Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Christopher Rowley
‹Smoki wojny›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSmoki wojny
Tytuł oryginalnyDragons of War
Data wydaniagrudzień 2001
Autor
PrzekładJerzy Marcinkowski
Wydawca ISA
CyklBazil
ISBN83-87376-61-2
Format552s.
Cena36,50
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Coraz więcej wody
[Christopher Rowley „Smoki wojny” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Nie wiem, może i w Polsce znajdą się sympatycy takiej prozy (choć nawet jestem pewien, że się znajdą, skoro wciąż jest popyt na Conany, czy książki z serii Forgotten Realms), nie zmienia to jednak faktu, że jest ona niespecjalnie warta uwagi...

Jarosław Loretz

Coraz więcej wody
[Christopher Rowley „Smoki wojny” - recenzja]

Nie wiem, może i w Polsce znajdą się sympatycy takiej prozy (choć nawet jestem pewien, że się znajdą, skoro wciąż jest popyt na Conany, czy książki z serii Forgotten Realms), nie zmienia to jednak faktu, że jest ona niespecjalnie warta uwagi...

Christopher Rowley
‹Smoki wojny›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSmoki wojny
Tytuł oryginalnyDragons of War
Data wydaniagrudzień 2001
Autor
PrzekładJerzy Marcinkowski
Wydawca ISA
CyklBazil
ISBN83-87376-61-2
Format552s.
Cena36,50
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
„Smoki wojny”, trzeci tom cyklu o dinozauropodobnych smokach bojowych, tradycyjnie napisane jest lekkim, potoczystym językiem. Jednak mimo zwiększenia objętości i namnożenia różnorakich pobocznych wątków, wciąż daleko im do „Bazila Złamanego Ogona” – książki, która zapoczątkowała cykl.
Tym razem Relkin (bo wbrew nagłówkowi wydawnictwa – „Cykl Bazila” – to właśnie Relkin jest głównym bohaterem) rusza wraz z resztą oddziału na rubieże imperium tępić bandy rabusiów. Wyprawa ta poprzedzona jest jednak wątkiem spotkania Bazila ze smoczycą i dziećmi, a także dezercją Relkina, który w obronie smoczycy zabił człowieka. Lessis, Ribela i Lagdalen, w ciałach zwierząt, wyprawiają się do Czworopłatu, gdzie mają zamiar dowiedzieć się czegoś o szykującej się inwazji. A tej dokona jak to zwykle bywa „ogromna i niezwyciężona” armia, w której szeregach stoją „przerażające” potwory (na przykład większe i bardziej mordercze od trolli ogry). Ostrzegam – książka nie ma typowego dla tego cyklu zakończenia – jest jakby ucięta w pół. Zapewne dokończenie „intrygi” nastąpi w kolejnej, równie grubej części.
Książka bogata jest wprawdzie w słowa, za to niezwykle uboga w treść. Autor chyba zwęszył interes i brutalnie rozwodnił fabułę, rezygnując z zamykania intrygi w jedną książkę. Czwartego tomu nie da się już bowiem najprawdopodobniej czytać bez znajomości przynajmniej trzeciego – bo dzięki takiemu rozciągnięciu, to, co dotychczas zajmowało przeciętnie czterysta stron, teraz zajmie nie mniej, niż tysiąc. Co gorsza – wciąż nie ma tu nic nowego, świeżego, może prócz wkraczania na grunt mistycyzmu, przepowiedni, oraz umieszczenia w opisywanym świecie reliktów starej, umarłej już cywilizacji. Jednak wtręty te nie czynią z Rowleya drugiego Tolkiena. Możliwe zresztą, że nie takie było ich przeznaczenie, ale prawdziwego sensu dojść nie sposób.
Książka (i ogólnie cały cykl) sprawia wrażenie pisanej dla tych, którzy lubią fantastykę, ale nie lubią Tolkiena, Pratchetta, Eddingsa, Nortonki czy Lackey ze względu na zbyt skomplikowaną fabułę, i zbyt wyrafinowane odniesienia. Tu bowiem nic z tych rzeczy nie występuje – jest to czysta, nie zmuszająca do myślenia i praktycznie pozbawiona emocji „rozrywka”, wypchana po brzegi bezsensownymi zdarzeniami (najlepsze są legiony, które dają po tyłku kilkudziesięciokrotnie liczniejszemu, budzącemu grozę przeciwnikowi, i to praktycznie bez strat własnych).
Nie wiem, może i w Polsce znajdą się sympatycy takiej prozy (choć nawet jestem pewien, że się znajdą, skoro wciąż jest popyt na Conany, czy książki z serii Forgotten Realms), nie zmienia to jednak faktu, że jest ona niespecjalnie warta uwagi…
koniec
1 kwietnia 2002

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Krótko o książkach: Kwiecień 2002
— Artur Długosz, Jarosław Loretz, Eryk Remiezowicz

Tegoż twórcy

Szybka młodzieżówka
— Jarosław Loretz

Zgasło światełko w tunelu
— Jarosław Loretz

Lepiej późno, niż wcale…
— Jarosław Loretz

Krótko o książkach: Listopad 2002
— Tomasz Kujawski, Jarosław Loretz, Eryk Remiezowicz, Joanna Słupek

Miecz na autora
— Jarosław Loretz

Krótko o książkach: Wrzesień 2001
— Artur Długosz, Janusz A. Urbanowicz, Grzegorz Wiśniewski

Smok najlepszym przyjacielem człowieka
— Grzegorz Wiśniewski

Tegoż autora

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.