EKSTRAKT: | 100% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Siódme wtajemniczenie |
Data wydania | 23 listopada 2012 |
Autor | Edmund Niziurski |
Wydawca | Olesiejuk |
ISBN | 978-83-7512-802-4 |
Format | 244s. 145×205mm |
Cena | 14,99 |
Gatunek | dla dzieci i młodzieży |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Przeczytaj to jeszcze raz: Ubik na Śląsku |
EKSTRAKT: | 100% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Siódme wtajemniczenie |
Data wydania | 23 listopada 2012 |
Autor | Edmund Niziurski |
Wydawca | Olesiejuk |
ISBN | 978-83-7512-802-4 |
Format | 244s. 145×205mm |
Cena | 14,99 |
Gatunek | dla dzieci i młodzieży |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Radość z ósmego wtajemniczenia.
Wyrażam wdzięczność za ten niezwykle przenikliwy i wiele wnoszący głos o Siódmym wtajemniczeniu, potrzebowałam tego i
długo na ten głos czekałam.
Przeczytałam, w siódmej klasie szkoły podstawowej, Siódme wtajemniczenie, w latach osiemdziesiątych. 14 letnia
dziewczyna zauroczona chłopackim światem w którym bohaterom zależy i są tak bardzo zaangażowani. Tak, jestem eskapistką.
Ta książka jest ze mną do dziś, mniej więcej każdego roku czytam, wtajemniczam się z tak wielką przyjemnością jak
najczęściej; zawsze tak samo smakowite i wyśmienite.
Kwiczoł i Czarny Piter niosą Cykorza do bazy, nie prowadzą. "Wzięli mnie za ręce i nogi i przez parę minut nieśli jak
trupa"..."Przekładali mnie tylko z lewej strony na prawą, próbowali nieść na ramionach, to znów na zmianę na plecach
jak worek. Rzecz jasna, nie ułatwiałem im zadania. To wyprężałem się jak kołek, to sztywniałem jak deska, to znów
robiłem się ciężki jak ołów" Dopiero przed samym finałem każą mu osobiście iść, na własnych nogach.
Druga rzecz, jednak jest, bohater pełnoletni. Nie wyobrażam sobie bez niego świata wtajemniczeń bo on jest wtajemniczony - to Inocynt Ankohlik przecież!
Jak dobrze, że nikt nie wpadł na pomysł sfilmowania Siódmego wtajemniczenia. Byłoby to i tak niemożliwe.
Moja wyobraźnia jest usatysfakcjonowana wydaniem z 1972 roku z obowiązkowymi i niezastąpionymi rysunkami Andrzeja Czeczota.
Bardzo mądra recenzja. Lepiej bym tego nie ujął. Prawie całkowicie się z nią zgadzam. Tylko, co do cenzury - nie, moim zdaniem to przymknęła ona oko i puściła, tam naprawdę pracowali inteligentni ludzie i o przemycaniu czegokolwiek raczej nie było mowy. I jeszcze ciekawą rzeczą jest to, że zarówno Cykorzowi jak i Inocyntowi Ankohlikowi zwidywał się Komandor.
Właśnie wczoraj skończyliśmy czytać "Siódme..." z córką (10 lat). Mimo że znała już styl Niziurskiego (wspólnie przeczytaliśmy "Marka Piegusa", "Szkolny lud", ruszyliśmy fragmenty "Klubu włóczykijów" i "Alcybiadesa") była pod silnym wrażeniem odjazdu, jaki zafundował swoim czytelnikom nieodżałowany EN :-) Warto też dodać, że usatysfakcjonowało ją zakończenie książki i konsekwencja, z jaką została napisana - córa dość szybko zorientowała się, że przedstawiono tam wydarzenia z jednego dnia. Przyznajcie sami, że przy takim upakowaniu faktów i surrealistycznych jazdach po bandzie całość jest spięta bez luzów. Dla mnie najlepsza książka EN; rozrywkowa, a przy tym przenikliwa i najzwyczajniej mądra. Polecam, kto nie czytał!
A czy nikt w szeregu powieści "do oceny i porównania" nie umieszcza "Księgi urwisów"? Socrealistyczny czas powieści i miejscami takież wątki wcale temu dziełu nie przeszkadzają, socrealizm, choć jest nieuniknionym tłem, istnieje tam jakby obok "normalnego" życia szóstoklasistów. Zgłaszam mój głos do protokołu, choć najbardziej cenię własnie "Siódme wtajemniczenie", które wspominam przez całe życie Mam lat prawie 55...), chyba w dobrym momencie je po raz pierwszy przeczytałem, także miałem 10 czy 11 kat, jak córka Pana Ojca.
Cóż, czytałem w latach siedemdziesiątych Niziurskiego, ale nigdy nie doszukałem się takich szerokich paraleli. To była dla mnie czysta rozrywka. Jednak dziś jak patrzę na naszą rzeczywistość to widać, że jak nie Blokerzy i Matusy to Gnu i Kudu i na tej spirali się dziś wszystko opiera, to podziwiam autora za jego spojrzenie na świat.
Jako dzieciak, byłem pewien, że Cykorz faktycznie odkrył miejsce ukrycia Trumny Klappera - czy to quasimetampsychozą, czy innym transferem świadomości - i do dziś trzymam się tej myśli. Ona tam była, w owych zamaskowanych tunelach gdzieś za ścianami kryjówki Matusów, może pod "stajniami Hellbacha". Pora ją odszukać!
„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.
więcej »Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.
więcej »W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.
więcej »Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner
Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner
Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
Kto zamordował Kallego?
— Sebastian Chosiński
Czcij bliźniego swego!
— Sebastian Chosiński
Tak nieprawdopodobne, że aż przerażające
— Sebastian Chosiński
Zetrzeć uśmiech z twarzy niegodziwca
— Sebastian Chosiński
Biali i czarni – bohaterowie i kanalie
— Sebastian Chosiński
Wallander kontra komunistyczni fundamentaliści
— Sebastian Chosiński
Gliniarz po i w trakcie przejść
— Sebastian Chosiński
Eddie, Gino i Tony
— Sebastian Chosiński
Gliniarz na rowerze
— Sebastian Chosiński
Pozornie bez związku, niemal bez trupa
— Wojciech Gołąbowski
Pierwsze miłości PRL-u: Druh, druhna i kłamstwo założycielskie
— Sebastian Chosiński
Esensja czyta: Styczeń 2011
— Jędrzej Burszta, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Joanna Słupek, Agnieszka Szady, Monika Twardowska-Wągrowska, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski
Niedojechanie
— Borys Jagielski
Ziemia obiecana
— Borys Jagielski
Głos miał nieprzyjemny
— Borys Jagielski
A gdy się zejdą, raz i drugi...
— Borys Jagielski
Medjugorje
— Borys Jagielski
Z Archiwum X: Czary mary, spisek stary
— Borys Jagielski, Marcin Segit
Ojciec Rosemary
— Borys Jagielski
Kres górny
— Borys Jagielski
Gorąca gra
— Borys Jagielski
Portrety nietoty
— Borys Jagielski
Swego czasu przeczytałem kilka fajnych książek Edmunda Niziurskiego (któż w nastoletnich czasach się z nimi nie zetknął :) ) ale akurat "Siódme wtajemniczenie" mnie ominęło. I gdybym nie trafił tu na recenzję pewnie ominęłaby mnie fantastyczna lektura. Rzeczywiście zadziwiające, że cenzura nie zorientowała się jak bardzo wywrotowa pod płaszczykiem powieści dla młodzieży jest treść tej książki ;) A jeszcze bardziej niezwykłe, jak bardzo aktualne jej przesłanie pozostaje i dzisiaj... Wszak i teraz pełno rozmaitych nabzdyczonych absurdalnych konfliktów w których "najdzielniej biją króle, a najgęściej giną chłopy.". Co może jednostka w sytuacji, gdy jest między młotem a kowadłem? Gdy mówią mu, że ma do wyboru - albo jesteś z nami albo z nimi... "Gdy znów do murów klajstrem świeżym Przylepiać zaczną obwieszczenia, Gdy "do ludności", "do żołnierzy"
Na alarm czarny druk uderzy..." Okazuje się, że trzeba się zdobyć na odrzucenie "ideologicznych werbli i fanfar" i nawiązać porozumienie z owymi "innymi" na zwyczajnie międzyludzkim poziomie - bez wiedzy kompletnie oderwanych od rzeczywistości przywódców stworzyć sobie normalne życie. I tyle. "Bujać - to my, panowie szlachta!" ;)