Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Łukasz Malinowski
‹Skald. Kowal słów. Tom 1›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSkald. Kowal słów. Tom 1
Data wydania4 sierpnia 2014
Autor
Wydawca Erica
CyklSkald
ISBN978-83-64185-56-4
Format348s. 140×205mm
Cena34,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Skald zmierza w dobrą stronę
[Łukasz Malinowski „Skald. Kowal słów. Tom 1” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Pierwsza powieść o przygodach Ainara Skalda jest zdecydowanie lepsza od debiutanckiego tomu opowiadań Łukasza Malinowskiego, również poświęconych tej postaci. To kawałek przyzwoitej, rozrywkowej fantasy.

Beatrycze Nowicka

Skald zmierza w dobrą stronę
[Łukasz Malinowski „Skald. Kowal słów. Tom 1” - recenzja]

Pierwsza powieść o przygodach Ainara Skalda jest zdecydowanie lepsza od debiutanckiego tomu opowiadań Łukasza Malinowskiego, również poświęconych tej postaci. To kawałek przyzwoitej, rozrywkowej fantasy.

Łukasz Malinowski
‹Skald. Kowal słów. Tom 1›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSkald. Kowal słów. Tom 1
Data wydania4 sierpnia 2014
Autor
Wydawca Erica
CyklSkald
ISBN978-83-64185-56-4
Format348s. 140×205mm
Cena34,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
W recenzji „Karmiciela słów” napisałam, że jest to książka, w której brakło czegoś naprawdę wartego zapamiętania. Okazuje się jednak, że Ainar Skald, łotr, zabijaka, oszust, zapamiętały wielbiciel niewieścich wdzięków i zajadły wróg ciężkiej pracy zapisał się w moich czytelniczych wspomnieniach na tyle wyraźnie, bym nabrała ochoty na poznanie dalszego ciągu jego losów. Zastanawiałam się przez czas pewien, w końcu przeczytana na sieci pochlebna recenzja przeważyła szalę i pierwsza część „Kowala słów” znalazła się w moich rękach.
Lektura nie okazała się rozczarowaniem. Nie mogłabym powtórzyć żadnej z krytycznych uwag, które miałam wobec pierwszej odsłony przygód skalda. Tym razem liczne informacje dotyczące architektury, stroju, uzbrojenia, czy wierzeń przedstawianych w książce ludów zostały płynnie wplecione w narrację. Do tego dla Ainara, zmuszonego opuścić swoje rodzinne strony i szukać szczęścia na Rusi, również są to rzeczy nowe, którym przygląda się z uwagą. Dzięki temu część opisów mogła zostać włączona w obserwacje skalda, co wypada naturalnie. Autor zrezygnował (wyjąwszy może dwa przypadki) z maniery włączania w dialogi słów w obcych językach i zaraz potem tłumaczeń. W zamian za to na końcu znalazł się obszerny słowniczek, który przeczytałam z zainteresowaniem.
Poprawie uległ także styl – przede wszystkim Malinowski ograniczył kwieciste frazy w opisach scen erotycznych, co tylko wyszło na dobre. Również sama narracja jest prowadzona płynnie. Nie jest ona szczególnie skomplikowana, ale też nie oczekiwałam tego od książki pisanej w konwencji lekkiej, rozrywkowej fantasy. Akcja biegnie wartko – bohaterowie co i rusz pakują się w kolejne tarapaty a że „Kowal słów” jest powieścią dość krwawą, są to przede wszystkim rozmaite potyczki.
O Ainarze już pisałam poprzednio, dodam tylko, że czytanie o osobie, dla której wszystko to, czego uczono nas się wstydzić jest powodem do dumy, bywa odświeżającym doświadczeniem. W „Kowalu słów” liczba świństw wyrządzanych przez skalda towarzyszom jest mniejsza, choć wynika to zapewne przede wszystkim z tego, że autor wprowadził kilku innych bohaterów pierwszoplanowych. Na szczególną uwagę zasługuje Haukrhedin – ogólnie zresztą autorska koncepcja hamramirów jest nader ciekawa. Nieźle, choć już nie tak oryginalnie wypada też Ali Czarny Berserk.
W „Kowalu słów” nie zabraknie też humoru, niezbyt po prawdzie wyszukanego, jednak pasuje to do charakteru całej historii. Najbardziej podobały mi się cytowane przez poetę powiedzonka babki Ainara. Musiała to być zacna niewiasta, aż chciałoby się przeczytać kiedyś o niej choćby opowiadanie, czy przygarść retrospekcji. Podoba mi się też brak poprawności politycznej oraz kąśliwe uwagi Ainara na temat różnych wierzeń i bardziej ogólnie, ludzkiej religijności. Ogólnie zresztą tytułowy bohater pomimo zamiłowania do przebywania w stanie upojenia, posiada trzeźwy osąd na temat rzeczywistości (z wyłączeniem własnej osoby oraz tych, którzy nadepnęli skaldowi na odcisk).
Pomimo historycznych inspiracji, tworząc świat przedstawiony w „Kowalu słów” autor postawił raczej na malowniczość, niż realizm. Tak samo postaci zostały pomyślane jako członkowie barwnej, nieco przerysowanej drużyny. Powyższe jest tylko stwierdzeniem faktu – nie należy oczekiwać po tej powieści psychologicznej głębi, czy realistycznego obrazu Rusi w X wieku, natomiast jeśli nastawić się na konwencję przygodową, zarówno bohaterowie, jak i lokacje nie powinny zawieść oczekiwań.
W recenzji „Karmiciela kruków” wspominałam też o powieściach Marcina Mortki – to interesujące, jak różne w charakterze książki powstały w oparciu o fascynację autorów tym samym okresem historycznym i tą samą kulturą. Autor „Ostatniej sagi” uderzał w tony heroiczne, podczas gdy w świecie Łukasza Malinowskiego szlachetność nie jest cechą, która gwarantowałaby długie i szczęśliwe życie. Tę różnorodność poczytuję za zaletę. Mam wrażenie, że ostatnimi laty polscy autorzy fantastyki odchodzą od typowego fantasy. To nie jest zła tendencja, ale jeśli o mnie chodzi, wciąż lubię sobie poczytać przyzwoitą, bardziej tradycyjną rozrywkową fantasy. Za taką zaś można uznać „Kowala słów”. Fani tej konwencji mogą sobie ocenę podnieść (moja jest nieco bardziej ogólna). Jeśli autor utrzyma poziom w kontynuacji, będę w pełni usatysfakcjonowana.
koniec
6 listopada 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

PRL w kryminale: W kamienicy na Złotej
Sebastian Chosiński

12 IV 2024

W 1957 roku, na fali październikowej „odwilży”, swój powieściowy debiut opublikowała – dotychczas zajmująca się głównie dziennikarstwem – Anna Kłodzińska (w tym momencie miała już czterdzieści dwa lata). Wtedy nikt jeszcze nie mógł przewidywać, że za sprawą książki „Śledztwo prowadzi porucznik Szczęsny” na literacką scenę wkroczy jedna z najbardziej znanych postaci peerelowskiej literatury kryminalnej.

więcej »

Destrukcyjne układy
Joanna Kapica-Curzytek

11 IV 2024

W czeskiej powieści kryminalnej „Pięć martwych psów” najważniejsze są zwierzęta, i to nie tylko te tytułowe. Zespół śledczych z Ołomuńca musi poradzić sobie z trudnym zadaniem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Esensja czyta: Lipiec 2015
— Miłosz Cybowski, Beatrycze Nowicka, Joanna Słupek, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Kłamstwem i mieczem
— Beatrycze Nowicka

Tegoż autora

Tryby historii
— Beatrycze Nowicka

Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka

Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka

Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka

Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka

Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka

Z tarczą
— Beatrycze Nowicka

Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka

Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka

Supernowej nie zaobserwowano
— Beatrycze Nowicka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.