Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Weekendowa Bezsensja: Barykada zroszona atramentem

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 »
Tym razem autor, który przedstawił niegdyś na naszych łamach wizję „Tercetu fantastycznego”, prezentuje z niczym niekojarzącą się sztukę w pięciu aktach „Barykada zroszona atramentem”. Jak zapewnia autor, jakiekolwiek podobieństwo do kogokolwiek czy czegokolwiek jest czysto przypadkowe i absolutnie niezamierzone.

Piotr Boruch

Weekendowa Bezsensja: Barykada zroszona atramentem

Tym razem autor, który przedstawił niegdyś na naszych łamach wizję „Tercetu fantastycznego”, prezentuje z niczym niekojarzącą się sztukę w pięciu aktach „Barykada zroszona atramentem”. Jak zapewnia autor, jakiekolwiek podobieństwo do kogokolwiek czy czegokolwiek jest czysto przypadkowe i absolutnie niezamierzone.
Barykada zroszona atramentem
Scena 1
Portret cara Mikołaja II (źródło: www.polskiedzieje.pl)
Portret cara Mikołaja II (źródło: www.polskiedzieje.pl)
(Mieszkanie w bloku. Pisarz z Brodą i jego Żona. On pisze, ona pierze ineksprymable w balii. Pod ścianą skrzynia malowana we wzory podlaskie, na ścianie portret Mikołaja II Romanowa).
Pisarz z Brodą: …i rozumiesz, to będzie pierwszy prawdziwy slasher w polskich realiach. XIX, rozumiesz, rabacja galicyjska. Mamy noc i dworek pośród lasów, w którym zabarykadowali się ziemianie. Pełen garnitur osobowości, rozumiesz: jest młodzieniec o postępowych poglądach (kształcił się we Francji), jego narzeczona, romantyczka zaczytana w Walterze Scotcie, ale i szlachciura w kontuszu oraz zdrajca, co się zaprzedał zaborcy. Są też inni, Żyd na przykład, albo ksiądz. No i kryją się w dworku, a tu przychodzą chłopi. Bić, zabijać, ciąć żywcem piłą. I ziemianie się bronią. Mam nawet tytuł: „Noc żywych chłopów”.
Żona: Niech ci będzie, mężu, ale pomyśl ty lepiej, z czego opłacimy prąd i wodę. Pieniędzy na koncie jak nie było, tak nie ma.
Pisarz z Brodą: Spokojnie, przecież obiecali, że przyślą.
(rozlega się dzwonek u drzwi)
Pisarz z Brodą: Widzisz? To na pewno listonosz. (wychodzi do przedpokoju; słychać, jak rozmawia z listonoszem) Aha, nie ma. Na pewno? Nawet awizo? Przepraszam… do widzenia.
(Pisarz z Brodą wraca)
Żona: I jak?
Pisarz z Brodą: (kładąc na kuchennym stole rachunki) Piszą, że jeżeli nie zapłacimy do końca tygodnia, odetną nam gaz.
Żona: Sprawdź przez Internet, może Wydawca coś przelał od rana.
Pisarz z Brodą: (rozkłada laptopa, patrzy) Nic. Nic a nic! (chowa twarz we dłoniach)
Żona: Co teraz poczniemy, my biedni! Dom nam komornik zabierze, syna poślą do domu dziecka! Co robić?
Pisarz z Brodą: (podnosi się; wzrok ma pełen desperacji, ale i dumy zarazem) Kochanie…
Żona: Tak?
Pisarz z Brodą: Pamiętasz, co mówiłem w wywiadach o moich poglądach?
Żona: Owszem.
Pisarz z Brodą: A to, co mówiłem, gdy ci się oświadczałem?
Żona: Też.
Pisarz z Brodą: Zatem powtórz!
Żona: No… jesteś konserwatystą, monarchistą i wierzysz w wolny rynek.
Pisarz z Brodą: Teraz wreszcie zrozumiałem jeszcze jedno. Tylko krowy nie zmieniają poglądów.
Żona: Co to ma znaczyć?
Pisarz z Brodą: Żono, zdejmij portret cara.
Żona: Po co? Zostanie biała plama na ścianie.
Pisarz z Brodą: Od dzisiaj w naszym domu będzie wisiał inny wizerunek.
Żona: Czyj?
Pisarz z Brodą: Bakunina!
Żona: Jezus…
Pisarz z Brodą: Kropotkina!
Żona: …Maria!
Pisarz z Brodą: Skoro największy w kraju Wydawca rodzimej fantastyki obrzydził mi kapitalizm, to niechaj się przekona, jak parzy ogień rewolucji. Żono! Pozwól, że wezmę obrus ze stołu i zafarbuję w balii, a potem przyczepię do żerdzi. To będzie mój czerwony sztandar.
Żona: (odchodzi od balii i zagląda do malowanej skrzyni) Nie mamy portretu Bakunina. Kropotkina też nie. Może być Feliks Dzierżyński?
Scena 2
(Ławeczka w parku. Pisarz Młody i Dziewczyna. Jesień).
Dziewczyna: Och, przepraszam, Pietrku, że tyle mówię. Jestem strasznie gadatliwa.
Pisarz Młody: Nie szkodzi, Kasiu…
Dziewczyna: Magdo.
Pisarz Młody: Przepraszam, Duśko. Lubię, kiedy mówisz. Szczerze mówiąc, gdybyś recytowała książkę telefoniczną, słuchałbym cię z taką samą radością.
Dziewczyna: (chichocząc) Dziękuję.
Pisarz Młody: Tak w ogóle to… Wiesz… Czy nie miałabyś nic przeciwko, gdybym cię gdzieś zaprosił?
Dziewczyna: (wyraźnie zaskoczona) O, o jejku. Tak… to znaczy tak! Fajnie, że powiedziałeś. Ale dopiero wieczorem, dobrze?
Pisarz Młody: Oczywiście. Trzymam za słowo. Gdzie chciałabyś iść?
Dziewczyna: Może na piwo.
Pisarz Młody: (zmieszany) Uuuu, ale mam tylko trzy pięćdziesiąt.
Dziewczyna: Żeby było jasne: nie umówię się z tobą ani dziś, ani nigdy w przyszłości. Fajny jesteś, ale jednak nie. (odchodzi)
Pisarz Młody: To szkoda. Cześć!
(Patrzy jeszcze, jak Dziewczyna odchodzi. W końcu wskakuje na ławkę i wykrzykuje ekstatycznie)
Pisarz Młody: To przez ciebie, wydawco! Gdybyś zapłacił honorarium za powieść, to bym miał dziewczynę. Tak, ty jesteś winien wszystkim moim porażkom. Przez ciebie straciłem miłość życia! Nie daruję ci tego, kutwo! Przysięgam prastarym dębom porastającym ten oto park, że nie pozwolę, byś zrobił ze mnie kolejnego kompulsywnego onanistę, piszącego eskapistyczne książki o twardzielach z wielkimi pistoletami. O nie! Pójdę po swoje i je zdobędę!
Scena 3
(Gabinet Wydawcy. Wielki i elegancki, dębowe biurko, skórzany fotel, na ścianach wykresy z dowolną funkcją rosnącą. Blichtr i przepych).
Horace Vernet „Barykada na ulicy Soufflot” (źródło: wikipedia)
Horace Vernet „Barykada na ulicy Soufflot” (źródło: wikipedia)
Wydawca: Arturze, co to za hałasy pod oknem?
Asystent (wygląda przez okno): To pisarze, panie prezesie. Domagają się honorarium.
Wydawca: Powiedz, ze zapłacę, jak przyjdzie forsa z Empiku.
Asystent: Ale ich jest tam więcej. Nie zadowolą się jednym wyjaśnieniem.
Wydawca: W takim razie odpowiedz, iż najpierw płacimy naszym autorom, a nie takim, co z dobrą książką uciekają do konkurencji.
Asystent: (znowu wygląda na zewnątrz) Nasi autorzy też tam są.
Wydawca: W takim razie wytoczę najcięższe działa. Oficjalne pismo: drogi autorze, bez nas nie byłoby polskiej fantastyki, a ty dalej pisałbyś pod angielskim pseudonimem, więc stul dziób i bierz się do roboty, bo tu się nowa dekada zaczyna, a ja wciąż czekam na „Rębajłę z Betlejem”. Post Scriptum: kochany Bastianie, Volkssturm wydam, kiedy będzie mi się to podobać, więc mnie więcej nie molestuj mailami. Buziaki, wasz Wydawca. Dobre, Arturze, nie?
Asystent: Chyba się panu nie uda, prezesie. Ich jest naprawdę dużo i najwyraźniej są zorganizowani.
Wydawca: Co to znaczy „dużo”?
Asystent: Przyszedł nawet Pisarz z Brodą.
Wydawca: A co on tu robi?
Asystent: Trzyma czerwony sztandar.
Wydawca: O cholera.
Asystent: W rzeczy samej, panie prezesie.
Wydawca: (chwyta słuchawkę telefonu) Halo, portiernia? Panie Józiu, widzi pan tych obdartusów pod drzwiami? Proszę ich nie wpuszczać, a w razie czego wezwać ochronę. Słucham? Dziękuję, proszę mieć na nich oko.
Asystent: I jak?
Wydawca: Nijak. Nie wchodzą, tylko zakładają przed drzwiami obozowisko. Będą koczować, póki nie zapłacę.
Asystent: Ośmielę się zauważyć. Moja nieboszczka mamusia mówiła zawsze w takich sytuacjach: „żadnego frajera nie da się bujać w nieskończoność”.
Wydawca: Zamiast się mądrzyć, pomyśl lepiej, co robić.
Asystent: Wystarczy zadzwonić. Mam telefon do specjalisty od takich sytuacji.
Wydawca: Dobry jest?
Asystent: Słyszał pan o Kongu Belgijskim?
Wydawca: Fakt, to są referencje.
Asystent (z dumą): A widział pan prezes pierwszy numer „Neofantazji” po ustąpieniu redaktora Tatuszka?
Wydawca: Nie gadaj! To też jego robota?
Asystent: Tak.
Wydawca: To dzwoń, niech przyjeżdża i nas ratuje w niedoli! Jak on się w ogóle nazywa?
Asystent: Pułkownik Kurtz.
1 2 »

Komentarze

16 I 2010   16:07:20

Aż się dziwiłem, że tu nic na temat afery, a tu taka niespodzianka, od razu z grubej rury.

Ogólne brawo, a w szczególności za K.O.S.I.K.

PS. Na 1 str. brakuje gdzieś pogrubienia,a w przedostatniej kursywie z w słowie "widzów".

16 I 2010   21:05:23

Niech ktoś mi wyjaśni dlaczego się o tym nie pisze w portalach informacyjnych? Przeczytałem ten tekst, zainteresowałem się, ale zajęło mi dużo czasu znalezienie jakiś konkretniejszych informacji. Temat jest świeży, ważny i powinien być eksponowany, a nie chowany po blogach.

16 I 2010   23:12:00

Buhahaha, strasznie się ubawiłam, nie, nie jest to offtop!
Superzastoznośny sposób na pokazanie obecnej walki z wydawcami!

17 I 2010   13:00:07

I znowu genialnie:)
To sie nazywa swietny sposob na komentowanie wydarzen w naszyzm fantastycznzm swiatku. Brawo!
To mowilem ja, redaktor Tatuszek.

17 I 2010   16:50:18

Polecam Poltergeista.

Tam informowaliśmy o rozwoju wydarzeń.

18 I 2010   01:56:37

Inheracil - jak z tym Balrogiem w fanfiku, co znaczy, k*** chowany? Przecież temat tam się zaczął. :-) A poza tym malakh rzeczywiście przytomnie zareagował i cały czas trzymał rękę na pulsie.

A autorowi przewspaniałego dramatu po trzykroć brawo. Aż się zastanawiam czy nie prosić o zgodę i nie wystawić gdzieś :)

18 I 2010   11:05:59

No, na Triconie możnaby. Chyba.

18 I 2010   20:01:46

Dawno się tak demonicznie nie uśmiałem!

25 I 2010   23:25:48

Kurtz wygląda jak Marlon Brando czy jak Clint Eastwood? Bo się pogubiłem.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Okładka <i>Amazing Stories Quarterly</i> z wiosny 1929 r. to portret jednego z Małogłowych.<br/>© wikipedia

Stare wspaniałe światy: Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
Andreas „Zoltar” Boegner

11 IV 2024

Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (24)
Andreas „Zoltar” Boegner

7 IV 2024

Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (23)
Andreas „Zoltar” Boegner

14 III 2024

Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.