Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

William Gibson
‹Peryferal›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPeryferal
Tytuł oryginalnyThe Peripheral
Data wydania13 kwietnia 2016
Autor
PrzekładKrzysztof Sokołowski
Wydawca MAG
SeriaUczta Wyobraźni
ISBN978-83-7480-639-8
Format432s. oprawa twarda
Cena39,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Między zimnym żelazem a Kruchym Lodem. Łamigłówka
[William Gibson „Peryferal” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Peryferal” to wierzchołek góry lodowej – William Gibson buduje fabułę z urywków i przedstawia jedynie skromne wycinki wykreowanego przez siebie uniwersum, pozostawiając czytelnikowi dopełnienie obrazu i interpretację.

Beatrycze Nowicka

Między zimnym żelazem a Kruchym Lodem. Łamigłówka
[William Gibson „Peryferal” - recenzja]

„Peryferal” to wierzchołek góry lodowej – William Gibson buduje fabułę z urywków i przedstawia jedynie skromne wycinki wykreowanego przez siebie uniwersum, pozostawiając czytelnikowi dopełnienie obrazu i interpretację.

William Gibson
‹Peryferal›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPeryferal
Tytuł oryginalnyThe Peripheral
Data wydania13 kwietnia 2016
Autor
PrzekładKrzysztof Sokołowski
Wydawca MAG
SeriaUczta Wyobraźni
ISBN978-83-7480-639-8
Format432s. oprawa twarda
Cena39,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Przeszłość kusi nas, teraźniejszość mąci nam w głowach, przyszłość przeraża, a nasze życie prześlizguje się sekunda po sekundzie, umyka nam zawieszonym w tym strasznym, przepastnym pomiędzy1)
William Gibson napisał książkę-zagadkę, powieść o dwóch światach, będących odgałęzieniami kontinuum, w którym ludzkość znalazła sposób na przesyłanie informacji w przeszłość. W jednym z tych światów nastąpiła globalna katastrofa, drugi ku swojej katastrofie zmierza, lecz czytelnik nie znajdzie w „Peryferalu” ani szczegółowego opisu tego, co bohaterowie nazywają pulą, ani też tradycyjnego postapo. Wizja przyszłości, zwłaszcza tej bardziej odległej, ma swój unikalny charakter, można by wręcz napisać – smak.
Pisarz opisuje ją w przebłyskach, ale tak, by czytelnik odniósł wrażenie, że są one elementami większej, ukrytej całości. Kilka lat temu, w minirecenzji „Idoru” użyłam określenia „stroboskopowa maniera” i te słowa pasują także do „Peryferala”. Gibson skonstruował tę powieść z krótkich rozdziałów, w których naprzemiennie prowadzone są wątki Flynne i Willa, dwójki protagonistów pochodzących z obydwu światów. Każdy taki rozdział obfituje w dosyć szczegółowe opisy miejsc, ubrań czy czynności, ale wciąż pozostaje jedynie wycinkiem. Autor „Neuromancera” nie stosuje wobec odbiorcy taryfy ulgowej, wrzuca go w sam środek intrygi bez żadnego wprowadzenia – na przykład w pierwszym fragmencie dotyczącym Willa, skacowanego bohatera budzi w środku nocy telefon, po którego odebraniu następuje urywana rozmowa. Przez pierwsze kilkaset stron czytelnik musi pracowicie składać kolejne elementy układanki. Później uzyskane informacje zaczynają się składać w pewną całość, lecz niektóre kwestie pozostają niewyjaśnione, a konstrukcja świata nie traci swojego ażurowego charakteru.
Wybrana przez autora forma sprawia, że „Peryferal” jest powieścią intrygującą, zaproszeniem do intelektualnej gry. Ważne jest to, co zostało napisane, ale równie istotne są luki, przestrzenie między rozdziałami i wszystko to, co znajduje się poza kadrem. Pisarz bardzo dużo pozostawia inwencji czytelnika. Chyba największym nieobecnym jest kataklizm, w pewien sposób dzielący obydwa światy, sprawiający, że są tak od siebie różne. Podobnie, jak Bacigalupi w „Wodnym nożu”, Gibson przestrzega przed grożącą nam katastrofą, tutaj będącą sumą wielu powiązanych ze sobą zjawisk (stąd zapewne nazwa), wśród których prym wiodą wywołane przez człowieka zmiany klimatu. Tyle że czytelnik poznaje jedynie żal bohaterów z odleglejszej przyszłości i codzienne życie postaci z przyszłości nam bliższej, w większości nie zdających sobie sprawy, że początek końca już nastąpił.
Osią intrygi jest historia kryminalna, jednak wydaje się, że dla autora była ona bardziej pretekstem, by pokazać spotkanie dwóch światów, i to, co z niego wynikło. Pomiędzy nimi może podróżować jedynie informacja, ale dzięki zastosowaniu tytułowych peryferali (tutaj mam silne skojarzenia z filmem „Surogaci”, gdzie występowały analogiczne urządzenia, tyle że wyłącznie mechaniczno-elektroniczne, podczas gdy zamożni mieszkańcy świata po katastrofie najchętniej używają wytworów technologii organicznej) osoby z jednego kontinuum mogą oddziaływać na drugie. Zresztą, sama informacja także bywa użytecznym narzędziem lub bronią. Koncepcja pączkujących światów nie jest nowa, ale już pomysł na opisanie interakcji między „światem-matką” a gałęzią rozwijającą się z jego zmienionej przeszłości wypada interesująco. Przeskoki bohaterów pomiędzy obiema odnogami, to w jaki sposób wydarzenia w jednym kontinuum wpływają na drugie, wreszcie smakowite szczegóły w rodzaju uwag na temat statusu prawnego mieszkańców światów potomnych – wszystko to przydaje odpowiednich barw autorskiej wizji.
Podobnie, jak w „Idoru” akcja obejmuje wydarzenia toczące się w przeciągu zaledwie kilku dni, jedynie ostatnie rozdziały są rodzajem epilogu i przedstawiają bohaterów po upływie pewnego czasu. Nie ma tu dłużyzn, a styl jest jasny i klarowny, jednak z powodu wspomnianej wyżej fragmentaryczności „Peryferal” jest wymagający w odbiorze, co w moim przypadku oznaczało dość powolną lekturę.
Za najsłabszy element powieści Gibsona uważam bohaterów, spośród których jedynie kilku zostało obdarowanych wyrazistym charakterem (Flynne z jej połączeniem wrażliwości i determinacji oraz intrygująca detektyw Lowbeer), natomiast reszta została opisana w sposób szkicowy – nielicznych można odróżnić po nietypowym wyglądzie, innych po kilku cechach, lecz bywają i tacy, których łatwo ze sobą mylić (koledzy Burtona).
Druga wada dotyczy niestety polskiego wydania, a konkretniej przekładu i korekty. Między innymi zdarzają się niepoprawnie przetłumaczone pojęcia – wobec zmian klimatu czy zanieczyszczenia środowiska wywołanych przez człowieka należało użyć przymiotnika „antropogeniczny” a nie „androgeniczny”, bo ten oznacza coś zupełnie innego. Właściwa forma to „hydrofobowy” a nie „hydrofobiczny”. Tłumacz powinien odróżniać neologizmy autora od powszechnie stosowanej terminologii. Nie rozumiem, po co nazywać kanapki sandwiczami i dlaczego zamiast „refren” piosenki, pojawia się „chór”. Brzuch robota w kształcie pająka raczej był „fasetowany” a nie „facetowany”. W rozdziale pt. „Szewczyk i elfy” jedna z postaci mówi, że wykonują przedmioty wedle dostarczonego projektu i zostało to przetłumaczone „jesteśmy tylko szewczykami elfa”, podczas gdy powinno być odwrotnie, bo w baśni to elfy szyły buty z wykrojów pozostawionych przez szewca. Rozmaici bohaterowie lubują się w używaniu zwrotu „z całą największą pewnością nie”. W dialogu „– Lubię twoje włosy. – Nie sądzę, by moje włosy lubiły takie traktowanie” lepiej byłoby użyć czasownika „podobać się”. W oczy kłują także liczne literówki. Po wydaniu książki uznanego autora SF w prestiżowej serii oczekiwałabym znacznie staranniejszej pracy z tekstem.
Za ciekawe uważam to, że mimo wspominanego wyżej krachu, w którego cieniu żyją bohaterowie, „Peryferal” nie jest pozbawiony optymizmu. Jedną z pojawiających się w nim myśli jest ta, że nauka i nowoczesna technologia w połączeniu z choćby odrobiną przyzwoitości i odpowiedzialności tych, którzy się nią posługują, może zostać wykorzystana w celu (przynajmniej częściowego) naprawienia lub ograniczenia szkód, jakie ludzkość wyrządziła i nadal wyrządza światu.
W porównaniu w większością innych książek, powieść Gibsona wymaga od czytelnika bardziej zaangażowanej, aktywnej lektury. Warto polecić ją tym, którzy poszukują literackich wyzwań i niebanalnej wizji przyszłości.
koniec
25 września 2016
1) Ponieważ ten cytat jest moim radosnym tłumaczeniem zdania spisanego ze słuchu, może różnić się od oryginału. W każdym razie pierwowzorem była wypowiedź starego cesarza Centauryjczyków w serialu Babylon 5.

Komentarze

25 IX 2016   23:23:06

Dla ciekawych otwierający recenzję cytat w oryginale:
„The past tempts us, the present confuses us, and the future frightens us. And our lives slip away moment by moment in that vast terrible in-between.”
Źródło: http://babylon5.wikia.com/wiki/Turhan

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Nieodległe przyszłości
— Karolina Rochnowska

Tegoż twórcy

Trylogia Ciągu: Mona Liza Turbo
— Miłosz Cybowski

Trylogia Ciągu: Graf Zero
— Miłosz Cybowski

Trylogia Ciągu: Neuromancer
— Miłosz Cybowski

Esensja czyta: Wrzesień 2012
— Miłosz Cybowski, Jacek Jaciubek, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka, Agnieszka Szady

U źródeł pary i punka
— Jędrzej Burszta

Cudzego nie znacie: Cyberpunk nasz powszedni
— Michał R. Wiśniewski

Dziewiętnastowieczna rewolucja komputerowa
— Maciej Popis

To nasz świat
— Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Tryby historii
— Beatrycze Nowicka

Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka

Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka

Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka

Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka

Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka

Z tarczą
— Beatrycze Nowicka

Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka

Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka

Supernowej nie zaobserwowano
— Beatrycze Nowicka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.