Prezenty świąteczne 2022: Prezenty książkoweEsensjaPrezenty świąteczne 2022: Prezenty książkoweFikcja Isabel Allende potrafiła zamienić zwierzenia swojej bohaterki w panoramiczny, epicki, szeroko zakrojony fresk. Mieszczą się tutaj losy innych członków jej rodziny, a głównym ich spoiwem jest bogata historia dziewiętnastowiecznego Chile. W długich akapitach, skomponowanych niemal „bez oddechu”, tworzone są sugestywne obrazy, rozgrywają się dramaty – wojenne i rodzinne. Wymusza to uważną, niespieszną lekturę, ale jednocześnie przynosi sporo czytelniczej satysfakcji. Jeśli na ogół nie sięgamy po tego rodzaju fikcję literacką – dla tej książki warto zrobić wyjątek. „Jak ocalić życie” to jedna z takich książek, która – jeśli można to tak ująć, „bawiąc, uczy”. Sympatyczny, nieźle poprowadzony romansowy wątek oraz ciekawie ujęte realia życia młodych, wchodzących w dorosłość ludzi śledzimy z przyjemnością. Całość czyta się lekko i przyjemnie. Ale wraz z radością lektury dostajemy też coś więcej: inspirację i garść wskazówek, by nauczyć się na wszelki wypadek ratować życie innym. „Córka prezydenta” daje nam ciekawy wgląd w działania ludzi władzy w Stanach Zjednoczonych w (na szczęście fikcyjnej) sytuacji wyjątkowej. A przede wszystkim jest dobrze napisanym, trzymającym w napięciu thrillerem politycznym. Atuty każdego z autorów zostały tu bardzo dobrze wykorzystane. James Patterson ma wielkie doświadczenie w konstruowaniu intrygującej sensacyjnej fabuły, a Bill Clinton, były prezydent USA, świetnie zna tajemnice sprawowania najwyższego urzędu w swoim kraju. Jeśli znamy film czy serial, miło będzie się nam spotkać ze wszystkimi znajomymi postaciami. W książce są one zarysowane nie mniej wyraziście niż na ekranie. „M*A*S*H” to satyra wojenna – i jest to określenie jak najbardziej prawdziwe. Rzeczywistość widziana w skrajnie krzywym zwierciadle, przerysowana i sprowadzana do absurdu – to znaki firmowe tej powieści. Amerykańskie media nazywają też utwór „tragedią sytuacyjną” (w opozycji do sitcomu), na który, jeśli reagujemy śmiechem, to podszytym łzami i smutkiem. Tytułowym miejscem akcji jest amerykański szpital polowy na tyłach frontu wojny w Korei. Jeśli ta powieść nie wzbudzi w nas sprzeciwu wobec wojny oraz poczucia całkowitego jej absurdu i bezsensu, to już nic innego nie zdoła tego uczynić. Solidny debiut i jedna z ciekawszych premier sf ostatniego roku. „Ptaki, które zniknęły” to bardzo nietypowa i niezwykle zajmująca książka. Autorowi udało się nie tylko zaprezentować unikalną wizję świata przyszłości, ale też wykreować bohaterów z krwi i kości, na których los nie pozostajemy obojętni. Akcja ukraińskiego kryminału-retro jest prowadzona logicznie i konsekwentnie. Nie ma tu zbędnych szczegółów, które rozpraszałyby uwagę. Możemy się więc w pełni skupić i docenić misterną wręcz konstrukcję każdej sceny. Wszystko jest bardzo plastyczne, wyraziste i mocno zanurzone w klimacie „noir”, niezależnie od tego, czy wraz z bohaterami jesteśmy w hotelowym foyer, mieszkaniu czy w restauracji (nawiasem mówiąc, sugestywne opisy jedzenia bardzo działają na wyobraźnię). Daje się też dostrzec wielki talent autora do kreowania znakomitej scenografii (to chyba największy atut „Ekspresu…”). Ale przede wszystkim Bohdan Kołomijczuk buduje napięcie fabuły za sprawą wniknięcia do wnętrza ludzkich emocji, myśli i za pomocą psychologicznego obrazu każdej z postaci. To sprawia, że mamy poczucie obcowania z wytrawną, pełną elegancji prozą. Drogi wszystkich postaci zbiegają się we Lwowie – miasto zostało opisane z wieloma szczegółami dotyczącymi topografii. Akcja powieści toczy się na wyspach Alandzkich. To archipelag i jednocześnie jednostka administracyjna Finlandii, gdzie stałych mieszkańców jest około 30 tysięcy. Lektura pozwala się nam znaleźć w krainie pełnej zapachów i kolorów, mieniących się w specyficznym północnym świetle. Pejzaże zmieniają się wraz z porami roku („w sierpniu nadal jest pięknie, chociaż wieczory już ciemne i zaczyna wiać chłodem”). Bardzo łatwo dać się zaczarować tymi obrazami, które niemal namacalnie pozwalają doświadczyć tego, co w nich przedstawione. Fizyczność i surowa pogoda Wysp Alandzkich kontrastują tutaj z opisami ciepłych wnętrz siedzib ludzkich i prostolinijnej serdeczności. Literacka podróż na Wyspy Alandzkie długo pozostanie w pamięci za sprawą plastycznych i intrygujących obrazów oraz głębi, z jaką pokazany został człowiek i jego los w konfrontacji z siłami przyrody. To powieść futurystyczna, która została określona jako „zabawna dystopia lub alegoryczna groteska”. Wszystko się zgadza, przewrotność tej prozy nie ma sobie równych! Jeśli jeszcze dodamy, że jest to political fiction – to nic, tylko dobrze się bawić podczas lektury. Oryginał ukazał się w 2015 roku. Ale u nas książka została wydana po 24 lutego 2022, gdy świat przyjął do wiadomości, że mamy wojnę w Ukrainie. To nie bez znaczenia dla odbioru powieści, bo podczas lektury uśmiech zastyga nam na twarzy… Ścierają się tu między sobą dwie siły: totalitaryzm „matiuszki Rosiji” oraz duch miłości i wolności, który przynosi przesłanie: „Ol-ju-niid-is-law!”. „Makowa spódnica. Kamień w wodę” oraz „Makowa spódnica. Siostry” to dwutomowy cykl historyczno-obyczajowy. Przenosimy się do połowy XVII wieku, na ówczesne pogranicze Brandenburgii i Śląska. Punktem centralnym tej historii są polowania i procesy czarownic toczące się w tamtym czasie. Mocną stroną pisarstwa Zofii Mąkosy jest piękno i naturalność frazy. Zwracają uwagę znakomicie, sugestywnie odmalowane szczegóły związane z naturą. Powieściowe postacie obserwujemy ich przy codziennych czynnościach, towarzyszymy w chorobach, wspólnie z nimi przeżywamy uczucia miłości i palącą zemstę. Tytułowa makowa spódnica to szczęśliwy talizman odważnych, wierzących w siebie kobiet, które mają w sobie siłę, aby – choć czasami – odwrócić od siebie to, co wydaje się nieuchronne. Nawet najbardziej burzliwe i niepewne czasy nie są w stanie odebrać ludziom siły życia, marzeń i nadziei na poprawę losu. Ta debiutancka powieść Deniz Ohde była w Niemczech wielkim wydarzeniem. W 2020 roku książka znalazła się w ścisłym finale najważniejszej nagrody literackiej naszych zachodnich sąsiadów – Deutscher Buchpreis. Jak czytamy w posłowiu tłumaczki, książka „pozwala lepiej zrozumieć, „w jak dużym stopniu klasa i pochodzenie rodziców potrafią wpłynąć na losy młodego człowieka we współczesnych Niemczech”. Te powiązania i mechanizmy są dostrzegalne nie tylko w społeczeństwie naszych zachodnich sąsiadów, ale i w dowolnym kraju. Również u nas, gdzie tak wiele mówi się ostatnio o edukacji, jej modelach i celach. „Język to magiczna różdżka, za pomocą której można zmieniać rzeczywistość”. I tak rzeczywiście jest w tym znakomitym utworze ukraińskiego pisarza. Jego proza z łatwością przenosi nas na granicę wyobraźni, pozwalając przy tym przyjrzeć się znanej nam rzeczywistości z innego miejsca, chwilami bardzo, ale to bardzo zaskakującego. „Lodowa karuzela” to nie tylko opis świata przekształconego za sprawą „realistycznego magizmu”. Warto zwrócić uwagę, że mamy tu również wiele odwołań do ukraińskości i kultury naszych wschodnich sąsiadów. Utwór ten budzi szczególne emocje, jeśli czytamy ją teraz, jako świadkowie brutalnej napaści Rosji na Ukrainę. Czeskie krymi to mocna marka, za którą kryją się książki dla czytelników poszukujących inteligentnej rozrywki, a Michal Sýkora to wyróżniający się autor. W tej powieści mamy ciekawie ujęte motywy związane z dojrzewaniem i wchodzeniem w dorosłość. Tło jest interesująco i nieschematycznie osnute wokół przemian społeczno-politycznych w Czechach po 1989 roku. Sýkora eksploruje też relacje rodzinne. „To jeszcze nie koniec” ma unikalny, gotycko-romantyczny klimat. Barbara Wysoczańska zadebiutowała dobrze przyjętą powieścią „Narzeczona nazisty”. Jej druga książka tak samo jak poprzednia „czyta się sama” i trudno ją odłożyć. Lektura budzi wielkie emocje i skłania do przemyśleń na temat sytuacji społecznej kobiet w Polsce w latach 20. XX wieku. To pokrzepiająca książka o odwadze i harcie ducha, który nie gaśnie nawet w sytuacji wielkich przeciwności losu. Powieść „Witamy w Unterleuten”, której akcja rozgrywa się w 2010 roku, była kilka lat temu wydarzeniem literackim u naszych zachodnich sąsiadów. Autorka niezwykle trafnie i precyzyjnie definiuje tutaj problemy współczesności, które powodują zmiany w tkance społecznej. Tytułowe Unterleuten jest sceną, na której walka o przyszłość jest tak naprawdę walką o władzę. Ciekawe political fiction, inspirujące także do ważnych etycznych pytań. To wielkie wydarzenie literackie: do tej pory mogliśmy czytać „Diamentowy plac” Mercè Rodoredy w przekładzie Zofii Chądzyńskiej z hiszpańskiego sprzed kilkudziesięciu lat. Obecnie dostajemy tę powieść przetłumaczoną bezpośrednio z języka katalońskiego przez wybitną tłumaczkę Annę Sawicką. To przejmujący literacki hołd złożony cywilnym bohaterom i ofiarom wojen. Są to miliony ludzi, którzy za wszelką cenę chcą zachować godność. Nie idą walczyć na froncie, ale wojna ich dotyka tak samo mocno: pozbawia podstaw egzystencji, odbiera poczucie bezpieczeństwa i nadzieję na przyszłość. Zmusza do heroicznego przezwyciężania przeciwności losu i chronienia słabszych od siebie za wszelką cenę. Utwór ten jest również przestrogą i uniwersalnym apelem o zachowanie pokoju. |
Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?
więcej »Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.
więcej »Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.
więcej »Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner
Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner
Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
Niezłomny bojownik o komiks
— Konrad Wągrowski
Nie przegap: Listopad 2022
— Esensja
Tytus, Balbinka i inni
— Marcin Osuch
Czarownicy żyć nie dopuścisz
— Joanna Kapica-Curzytek
Różne oblicza
— Joanna Kapica-Curzytek
Bez zbędnych elementów
— Joanna Kapica-Curzytek
Dlaczego ludzie zabijają?
— Joanna Kapica-Curzytek
Uśmiech zastyga na twarzy
— Joanna Kapica-Curzytek
Unikalny punkt widzenia
— Joanna Kapica-Curzytek
Czechowowska strzelba
— Joanna Kapica-Curzytek
Zapach muzyki, czyli 10 propozycji na prezent dla melomana
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Prezenty komiksowe
— Esensja Komiks
Destrukcyjne układy
— Joanna Kapica-Curzytek
Od pandemii do pandemii
— Joanna Kapica-Curzytek
Wyjść ze złotej klatki
— Joanna Kapica-Curzytek
Mogiła i Pozgonny na tropie
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Nadludzie
— Joanna Kapica-Curzytek
Zmieniać obyczaje
— Joanna Kapica-Curzytek
Mała Esensja: Wszystko, czego można zapragnąć
— Marcin Mroziuk
Reszta się ułoży
— Joanna Kapica-Curzytek
Różne oblicza
— Joanna Kapica-Curzytek
W poszukiwaniu bestsellera, czyli wydawnicze pandemonium
— Marcin Mroziuk
Nie przegap: Luty 2022
— Esensja
Prezentownik książkowy 2021
— Esensja
10 najśmieszniejszych lub najdziwniejszych książkowych scen ze zwierzętami
— Esensja
10 naj…: 11 twarzy jesieni
— Esensja
Do księgarni marsz: Grudzień 2020
— Esensja
Do księgarni marsz: Listopad 2020
— Esensja
Do księgarni marsz: Październik 2020
— Esensja
Do księgarni marsz: Wrzesień 2020
— Esensja
Do księgarni marsz: Sierpień 2020
— Esensja
Do księgarni marsz: Lipiec 2020
— Esensja