie relatywizmu. Byłby to nasz ostatni tekst.
koniec
16 września 2018
Marcin Knyszyński: Rocznik 1979. Nałogowy czytelnik i kinoman. Zwolennik szczegółowego i wnikliwego podejścia do popkultury. W wolnej chwili czyta, pisze o tym co czyta, ogląda filmy pasjami i prowadzi bloga „Niekoniecznie jasno pisane”. Recenzuje dla Szortalu i CarpeNoctem.pl oraz pisze artykuły dla kwartalnika „OkoLica Strachu”.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Okładka <i>Amazing Stories Quarterly</i> z wiosny 1929 r. to portret jednego z Małogłowych.<br/>© wikipedia

Stare wspaniałe światy: Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
Andreas „Zoltar” Boegner

11 IV 2024

Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (24)
Andreas „Zoltar” Boegner

7 IV 2024

Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (23)
Andreas „Zoltar” Boegner

14 III 2024

Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja czyta: Październik 2013
— Kamil Armacki, Miłosz Cybowski, Joanna Kapica-Curzytek, Jarosław Loretz, Paweł Micnas, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski

Do księgarni marsz: Sierpień 2013
— Esensja

Z tego cyklu

Uwięzieni w słowach
— Marcin Knyszyński

„Sen bowiem jest istnością też…”
— Marcin Knyszyński

Imperium wcale się nie rozpadło
— Marcin Knyszyński

Lęk i odraza w Kalifornii
— Marcin Knyszyński

Las oblany słonecznym blaskiem
— Marcin Knyszyński

Dick jak Dickens
— Marcin Knyszyński

Kochać to nie znaczy zawsze to samo
— Marcin Knyszyński

Chorzy na życie
— Marcin Knyszyński

Dick w starym stylu
— Marcin Knyszyński

Faust musi przegrać
— Marcin Knyszyński

Tegoż twórcy

Narkotykowy trip z robalami w rolach głównych
— Sebastian Chosiński

Wasale i robale
— Katarzyna Piekarz

Wzloty i upadki
— Katarzyna Piekarz

Staronarodzeni i złowrodzy agenci Biblioteki
— Anna Nieznaj

Ziemia zginie. Na milion sposobów
— Jacek Jaciubek

Wyprawa poprzez umysły
— Jacek Jaciubek

Kopalnia pomysłów
— Jacek Jaciubek

Esensja czyta: Lipiec 2013
— Miłosz Cybowski, Joanna Kapica-Curzytek, Jarosław Loretz, Daniel Markiewicz, Paweł Micnas, Beatrycze Nowicka, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

Moje paranoje
— Jacek Jaciubek

Boga najlepiej żuć powoli
— Mieszko B. Wandowicz

Tegoż autora

Niekoniecznie jasno pisane: Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.