Weekendowa Bezsensja: Katechizm Złego Władcy (7)To już siódma edycja porad, gwarantującym Wam, że słodkie lata waszej tyranii zostaną zakończone z powodów NATURALNYCH. Dziś dowiecie się do jakich ubiorów pasują pancerze osobiste i jak Zły Władca może wykorzystywać zasady równouprawnienia płci i niedyskryminowania niepełnosprawnych.
EsensjaWeekendowa Bezsensja: Katechizm Złego Władcy (7)To już siódma edycja porad, gwarantującym Wam, że słodkie lata waszej tyranii zostaną zakończone z powodów NATURALNYCH. Dziś dowiecie się do jakich ubiorów pasują pancerze osobiste i jak Zły Władca może wykorzystywać zasady równouprawnienia płci i niedyskryminowania niepełnosprawnych. 151. Nie będę robił z siebie boga. Ta ryzykowna posada jest zarezerwowana dla mojego zaufanego adiutanta. 152. Zwrócę uwagę mojemu styliście, że kiedy w grę wchodzą akcesoria i dodatki, pancerz osobisty pasuje idealnie do każdego rodzaju wdzianka. 153. Moje Legiony Terroru będą pracodawcą promującym równe szanse. Ale kiedy pojawi się przepowiednia, że żaden mąż mnie nie pokona, przypomnę sobie o wzrastającej liczbie nietradycyjnych ról płciowych. 154. Wyszkolę moje Legiony Terroru w odpowiednich technikach poszukiwawczych. Zwłaszcza wtedy, gdy w czasie szukania zbiegów, ktoś wrzaśnie: „Szybko, pobiegli w tamtą stronę!”, najpierw nakażę potwierdzić tożsamość pomocnego informatora, a dopiero potem rzucić się w dziki pościg. 155. Jeśli w okolicy będą bohaterowie, pod żadnym pozorem nie będę zabijał ich mentorów, nauczycieli i/lub najlepszych przyjaciół. 156. Jeśli bohater i jego ekipa wpadną w pułapkę, nie będę czekać aż moja Superbroń się naładuje, żeby ich wykończyć, zwłaszcza w wypadku, gdy bardziej konwencjonalne metody będą pod ręką. 157. Kiedy rozrysuję sobie grafik zajęć, to żeby nie martwić się, gdyby ktoś zechciał go ukraść, przesunę wykonanie wszelkich zadań w nim zawartych na 3 dni później niż faktycznie zostały zaplanowane. 158. Zamienię etykietę folderu moich tajnych planów z etykietą folderu rodzinnych przepisów. Wyobraźcie sobie zaskoczenie bohatera, gdy odszyfruje skradzione plany i odkryje, że to przepis na Babciną Zupę Ziemniaczaną. 159. Jeśli wparuję do siedziby buntowników i okaże się, że oprócz dziwacznego, pobłyskującego mechanizmu nic ani nikogo nie ma w środku, nie zabiorę się za badanie tajemniczego przedmiotu. Raczej będę zwiewać, gdzie pieprz rośnie. 160. Kandydaci na członków moich Legionów Terroru, będą musieli przejść testy wzroku obwodowego i słuchu zanim zostaną przyjęci, by sprawdzić, czy są w stanie rozpoznać dźwięk kamyczka rzuconego w celu odwrócenia ich uwagi. 161. Będę raz na jakiś czas urozmaicać swój plan dnia i nie popadnę w rutynę. Nie muszę przecież zawsze przed wykończeniem przeciwnika strzelić sobie wina lub walnąć w gong. 162. Jeśli ukradnę coś ważnego bohaterowi, nie będę się z tym obnosił publicznie. 163. Kiedy zaplanuję wyprawę, trasa moich wojsk nie będzie wiodła przez liściasty, nieprzebyty gąszcz położony akurat obok obozu buntowników. 164. Zatrudnię jednego beznadziejnie głupiego i niekompetentnego adiutanta, ale upewnię się przy tym, że posiada całą masę błędnych informacji, zanim wyślę go, żeby pojmał bohatera. 165. Jako pracodawca promujący równe szanse, zatrudnię kilku niedosłyszących ochroniarzy. W ten sposób, jeśli będę chciał pomówić z kimś prywatnie, zamiast wypraszać całą obstawę z pomieszczenia, po prostu odwrócę się tak, żeby nie szło odczytać słów z ruchu moich ust. 166. Jeśli buntownicy zdołają mnie przechytrzyć, zanotuję sobie, co zrobili, żeby w kółko nie dawać się nabierać na to samo. 167. Jeśli będę potrzebował kogoś do kierowania moim systemem komputerowym, a będę mieć do wyboru błyskotliwego programistę zasiadającego w szefostwie największej międzynarodowej korporacji technologicznej świata i obrzydliwego piętnastoletniego pajaca, próbującego zaszpanować przed swoją wymarzoną dziewczyną, wybiorę kolesia i pozwolę bohaterowi użerać się z geniuszem. 168. Zaplanuję z wyprzedzeniem, co zrobić ze złapanymi wrogami. W ten sposób, nigdy nie będę musiał nikogo związywać na czas decydowania o jego losie. 169. Jeśli będę mieć potężną sieć systemów komputerowych, zastosuję przynajmniej tyle środków ostrożności, co mała firma i zafunduję sobie takie bajery jak skan antywirusowy i firewalle. 170. Będę tyranem promującym równe szanse i nie zapomnę, żeby sprawiedliwie zapewnić wszystkim po równo terroru i ucisku, a nie tylko jednej konkretnej grupie, która potem stworzy jądro rebelii. 171. Nie umieszczę bazy we wnętrzu wulkanu, jaskini bądź jakiegokolwiek innego miejsca, w którym ominięcie zabezpieczeń byłoby dziecinnie łatwe przez zjazd na linie. 172. Będę pozwalał strażom układać sobie luźne grafiki. W ten sposób, jeśli któremuś zachce się spać, zawsze będzie mógł wezwać zastępstwo, odmeldować się, uciąć sobie drzemkę i wrócić dokończyć swoją zmianę już odświeżony i czujny. 173. Chociaż na pewno byłoby to zabawne, powstrzymam się od wyznawania wrogowi bohatera, że to ja popełniłem tę ohydną zbrodnię, za którą ma się oberwać właśnie bohaterowi. 174. Jeśli będę wisieć nad przepaścią, a bohater spróbuje mnie wyciągnąć, daruję sobie ściąganie go w otchłań, by spadł razem ze mną. Zamiast tego, pozwolę się uratować, podziękuję mu jak trzeba, wrócę do mojej bezpiecznej fortecy i wtedy dopiero wydam na niego wyrok. 175. Będę regularnie egzorcyzmować moją fortecę. Wprawdzie duchy w lochach zapewniają odpowiednią atmosferę, ale mają skłonność to wyjawiania cennych informacji, jeśli uda się je udobruchać. • • • Czytaj: 7 listopada 2009 |
Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?
więcej »Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.
więcej »Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.
więcej »Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner
Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner
Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (31)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
40 najgorszych okładek płyt 2021 roku… i bonus z pupą
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Muzyka 18+, czyli muzyka a branża porno (reaktywacja)
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (30)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (29)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
40 najgorszych okładek płyt 2020 roku i bonus
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (28)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (27)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Jak poradzić sobie z brakiem dostępu do fryzjera, czyli 10 filmów z niesfornymi włosami
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Jeszcze więcej filmowych wirusów
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Nie przegap: Październik 2023
— Esensja
Nie przegap: Wrzesień 2023
— Esensja
Nie przegap: Sierpień 2023
— Esensja
Nie przegap: Lipiec 2023
— Esensja
Nie przegap: Maj 2023
— Esensja
Nie przegap: Kwiecień 2023
— Esensja
Nie przegap: Marzec 2023
— Esensja
Nie przegap: Luty 2023
— Esensja
Nie przegap: Styczeń 2023
— Esensja
Nie przegap: Grudzień 2022
— Esensja