Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Retrokryminał – persona grata

Esensja.pl
Esensja.pl
Moda na retro króluje w kryminałach, zarówno polskich jak i zagranicznych. Ostatnio pojawia się trend na łączenie zagadek z wydarzeniami historycznymi, albo ze znanymi postaciami. Przyjrzyjmy się z bliska – jakie są te powieści kryminalne z wielkimi autorytetami w tle?

Michał Foerster

Retrokryminał – persona grata

Moda na retro króluje w kryminałach, zarówno polskich jak i zagranicznych. Ostatnio pojawia się trend na łączenie zagadek z wydarzeniami historycznymi, albo ze znanymi postaciami. Przyjrzyjmy się z bliska – jakie są te powieści kryminalne z wielkimi autorytetami w tle?
Kiedy w opowiadaniu „Skandal w Czechach” Arthura Conan Doyle’a pojawia się dziedziczny król Czech, występuje on incognito, nie chcąc być rozpoznanym przez postronnych1). Również wspomniane przez niego zasługi Sherlocka Holmesa dla jednej „z królewskich rodzin europejskich”2) pozostają okryte aurą tajemniczości. Pod tym względem dzisiejsze kryminały diametralnie różnią się od swoich poprzedników – postaci historyczne pojawiają się w nich zupełnie jawnie.
Kryminalne VIP-y
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Jednym z lepszych sposobów na zapewnienie popularności książce jest umieszczenie w niej jakiegoś wielkiego wodza, polityka albo twórcy. Nazwiska przyciągają. Najbardziej banalny przykład to słynny „Kod Leonarda da Vinci”, który wykorzystuje postać wielkiego malarza i architekta z epoki renesansu. W kryminałach retro prym wiedzie Boris Akunin i jego seria o przygodach Erasta Fandorina. Moskiewski detektyw spotyka między innymi cara Aleksandra II czy samego Kubę Rozpruwacza, który po kłopotach z policją w Anglii postanowił przenieść się do ojczyzny Puszkina. Jednak nie trzeba wcale sięgać za ocean – do cyklu powieści o detektywie Drwęckim Konrad Lewandowski zaangażował Józefa Piłsudskiego, a także międzywojenną śmietankę towarzyską Warszawy (Tadeusz Boy-Żeleński, Antoni Słonimski, Julian Tuwim, generał Bolesław Wieniawa-Długoszewski). O ile jednak w „Magnetyzerze” Marszałek jest postacią jedynie epizodyczną, to już w kolejnym tomie („Bogini z labradoru”) intryga toczy się wokół zamachu na jego życie. Na dodatek, w sprawę wydaje się być zamieszany młody prawnik, Witold Gombrowicz.
Fabułę powieści można też, jak to zrobił Jason Goodwin w „Drzewie Janczarów”, czy nieprzetłumaczonym na polski „The Snake Stone” umieścić w zupełnie egzotycznych realiach. Na przykład wokół dworu (i haremu) sułtana Mahmuda II3). Tutaj bardziej od nazwiska liczy się pełniona funkcja – w końcu władca Imperium Osmańskiego trzęsący sporym kawałkiem świata to nie w kij dmuchał. A tuż obok orientalnego włodarza swojska (dla polskiego czytelnika) postać – Stanisław Palewski, ambasador na tureckim dworze nieistniejącej podówczas Rzeczypospolitej. Bohater notabene oparty na autentycznych doświadczeniach autora: „W domu Literatów Polskich w Warszawie upiłem się do nieprzytomności z człowiekiem, który całkiem niedawno wynurzył się z mojej wyobraźni jako Stanisław Palewski” – wyznaje w wywiadzie Goodwin.4)
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Nie tylko Polacy i sułtani pojawiają się na kartach kryminałów. Mogą to być na przykład znani naukowcy albo filozofowie, jak choćby twórca filozofii krytycznej, profesor logiki i metafizyki, Immanuel Kant. Występuje on w książce Michaela Gregoria5) jako dawny mistrz głównego bohatera – prokuratora Hanno Siffenisa. Dzięki nietypowym pomysłom i radom Kanta (wynajęcie nekromanty) śledztwo w sprawie tajemniczych morderstw w Królewcu posuwa się do przodu, a młody prokurator uzyskuje protekcję samego króla Prus, Fryderyka Wilhelma III. Jednak „Krytykę zbrodniczego rozumu” można odczytywać też jako polemikę z filozofią, która w starciu ze zbrodniarzem okazuje się zwyczajnie bezradna.
Z przestępcą walczy także twórca psychoanalizy, Zygmunt Freud w powieści „Sekret Freuda”. Tutaj również śledztwo prowadzi uczeń – młody lekarz Stratham Younger, oczarowany piękną Norą Acton, która uległa tajemniczej amnezji. Dzięki konsultacjom z Freudem okazuje się, że przyczyny choroby tkwią w głęboko skrywanych problemach na podłożu seksualnym. Zresztą, erotyka i słynny kompleks Edypa w powieści Jeda Rubenfelda elektryzuje niemal wszystkich – począwszy od purytańskich mieszkańców Nowego Jorku, gdzie wizytę składa Freud, poprzez Carla Junga, który nie chce zgodzić się z koncepcjami mistrza, na samym mordercy skończywszy. „Sekret Freuda” pokazuje, że psychoanaliza może być równie dobrą metodą śledczą, co dedukcja Holmesa.
Zbrodnia w literaturze
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Innym, równie popularnym sposobem, jest umieszczanie w powieści wątków związanych z literaturą. Tu geneza sięga „Imienia róży” Umberto Eco, gdzie zbrodnia związana była z zaginioną pracą Arystotelesa. O ile jednak dla Eco kryminał był pretekstem do zabawy w literackie zagadki, późniejsze książki, jak choćby „Klub Dumas” Artura Péreza-Revertego, traktują sprawę zupełnie poważnie. Powieść hiszpańskiego pisarza może nie jest stuprocentowym retrokryminałem (w końcu akcja dzieje się na początku lat 90. XX wieku), ale nawet średnio zaawansowany czytelnik spostrzeże liczne odniesienia do filmów noir, czy kryminałów à la Chandler. W „Klubie Dumas” przewijają się dwie księgi – rękopis „Trzech muszkieterów” Aleksandra Dumasa ojca i tajemnicze „Dziewiąte Wrota do Królestwa Cieni”. Główny bohater, Lucas Corso, szybko przekonuje się, że zarówno przygodowa powieść Dumasa, jak i dzieło spalonego na stosie czciciela diabła, są równie niebezpieczne. Zwłaszcza, jeśli ci, którzy pragną dostać je w swoje ręce, są zdolni do największych zbrodni.
Literatura jest niebezpieczna, i to dosłownie – przekonują się o tym bohaterowie dwóch pierwszych książek Matthew Pearla. Już same tytuły kryminałów („Klub Dantego” i „Cień Poego”) wyjaśniają, wokół jakich postaci toczyć się będzie akcja. Pierwszy z nich traktuje o morderstwach związanych z przygotowywanym właśnie przekładem na angielski (przez amerykańskich poetów) „Boskiej komedii” Dantego. O ile jednak włoski poeta jest obecny jedynie duchem, przez kryminał Pearla przewija się cała plejada amerykańskich pisarzy: Henry Longfellow, James Lowell, Oliver Holmes, czy Graham Greene. Inna sprawa, że większość z tych nazwisk jest zupełnie w Polsce nieznana, przez co czytelnik dużo traci. Podobnie rzecz by się miała, gdyby ktoś na Zachodzie dostał do rąk kryminał z Mickiewiczem albo Słowackim w rolach głównych.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Inaczej rzecz ma się z drugą książką Pearla – „Cieniem Poego”. Tutaj intryga rozwija się wokół tajemniczej śmierci amerykańskiego twórcy grozy. Edgar Allan Poe zginął 7 października 1849 r. w Baltimore w bardzo dziwnych okolicznościach. Znaleziony został kilka dni wcześniej przez doktora Josepha W. Walkera w stanie skrajnego wyczerpania (wywołanego, być może, delirium). Podobno w ostatnich słowach mówił o jakimś Reynoldsie – jednak kim była owa osoba, nikomu nie udało się ustalić. Tę właśnie zagadkę próbuje rozwikłać miłośnik twórczości Poego, baltimorski prawnik, Quentin Clark.
Tajemniczego życiorysu Poego dotyka także powieść Andrew Taylora – „Amerykański chłopiec”. Podczas gdy Pearla interesowała śmierć pisarza, Taylor skupia się na jego dzieciństwie. Narratorem jest Thomas Shield, były żołnierz i pacjent zakładu psychiatrycznego, obecnie (to jest w roku 1819) opiekun małego Edgara Allana w jednej z podlondyńskich szkół. Wokół przyszłego twórcy kryminałów z Augustem Dupinem w roli głównej od najmłodszych lat kręcą się podejrzane persony – a to dziwny kloszard, który być może jest biologicznym ojcem chłopca, a to piękna i nieszczęśliwa matka kolegi Poego. Kiedy na dodatek jeszcze pojawia się zagadkowe morderstwo, Shield odkrywa, że amerykański chłopiec, którym się opiekuje, jest prawdziwym generatorem tajemnic. Z książki Taylora (pisanej zresztą w stylu Poego) można wyciągnąć wniosek, że autor „Kruka” czy „Zagłady domu Usherów” praktycznie od urodzin naznaczony był jakimś mrocznym piętnem, z którego potem zrodził się jego niebywały talent.
Bohaterami kryminałów zostają także wielcy klasycy literatury, jak choćby Fiodor Dostojewski. Autor „Biesów” czy „Zbrodni i kary” zostaje przywołany przez J.M. Coetzee’ego na kartach powieści jako… detektyw. „Mistrz z Petersburga” to nieliczny z kryminałów retro, gdzie głównym bohaterem jest postać historyczna, na dodatek sama prowadząca śledztwo. Jest rok 1869, Dostojewski przybywa do Petersburga na pogrzeb – zmarł jego pasierb, Paweł Aleksandrowicz Isajew. Jaka była przyczyna śmierci młodego człowieka? Co było celem spiskowców, do których należał Isajew? Coetzee snuje fantazję, w której Dostojewski sam przeżywa przygodę na kształt wydarzeń z „Biesów”. Pobyt wielkiego pisarza w Petersburgu obfituje w tajemne spiski, spotkania z mrocznymi postaciami, a także poszukiwania nieuchwytnego mordercy pasierba.
Kto jeszcze?
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Sławne nazwiska przyciągają czytelników. W końcu, kto nie chciałby wiedzieć, jaki zamach groził Piłsudskiemu, albo dlaczego Kuba Rozpruwacz przeniósł się ze swoją zbrodniczą profesją do carskiej Rosji? To także przykład na to, że sama otoczka retro już nie wystarcza i trzeba szukać nowych metod na zainteresowanie czytelnika. Do niedawna popularna była tzw. kryminalna mapa – twórcy umieszczali fabuły swoich książek w większych lub mniejszych miejscowościach. Ten pomysł także pochodzi od Akunina, który akcję przygód Fandorina umieścił w Moskwie. Poszli za nim polscy pisarze: Krajewski osiedlił detektywa Mocka w przedwojennym Wrocławiu, Lewandowski zajął się eksploatowaniem Warszawy (obecnie Poznania – por. „Elektryczne perły”), Krzysztof Maćkowski – Krakowa6), a Marcin Wroński – Lublina7). Swoich detektywów doczekały się nawet takie – pardonnez le mot – pipidówki jak na przykład Oleśnica8).
Co nas czeka w najbliższym czasie? Kto następny trafi na karty retrokryminału? Niedawno Mark Urban napisał powieść „The Man Who Broke Napoleon’s Codes”, której akcja toczy się wokół postaci Małego Kaprala, a w „Death in Hellfire” Deryna Lake’a w serię krwawych mordów wydają się być zamieszani członkowie brytyjskiego klubu sybarytów i rozpustników – Hellfire Club. Także Zygmunt Freud cieszy się sporą popularnością – oprócz powieści Rubenfelda, wiedeńskim psychologiem zajął się Frank Tallis9). Ukazał się również następny tom przygód prokuratora Siffenisa10), który tym razem musi zmierzyć się z brutalnymi morderstwami dzieci w okupowanych przez wojska napoleońskie Prusach. Jak dotąd żadna z wymienionych powieści nie ukazała się w języku polskim.
A co z polskimi bohaterami? Czy powstaną kryminały o Bolesławie Prusie, albo Tadeuszu Kościuszce? A może Adam Mickiewicz zamieszany był w jakieś ciemne sprawki? Na jakiekolwiek pomysły nie wpadliby pisarze, jedno jest pewne – kryminał ma się w Polsce całkiem dobrze i przeżywa renesans popularności.
koniec
29 lutego 2008
1) Oczywiście, póki nie rozszyfruje jego tożsamości Sherlock Holmes.
2) Cytat za: „Skandal w Czechach” w przekładzie Ireny Doleżal-Nowickiej.
3) Mahmud II urodził się w 1785 roku, panował w latach 1808-1839. Zlikwidował formację janczarów.
4) Cytat za wywiadem z Jasonem Goodwinem zamieszczonym w eKurierze Wydawnictwa Literackiego.
5) Pod tym nazwiskiem ukrywa się małżeństwo włoskich pisarzy – Danieli De Gregorio i Michaela G. Jacoba.
6) „Raport Badeni”
7) „Komisarz Maciejewski. Morderstwo pod cenzurą”
8) Rafał Dębski „Labirynt von Brauna”, „Żelazne kamienie”
9) „Mortal Mischieft”, „Vienna Blood”, „A Death in Vienna”
10) „Days of Atonement”

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Okładka <i>Amazing Stories Quarterly</i> z wiosny 1929 r. to portret jednego z Małogłowych.<br/>© wikipedia

Stare wspaniałe światy: Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
Andreas „Zoltar” Boegner

11 IV 2024

Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (24)
Andreas „Zoltar” Boegner

7 IV 2024

Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (23)
Andreas „Zoltar” Boegner

14 III 2024

Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Mickiewicz seryjnym mordercą?
— Michał Foerster

Sherlock Holmes i psychoanaliza
— Michał Foerster

Komisarz Drętwy
— Michał Foerster

Chłopiec, który przyciąga zło
— Sebastian Chosiński

Tegoż twórcy

Pewne książki należy przeżuwać
— Joanna Sapa

Esensja czyta: Grudzień 2014
— Miłosz Cybowski, Daniel Markiewicz, Marcin Mroziuk, Joanna Słupek, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Komisarz Drwęcki w trasie. Przystanek Łódź
— Wojciech Woźniak

Zaczyn
— Eryk Remiezowicz

Żywa woda
— Konrad T. Lewandowski

Klapa „Ramzesa Wielkiego”
— Marek Pawelec

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.