Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Camilla Läckberg
‹Niemiecki bękart›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNiemiecki bękart
Tytuł oryginalnyTyskungen
Data wydania9 lutego 2011
Autor
PrzekładInga Sawicka
Wydawca Czarna Owca
CyklFjällbacka
ISBN978-83-7554-281-3
Format568s. 135×210mm
Cena39,90
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Sypiając z wrogiem
[Camilla Läckberg „Niemiecki bękart” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Tworząc serię powieściową, na kartach której główne role odgrywają wciąż ci sami bohaterowie i te same miejsca, łatwo jest popaść w schematy i poruszać się utartymi koleinami. Syndrom ten dopadł również szwedzką autorkę kryminałów Camillę Läckberg, której fabuły, choć wciąż wielowątkowe i atrakcyjne dla czytelnika, stają się coraz bardziej przewidywalne. O czym dobitnie przekonuje lektura „Niemieckiego bękarta”.

Sebastian Chosiński

Sypiając z wrogiem
[Camilla Läckberg „Niemiecki bękart” - recenzja]

Tworząc serię powieściową, na kartach której główne role odgrywają wciąż ci sami bohaterowie i te same miejsca, łatwo jest popaść w schematy i poruszać się utartymi koleinami. Syndrom ten dopadł również szwedzką autorkę kryminałów Camillę Läckberg, której fabuły, choć wciąż wielowątkowe i atrakcyjne dla czytelnika, stają się coraz bardziej przewidywalne. O czym dobitnie przekonuje lektura „Niemieckiego bękarta”.

Camilla Läckberg
‹Niemiecki bękart›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNiemiecki bękart
Tytuł oryginalnyTyskungen
Data wydania9 lutego 2011
Autor
PrzekładInga Sawicka
Wydawca Czarna Owca
CyklFjällbacka
ISBN978-83-7554-281-3
Format568s. 135×210mm
Cena39,90
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Turystyczne miasteczko Fjällbacka, położone w południowo-zachodniej części Szwecji, nieopodal granicy z Norwegią, to – sądząc z cyklu powieściowego Camilli Läckberg – jedno z najniebezpieczniejszych miejsc Skandynawii. Nie ma roku, by nie doszło tam do potwornej zbrodni, która nierzadko pociąga za sobą kolejne dramatyczne wydarzenia. Na szczęście miejscowa policja z komisariatu w Tanumshede ma już doświadczenie w prowadzeniu skomplikowanych dochodzeń. I choć komendant Bertil Mellberg nie zalicza się do tytanów intelektu i pracowitości, honoru stróżów prawa dzielnie bronią komisarz Patrik Hedström i jego prawa ręka Martin Molin. Temu pierwszemu pomaga na dodatek obdarzona zmysłem śledczym Erika Falck – niegdyś partnerka życiowa, a teraz już żona – na co dzień zaś pisarka, która zasłynęła serią książek biograficznych o życiu znanych szwedzkich artystek, ostatnio parająca się jednak głównie tworzeniem reportaży detektywistycznych. Wspólnymi siłami udało im się już rozwiązać kilka zagadek kryminalnych, które Läckberg opisała w poprzednich tomach cyklu: „Księżniczce z lodu” (2002), „Kaznodziei” (2004), „Kamieniarzu” (2005) oraz „Ofierze losu” (2006). W ciągu tych kilku lat zmieniło się też co nieco w życiu prywatnym Falck i Hedströma. Erika urodziła córeczkę Maję i przez rok prowadziła życie przykładnej gospodyni domowej i matki-Szwedki, przy okazji zaniedbując trochę pracę literacką. Teraz nadchodzi jednak pora, aby zamienić się miejscami. Ona postanawia wrócić do pisania (czytaj: zasiąść za biurkiem z komputerem), on natomiast ma w tym czasie zająć się dzieckiem, biorąc czteromiesięczny urlop ojcowski.
O tym, w jakich okolicznościach Erika wróciła ze Sztokholmu do rodzinnej Fjällbacki i zamieszkała – najpierw samotnie, a następnie z Patrikiem – w domu odziedziczonym po rodzicach, którzy zginęli tragicznie w wypadku samochodowym, Läckberg opowiedziała w „Księżniczce z lodu”. W wydanym w Szwecji przed pięcioma laty „Niemieckim bękarcie” (piątej odsłonie cyklu) autorka poniekąd powróciła do tamtego wątku. Stosunki w rodzinie Falcków nigdy nie układały się najlepiej. Erika i jej młodsza siostra Anna zapamiętały swoją matkę Elsy jako kobietę bardzo chłodną i niedostępną, trzymającą na dystans zarówno męża, jak i córki. Powiedzieć, że dziewczynki doświadczyły typowo skandynawskiego „zimnego wychowu”, to zdecydowanie zbyt mało. Dlatego też po przeprowadzce do ponurej willi rodziców Falck nie miała większej ochoty, aby szperać w pozostawionych przez matkę rzeczach. Musiało minąć kilka lat, musiały zabliźnić się rany, aby znalazła w sobie odwagę i zajrzała do starego kufra na strychu. I to właśnie wydarzenie staje się zaczątkiem akcji kolejnej powieści szwedzkiej autorki. Na dnie skrzyni Erika znajduje bowiem, oprócz czterech zeszytów skrywających pamiętniki Elsy Moström z czasów, gdy była piętnastoletnim podlotkiem, także poplamiony krwią niemowlęcy kaftanik oraz – to najdziwniejsze znalezisko – zawinięty w niego hitlerowski medal. Pytania: skąd się tam wziął i z jaką historią jego obecność tam się wiąże? – pozostają na razie bez odpowiedzi.
Erika nie daje jednak za wygraną. Kontaktuje się z emerytowanym nauczycielem historii Erikiem Franklem, który uchodzi za największego w okolicy specjalistę od dziejów nazizmu i kolekcjonera pamiątek związanych z III Rzeszą. Zanosi do niego medal, który okazuje się Krzyżem Żelaznym, z prośbą o wyjaśnienie jego pochodzenia. Falck nie zdaje sobie jeszcze wówczas sprawy, że tym samym wywołuje efekt domina, który zburzy pozorny spokój przynajmniej kilku rodzin zamieszkujących okolice Fjällbacki i odsłoni dramatyczne tajemnice skrywane od ponad sześćdziesięciu lat. Krótko po wizycie Eriki Frankel zostaje zamordowany, a jego ciało odkrywają przypadkowo dwaj chłopcy dopiero po kilku tygodniach. W szufladzie biurka denata Martin Molin i Gösta Flygare znajdują kilka listów od niejakiego Fransa Ringholma – niegdyś kryminalisty, teraz działacza skrajnie nacjonalistycznej, neonazistowskiej organizacji Przyjaciele Szwecji. Wynika z nich, że Erik i Frans byli przed laty dobrymi znajomymi, ale później ich drogi się rozeszły; Ringholm po starej znajomości ostrzegał go jednak przed zemstą zapalczywych prawicowców. Trop ten wydaje się bardzo obiecujący. Tym bardziej że starszy brat Erika, Axel Frankel, który w czasie wojny doświadczył piekła niemieckiego obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen, jest od lat bliskim współpracownikiem Centrum Szymona Wiesenthala i zajmuje się tropieniem na całym świecie zbrodniarzy hitlerowskich. Dowiedziawszy się o śmierci najbliższego krewnego, natychmiast wraca z Paryża, gdzie mieszka i pracuje przez sporą część roku. Jego zeznania nie przynoszą jednak, wbrew oczekiwaniom, przełomu w śledztwie.
Akcja „Niemieckiego bękarta” biegnie dwutorowo i, jakby tego było mało, rozgrywa się w dwóch płaszczyznach czasowych – współcześnie oraz w latach 1943-1945. Tak naprawdę bowiem mamy do czynienia nie z jednym, ale z dwoma dochodzeniami. Pierwsze prowadzi policja w Tanumshede (czytaj: Molin, Flygare oraz nowa funkcjonariuszka, rodem z Chile, Paula Morales) w sprawie zabójstwa młodszego z braci Franklów, drugie natomiast – Falck, która stara się dociec pochodzenia matczynych „skarbów” odnalezionych w kufrze. Szybko zresztą okazuje się, że obie sprawy są ze ściśle powiązane, co jasno wynika z lektury pamiętników Elsy Moström, której przyjaciółmi w latach wojny byli i zamordowany właśnie Erik, i złowrogi Frans Ringholm. Na kartach jej wspomnień pojawiają się też inne postaci – Axel Frankel, Britta Johansson oraz tajemniczy Hans Olavsen, uciekinier z okupowanej przez hitlerowców Norwegii, który przybył do Fjällbacki na kutrze należącym do Elofa Moströma, ojca Elsy. Patrik Hedström przygląda się obu śledztwom trochę z boku; trudno mu jednak zachować dystans i skupić się jedynie na opiece nad Mają, dlatego gdy tylko nadarza się okazja, pomaga to kolegom z pracy, to znów żonie.
Nieliczne i niezbyt długie rozdziały retrospektywne, które przenoszą czytelnika w zamierzchłe czasy drugiej wojny światowej, pełnią w powieści niezwykle ważne zadanie – nie tyle nawet z punktu widzenia rozwoju fabuły, co stawianych przez autorkę pytań. Läckberg kreśli w nich bowiem portret społeczeństwa szwedzkiego w obliczu hitlerowskiego zagrożenia. Królestwo Szwecji zachowało, co prawda, neutralność, ale wielu jego obywateli dalekich było od trzymania się na dystans od aktualnych wydarzeń. Także we Fjällbace. Z jednej strony obserwujemy więc bohaterską postawę Axela Frankla, który aktywnie włącza się w działalność norweskiego ruchu oporu i płaci za to bardzo wysoką cenę, z drugiej – lokalnego przedsiębiorcy Vilgota Ringholma, ojca Fransa, który dorabia się na handlu z nazistami i tylko marzy o tym, aby wojska niemieckie wkroczyły do jego ojczyzny i zrobiły porządek z Żydami. Pisarka zdaje się tym samym przekonywać czytelnika, że neutralność Szwecji była de facto pozorem, a jej obywatele żyli w ciągłym strachu przed Hitlerem i Stalinem, co bezpośrednio wpływało na ich sympatie i antypatie polityczne (i to jeszcze długo po zakończeniu wojny). Swoją drogą, żadna to nowość w skandynawskiej literaturze detektywistycznej; wcześniej już z problemem tym starali się rozprawić między innymi Norweg Jo Nesbø („Czerwone Gardło”, 2000) oraz rodacy Camilli Läckberg – Henning Mankell („Powrót nauczyciela tańca”, 2000) i Stieg Larsson („Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”, 2005).
Czyta się „Niemieckiego bękarta” świetnie. Można wręcz stwierdzić – i to bez przesady – że nie tyle nawet czyta, co wręcz połyka. Läckberg ma bowiem, bardzo przydatną w literaturze popularnej, zdolność tworzenia potoczystej narracji. Problem w tym, że niekiedy – ba! z każdym kolejnym tomem serii w coraz większym stopniu – jej styl przywodzi na myśl klasyczne romanse spod znaku harlequina. Zwłaszcza w opisach codziennego życia na szwedzkiej prowincji. Fragmenty przedstawiające domowe zajęcia i wzajemne małżeńskie relacje Eriki i Patrika czy też rozbudowany wątek nowej miłości komisarza Mellberga ocierają się wprost o kicz. Traci zaś na tym przede wszystkim klimat powieści. Czytelnicy, którzy sięgną po „Niemieckiego bękarta” od razu po lekturze „Kaznodziei” czy „Kamieniarza” (najlepszych, jak do tej pory, tomów cyklu), mogą poczuć się bardzo nieswojo i przeżyć spory zawód. Tamte powieści wręcz hipnotyzowały nastrojem grozy, budziły lęk i sprawiały, że ciarki przechodziły po plecach. W kolejnych książkach, począwszy od „Ofiary losu”, niewiele już z tego zostało. Läckberg uległa chyba po prostu pokusie zawędrowania „pod strzechy”. Na dodatek, z biegiem czasu daje się dostrzec również pewien schematyzm w kreowaniu przez pisarkę intrygi kryminalnej. Efekt tego jest taki, że coraz łatwiej przewidzieć, kto zabił. Uważnemu czytelnikowi, dobrze znającemu wcześniejsze powieści Szwedki, może się to udać już w mniej więcej jednej trzeciej dzieła. Co nie zmienia faktu, że doczyta je potem do końca z dużym zainteresowaniem…
koniec
26 czerwca 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Esensja czyta: Grudzień 2012
— Kamil Armacki, Jacek Jaciubek, Anna Kańtoch, Jarosław Loretz, Daniel Markiewicz, Beatrycze Nowicka, Konrad Wągrowski

Sumienie starego policjanta
— Sebastian Chosiński

Esensja czyta: Maj 2012
— Miłosz Cybowski, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Daniel Markiewicz, Joanna Słupek, Konrad Wągrowski

Esensja czyta: Luty 2012
— Jędrzej Burszta, Miłosz Cybowski, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek

Miłość jako najniebezpieczniejszy stan umysłu
— Sebastian Chosiński

Gwałt na psychice
— Sebastian Chosiński

Zbrodniarz podany na tacy
— Sebastian Chosiński

Miłość i śmierć wykute w kamieniu
— Sebastian Chosiński

Wyprawa do najciemniejszych zakątków ludzkiej duszy
— Sebastian Chosiński

Jak wyhodować zbrodniarza
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Czekając na…
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.