Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Angelika Kuźniak
‹Stryjeńska›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułStryjeńska
Data wydania16 grudnia 2015
Autor
Wydawca Czarne
SeriaBiografie (Czarne)
ISBN978-83-8049-179-3
Format344s. 133×215mm; oprawa twarda
Cena49,90
Gatunekbiograficzna / wywiad / wspomnienia, non‑fiction
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Karuzela
[Angelika Kuźniak „Stryjeńska” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Stryjeńska. Diabli nadali” Angeliki Kuźniak to lektura nie tylko dla osób zainteresowanych malarką. Opowieść o nietuzinkowej osobowości żyjącej w burzliwych czasach stanowi ciekawą lekturę.

Beatrycze Nowicka

Karuzela
[Angelika Kuźniak „Stryjeńska” - recenzja]

„Stryjeńska. Diabli nadali” Angeliki Kuźniak to lektura nie tylko dla osób zainteresowanych malarką. Opowieść o nietuzinkowej osobowości żyjącej w burzliwych czasach stanowi ciekawą lekturę.

Angelika Kuźniak
‹Stryjeńska›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułStryjeńska
Data wydania16 grudnia 2015
Autor
Wydawca Czarne
SeriaBiografie (Czarne)
ISBN978-83-8049-179-3
Format344s. 133×215mm; oprawa twarda
Cena49,90
Gatunekbiograficzna / wywiad / wspomnienia, non‑fiction
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Historia życia i twórczości Zofii Stryjeńskiej to rzecz ciekawa i zgrabnie napisana. Choć to literatura faktu, oparta o rozliczne źródła, dokumenty oraz wywiady z krewnymi artystki, „Diabli nadali” czyta się jak dobrą beletrystykę. Przyznam, że początkowo narracja w trzeciej osobie czasu teraźniejszego nieco mnie dziwiła w książce biograficznej. Ale ma to swój cel, nadaje opowieści o Stryjeńskiej tempo i werwę.
Malarka pozostawiła po sobie liczne pamiętniki, listy i notatki. Angelika Kuźniak z wyczuciem wplata w narrację fragmenty wypowiedzi artystki. A że Stryjeńska była osobą błyskotliwą, wykształconą i piszącą charakterystycznym, barwnym stylem, cytaty te stanowią ogromny walor książki. W „Diabli nadali” pojawiają się też wspomnienia innych osób, najczęściej dotyczące malarki, ale też pokazujące wydarzenia, w których uczestniczyła, z innej perspektywy, lub też zarysowujące tło historyczne. Kuźniak cytuje też recenzje prac Stryjeńskiej, rozmawia z panią krytyk sztuki. W książce znalazły się również fragmenty dokumentów oraz informacje pozyskane w rozmowie z rodziną malarki.
Wydaje się, iż autorka nie podchodziła do informacji zawartych w pamiętniku Stryjeńskiej bezkrytycznie. Opisywane w nim wydarzenia bywają kwestionowane, lub też opatrywane komentarzem wskazującym na sprzeczności lub wspominającym o tym, o czym sama artystka nie pisała (zwłaszcza nie chwaliła się tym, że domagała się pieniędzy od swoich dorosłych dzieci, którymi nie zajmowała się, kiedy były małe). Całość sprawia wrażenie płynnej, wartkiej narracji i to pozwala się domyślać, ile pracy zostało włożone, by taki właśnie efekt osiągnąć.
„Diabli nadali” wciąga i budzi emocje. Może się okazać lekturą bolesną. Żal dzieci malarki, zaniedbanych i wychowywanych głównie przez ciotkę oraz dalszych krewnych. Od czasu do czasu Stryjeńska poświęcała im nieco myśli, egzaltowanymi słowy zapewniając o wielkiej miłości tudzież znaczeniu posiadania potomstwa. To jednak nie przekładało się na codzienne życie. Od czasu do czasu artystka usprawiedliwiała się równie wzniośle, pisząc o poświęceniu rodziny na „Ołtarzu Sztuki”. Dziwi niezadowolenie z córki, którą malarka zdawała się konsekwentnie ignorować do czasu, aż ta dorosła.
Smutno czytać o tym, jak wielki sukces, także finansowy, Stryjeńska zaprzepaściła. Malarka prowadziła życie zgodne ze stereotypowymi przekonaniami na temat osób przynależących do bohemy artystycznej – gdy miała pieniądze, balowała (zwłaszcza za młodu), kupowała futra, sypiała w hotelach. Gdy się kończyły, zastawiała swoje prace, meble, ubrania, rozpaczliwie miotała się w poszukiwaniu zleceń, pożyczała, błagała.
Pozostaje jeszcze kwestia problemów psychicznych artystki. Kuźniak stara się oddać to rozedrganie, podąża zawikłanymi kolejami życia swojej bohaterki. I oto jest – portret malarki, okiełznany, lecz nie uładzony chaos. Stryjeńska jawi się na nim jako osoba pełna sprzeczności, rozchwiana, ale też zdeterminowana (za młodu zwłaszcza), swobodnie podróżująca po Europie, bardzo zdolna, inteligentna, szalona. Chwilami wychodzi na jaw jej hipokryzja (np. gdy krytykuje hipisów, ocenia partnerów swoich dzieci, czy narzeka, że jej córka pije i pali), czasem zaś zdumiewa trzeźwe i zdystansowane spojrzenie malarki na jej otoczenie, politykę, czy wreszcie siebie samą. Dziwi to, że z jednej strony artystka zachwycała się słowiańskimi bogami do tego stopnia, że marzyła się jej poświęcona im świątynia, z drugiej zaś potrafiła po sześć razy w miesiącu dawać na mszę, modlić się żarliwie, czy pisać do córki o absolutnej konieczności zawierania ślubu kościelnego.
Stryjeńska przedstawiona na kartach „Diabli nadali” jest wiarygodna, ludzka. W pewien sposób jednak pozostaje też poza zrozumieniem czytelnika. Choć to akurat dobrze – sądzę, że ten, kto potrafiłby ją prawdziwie zrozumieć, miałby spore szanse podzielić jej los, a tego nikomu nie życzę.
W książce Kuźniak znajduje się także trochę zdjęć malarki, jej znajomych i krewnych, a także kartek z pamiętnika oraz dokumentów. Są też reprodukcje – obrazy, szkice, projekty. Materiał ilustracyjny niewątpliwie wzbogaca treść, aż szkoda, że nie ma go więcej.
koniec
18 stycznia 2016

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Naznaczona
— Joanna Kapica-Curzytek

Tegoż autora

Tryby historii
— Beatrycze Nowicka

Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka

Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka

Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka

Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka

Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka

Z tarczą
— Beatrycze Nowicka

Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka

Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka

Supernowej nie zaobserwowano
— Beatrycze Nowicka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.