Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Antonio Tabucchi
‹Czas szybko się starzeje›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzas szybko się starzeje
Tytuł oryginalnyIl tempo invecchia in fretta
Data wydania18 sierpnia 2010
Autor
PrzekładJoanna Ugniewska
Wydawca Czytelnik
ISBN978-83-07-03231-3
Format144s. 107×152mm; oprawa twarda
Cena34,—
Gatunekmainstream
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Czas robi swoje. A ty, człowieku?
[Antonio Tabucchi „Czas szybko się starzeje” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Święty Augustyn stwierdził, że kiedy go nie pytają o czas, wie, czym on jest. Gorzej, jeśli pytają. Z tym samym problemem próbuje zmierzyć się Antonio Tabucchi, autor książki „Czas szybko się starzeje”. Co wiemy o czasie, kiedy nas o niego nie pytają?

Michał Foerster

Czas robi swoje. A ty, człowieku?
[Antonio Tabucchi „Czas szybko się starzeje” - recenzja]

Święty Augustyn stwierdził, że kiedy go nie pytają o czas, wie, czym on jest. Gorzej, jeśli pytają. Z tym samym problemem próbuje zmierzyć się Antonio Tabucchi, autor książki „Czas szybko się starzeje”. Co wiemy o czasie, kiedy nas o niego nie pytają?

Antonio Tabucchi
‹Czas szybko się starzeje›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzas szybko się starzeje
Tytuł oryginalnyIl tempo invecchia in fretta
Data wydania18 sierpnia 2010
Autor
PrzekładJoanna Ugniewska
Wydawca Czytelnik
ISBN978-83-07-03231-3
Format144s. 107×152mm; oprawa twarda
Cena34,—
Gatunekmainstream
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Włoskiego pisarza interesuje przede wszystkim czas, który jest nam najbliższy, ten przechodzący właśnie koło nosa. W dziewięciu krótkich opowiadaniach Tabucchi stara się go dotknąć, wyciągnąć na wierzch ze sfery „wiem, jeśli mnie nie pytają”. Robi to bardzo delikatnie, proza, z którą się stykamy w książce, jest lekka, przez co też wyjątkowo przyjemna w lekturze. Przy czym musicie mi wierzyć na słowo, bowiem streszczanie tutaj kilku-, kilkunastu stronicowych tekstów mija się z celem. Proza Tabucchiego przypomina nieco poezję Wisławy Szymborskiej, przywoływanej zresztą przez autora już w pierwszym opowiadaniu.
Najbardziej poważnych tematów pisarz dotyka niby mimochodem, jak w opowiadaniu o kobiecie spacerującej po górskiej łące. „Wydało się jej, że jest tym dzieckiem, które nagle widzi, że ma w ręku sflaczały balonik, ktoś mu go ukradł, ależ nie, balonik nie zniknął, tylko wypuszczono z niego powietrze. A więc tak to wygląda, czas był powietrzem, a ona pozwoliła mu ujść przez malutką dziurkę, której nawet nie zauważyła”. Bohaterka w ten sposób próbuje odpowiedzieć sobie na pytanie dotyczące bezpośrednio jej życia i podjętych (czy raczej: pominiętych) decyzji.
Kapitalna jest też rozmowa starego wojskowego ze „stuprocentową Włoszką” – dziewczynką spotkaną na plaży. Podczas krótkiej, błahej paplaniny o chmurach i jedzeniu bohaterowie dotykają takich tematów jak Holokaust, emigracja, rozbita rodzina czy wojna w byłej Jugosławii. Zachwyca naturalność, z jaką Tabucchi przechodzi od MacDonaldów do Auschwitz. Już po lekturze dwóch-trzech tekstów przekonujemy się, że autora szczególnie interesuje ostatnie półwiecze Europy Środkowej i Wschodniej.
Skoro tak, to tematem dominującym w większości opowiadań musi być oczywiście reżym komunistyczny. Poznajemy go z różnych stron – z punktu widzenia enerdowskiego szpicla, żołnierza walczącego z Rosjanami w 1956 roku na Węgrzech czy żydowskiego emigranta z Rumunii. Jest to szczególnie ciekawy temat dla nas, Polaków, tym bardziej że Tabucchi w jednym tekstów wprost pisze o Polsce (nieszablonowy „Festiwal” dedykowany Krzysztofowi Piesiewiczowi).
Bardziej od polityki autora interesują jednak ludzie. Dlatego też powstanie węgierskie obserwujemy z punktu widzenia nie tyle wydarzeń, co osobliwej więzi łączącej dwóch wojskowych stojących po zwalczających się stronach. Albo w opowiadaniu „Bukareszt nic się nie zmienił”, gdzie temat przymusowej emigracji do Izraela jest w tle ogromnej miłości bohatera do miasta, w którym spędził swoją młodość.
To co jeszcze nie tak dawno było w centrum wydarzeń, teraz znikło gdzieś, zostało zupełnie zapomniane. Na plaży, gdzie toczyły się krwawe walki otwarto nowy hotel dla zagranicznych turystów. Czas rzeczywiście szybko się starzeje, przecieka między palcami jak sypki piasek, przemija niezauważalny. Tabucchi przypomina nam o tym, pokazuje, że to, co przed chwilą było dla nas istotne, teraz jest już historią. A historia, zwłaszcza ta mniej monumentalna, ma to do siebie, że często jest zapominana. „Nie możemy pozwolić, powiedziałem, aby noc pochłonęła tę historię, bardzo proszę”.
koniec
7 października 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

PRL w kryminale: W kamienicy na Złotej
Sebastian Chosiński

12 IV 2024

W 1957 roku, na fali październikowej „odwilży”, swój powieściowy debiut opublikowała – dotychczas zajmująca się głównie dziennikarstwem – Anna Kłodzińska (w tym momencie miała już czterdzieści dwa lata). Wtedy nikt jeszcze nie mógł przewidywać, że za sprawą książki „Śledztwo prowadzi porucznik Szczęsny” na literacką scenę wkroczy jedna z najbardziej znanych postaci peerelowskiej literatury kryminalnej.

więcej »

Destrukcyjne układy
Joanna Kapica-Curzytek

11 IV 2024

W czeskiej powieści kryminalnej „Pięć martwych psów” najważniejsze są zwierzęta, i to nie tylko te tytułowe. Zespół śledczych z Ołomuńca musi poradzić sobie z trudnym zadaniem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.