Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Pożegnania 2021 (4/4)

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 3 »
Nadszedł czas na podsumowanie strat szeroko pojętej popkultury w 2021 roku. Dziś miesiące październik-grudzień.

Jarosław Loretz

Pożegnania 2021 (4/4)

Nadszedł czas na podsumowanie strat szeroko pojętej popkultury w 2021 roku. Dziś miesiące październik-grudzień.
Zgodnie z doroczną tradycją proponuję chwilę zadumy nad rozległością strat, jakie poniosła w minionym roku szeroko pojęta kultura. Odchodzą od nas kolejni twórcy – ci, których nazwisko odbiło się ongiś echem na całym świecie, jak i ci mniej znani, ale z różnych przyczyn istotni dla dziejów którejś z gałęzi kultury. Niestety, jak i w zeszłym roku, tempo wymierania pisarzy, muzyków czy ludzi filmu jest podwyższone ze względu na szalejącego wirusa i towarzyszące mu zawirowania w działaniu służby zdrowia. Nie można też zapominać, że w okres wieku sędziwego wchodzą kolejne roczniki twórców, budujących swoją karierę w czasach rozkwitu i masowego upowszechnienia kina, muzyki, telewizji i radia. W końcu od lat 50. XX wieku wręcz lawinowo narasta liczba powstających co roku książek, filmów i muzycznych utworów, a co za tym idzie narasta również liczba osób, których nazwiska budzą dziś wyraźne skojarzenia.
Oczywiście lista jest mocno okrojona. Po prostu nie sposób wymienić wszystkich, którzy przewinęli się przez ekrany czy zagrali na gitarze lub bębnach w popularnym zespole. Mam jednak nadzieję, że udało się ująć tutaj tych ważniejszych i ciekawszych twórców, którzy odcisnęli swoje piętno w popkulturze i pamięć o nich po prostu warto zachować…
W październiku odeszli:
8. – Petru Guelfucci, francuski, a w zasadzie korsykański piosenkarz, popularny głównie na Korsyce i w Quebeku. Początkowo działał z założoną przez siebie grupą Canta u Populu Corsu, po 1987 zdecydował się jednak na prowadzenie samodzielnej kariery. W 1991 nagrał swoją najsłynniejszą płytę „Corsica”, z przepięknym tytułowym utworem – z muzyką Christophe’a Mac-Daniela i własnymi słowami – który swego czasu rozszedł się po całym świecie.
8. – Jim Pembroke, brytyjski muzyk. W wieku 19 lat wyjechał do Finlandii i – po zahaczeniu o zespoły Beatmakers (późniejszy Jormas) i Blues Section (nagrał z nim jedną z pierwszych płyt rockowych w Finlandii) oraz nauczeniu się gry na fortepianie – został frontmanem zespołu Wigwam, okrzykniętego z czasem fińską ikoną progresywnego rocka.
12. – Paddy Moloney, irlandzki muzyk, kompozytor i producent nagrań, współzałożyciel i wieloletni członek zespołu The Chieftains, którego główną zasługą było spopularyzowanie na świecie tradycyjnej muzyki irlandzkiej. Moloney przywrócił też światu dźwięk lokalnej odmiany dud – uilleann pipes. Od 1964 do 2012 zespół nagrał wraz z nim 44 płyty.
13. – Andrea Haugen, niemiecka muzyczka, piosenkarka, pisarka, aktorka i modelka. Pisała surrealistyczne opowiadania, wiersze, zaangażowane społecznie artykuły, ale najbardziej znana była z twórczości muzycznej – mrocznej, przesyconej fatalizmem i wątkami germańskich wierzeń. Nagrywała płyty jako Aghast, Aghast Manor, Hagalaz’ Runedance, Nebelhexë i Andréa Nebel. Była żoną Samotha z legendarnego black metalowego Emperor. Zakończyła życie jako jedna z pięciu przypadkowych ofiar norweskiego nożownika.
14. – Antoni Smuszkiewicz, polonista, profesor nauk humanistycznych, pionier badań nad polską fantastyką naukową. Spod jego pióra wyszły takie książki, jak „Zaczarowana gra. Zarys dziejów polskiej fantastyki naukowej”, „Leksykon polskiej literatury fantastycznonaukowej” (z Andrzejem Niewiadowskim) czy „Stanisław Lem”.
21. George Butler, reżyser i fotograf, pionier kinowych filmów dokumentalnych. Jego produkcje nie zyskały zbyt dużego rozgłosu – poza jedną. Tą najsłynniejszą, i pierwszą przez niego zrealizowaną, jest puszczony do kin w 1977 roku „Pumping Iron”, czyli po polsku „Kulturyści”. Widzowie mogli sobie wówczas obejrzeć przygotowania zawodników – w tym Arnolda Schwarzeneggera i Lou Ferriggno, etatowego Herkulesa i wkrótce pierwszego w historii Hulka – do występów w Mr. Olympia oraz Mister Universe roku 1975.
21. Jarosław Musiał, grafik specjalizujący się w fantastyce. Tworzył ilustracje do czasopism („Fantastyka” i „Nowa Fantastyka”, „Magia i Miecz”, „Fenix”), książek (powieści m.in. Feliksa W. Kresa, Konrada T. Lewandowskiego, Marka S. Huberatha, Jacka Piekary) i gier fabularnych („Kryształy Czasu”, „Wiedźmin: Gra wyobraźni”, „Dzikie Pola”). Stworzył też dwa komiksy – „Naród wybrany” do scenariusza Macieja Parowskiego i „Głowa Kasandry” na bazie prozy Marka Baranieckiego.
22. – Ryszard Filipski, aktor i reżyser filmowy i teatralny. Jego bardziej rozpoznawalne role filmowe to adwokat w „Przekładańcu”, kapitan MO w „Tylko umarły odpowie”, porucznik Bartkowiak w „Południku zero”, agent kontrwywiadu w „Brylantach pani Zuzy”, Hubal w „Hubalu”, inspektor Grodzki w serialu „Kryminalni” oraz Józef Piłsudski w wyreżyserowanym przez siebie „Zamachu stanu”.
23. – Aleksander Rogożkin, rosyjski reżyser i scenarzysta filmowy. To spod jego ręki wyszły takie filmy, jak „Trzecia planeta”, „Butelka na haczyku”, „Osobliwości narodowego polowania” wraz z kontynuacją, a przede wszystkim wyśmienita „Kukułka”.
24. – Mamat Khalid, malezyjski scenarzysta i reżyser. Spod jego ręki wyszedł m.in. szereg zaskakująco przyzwoitych jak na tamten rejon horrorów komediowych – „Zombi Kampung Pisang” (2007), „Hantu kak limah balik rumah” (2010), „Hantu kak limah 2: Husin, Mon dan Jin Pakai Toncit” (2013), „Usop Wilcha dalam Werewolf dari Bangladesh” (2015) i „Hantu kak limah” (2018).
24. – Krzysztof Kiersznowski, aktor filmowy, telewizyjny, teatralny i głosowy. Jego najbardziej rozpoznawalne role to „Nuta” w obu „Vabankach”, „Wąski” w obu „Kilerach”, ojciec Tereski w „Cześć Tereska” i Edward Gralewski w „Statystach”
26. – Gilberto Braga, brazylijski scenarzysta odpowiedzialny za powstanie seriali „W rytmie disco”, „Duszny raj”, „Szalone serce” oraz… „Niewolnica Isaura”.
31. – Dean Shek, pochodzący z Hongkongu aktor i producent. Zagrał w ponad setce filmów, z których większość mniej lub bardziej zahaczała o sztuki walki. Jego najsłynniejsze role to profesor Ko Choi w „Pijanym mistrzu” (to jemu daje nauczkę Jackie Chan), Nauczyciel Li w „Wężu i cieniu orła”, Żigolak Joe w „Wielkim skoku” (inny polski tytuł to „Szalona misja”) czy szef korporacji Lung w „Byle do jutra II”.
1 2 3 »

Komentarze

« 1 3 4 5 6 »
14 II 2022   16:57:49

On katolikiem, ty lewakiem wielbiącym islam. W obu przypadkach to bez znaczenia. Jak chcesz, Sebastianku, napisać coś co ma znaczenie, to wykaż, że cytaty z Koranu są nieprawdziwe lub że w islamie nie ma zasady naskh. Czego oczywiście nie zrobisz, czym tylko potwierdzisz niemerytoryczny, hejterski charakter twego posta.

15 II 2022   11:49:28

Googlam sobie zasadę naskh, taki artykuł znalazłam.
Wiele wyjaśnia:
https://repozytorium.uni.wroc.pl/Content/64491/PDF/04_Sadowski_M_Naskh_metoda_usuwania_sprzecznosci_w_prawie_islamu.pdf

15 II 2022   16:13:19

W całej dyskusji (skądinąd nadzywaczaj interesującej) cały czas coś mi umykało. Dzięki artykułowi przytoczonemu przez Beatrycze już wiem co- sposób interpretacji Koranu. Przedstawiony przez niektórych tutaj islam to sunna i to w wydaniu wahhabidzkim, czyli odpowiednik katolicyzmu rzymskiego w interpretacji o.Rydzyka. Trzeba pamiętać, że istnieją również inne odłamy, jak np. szyityzm, gdzie (cytując w/w artykuł):
"Warto wiedzieć, że szyici nigdy nie zamknęli możliwości interpretacji (bram idżtihad), ponieważ ich imamowie cały czas mogą interpretować szariat"

17 II 2022   11:19:41

freynir
Sunnici to 80-90% muzułmanów. Dla szyitów sunna jest mniej istotna niż dla sunnitów, ale to nie znaczy, że nieistotna, i jest przecież Koran.

Inna rzecz, że nieźle manipulujesz przytaczając cytat wyrwany z kontekstu. Jasne, że szyici dopuszczają interpretowanie Koranu, ale w określonych ramach, co wynika z całego akapitu: te ramy wyznacza m.in. zasada naskh.

Nie ma czegoś takiego jak sunna wahabitów - nie wiem skąd to wziąłeś. Sunna to zbiory opowieści o życiu Mahometa i wszyscy sunnici, w tym wahabici za najistotniejsze uznają sześć takich zbiorów z IX-X wieku. I wszystkie główne szkoły sunnickie znają zasadę naskh.

Artykuł zalinkowany przez Beatrycze w pełni potwierdza to, co pisałem:

> Skrupulatni uczeni wyliczyli, że w Koranie istnieje ponad 110 wersetów nawołujących do tolerancji wobec wyznawców innych religii. (...) Autorzy odwołujący się do tych wersetów, świadomie lub z niewiedzy pomijają regułę naskh, która decyduje o tym, jakie treści zawarte w Koranie są obowiązujące dla wiernych, a ważność których została uchylona. Zgodnie z wypracowaną przez muzułmańskich prawników metodą usuwania sprzeczności, jednym z podstawowych sposobów jest reguła temporalności. To znaczy, że werset objawiony później uchyla werset objawiony wcześniej. Trzymając się tej zasady należy dojść do wniosku, że
wszystkie wersety dotyczące tolerancji wobec niemuzułmanów zostały
unieważnione dwoma wersetami sury IX (Skrucha).

Warto też pamiętać o jeszcze jednaj zasadzie islamskiej: takija. To zasada pozwalająca okłamywać niewiernych, żeby ukryć prawdziwe cele muzułmanów (nie tylko "wielkie" cele, ale nawet małe, indywidualne, jak widać niżej - rozmowa Mahometa z Hajajem ibn Aalatem - nawet dla kasy).

To m.in. przyzwolenie na oszukiwanie sojuszników, których de facto muzułmanie uznają za wrogów ("zapominając" ich o tym poinformować) - np. współczesną lewicę europejską. Oszukiwanie to pozwala nawet na wypieranie się islamu i "złorzeczenie" prorokowi. Jak całe islamskie zło, takija pochodzi wprost od Mahometa.

Koran:
>Bóg i Jego Posłaniec są wolni od zobowiązań względem tych spośród bałwochwalców, z którymi zawarliście przymierze!

I z sunny:
>(Zaprawdę) uśmiechamy się do niektórych ludzi, podczas kiedy nasze serca ich przeklinają.

>Po podbiciu miasta Khaybar przez muzułmanów, przed oblicze Proroka zbliżył się Hajaj ibn Aalat i powiedział: „O Proroku Allaha! Mam w Mekce dużo bogactwa i krewnych, i chciałbym ich odzyskać; czy będzie mi wybaczone jeżeli źle się wypowiem o tobie (aby uniknąć prześladowań)?” Prorok wybaczył mu i powiedział: „Powiedz cokolwiek będziesz musiał powiedzieć”.

>Abd Ibn Hameed z upoważnienia al-Hassana, powiedział: „al-Taqiyya jest dopuszczalna do Dnia Sądu [Ostatecznego]”.

Jeśli to przyniesie korzyść islamowi, muzułmanin ma prawo nawet dokonać apostazji - ta zasada zwie się ketman.

Widzisz, jak mało ci wszyscy pożyteczni idioci islamu wiedzą o tym, co wspierają...

17 II 2022   16:35:02

Takija... Sam miałem o tym napisać, ale Pawel. M. mię wyręczył.
Dodajmy, że zasada ta była stosowana najpierw w rozgrywkach między muzułmanami, kiedy szyici jako mniejszość byli prześladowani przez sunnitów.

Fakt, szyitów jest mniej, ale te 10-20% ma nieproporcjonalnie duży wpływ na światową politykę. Szyicki Iran jest regionalnym mocarstwem, szyici mają też wpływy w tak kluczowych krajach jak Syria, Liban, Irak. Jako producent ropy i sojusznik Turcji duże znaczenie ma też Azerbejdżan.

@freynir Nie jestem fanem ks. Rydzyka, ale wahabici to jednak zupełnie inna bajka. Przy wszystkich swoich wadach i mimo wielu kontrowersyjnych albo wręcz bezmyślnych wypowiedzi, ks. Rydzyk nie nawołuje do zabijania niewiernych.

17 II 2022   17:07:33

Z drugiej strony wrzucanie wszystkich muzułmanów do jednego worka jest grubym uproszczeniem. Gdyby nie możliwość różnych interpretacji nie byłoby tylu różnych odłamów islamu (chrześcijanie nazwaliby je herezjami): sufici, alawici, ismailici i wielu innych.

Wielokrotnie spotykałem się z bezinteresowną pomocą albo poczęstunkiem ze strony muzułmanów - najczęściej w miejscach odległych od masowej turystyki. Ci ludzie nie mieli z tego żadnego zysku i wiedzieli, że nie nawrócę się na islam. Zakładanie, że w każdym muzułmaninie siedzi ekstremista jest tak samo błędne jak uznanie, że każdy Niemiec to nazista, a każdy Rosjanin to bolszewik.

18 II 2022   19:11:07

Wrzucanie wszystkich hitlerowców do jednego worka jest grubym uproszczeniem. Większość z nich nigdy nie popełniła żadnego przestępstwa, nikogo nie zamordowała, spokojnie żyli, pracowali, wychowywali dzieci, byli gościnni i życzliwi. Możemy zatem założyć, że większość hitlerowców to dobrzy ludzie, a wyznawanie zbrodniczej ideologii to drobna wada.

Islam i hitleryzm/nazizm to ideologie, Niemcy to narodowość.

18 II 2022   21:13:27

Będę dłuższy czas off line, więc odpowiadam na szybko.
Analogia którą się posłużyłem, jak większość analogii, jest mocno niedoskonała. W każdym hitleryzm/nazizm to raczej jednorodna ideologia. Islam niemal od początku jednorodny nie był i w różnych miejscach i czasach wyglądał różnie.

W latach 30 mogło się wydawać, że niemal wszyscy Niemcy są nazistami. Podobnie teraz może się wydawać, że wszyscy muzułmanie są ekstremistami. Tak jednak nie jest.

Tak przy okazji. Ilu muzułmanów znasz osobiście i jakie kraje muzułmańskie odwiedziłeś?

18 II 2022   23:04:55

I jeszcze coś. Pokonanie Państwa Islamskiego było możliwe dzięki muzułmańskim Kurdom. Co więcej są miejsca na świecie, gdzie muzułmanie są prześladowaną mniejszością. I co z tego? To, że świat jest bardziej skomplikowany niż szablony, w które próbujemy go wtłoczyć.

19 II 2022   17:26:07

Może to ci pokaże, jakie dziecinne farmazony smarujesz:

Pokonanie Hitlera było możliwe dzięki Stalinowi. To Stalin był dobry?

Nie wiem ilu muzułmanów zna ów user, ja mieszkałem między muzułmanami i miałem szwagra-muzułmanina. Wystarczy? Poza tym co to ma do rzeczy? Znałeś Hitlera? Bo jeśli nie, to chyba nie masz prawa krytykować :D Strasznieś dzieciny El Lagarto. I raczej odpowiedzi się nie spodziewaj, bo im mniej masz do powiedzenia, tym więcej mówisz, a ja nie mam czasu na dysputy z tobą.

« 1 3 4 5 6 »

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Okładka <i>Amazing Stories Quarterly</i> z wiosny 1929 r. to portret jednego z Małogłowych.<br/>© wikipedia

Stare wspaniałe światy: Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
Andreas „Zoltar” Boegner

11 IV 2024

Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (24)
Andreas „Zoltar” Boegner

7 IV 2024

Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (23)
Andreas „Zoltar” Boegner

14 III 2024

Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.