Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Christopher Rowley
‹Smok na Krańcu Świata›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSmok na Krańcu Świata
Tytuł oryginalnyA Dragon at World’s End
Data wydania2002
Autor
PrzekładJerzy Marcinkowski
Wydawca ISA
CyklBazil
ISBN83-88916-06-8
Format394s.
Cena22,90
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Lepiej późno, niż wcale…
[Christopher Rowley „Smok na Krańcu Świata” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Cykl o Bazilu Złamanym Ogonie (czy raczej jego giermku Relkinie Sierocie) autorstwa Christophera Rowleya to w gruncie rzeczy militarna odmiana fantasy – mnóstwo tu wojen, potyczek, oraz generalnie rzezi i okrucieństw.

Jarosław Loretz

Lepiej późno, niż wcale…
[Christopher Rowley „Smok na Krańcu Świata” - recenzja]

Cykl o Bazilu Złamanym Ogonie (czy raczej jego giermku Relkinie Sierocie) autorstwa Christophera Rowleya to w gruncie rzeczy militarna odmiana fantasy – mnóstwo tu wojen, potyczek, oraz generalnie rzezi i okrucieństw.

Christopher Rowley
‹Smok na Krańcu Świata›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSmok na Krańcu Świata
Tytuł oryginalnyA Dragon at World’s End
Data wydania2002
Autor
PrzekładJerzy Marcinkowski
Wydawca ISA
CyklBazil
ISBN83-88916-06-8
Format394s.
Cena22,90
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Z tomu na tom następuje eskalacja przemocy, a autor wymyśla coraz to nowe sposoby na unaocznienie czytelnikowi (zapewne młodemu) zwyrodnienia ZŁA; jednak tom czwarty stanowił w tej serii chyba pewną granicę. Wielka wojna, drobiazgowo dziesiątkowana przez autora armia (na co składają się dokładne opisy urywanych kończyn i miażdżonych głów), a do tego mordercze dinozaury. Cóż można by jeszcze wymyślić, żeby przebić te okrucieństwa? Otóż chyba właśnie niewiele, przynajmniej nie tyle, żeby nadal móc sprzedawać książkę młodzieży. W związku z tym autor zmienił podejście i w tomie piątym zatytułowanym „Smok na Krańcu Świata” (czemu z wielkich liter?) wyrwał bohaterów z kieratu ratowania świata i staczania coraz większych i bardziej krwawych bitew. Przerzucił ich na inny kontynent, gdzie muszą sobie radzić sami, bez pomocy Legionów, czarownic i smoków bojowych.
Kontynentem tym jest Eigo – dziki, owiany tajemnicą ląd, po którym hasają niezliczone ilości dinozaurów wszelkich znanych autorowi typów (czyli głównie T. Rexy ;-). Dość szybko jednak bohaterowie natrafiają na ranną przedstawicielkę Ardu – praprzodków rasy ludzkiej; rasy, która zachowała ogon. W związku z tym, że Ardu są celem wypraw łowców niewolników, a przede wszystkim dlatego, że Relkin zakochał się w napotkanej dziewczynie, obaj bohaterowie decydują się pomóc tubylcom. Odbijają kilka transportów niewolników, a potem uczą ogoniastych ludzi „cywilizowanych” metod walki (innymi słowy – zastępują maczugi mieczami). Niestety, w wyniku splotu niesprzyjających okoliczności (to znaczy rzuconej przez niezadowolone staruszki Ardu klątwy) zniewolony Relkin trafia do Mirchazu – miasta, w którym tysiące niewolników zużywanych jest do podtrzymywania funkcjonowania wyrafinowanej i – jak zwykle – niesłychanie okrutnej Gry, będącej dekadencką rozrywką długowiecznych elfich panów. Tym samym los miasta zostaje przypieczętowany…
Książka po prostu zaskakuje – jest zdecydowanie lepsza od poprzednich tomów cyklu. Więcej – wygląda tak, jak by była pierwszą, do której autor naprawdę się przyłożył, nigdzie się nie spiesząc, nie „połykając” żadnych zdarzeń, wygładzając każdy rozdział, ba! każdy akapit, a przede wszystkim dbając o sensowny scenariusz (nadal jednak pod wyczuwalnym znakiem infantylizmu). Naturalnie powieść wciąż obfituje w opisy bitew, wojskowych forteli i detali wypruwanych z nieprzyjaciela elementów, bo inaczej Rowley nie byłby Rowleyem, ale opisy te nie dominują nad fabułą. Wygląda na to, że autor znalazł wreszcie dawno poszukiwany złoty środek (albo skończył dodatkowy kurs pisania) i skonstruował dobrze wyważoną fabułę, z trochę może za dużą ilością przemocy, ale z bardziej niż dotychczas wiarygodnymi psychologicznie postaciami (o ile w ogóle w przypadku takiego cyklu można mówić o psychologii), z solidnym opisem wykreowanego świata, a także z dość rzetelnym wątkiem miłosnym. Takie zróżnicowanie tematyczne wyszło książce zdecydowanie na dobre.
Możliwe, że przyczyna takiej zmiany jest prozaiczna – dotychczasowi czytelnicy (to znaczy młodzież) już trochę podrośli (w końcu od wydania pierwszego tomu minęło w ojczyźnie autora pięć lat) i jedyną metodą utrzymania ich przy cyklu było jego (i bohatera) „udoroślenie”. Bowiem Relkin w dość szybkim tempie zmężniał, dojrzał psychicznie, ale także i seksualnie – „Smok na Krańcu Świata” obfituje bowiem w – troszeczkę tylko maskowane – sceny erotyczne, ocierające się niekiedy o wyuzdanie.
Równie interesująca jest również sprawa elfów. Ich wizerunek stoi w jawnej sprzeczności z potocznymi (głównie literackimi) wyobrażeniami – elfy okazują się istotami znudzonymi życiem i przekonanymi o swojej wyższości nad innymi rasami. Dość symptomatyczny jest tekst: „Wolni ludzie, powiadasz. Boję się, że to sprzeczność sama w sobie. Ludzie urodzili się, by być niewolnikami. Pojawili się na świecie tylko po to, by służyć elfom. Panoszą się tak wyłącznie dlatego, że ich naturalni panowie wycofali się ze świata”. Oczywiście Rowley nie jest pierwszym autorem, który z elfów zrobił potwory niewolące ludzi (przypomnę tylko „Zgubę elfów” duetu Andre Norton/Mercedes Lackey), ale niewielu autorów zdecydowało się dotychczas na taki krok.
Z podanych powyżej powodów uważam „Smoka na Krańcu Świata” za całkiem niezłą książkę (nie wiem, czy nie najlepszą w cyklu) i szczerze ją polecam, choć równocześnie ostrzegam – nadal nie jest to literatura wyrafinowana i bardziej, niż do kontemplacji i przemyśleń, nadaje się do wagonu czy autobusu.
koniec
1 marca 2003

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Szybka młodzieżówka
— Jarosław Loretz

Zgasło światełko w tunelu
— Jarosław Loretz

Krótko o książkach: Listopad 2002
— Tomasz Kujawski, Jarosław Loretz, Eryk Remiezowicz, Joanna Słupek

Krótko o książkach: Kwiecień 2002
— Artur Długosz, Jarosław Loretz, Eryk Remiezowicz

Coraz więcej wody
— Jarosław Loretz

Miecz na autora
— Jarosław Loretz

Krótko o książkach: Wrzesień 2001
— Artur Długosz, Janusz A. Urbanowicz, Grzegorz Wiśniewski

Smok najlepszym przyjacielem człowieka
— Grzegorz Wiśniewski

Tegoż autora

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.