Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Stephen King
‹Szkieletowa załoga›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSzkieletowa załoga
Tytuł oryginalnySkeleton Crew
Data wydania14 kwietnia 2000
Autor
PrzekładKrzysztof Sokołowski, Maciejka Mazan, Danuta Górska, Arkadiusz Nakoniecznik, Paulina Braiter, Jan Pyka, Dorota Malinowska-Grupińska, Rafał Wilkoński
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN83-7337-182-6
Format584s. 115×185mm
Cena29,—
Gatunekgroza / horror
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Pocałunek w ciemności…
[Stephen King „Szkieletowa załoga” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Stephen King serwuje czytelnikom solidną porcję strachu. „Szkieletowa załoga” zaprasza do świata, gdzie słońce rzadko gości na niebie. Tu noc rozpościera nad nami swój płaszcz podszyty czarną podszewką grozy. Co się pod nim ukrywa?

Agnieszka Kawula

Pocałunek w ciemności…
[Stephen King „Szkieletowa załoga” - recenzja]

Stephen King serwuje czytelnikom solidną porcję strachu. „Szkieletowa załoga” zaprasza do świata, gdzie słońce rzadko gości na niebie. Tu noc rozpościera nad nami swój płaszcz podszyty czarną podszewką grozy. Co się pod nim ukrywa?

Stephen King
‹Szkieletowa załoga›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSzkieletowa załoga
Tytuł oryginalnySkeleton Crew
Data wydania14 kwietnia 2000
Autor
PrzekładKrzysztof Sokołowski, Maciejka Mazan, Danuta Górska, Arkadiusz Nakoniecznik, Paulina Braiter, Jan Pyka, Dorota Malinowska-Grupińska, Rafał Wilkoński
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN83-7337-182-6
Format584s. 115×185mm
Cena29,—
Gatunekgroza / horror
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Stephen King zyskał rzesze czytelników głównie jako twórca obszernych, wielowątkowych powieści. Nie należy jednak zapominać, że ma na swoim koncie także sporo opowiadań. „Szkieletowa załoga” to zbiór dwudziestu trzech tekstów, które wyszły spod ręki Króla w latach 1966-83. Przekrój spory. Mamy okazję obserwować ewolucję pisarza – od wczesnej prozy młodzieńczej do dojrzalszych utworów stworzonych ręką wprawionego pisarza mającego za sobą dziesiątki opowiadań i kilkanaście powieści.
King przypomina, na czym polega przyjemność obcowania z krótką forma epicką. Nie każdy potrafi pisać opowiadania, jednak mistrz współczesnego horroru, wydaje się, do tego właśnie został stworzony. Na co go stać, pokazał w zbiorach „Marzenia i koszmary”, „Wszystko jest względne. 14 mrocznych opowieści” i „Nocna zmiana”. Autor przyrównuje opowiadanie do ukradkowego pocałunku z nieznajomym w ciemności, natomiast lekturę powieści do długiego, satysfakcjonującego romansu. Pozamałżeńskie miłostki bywają męczące i zabierają czasem zbyt dużo energii. Namiętny pocałunek z tajemniczym jegomościem wydaje się bardziej fascynujący, dlatego warto zanurzyć się w świecie mrocznych opowiadań Kinga. Pisarz prowadzi nas przez noc, która trwa w jego wyobraźni, a w ciemnościach skradnie nam niejeden pocałunek.
Uważny czytelnik na pewno dostrzeże, że twórca „Szkieletowej załogi” bawi się pomysłami, kreując za każdym razem nową, momentami przerażającą rzeczywistość. Wydaje się, że każdy tekst powstał z prawdziwej pasji, a według mnie właśnie takie opowiadania sprawiają wiele przyjemności w trakcie czytania. Autor robi wszystko, by pokazać, jak bardzo kocha swój zawód – widać to w niemal każdej opowiedzianej historii.
Przygoda z twórczością Kinga zaczyna się od tradycyjnego opowiadania grozy „Mgła”, a kończy „Cieśniną”, poetycką opowieścią o umieraniu. Tekst otwierający „Szkieletową załogę” jest bardzo obszerny, liczy 160 stron i spokojnie mógłby stanowić zalążek powieści. Akcję tej historii King umieścił w supermarkecie, gdzie znajduje się wszystko, co potrzebne, by walczyć z potworami wyłaniającymi się z morderczej mgły. Warto zatrzymać się tutaj na dłużej. Autor świetnie pokazuje, jak ludzie zachowują się w konfrontacji z czymś przerastającym wszelkie pojmowanie. W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać, czy to nie wydarzyło się naprawdę, a sam King nie stał z boku z notatnikiem. W trakcie czytania narasta ciekawość, co też kryje w sobie złowroga mgła, jakie spowoduje zniszczenia i czy we śnie spotkamy przerażonych bohaterów opowiadania i razem z nimi przyjdzie nam walczyć o przetrwanie…
Niesamowity klimat King stworzył w „Małpie”. Mamy tu ciekawe ujęcie jednego z ulubionych motywów autora – przedmiotu obdarzonego niezwykłą i tajemniczą mocą. Tytułowa małpa-zabawka, zamiast dawać ukojenie zapłakanemu dziecku, staje się przyczyną łez i przynosi nieszczęście. Co gorsza nie można jej tak po prostu wyrzucić czy zniszczyć. Zawsze wraca, a jej chęć mordu nie słabnie. Nakręcana zabawka niejednemu czytelnikowi może się przyśnić. Jeśli macie dzieci, po przeczytaniu tego opowiadania prawdopodobnie zaczniecie się zastanawiać, czy aby zwykłe pluszaki w pokoju pociech nie ożywają i nie stanowią zagrożenia – nie tyle dla nich, ale dla was samych.
Im krótszy tekst, tym większe robi King wrażenie. Nie sposób przejść obojętnie na przykład koło „Buntu Kaina”, który poraża okrucieństwem. Opowiadanie „Zjawi się tygrys” przybliża drzemiące w umysłach dzieci lęki, które czają się i czekają na chwilę nieuwagi, by wyskoczyć znienacka i rozgościć się w rzeczywistości ufnego malucha. Autor zagląda też na dno naszych dorosłych umysłów, znajduje tam prawdziwe koszmary, oprawia je w słowa i podsuwa nam pod nos.
„Skrót pani Todd” kryje w sobie mroczny sekret. To opowieść dla tych, którzy lubią zboczyć z głównej drogi i pojechać skrótem. Kto wie, może znajdziecie wspólny mianownik z bohaterką tego tekstu? W zbiorze znajduje się też „Lament paranoika”, krótki utwór poetycki, który tak naprawdę zupełnie nie pasuje do pozostałych opowiadań i wydaje się zbędnym udziwnieniem. King-poeta do mnie nie przemawia, więc nie warto się nad tą kwestią rozwodzić; wystarczy, że przekartkuje się strony z niezbyt udaną poezją. Jednym z najbardziej przerażających tekstów jest „Tratwa”, historia czwórki młodych ludzi, którzy znaleźli się na tratwie, a wokół nich na tafli wody unosi się mordercza plama. Zostali jej więźniami. Nikt nie usłyszy rozpaczliwego wołania o pomoc. King świetnie zagrał na emocjach i nerwach czytelnika. Stworzył w naszej świadomości obraz, którego z całą pewnością nie chcielibyśmy oglądać na żywo.
Autor nie daje nam chwili wytchnienia, zapraszając nas do kolejnego tekstu, gdzie nie ma miejsca na sielankę. „Szkoła przetrwania” szokuje, budzi lęk, obrzydzenie i litość dla młodego człowieka, który znalazł się na bezludnej wyspie. Co zrobi, kiedy głód zacznie przyćmiewać logiczne myślenie? Do czego mogą mu posłużyć zapałki, ostry nóż i dwa kilogramy heroiny? Jak daleko posunie się, żeby przetrwać? To opowiadanie trzeba przeczytać. Zapewniam, na długo pozostanie w pamięci. Rzadko zapomina się prawdziwą makabrę…
King stopniowo, niespiesznie buduje niezwykłą atmosferę grozy. Na tym polu przerósł klasyków – Lovecrafta czy Poego. Im bardziej zagłębiamy się w opowiadanie, tym większe napięcie i oczekiwanie na grzmot, który rozwiąże wszelkie wątpliwości, że oto mamy do czynienia z czymś niesamowitym, tajemniczym i złym, z czymś, co kryje się w nas samych, ale boimy się do tego przyznać. Autor chwyta nas za rękę i przez niemal sześćset stron prowadzi przez krainę strachu. Ściskamy mu dłoń bardzo mocno, bojąc się puścić.
Myślę, że nie czytałoby się „Szkieletowej załogi” tak przyjemnie, gdyby tłumaczenie było niedopracowane. Trzeba przyznać, że wszyscy tłumacze świetnie wywiązali się ze swojego zadania. W pełni oddali nastrój opowiadań i styl Kinga. Warto też wspomnieć o ilustracji Jerrego Sandefura na okładce. Kilka szkieletów wyłaniających się z gęstej mgły zapowiada aurę całego zbioru i zaprasza do wstąpienia w szeregi nietypowej załogi…
Co tak naprawdę serwuje nam Stephen King – iluzję, fantazję, fatamorganę? Możliwe, że „Szkieletowa załoga” zawiera kilka opowieści, które rozegrały się w świecie rzeczywistym, a nie tylko w przewrotnej wyobraźni autora. Czytając zbiór niesamowitych historii, nieraz poczujemy na karku chłodny oddech. Możemy spróbować odgonić natrętną zmorę nerwowym ruchem dłoni, ale zapewniam was, ona nie podda się tak łatwo i złośliwie rozgości się na dobre w naszym domu. Tylko od czytelnika zależy, na ile zaufa autorowi i uwierzy w jego opowieści. Czasem wydaje się aż nadto przekonujący i wiarygodny. Tu fikcja miesza się z prawdą, a Stephen King łapczywie kradnie kolejny pocałunek z naszych ust.
koniec
8 marca 2005

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Krótko o książkach: Upływ czasu
— Joanna Kapica-Curzytek

Wybawca lekki jak piórko
— Dominika Cirocka

Sir Roland pod Mroczną Wieżą stanął
— Katarzyna Piekarz

Pudełko nie czarno-białe
— Dominika Cirocka

Esensja czyta: Lipiec 2017
— Dominika Cirocka, Miłosz Cybowski, Jarosław Loretz, Beatrycze Nowicka, Katarzyna Piekarz, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Esensja czyta: Czerwiec 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk

Esensja czyta: Maj 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Magdalena Kubasiewicz, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk, Katarzyna Piekarz

Esensja czyta: Styczeń 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Tym razem bez koszmarów
— Dominika Cirocka

Historia niesie pisarza
— Tomasz Kujawski

Tegoż autora

Uwiedzeni
— Agnieszka Kawula

Świeża krew w fantastyce
— Agnieszka Kawula

Butelkowy song
— Agnieszka Kawula

Tej pani już nie obsługujemy!
— Agnieszka Kawula

Mówią wieki…
— Agnieszka Kawula

Świat według Fedry
— Agnieszka Kawula

On jeden, a trosk tak wiele
— Agnieszka Kawula

Wstrzymać oddech
— Agnieszka Kawula

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.