Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Manuela Gretkowska
‹Europejka›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułEuropejka
Data wydania27 maja 2004
Autor
Wydawca W.A.B.
ISBN83-89291-92-4
Format367s. 125×195mm, oprawa twarda
Cena39,90
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Dziennik ex-skandalistki
[Manuela Gretkowska „Europejka” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Europejka” to kolejna książka Manueli Gretkowskiej napisana w ramach odchodzenia od wizerunku skandalistki. Nie znam powieści, które na ten wizerunek pisarki zapracowały. Odstraszył mnie od nich fragment filmu „Szamanka”, ujrzany w jednym z telewizyjnych programów poświęconych kinu. Czytając „Europejkę”, pożałowałam tamtej pochopnej decyzji.

Dorota Rybicka

Dziennik ex-skandalistki
[Manuela Gretkowska „Europejka” - recenzja]

„Europejka” to kolejna książka Manueli Gretkowskiej napisana w ramach odchodzenia od wizerunku skandalistki. Nie znam powieści, które na ten wizerunek pisarki zapracowały. Odstraszył mnie od nich fragment filmu „Szamanka”, ujrzany w jednym z telewizyjnych programów poświęconych kinu. Czytając „Europejkę”, pożałowałam tamtej pochopnej decyzji.

Manuela Gretkowska
‹Europejka›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułEuropejka
Data wydania27 maja 2004
Autor
Wydawca W.A.B.
ISBN83-89291-92-4
Format367s. 125×195mm, oprawa twarda
Cena39,90
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Najświeższa książka Gretkowskiej, podobnie jak „Polka” i „Sceny z życia małżeńskiego”, ma formę dziennika, umożliwiającą czytelnikowi zawarcie z pisarzem osobistej znajomości. Osoba wypowiadająca swe poglądy i opisująca codzienność w „Europejce” zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Pierwszą zatem rzeczą, jaką chcę o „Europejce” powiedzieć, to że jest jak spotkanie z inteligentnym, interesującym, oryginalnym człowiekiem, który nigdy by się nie skojarzył z wyjadaniem cudzego mózgu łyżeczką.
Autorka jest kobietą, która próbuje żyć po swojemu. Oznacza to, że nie ma dla niej znaczenia, jak wiele osób wyznaje daną normę czy opinię. „Skrobanie paznokciem” tego, co powszechnie przyjęte, nie zawsze – co mi się bardzo podoba – prowadzi do kontestacji czy odrzucenia. Gretkowska opisuje np. eksperyment z zaniechaniem sprzątania. Nie sprzątając, można zaoszczędzić sporo czasu, ale wielu mądrych i godnych spotykania ludzi nie podzielało jej obojętności dla brudu. Dlatego „trzeba się trzymać poręczy normalności”. Ktoś powie: „I po co takie wyważanie otwartych drzwi”? Dla mnie świadczy ono o otwartym umyśle.
Gretkowska niczego i niczego nie idealizuje, nawet Poli. Nie udaje, jak niektóre aktorki i piosenkarki, że macierzyństwo jest łatwe i nie stoi w sprzeczności z innymi potrzebami. Przychodzi jej nawet do głowy: „dziecko jako broń biologiczna” i „Mając dziecko, człowiek staje się trochę rośliną”. Mąż też nie jest dla niej wyrocznią.
Istotnym motywem książki jest obraz polskiej rzeczywistości. Dominującym elementem tego obrazu jest hipokryzja. Kazimiera Szczuka, po słynnym odcinku „Pegaza”, który doprowadził do wygnania Gretkowskiej z telewizji publicznej, już poza kamerami podaje pisarce rękę i gratuluje książki, którą na wizji nazwała romansidłem. Dziennikarka przeprowadzająca z pisarką i jej mężem wywiad dla „Vivy”, atakuje ją w każdym pytaniu i nazywa Gretkowskich „drobnomieszczańskimi skandalistami”. Przyjaciel Piotra na wiadomość, że zaczynają pisać coś nowego, stwierdza: „No tak, po „Scenach z życia” trzeba zatrzeć złe wrażenie”. Gospodyni programu kulturalnego w prywatnej telewizji usiłuje wydobyć od pisarki wyznanie, że boli ją, gdy jej najnowsza książka jest określana jako „harlekin”. Po wyłączeniu kamer podaje Manueli rękę i oznajmia: „Jesteśmy z panią”. No i to powszechne oburzenie z powodu używanych przez pisarkę publicznie wulgarnych słów. Bo takie słowa są do użytku prywatnego.
A propos brzydkich słów, Gretkowska w swych dziennikowych książkach nie porzuca całkowicie wizerunku skandalistki. Oto na przykład jej komentarz do recenzji „Scen z życia” we „Wprost”, której autor określił książkę jako pornografię: „Piszący to facet w ręku nie miał pornografii, najwyżej swojego kutasa przy różnych okazjach fizjologicznych”.
Dziennik zawiera też oceny książek i filmów. Można skonfrontować własne odczucia z opiniami pisarki, dowiedzieć się, po co jej zdaniem warto sięgnąć, a od których pozycji lepiej trzymać się z daleka. Niektóre komentarze uznałam za zdumiewająco słuszne, np. „Godziny” określa autorka jako „minoderyjny film, gdzie prawdziwe problemy zastępuje groza egzystencjalna braku problemów”. A oto smakowity komentarz do drugiej części „Matrixa”: „Wyobrażam sobie producentów tego knota. Od samego zacierania tłustych łapek wałkuje im się zielony brudek dolarów”.
Gretkowska stanowi tak interesującą osobowość dlatego, że jednocześnie jest bardzo silna i bardzo wrażliwa. Nie pozwala, by ją obrażano, nie przejmuje się pruderyjnymi recenzjami, a jednocześnie umie skupić się na szczególe, w ubrudzonych po pracy w ogrodzie paznokciach dostrzec pacynki, w chmurach nad Częstochową „gigantyczne zdjęcie rentgenowskie kości anielskich na ciemnoniebieskiej kliszy nieba”. Dziennik Gretkowskiej jest wart przeczytania ze względu na jakość jej polszczyzny. Autorka szuka ciekawych zestawień, metafor, słów. Banalne sytuacje nabierają świeżości dzięki jej oryginalnemu spojrzeniu. I tak na przykład powrót ze sklepu: „Wracam wieczorem z zakupów, w boa pieluch, z rąk wystaje marchew i sypię po korytarzu ziemniaki – czarodziejska gospodyni”. Pisarka świetnie umie oddać atmosferę miejsc, które odwiedza: „Siadam w bocznej nawie. Nade mną barokowe ołtarze – święci wychodzą wprost z ciemności, z koszmaru nocy – pomalowane na złoto demony”.
Przed ciemnymi stronami rzeczywistości broni się także humorem – Manuela dzieli się z mężem znalezioną w „Paris Match” informacją, że Belmondo jest po wylewie, chodzi o lasce, ale też będzie miał dziecko. Piotr podsumowuje: „Wylew spermy?”.
Książka Gretkowskiej pokazuje, że można, jeśli się wie, co jest ważne, żyć ciekawie i dosyć swobodnie w naszym drapieżnym i raczej smutnym świecie.
koniec
7 grudnia 2004

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Ewa i gangsterzy
— Dorota Rybicka

Uroki dzieciństwa
— Dorota Rybicka

Tasha, Adam i inni
— Dorota Rybicka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.