EKSTRAKT: | 40% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Malafrena |
Tytuł oryginalny | Malafrena |
Data wydania | 17 sierpnia 2007 |
Autor | Ursula K. Le Guin |
Przekład | Agnieszka Sylwanowicz |
Wydawca | Książnica |
ISBN | 978-83-245-7509-1 |
Format | 416s. 110×175mm |
Cena | 12,— |
WWW | Polska strona |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Opowieść sentymentalna bez morału |
EKSTRAKT: | 40% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Malafrena |
Tytuł oryginalny | Malafrena |
Data wydania | 17 sierpnia 2007 |
Autor | Ursula K. Le Guin |
Przekład | Agnieszka Sylwanowicz |
Wydawca | Książnica |
ISBN | 978-83-245-7509-1 |
Format | 416s. 110×175mm |
Cena | 12,— |
WWW | Polska strona |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Mnie się ta książka kojarzyła z Dziadami - tj. jak mogłyby wyglądać Dziady, gdyby napisał je od niechcenia amerykański pisarz bez porządnego redaktora.
Szczególnie porażająca była naiwna wizja "jak się robi rewolucję".
Ursuli LeGuin zazwyczaj udawało się przekonująco "wczuwać" w postaci dorastające w odmiennych od nas środowiskach, w tym jednak przypadku nie udało się to.
Choć nasuwa się niepokojąca refleksja - że może też dlatego, iż zazwyczaj owo "wczuwanie się" dotyczyło mieszkańców innych planet i była to gra wyobraźni a tutaj jednak porównać to można z dziełami z epoki pisanymi przez ludzi żyjących w okupowanym kraju i po takim porównaniu "Malafrena" wypada bardzo niekorzystnie, jak fantazja na temat Europy, lekka i pozbawiona dramatyzmu.
Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.
więcej »W 1957 roku, na fali październikowej „odwilży”, swój powieściowy debiut opublikowała – dotychczas zajmująca się głównie dziennikarstwem – Anna Kłodzińska (w tym momencie miała już czterdzieści dwa lata). Wtedy nikt jeszcze nie mógł przewidywać, że za sprawą książki „Śledztwo prowadzi porucznik Szczęsny” na literacką scenę wkroczy jedna z najbardziej znanych postaci peerelowskiej literatury kryminalnej.
więcej »W czeskiej powieści kryminalnej „Pięć martwych psów” najważniejsze są zwierzęta, i to nie tylko te tytułowe. Zespół śledczych z Ołomuńca musi poradzić sobie z trudnym zadaniem.
więcej »Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner
Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner
Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
Bywało lepiej
— Miłosz Cybowski
Sześć światów Hain: Świat szósty – dwugłos
— Miłosz Cybowski, Beatrycze Nowicka
Krótko o książkach: Koty, słowa, literatura
— Miłosz Cybowski
Sześć światów Hain: Świat piąty
— Miłosz Cybowski
Krótko o książkach: Interpretacja interpretacji
— Miłosz Cybowski
Sześć światów Hain: Świat trzeci
— Miłosz Cybowski
Sześć światów Hain: Świat drugi
— Miłosz Cybowski
Sześć światów Hain: Świat pierwszy
— Miłosz Cybowski
Mała Esensja: Nie tak łatwo być wyjątkowym
— Marcin Mroziuk
Dom duszy
— Beatrycze Nowicka
Przygody z literaturą
— Miłosz Cybowski
Dylematy samoświadomości
— Miłosz Cybowski
Tysiąc lat później
— Miłosz Cybowski
Europa da się lubić
— Miłosz Cybowski
Zimnowojenne kompleksy i wojskowa utopia
— Miłosz Cybowski
Powrót na „Discovery”
— Miłosz Cybowski
Odyseja kosmiczna 2001: Pisarz i Reżyser
— Miłosz Cybowski
Mniej, ale więcej
— Miłosz Cybowski
Jak drzewiej o erpegach rozprawiano
— Miłosz Cybowski
Wojenna matematyka
— Miłosz Cybowski
Zgodzę się w kwestii oceny. Jak Le Guin jest jedną z moich ulubionych (o ile nie ulubioną autorką), tak "Malafreny" za dobrą książkę nie uważam. Mnie ona znudziła setnie.
Do obyczajowych powieści dziewiętnastowiecznych jej daleko.
A i do świata owego - jak czytałam te fragmenty wiejsko-sielankowe, gdzie chłopi sobie spokojnie żyją to przed oczami stawała mi twórczość polskich pozytywistów i zgrzytało solidnie.
Przyznajmy, jako Polacy naczytaliśmy się sporo literatury naszej ojczystej o tematyce narodowowyzwoleńczej i w świetle owej "Malafrena" po prostu nie przekonuje, czegoś brak po prostu.
Do tego - uwaga spoiler - wątek starań baronówny o uwolnienie Itale z więzienia - potencjalnie ciekawy, został całkowicie pominięty.
Poza tym nie rozumiem - tak się kobieta nastarała a potem...
Emocjonalnie ta książka jest chłodna.
A - i wątek romantycznego poety też mało wyrazisty.
Ogólnie wszystko jest dosyć bezbarwne i oderwane.