Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Jo Nesbø
‹Krew na śniegu›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKrew na śniegu
Tytuł oryginalnyBlod på snø
Data wydania17 czerwca 2015
Autor
PrzekładIwona Zimnicka
Wydawca Wydawnictwo Dolnośląskie
CyklKrew na śniegu
SeriaŚlady zbrodni
ISBN978-83-271-5339-5
Format176s. 135×205mm
Cena29,90
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

To Oslo sprzed czterdziestu lat
[Jo Nesbø „Krew na śniegu” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Czy to mu się podoba, czy nie, Jo Nesbø – norweski mistrz kryminałów – zawsze już będzie kojarzył się przede wszystkim z postacią Harry’ego Hole. Mimo że ostatnimi laty robi wiele, aby zerwać z przeszłością. Należy jednak mieć obawy, że publikując książki pokroju „Krwi na śniegu”, będzie mu o to trudno. I wcale nie dlatego, że to zła proza jest; po prostu nie dorównuje takim pozycjom, jak „Trzeci klucz”, „Wybawiciel” czy „Pierwszy śnieg”.

Sebastian Chosiński

To Oslo sprzed czterdziestu lat
[Jo Nesbø „Krew na śniegu” - recenzja]

Czy to mu się podoba, czy nie, Jo Nesbø – norweski mistrz kryminałów – zawsze już będzie kojarzył się przede wszystkim z postacią Harry’ego Hole. Mimo że ostatnimi laty robi wiele, aby zerwać z przeszłością. Należy jednak mieć obawy, że publikując książki pokroju „Krwi na śniegu”, będzie mu o to trudno. I wcale nie dlatego, że to zła proza jest; po prostu nie dorównuje takim pozycjom, jak „Trzeci klucz”, „Wybawiciel” czy „Pierwszy śnieg”.

Jo Nesbø
‹Krew na śniegu›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKrew na śniegu
Tytuł oryginalnyBlod på snø
Data wydania17 czerwca 2015
Autor
PrzekładIwona Zimnicka
Wydawca Wydawnictwo Dolnośląskie
CyklKrew na śniegu
SeriaŚlady zbrodni
ISBN978-83-271-5339-5
Format176s. 135×205mm
Cena29,90
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Harry Hole to chyba najsłynniejszy literacki (eks)gliniarz rodem z mrocznej i mroźnej Norwegii. Każda kolejna powieść Jo Nesbø z Harrym w roli głównej stawała się w naszym kraju bestsellerem, choć niekoniecznie wszystkie na to zasługiwały. Skandynawowi, obok kryminałów świetnie napisanych, trzymających w napięciu od pierwszej do ostatniej strony (jak chociażby „Trzeci klucz”, „Wybawiciel”, „Pierwszy śnieg”, „Pancerne serce” czy „Upiory”), zdarzały się bowiem także delikatne wpadki (vide debiutancki „Człowiek nietoperz” bądź „Pentagram”). Który z pisarzy jednak, tworzący już od blisko dwudziestu lat, nie zaliczył – przynajmniej krótkiego – spadku formy? Tym bardziej że z biegiem czasu Nesbø, prawdopodobnie zmęczony i nieco przytłoczony popularnością (eks)komisarza z Oslo, postanowił robić sobie coraz dłuższe odpoczynki od swego sztandarowego bohatera. Pierwszą powieścią Jo, w której nie pojawił się Hole, byli „Łowcy głów” (2009); pięć lat później światło dzienne ujrzał „Syn”, a po kolejnym roku – powiązane tematycznie „Krew na śniegu” i „Więcej krwi”.
Ta pierwsza, którą zajmujemy się dzisiaj, to w zasadzie nie jest powieść, a rozbudowane opowiadanie (względnie mikropowieść). O tej kwalifikacji decydują nie tylko rozmiary (około stu sześćdziesięciu stron), ale przede wszystkim ograniczona do jednego tylko wątku fabuła. Rozmach, który zazwyczaj towarzyszył intrygom kreowanym przez Norwega, tym razem poszedł w zapomnienie. Akcję „Krwi na śniegu” Nesbø skompresował do zaledwie kilka dni i przeniósł ją w czasie cztery dekady wstecz (choć tak naprawdę jedynym dowodem na to, że mamy rok 1975, a nie na przykład 2015, jest to, że główny bohater zamawiając pizzę, musi skorzystać z budki telefonicznej zamiast telefonu komórkowego). Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, a mieszkańcom Oslo tradycyjnie doskwiera siarczysty mróz. Dla Olava Johansena nie ma to jednak większego znaczenia. Na życie zarabia jako płatny morderca; dostaje zlecenie i musi je wykonać – nieważne czy na dworze plus trzydzieści czy też minus trzydzieści stopni. Narzekać nie może, wolny rynek oznacza wszak konkurencję, więc w każdej chwili mógłby zastąpić go kto inny.
Szczęście Olava polega na tym, że jest dobry w tym, co robi. Być może nawet najlepszy – nierzucający się w oczy, skrupulatny i metodyczny. Choć nie zawsze tak było. Początki przestępczej kariery Johansena to ciąg niepowodzeń i upokorzeń – nie sprawdził się ani jako bandzior napadający na banki (trafił za to nawet do więzienia), ani jako alfons (serce miał za miękkie). Dopiero w roli killera odnalazł swoje powołanie. Tym, który mu płaci, jest niejaki Daniel Hoffmann, potentat na rynku heroinowym w Oslo. Ale i jemu trafiają się zmartwienia; największym jest Rybak – główny konkurent, próbujący za plecami Hoffmanna dogadać się z radzieckimi dostawcami i tym samym wysiudać go z interesu. Nic więc dziwnego, że najwięcej zamówień Olav dostaje na ludzi Rybaka. I właśnie od egzekucji jednego z nich zaczyna się akcja „Krwi na śniegu”. Wszystko idzie zgodnie z planem; Johansen ma więc do przekazania swemu klientowi dobrą nowinę. Ten odwdzięcza mu się kolejnym zleceniem. Zleceniem, które – mimo przejmującego mrozu – sprawia, że płatnemu zabójcy występuje pot na czoło.
Hoffmann, podejrzewający swą młodą (drugą już) małżonkę o niewierność, każe ją zlikwidować. Wszystko ma wyglądać na nieszczęśliwy wypadek; Corina ma zostać zabita przez włamywacza, którego zaskoczyła podczas plądrowania domu. Olav nie ma wyboru, choć zdaje sobie sprawę, że to może być jego ostatnie zadanie. Rozpoczyna obserwację domu Hoffmannów i szybko przekonuje się, że przeczucie Daniela nie myliło – pod jego nieobecność codziennie o tej samej porze pojawia się kochanek Coriny. Pozbywszy się potencjalnych wyrzutów sumienia, Johansen wykonuje egzekucję – nie pięknej kobiety jednak, ale jej nieślubnego faceta. I to okazuje się największym błędem jego życia, o czym podczas rozmowy telefonicznej informuje go Hoffmann. Zabitym jest bowiem jedyny syn i spadkobierca Daniela, Benjamin. Od tego momentu wszystkie spuszczone z łańcucha psy gończe „ojca chrzestnego” z Oslo otrzymują rozkaz wytropienia nierozważnego killera. Ten zaś zaczyna szybko opracowywać plan awaryjny, który pozwoliłby mu ocalić skórę. Najważniejsze role przypisuje w nim dwóm osobom – Rybakowi oraz… Corinie.
„Krew na śniegu” to książka napisana bardzo sprawnie, w typowy dla Nesbø sposób. Dużo w niej czarnego humoru i ironii, karykaturalnych postaci ze świata przestępczego, które z miejsca przypominają bohaterów filmów Quentina Tarantino (vide „Pulp Fiction”) czy braci Coen („Fargo”, „Tajne przez poufne”). Napisana w pierwszej osobie, każe czytelnikowi patrzeć na świat oczyma Olava, który sam o sobie mówi, że nie jest mistrzem intelektu, choć jego umiejętności planowania i uciekania spod topora zdają się temu przeczyć. Co do jednego jednak ani on sam, ani czytelnik nie mogą mieć wątpliwości – Johansen naprawdę ma miękkie serce. Zdecydowanie zbyt miękkie, aby mimo wrodzonych zdolności, długo utrzymać się w takim zawodzie. Intryga prostą drogą zmierza do celu, który – nawet biorąc pod uwagę zwrot akcji, jaki autor zachował, jako asa w rękawie, na finał – lekko rozczarowuje. Cóż, wielbiciele prozy Norwega, przyzwyczajeni do wielu fałszywych tropów i inscenizacyjnego rozmachu typowych dla powieści o Harrym Hole, stwierdzą zapewne po dotarciu do ostatniego rozdziału: „To już wszystko? Tak ma się ta historia zakończyć?”. Owszem, logice wydarzeń trudno cokolwiek zarzucić, ale ich atrakcyjność budzi wątpliwości. Bo główny problem polega na tym, że „Krew na śniegu” uszyta została z motywów, które Nesbø wykorzystywał już wcześniej. Teraz do nich wrócił. Na dodatek w okrojonej postaci.
koniec
25 lipca 2016

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Krótko o książkach: Definitywnie i nieodwołalnie
— Sebastian Chosiński

Krótko o książkach: Bohaterowie i zdrajcy
— Dawid Kantor

I jeszcze jeden, i jeszcze raz
— Sebastian Chosiński

Ofiara na ołtarzu sprawiedliwości
— Sebastian Chosiński

Western na dalekiej północy
— Magdalena Makówka

Mniej krwi, więcej miłości
— Sebastian Chosiński

Święta wojna w Oslo
— Sebastian Chosiński

Zabili go? Czy uciekł?!
— Sebastian Chosiński

Esensja czyta: Kwiecień 2013
— Miłosz Cybowski, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Alicja Kuciel, Paweł Micnas, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Agnieszka Szady

Leczenie traumy na Antypodach
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.