Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Wojciech Mann
‹RockMann, czyli jak nie zostałem saksofonistą›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
90,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRockMann, czyli jak nie zostałem saksofonistą
Data wydania18 października 2010
Autor
Wydawca Znak
ISBN978-83-240-1459-0
Format220s. 165×215mm; oprawa twarda
Cena39,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Zwierzenia Manniaka
[Wojciech Mann „RockMann, czyli jak nie zostałem saksofonistą” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W „RockMann, czyli jak nie zostałem saksofonistą” Wojciech Mann zdradza kulisy swojej niezwykłej okołomuzycznej kariery, jednocześnie przybliżając „od kuchni” historię polskiej muzyki rozrywkowej, rodzące się wtedy mody, pierwsze radia i festiwale, oraz zabiegi o organizowanie koncertów mniejszych i większych gwiazd z importu.

Jędrzej Burszta

Zwierzenia Manniaka
[Wojciech Mann „RockMann, czyli jak nie zostałem saksofonistą” - recenzja]

W „RockMann, czyli jak nie zostałem saksofonistą” Wojciech Mann zdradza kulisy swojej niezwykłej okołomuzycznej kariery, jednocześnie przybliżając „od kuchni” historię polskiej muzyki rozrywkowej, rodzące się wtedy mody, pierwsze radia i festiwale, oraz zabiegi o organizowanie koncertów mniejszych i większych gwiazd z importu.

Wojciech Mann
‹RockMann, czyli jak nie zostałem saksofonistą›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
90,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRockMann, czyli jak nie zostałem saksofonistą
Data wydania18 października 2010
Autor
Wydawca Znak
ISBN978-83-240-1459-0
Format220s. 165×215mm; oprawa twarda
Cena39,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
W drażniącym i w większości wypadków kuriozalnym zalewie twórczości pisarskiej celebrytów, przyjemnie jest trafić na pozycję nie tylko deklasującą literackie potworki pozostałych „autorów”, ale też udowadniającą, że nie każda znana twarz (a w tym wypadku również – głos), decydując się na pisanie, zmusza tym samym czytelników do trawienia intelektualnej pustki i pseudopsychologicznej paplaniny. Zresztą z Wojciecha Manna żaden celebryta; to człowiek-instytucja, miłośnik i znawca muzyki popularnej, popularyzator rock & rolla, satyryk i tekściarz, osobowość radiowa i telewizyjna – długo by wymieniać, prościej zaś skwitować, że to osoba, której nie trzeba przedstawiać.
„RockMann, czyli jak nie zostałem saksofonistą” to książka anegdotyczna; po części autobiografia, po części kronika ostatnich dekad. Mann patrzy wstecz na swoje życie pod kątem swoich związków z muzyką, która towarzyszyła mu od najmłodszych lat, była zawsze czymś szczególnym, równocześnie pasją i zawodem. Wspomina swoje pierwsze radioodbiorniki i gramofony, dzieli się przepisami na konserwację zjechanych winyli, opowiada o najwcześniejszych muzycznych fascynacjach i początkach aktywnego uczestniczenia w kreowaniu muzycznych gustów komunistycznej Polski, okraszając narrację dowcipnymi uwagami, a czasem nawet drobnymi złośliwościami.
Wspomnienia Manna, oprócz przybliżenia jego własnej muzycznej biografii, spełniają też funkcję przewodnika po ówczesnym klimacie artystycznym, ukazując za pomocą masy dowcipnych anegdot absurdalną i dyletancką politykę kulturową władz Peerelu. Za sprawą swojej pasji oraz dobrej znajomości angielskiego, Mann miał możliwość uczestniczenia i często współorganizowania największych wydarzeń koncertowych tamtych lat. Służył jako tłumacz, opiekun oraz organizator nasiadówek dla muzycznych gwiazdorów, których udało się sprowadzić do Polski na koncerty, m.in. The Animals, Rolling Stonesów czy nieco dziś zapomnianego Paula Ankę. Opowieści o wizytach zachodnich muzyków w Warszawie, ich dziwactwach i lękach związanych z pobytem w tak odmiennym kraju, to jedne z najbarwniejszych fragmentów książki.
Nie mniej atrakcyjne są rozdziały poświęcone pracy w radiowej Trójce (łącznie z dość gorzkimi rozważaniami nad najnowszymi politycznymi przetasowaniami w rozgłośni), oraz powstawaniu autorskiego radia Kolor, w którym debiutowało przecież wielu znanych dziennikarzy. Opowieść Manna skrzy się niewymuszonym humorem, charakterystycznym zresztą dla prawie że pełnoetatowego satyryka. Książka ma tylko jeden mankament – jest za krótka i aż prosi się o kontynuację, być może skupiającą się właśnie na pozamuzycznej działalności Manna, przede wszystkim jego współpracy z Krzysztofem Materną w różnych odsłonach „MdMu” czy kultowym „Za chwilę dalszy ciąg programu…”.
koniec
11 stycznia 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

O wewnętrznej wolności
— Joanna Kapica-Curzytek

Żelazny karzeł i jego drużyna
— Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Dym/nie-dym i polarne niedźwiedzie na tropikalnej wyspie
— Konrad Wągrowski, Jędrzej Burszta, Marcin T.P. Łuczyński, Karol Kućmierz

O malarstwie i rewolucji
— Jędrzej Burszta

Cień dawnej świetności
— Jędrzej Burszta

Polska inna, a jednak ta sama
— Jędrzej Burszta

Szaleństwo na zamku Gormenghast
— Jędrzej Burszta

Nadduszo, zlituj się!
— Jędrzej Burszta

Czarownica jaka jest, każdy widzi…
— Jędrzej Burszta

Michel Houellebecq, pisarz
— Jędrzej Burszta

W tym szaleństwie nie ma metody
— Jędrzej Burszta

Żony i mężowie
— Jędrzej Burszta

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.