Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Najstarsza magia

Esensja.pl
Esensja.pl
Z przyjemnością piszę o tym, że znowu poddany byłem działaniu najstarszej i najbardziej podstawowej magii opowieści. Przeniosłem się do innego świata, w którym istnieją tylko bohaterowie wykreowani przez autora i nie liczy się nic, poza ich losami. Tym razem czarodziejem okazał się Joe Abercrombie, z którego twórczością zapoznawałem się przez ostatnie pół roku.

Eryk Remiezowicz

Najstarsza magia

Z przyjemnością piszę o tym, że znowu poddany byłem działaniu najstarszej i najbardziej podstawowej magii opowieści. Przeniosłem się do innego świata, w którym istnieją tylko bohaterowie wykreowani przez autora i nie liczy się nic, poza ich losami. Tym razem czarodziejem okazał się Joe Abercrombie, z którego twórczością zapoznawałem się przez ostatnie pół roku.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Ścieżkę czytelniczą przyjąłem nieco zawiłą: najpierw była powieść „Pół króla” z lokalnej biblioteki, po której zaopatrzyłem się w „Pół świata” i „Pół wojny”, aby przeczytać cały cykl „Morze Drzazg”. Jak łatwo się domyślić, pierwszy tom cyklu był bardzo dobry. Co ciekawe, drugi podobał mi się tak samo, dopiero trzeci stawiam nieco niżej.
Następna w kolejności była „Szczypta nienawiści”, pierwszy tom trylogii „Epoka obłędu”, chyba najlepszego cyklu Abercrombiego. I tu przestrzegam szanownych czytelników: ten cykl to kontynuacja trylogii „Pierwsze prawo” i kilku samodzielnych utworów z tego świata. Nie wiedziałem o tym, kiedy zaczynałem lekturę, co miało swoje dobre strony – miałem w trakcie czytania kilka dodatkowych zaskoczeń. Wybierajcie sami, czy wolicie czytać tę trylogię jako ciąg dalszy, czy coś zupełnie nowego, obie opcje są możliwe.
Po „Szczypcie nienawiści” przyszło mi czekać na następne tomy „Epoki Obłędu”, w tym czasie przeczytałem więc znakomitą trylogię „Pierwsze prawo” („Samo ostrze”, „Nim zawisną na szubienicy”, „Ostateczny argument królów”) oraz nieco niej znakomite, choć nadal dobre powieści osadzone w tym uniwersum: „Zemsta najlepiej smakuje na zimno”, „Bohaterowie”, „Czerwona kraina”. Wszystkich, którzy będą mieć ochotę zapoznać się z pisarstwem Joe Abercrombiego uprzedzam, że kolejność wydarzeń w powieściach odpowiada kolejności wydawania, a wszystkie książki powiązane są poprzez wspólny świat i bohaterów.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
W 2021 kupiłem i z przyjemnością przeczytałem „Kłopotliwy pokój”, a potem, nie mogąc się doczekać następnego tomu, zapoznałem się z ostatnim tomem cyklu „Mądrość tłumów”, jeszcze w oryginale. Ponieważ Joe Abercrombie ma swój wyraźny styl, widoczny we wszystkich dwunastu książkach, nie będę ich opisywał w szczegółach, lecz pokuszę się o parę podsumowań.
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to zdolność do szybkiego odmalowywania postaci. Jego powieści zaczynają się od wprowadzenia bohaterów poprzez kilka scen, w których autorowi udaje się uchwycić najważniejsze rysy postaci i zbratać ją z czytelnikiem. Ni stąd, ni zowąd, spomiędzy liter wyskakuje w pełni ukształtowany człowiek pełen pasji, własnych historii i potrzeb. Nagle dostajemy znajomego, którego losy są dla nas ważne i z którym chcemy iść dalej.
W „Morzu Drzazg” książki są krótsze i akcja prowadzona jest z punktu widzenia głównego bohatera, ale w powieściach ze świata „Pierwszego Prawa” Abercrombie prowadzi nas przez wydarzenia, każąc nam je obserwować oczami wielu postaci. Chyba szczytowym jego osiągnięciem są sceny, kiedy to samo wydarzenie obserwujemy przeskakując od osoby do osoby, kiedy na przestrzeni kilkunastu stron widzimy świat z wielu wyraźnych, a innych perspektyw.
W tym samym czasie, kiedy poznajemy bohaterów, autor rysuje linie, po których będą się toczyły ich losy; podstawowe konflikty, których rozwiązania będziemy oczekiwać. Jest w tym ta sama lekkość, jakby mimochodem dowiadujemy się, co dla naszych przyjaciół spomiędzy kartek jest ważne i o co będą walczyć.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Ale… tu następna zaleta pisarza. Świat się zmienia i zmieniają się ludzie. Dorośleją, mądrzeją (albo i nie), zmienia się ich widzenie świata i życiowe cele. Ten sam talent, który ułatwił pisarzowi stworzenie postaci, umożliwia pokazanie zmian ich charakteru na przestrzeni powieści – zmian nie zawsze idących w kierunku, który się by czytelnikowi podobał. Wydarzenia nie toczą się przewidywalnie, bo bohaterowie dojrzeli, co z kolei kieruje fabułę znowu na inne tory, co z kolei odmienia to, jak postaci widzą świat… Staranność w odmalowywaniu tych wzajemnych oddziaływań należy na pewno do zalet pisarstwa Abercrombiego.
Już to, co opisałem powyżej, byłoby wystarczające do przewracania stronic z wypiekami na twarzy. Ale do tego dochodzi jeszcze jedna z żelaznych zasad książek Joe Abercrombiego: zaskoczenie na koniec. Na ostatnich stronach zawsze jest jakieś odwrócenie sytuacji o 180 stopni, zawsze spadają maski, a intryga okazuje się wiedziona przez kogoś zupełnie innego. W najlepszych książkach Abercrombiego jest to wydarzenie zupełnie zaskakujące, w słabszych – można się tego domyślić. Niemniej, to jest powód, dla którego zawsze czyta się je do końca z zaangażowaniem, czekając, co też autor znów wymyśli.
Zakończenia książek, chwała autorowi, wiążą wątki w całość. Nie zostajemy z niezamkniętymi sprawami, a świat ustawia się w nowej równowadze. Niemniej, skoro całe pisarstwo Abercrombiego śledzi zmiany w ludziach i świecie, mamy poczucie, że wszystko jest tymczasowe. Prędzej czy później wybuchnie czyjaś ambicja, krzywda i potrzeba zemsty – i znowu koła historii zaczną się kręcić. Nic nigdy się nie kończy, każda oaza stabilności jest tylko tymczasowym przystankiem.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Ten koncept jest dobrze odzwierciedlony w zasadach budowania świata: choć są one kreowane na podobieństwo istniejących – Morza Bałtyckiego z przyległościami w trylogii „Morze Drzazg” oraz Europy z początków rewolucji przemysłowej w „Pierwszym Prawie” i… ”Epoce Obłędu” – to zawsze obserwujemy w nich moment przejścia z jednego stanu równowagi w inny. Zauważyć należy, że w pisarstwie Joe Abercrombiego jest duża dbałość o szczegóły. Wielkie wydarzenia nie dzieją się w pustce, ale na tle handlującego, pracującego i płacącego podatki świata. I, co najbardziej zaskakujące u pisarza fantasy, w jego światach magii jest niewiele. Jedynie szczypta, przyprawa wpływająca na smak, ale nie najważniejsza. Ułatwia to zawierzenie w jego konstrukcje, bo skoro czary ograniczone są w swojej mocy, to czemuż by rzeczywistość nie miała wyglądać podobnie do tej, którą znamy z kart naszych książek historycznych?
Na szczególną uwagę zasługuje konstrukcja świata przedstawionego w „Epoce Obłędu”. Jest to rzecz w fantasy niezwykła, bo magia musi odnaleźć się w świecie przechodzącym rewolucję przemysłową, odkrywającym artylerię i koleje. Joe Abercrombie robi tu coś jedynego w swoim rodzaju – nie koncentruje się na błyszczących wynalazkach, ale na kosztach społecznych tego procesu, snując dookoła nich akcję trylogii.
Na koniec należy jeszcze wspomnieć o jeszcze jednej zalecie pisarstwa Joe Abercrombiego, czyli zdolności do tworzenia scen szalenie dynamicznych i obrazowych. Najbardziej chyba widać to w scenach walki, zarówno tej pomiędzy dwojgiem ludzi, jak i w wielkich pejzażach batalistycznych. Szczęk broni brzmi w uszach, a chaos i energia pola walki hipnotyzują.
Książki Joe Abercrombiego to nie jest wielka literatura, to jest czysta nieskrępowana przyjemność z czytania, przewracania kartki za kartką – poddania się najstarszej magii opowieści.
koniec
5 marca 2022
  • Trylogia „Pierwsze prawo”: ekstrakt 90%
    • „Samo ostrze”, ISA, 2008 (1. wyd.); „Ostrze”, MAG, 2015 (2. wyd.) („The Blade Itself”, Gollancz, 2006)
    • „Nim zawisną na szubienicy”, ISA, 2011 (1. wyd.); „Nim zawisną”, MAG, 2016 (2. wyd.) („Before They Are Hanged”, Gollancz, 2007)
    • „Ostateczny argument królów”, MAG, 2013 (1. wyd.); „Ostateczny argument”, MAG, 2016 (2. wyd.) („Last Argument of Kings”, Gollancz, 2008)
  • Trylogia „Morze Drzazg”
    • „Pół Króla”, Rebis, 2015 („Half a King”, Harper Voyager, 2014): ekstrakt 80%
    • „Pół Świata”, Rebis, 2015 („Half the World”, Harper Voyager, 2015): ekstrakt 80%
    • „Pół Wojny”, Rebis, 2016 („Half a War”, Harper Voyager, 2015): ekstrakt 70%
  • Samodzielne utwory osadzone w uniwersum „Pierwszego prawa”
    • „Zemsta najlepiej smakuje na zimno”, MAG, 2012 („Best Served Cold”, Gollancz, 2009): ekstrakt 80%
    • „Bohaterowie”, MAG, 2012 („The Heroes”, Gollancz, 2011): ekstrakt 70%
    • „Czerwona kraina”, MAG, 2013 („A Red Country”, Gollancz, 2012): ekstrakt 80%
  • Trylogia „Epoka Obłędu”: ekstrakt 100%
    • „Szczypta nienawiści”, Mag, 2019 („A Little Hatred” Gollancz, 2019)
    • „Kłopotliwy pokój”, Mag, 2021 („The Trouble With Peace” Gollancz, 2020)
    • „Mądrość tłumu”, Mag 2022 („The Wisdom Of Crowds”, Gollancz, 2021)

Komentarze

05 III 2022   21:01:15

O proszę, miło zobaczyć dawno nie widziane nazwisko na łamach Esensji!

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Okładka <i>Amazing Stories Quarterly</i> z wiosny 1929 r. to portret jednego z Małogłowych.<br/>© wikipedia

Stare wspaniałe światy: Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
Andreas „Zoltar” Boegner

11 IV 2024

Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (24)
Andreas „Zoltar” Boegner

7 IV 2024

Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (23)
Andreas „Zoltar” Boegner

14 III 2024

Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Nie przegap: Marzec 2023
— Esensja

Postęp musi trwać
— Miłosz Cybowski

Czasy się zmieniają, lecz zasady nie
— Miłosz Cybowski

Wiele stron o zemście i zabijaniu
— Miłosz Cybowski

Świat pozbawiony sprawiedliwości i znaczenia
— Miłosz Cybowski

Kamienie nie krwawią
— Miłosz Cybowski

Władza wszystko tłumaczy
— Miłosz Cybowski

Esensja czyta: Styczeń 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Esensja czyta: Grudzień 2016
— Miłosz Cybowski, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka

Do księgarni marsz: Kwiecień 2016
— Esensja

Tegoż twórcy

Krótko o książkach: Krótko i do rzeczy
— Miłosz Cybowski

Esensja czyta: Styczeń 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Esensja czyta: Grudzień 2016
— Miłosz Cybowski, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka

Garść monet
— Beatrycze Nowicka

Nim Abercrombie włączył przester
— Beatrycze Nowicka

Esensja czyta: Lipiec 2013
— Miłosz Cybowski, Joanna Kapica-Curzytek, Jarosław Loretz, Daniel Markiewicz, Paweł Micnas, Beatrycze Nowicka, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

Stare mleko kwaśnieje, stara zemsta staje się coraz słodsza
— Kamil Armacki

Zakończenie najlepiej smakuje na zimno
— Michał Kubalski

Bohaterowie żyją w pieśniach, ale leżą w zbiorowych mogiłach
— Kamil Armacki

Pod krwawym słońcem i ciemną gwiazdą
— Beatrycze Nowicka

Tegoż autora

Kronika śmierci niezauważonej
— Eryk Remiezowicz

Zamknąć Królikarnię!
— Eryk Remiezowicz

Książka, która nie dotarła do nieba
— Eryk Remiezowicz

Historia żywa
— Eryk Remiezowicz

Na siłę
— Eryk Remiezowicz

Wpadnij do wikingów
— Eryk Remiezowicz

Gdzie korekta to skarb
— Eryk Remiezowicz

Anielski kryminał
— Eryk Remiezowicz

I po co ten pośpiech?
— Eryk Remiezowicz

Nie zawsze szczęście
— Eryk Remiezowicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.