Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 23 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Esensja czyta: Styczeń 2018
[ - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Pierwsze krótkie recenzje ksiązkowe 2018 roku!

Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Jarosław Loretz, Beatrycze Nowicka, Konrad Wągrowski

Esensja czyta: Styczeń 2018
[ - recenzja]

Pierwsze krótkie recenzje ksiązkowe 2018 roku!
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Jarosław Loretz [40%]
Paradna książka, w pewien sposób przypominająca recenzowanego przeze mnie jakiś czas temu „Człowieka ze złotym amuletem” Simona R. Greena. Tu również bohaterem jest superszybki, supersilny i w ogóle supermęski agent, któremu na ogół inni mogą co najwyżej nakukać, tu również akcja pędzi na złamanie karku, i tu również wieje smrodkiem grafomanii. Zabrakło jednak humoru, redakcja była niedostateczna (choć w stopce figuruje redaktor inicjujący, prowadzący i zwykły oraz dwójka korektorów), a całość tchnie rozczulająco naiwnym, młodzieżowym podejściem do wielu spraw. Co więcej – intryga jest prosta jak drut (bohater próbuje się dowiedzieć, kim jest), akcja ma konstrukcję patyka (jeden jedyny wątek z przemieszczaniem się od punktu A do punktu B), dialogi – marne i pretensjonalne – giną przygniecione równie pretensjonalną narracją, zaś psychologia postaci przywodzi na myśl lektury z wczesnych klas podstawówki. Źle też się dzieje z opisanym światem (niby poruszamy się po całej galaktyce, ale ciągle tuż obok jest Ziemia) i z wewnętrzną logiką (finał jest czysto absurdalny), a do tego zwyczajnie już wkurza notoryczne ratowanie bohatera metodą deus ex machina (tak zupełnie z tyłka) i wyciąganie jak z kapelusza coraz lepszych superbroni, tym razem już absolutnie ostatecznych, by zaraz potem ktoś wyciągnął jeszcze lepszą, tajniejszą i bardziej morderczą pukawkę. I tak w kółko. Żeby jednak było zabawnie, książka Angermana czyta się szybko i w miarę gładko, a sam pomysł jest nawet interesujący, choć tak naprawdę słabo wykorzystany. Tyle że to trochę mało, żeby polecać lekturę…
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Konrad Wągrowski [60%]
Czytelnicy, którzy sięgnęli po wydaną rok wcześniej „Księżniczkę po przejściach”, by poczytać coś o kulisach kręcenia „Gwiezdnych wojen”, musieli być rozczarowani, bo książka mówiła więcej o uzależnieniach Carrie Fisher, o jej skomplikowanym życiu i chorobie dwubiegunowej. Wydany już pośmiertnie ’"Pamiętnik księżniczki” wypełnia tę lukę – bo książka mówi właśnie głównie o czasach prac nad „Gwiezdnymi wojnami”, koncentrując się na jednym aspekcie – romansem, jaki wówczas przeżyła Fisher z Harrisonem Fordem. Wszyscy niby wiedzieli, że coś było na rzeczy, ale bohaterowie na tyle dobrze trzymali rzecz w sekrecie, że przez 40 lat szczegóły nie wyszły na jaw. No i tym razem Carrie Fisher owe szczegóły (choć nie te pikantne) zdradza, opowiadając obszernie, jak zaczął się i jak wyglądał jej związek z aktorem odtwarzającym Hana Solo. A że była przy tym niezłą pisarką, obdarzoną dobrym sarkastycznym poczuciem humoru i z umiejętnością spoglądania na siebie z dystansu (i krytycznej przy tym oceny własnego życia), rzecz – choć w sumie błaha – napisana jest całkiem zajmująco. Natomiast zapowiadany jako hit tego wydania przedruk oryginalnych pamiętników dziewiętnastoletniej Fisher z czasów kręcenia filmu i romansu z Fordem rozczarowuje – jest po prostu zbiorem egzaltowanych i naiwnych przeżyć nastolatki.
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Joanna Kapica-Curzytek [80%]
Każdy chciałby być piękny, zdrowy – a nade wszystko bogaty. Jak dołączyć to tego elitarnego klubu? Wielokrotnie nagradzany pisarz pakistańskiego pochodzenia napisał nietuzinkową powieść, w której opisał skomplikowane losy aspirującego do wyższej klasy chłopaka z biedoty. „Jak zostać obrzydliwie bogatym…” ma wydźwięk bardzo gorzki i ironiczny, przenikliwie punktując słabości społeczeństwa, w którym brakuje perspektyw nawet dla najzdolniejszych. Na dole – skrajna bieda, a na górze – zwalczające się „grupy trzymające władzę” i skorumpowana oligarchia. Zwraca uwagę przede wszystkim genialna forma powieści i narracja w drugiej osobie, nawiązująca do popularnych samouczków czy poradników. Tych pisanych w duchu – wszystko można osiągnąć, najważniejsza jest chęć działania i strategia, wystarczy ściśle przestrzegać zaleceń. Jak jest naprawdę, wiadomo. Wiemy to także my, towarzysząc bohaterowi książki od dzieciństwa poprzez jego lata młodzieńcze i wiek dojrzały. Równolegle śledzimy karierę pewnej utalentowanej dziewczyny, niepozbawionej tupetu, która po latach usilnych starań, by osiągnąć sukces – staje się kimś w rodzaju celebrytki. Jak w przypadku obojga bohaterów sprawdzają się recepty na życie? Mohsin Hamid daje nam szansę, by poznać i zrozumieć społeczności rządzące się innymi prawami niż nasze. Tłumaczy skomplikowane mechanizmy, wskazuje źródła patologii, kreśląc pełną interesujących szczegółów i „smaczków” panoramiczną wizję społecznej kultury „w rozwijającej się Azji”.
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Beatrycze Nowicka [60%]
Przypomniały mi się studenckie czasy, sesje RPG i anegdotki o przygodzie, w której wystąpił krasnolud zwący się Topór-Ci-W-Jaja z wyczuciem sprośności o promieniu 300 m. Wspominam o tym, by przybliżyć nieco humor obecny w „Tropicielu”. Choć trzeba dodać, że główny bohater ma poważniejsze miano, a sprośności wszelkich on sam jest największym źródłem (w mowie, gdyż jeśli chodzi o czyny zdecydowanie przewyższa go jego przyjaciel mag). Pod względem konstrukcji „Tropiciel” przypomina wspominane poniżej „Redlum” – równie dobrze książka mogłaby zostać wydana jako zbiór opowiadań, bo w każdym rozdziale przedstawiono osobną przygodę. Nie jest to powieść oryginalna pod względem światotwórstwa (najbardziej typowy sztafaż fantasy), czy fabuły – czuć wpływ Sapkowskiego o tyle, że i tutaj mamy do czynienia z czerpaniem motywów z baśni. Choć Lisińska zdecydowała się na czystą rozrywkę, bez niuansów i refleksji głębszych. Największą uciechę z lektury prawdopodobnie czerpać będzie nastoletni czytelnik – gadatliwy krasnolud klnie kwieciście, a nagie kobiety pojawiają się tak z kilka razy na rozdział. Styl początkowo nieco toporny, później się wygładza. Właściwie to trochę mi wstyd, ale by być uczciwą, muszę napisać, że o perypetiach Sodiego, Yasy i Likal czytało mi się nawet całkiem przyjemnie – autorce udało się tchnąć w te postaci życie, mimo tego, że są stereotypowe. Stąd ocena, prawdopodobnie nieco zawyżona. Najwyraźniej monologi i złośliwości Sodiego, a także jego tysiąc i jeden wyrażeń z wplecionymi rozmaitymi określeniami niewiast lekkich obyczajów mnie ubawiły. Przynajmniej lektura na tyle wciągnęła, że mam ochotę poznać dalsze losy bohaterów.
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Dawid Kantor [70%]
Dla jednych Japonia jest krajem dziwnym, dla innych osobliwym i magicznym, nie da się jednak zaprzeczyć, że kryje w sobie unikalną egzotykę. Poszukując korzeni tego zjawiska należy zapewne cofnąć się o kilka wieków, do czasu polityki izolacji, która zabraniała wjazdu oraz wyjazdu z terenu tego państwa. Dzięki niej w kluczowym okresie rozprzestrzeniania zachodniej kultury Japonia była zamknięta wewnątrz własnych tradycji.
W tym właśnie okresie historycznym David Mitchell sytuuje akcję powieści pt. ,,Tysiąc jesieni Jacoba de Zoeta’’. Tytułowy bohater jest młodym holenderskim kupcem, którego los zaprowadził do jedynej w Japonii europejskiej faktorii handlowej odizolowanej od reszty wysp. Wraz z protagonistą czytelnik poznaje elementy mentalności i zamkniętej kultury Kraju Kwitnącej Wiśni z początku XIX wieku, oraz bierze udział w rozgrywkach i intrygach rodzących się na handlowym styku kultur. W powieści nie zabrakło także wielu wątków historycznych, wątku uczuciowego, czy nawet nawiązań do dziewiętnastowiecznej nauki.
,,Tysiąc jesieni…’’ jest powieścią, której akcja raczej niespiesznie płynie, meandruje i rozlewa się na liczne wątki poboczne niż wartko pędzi. Sposób narracji koresponduje z duchem nieoswojonej Japonii i klimatem odciętej od świata Dejimy (wyspy, na której mieściła się holenderska faktoria handlowa). Charakterystyczne dla Mitchella dzielenie fabuły pomiędzy licznych bohaterów, w tym wypadku objawiało się przytaczaniem niezwykle obszernych historii życia licznie występujących w książce postaci. Początkowo ten sposób prowadzenia powieści wydawał mi się irytująco rozwlekły, bowiem główny wątek rozwijał się niezmiernie powoli. Jednak stopniowo, kolejne opowieści tworzyły fascynujący obraz Japonii i ówczesnego kolonialnego świata, a historia Jacoba de Zoeta w zamierzonym okresie nabrała stosownego rozmachu i dynamiki. ,,Tysiąc jesieni Jacoba de Zoeta’’ to warta lektury książka napisana charakterystycznym dla Mitchella przystępnym i urokliwym stylem.
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Konrad Wągrowski [50%]
Zawsze powtarzam, że takich książek nigdy za dużo. Polska popkultura czasów PRL-u wciąż nie doczekała się wyczerpującego opracowania, każda więc pozycja dotykająca ówczesnych fenomenów musi cieszyć. Ale jednak w przypadku „Stawki większej niż kłamstwo” mam mocno mieszane uczucia.
O słynnym serialu powstała już przynajmniej jedna – całkiem niezła – książka. Mowa o „Stawka większa niż życie. Serial wszech czasów” Bogdana Biernackiego. Przyznać jednak należy, że Maciej Replewicz nie stara się iść w ślady swego poprzednika, nie pisze historii serialu, ale próbuje zderzyć go z historycznymi realiami. Szuka więc pierwowzorów głównych bohaterów, szuka inspiracji dla wydarzeń, analizując drobiazgowo każdy odcinek, tropi przeszłość twórców książki i serii. Znajdziemy tu i Jamesa Bonda, i Richarda Sorge, i Heinricha Himmlera. Problem w tym, że w tym wszystkim gubi się nieco sam Kloss. Replewicz tak bardzo stara się znaleźć nawiązania i inspiracje, że zatraca umiar w swych zestawieniach. Łączy Klossa z prawie całą historią II wojny światowej, nawet tam, gdzie przesłanki ku temu są naprawdę wątłe. W efekcie powstaje książka bardziej o historii niż o serialu. O serialu, który chyba zresztą wcale takiej analizy nie potrzebował – bo czy ktoś próbuje szukać pierwowzorów postaci z filmów o wspomnianym Bondzie? „Kloss” – w przeciwieństwie do takich „Pancernych”, w których mamy przecież Studzianki, Pragę, Oksywie, Berlin – funkcjonuje w dość fikcyjnej rzeczywistości, mimo tego, że początek każdego odcinka zawiera datę. Ale nie ma za wiele w serialu autentycznych wydarzeń historycznych, większość to czysta literacka fikcja, tropienie kłamstw i przeinaczeń można w zasadzie zamknąć na temacie „Polak w służbie wywiadu sowieckiego”. W efekcie powstała książka obszerna, starannie przygotowana, a dla miłośników PRL-owskiej popkultury nieco ciężkostrawna.
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
40,0 (0,0) % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Beatrycze Nowicka [50%]
Po „Redlum” sięgnęłam skuszona pozytywną recenzją redakcyjnej koleżanki, obiecującą błyskotliwy pomysł, czarny humor i budzącego sympatię bohatera. Koncepcja miasta, będącego czymś w rodzaju getta dla potworów może i nie jest ograna, ale jej realizacja nie powaliła mnie na kolana. Z kolei wspominki o dawniejszej, bardziej zaawansowanej cywilizacji wypadły zdecydowanie mniej barwnie w porównaniu z wykorzystaniem tego motywu przez Marka Lawrence’a w powieściach ze świata Rozbitego Imperium. Poczucie humoru jest kwestią bardzo subiektywną, mogę tylko stwierdzić, że w moje autorka nie trafiła. Jeśli zaś o bohaterach mowa – prolog, gdzie protagonista oddaje na pożarcie wampirom trójkę podpitych ludzkich młodzieńców, którzy zaczepiali posługaczkę w karczmie (w zamierzeniu to pewnie miał być ów czarny humor), zniechęcił mnie to tej postaci. Poza tym Słodki jest dosyć nijaki. Pozostali bohaterowie przewijają się na dalszym planie i żaden z nich nie przykuł mojej uwagi. Choć „Redlum” jest powieścią, jeśli chodzi o strukturę, bliższa jest zbiorowi opowiadań, przez które przewijają się wspólne postaci i wątki. Przez pięć szóstych książki dominuje tematyka obyczajowa (ze szczególnym uwzględnieniem miłostek Słodkiego), z której wyłania się zarys większej intrygi. Na ostatnich kilkudziesięciu stronach nad Redlum zawisa niebezpieczeństwo, ale stanowi ono odwrotność tego, co rozumie się pod hasłem „epicki rozmach”. W efekcie zamiast podbudowy i gradacji napięcia, czytelnik dostaje przygarść epizodów z tytułowego miasta, zamkniętych nieprzekonującym finałem. Największą zaletą powieści jest lekki styl – czyta się ją bardzo szybko, lecz tuż po odłożeniu zawartość wietrzeje z pamięci.
koniec
31 stycznia 2018

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Podboje i wyboje
— Jarosław Loretz

Potwory i spółka
— Anna Nieznaj

Z tego cyklu

Luty 2018
— Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Katarzyna Piekarz, Konrad Wągrowski

Grudzień 2017
— Dominika Cirocka, Joanna Kapica-Curzytek, Konrad Wągrowski

Listopad 2017
— Miłosz Cybowski, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Joanna Słupek, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Październik 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka, Konrad Wągrowski

Wrzesień 2017
— Dominika Cirocka, Dawid Kantor, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka

Sierpień 2017
— Dominika Cirocka, Miłosz Cybowski, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Joanna Słupek, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Lipiec 2017
— Dominika Cirocka, Miłosz Cybowski, Jarosław Loretz, Beatrycze Nowicka, Katarzyna Piekarz, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Czerwiec 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk

Maj 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Magdalena Kubasiewicz, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk, Katarzyna Piekarz

Kwiecień 2017
— Dominika Cirocka, Miłosz Cybowski, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch

Tegoż twórcy

Pożądanie do znudzenia
— Beatrycze Nowicka

Fabuła poszła wychędożyć się sama
— Beatrycze Nowicka

Krótko o książkach: Magicznych i towarzyskich perturbacji ciąg dalszy
— Beatrycze Nowicka

Znak firmowy
— Dawid Kantor

Rok ostrokrzewu
— Beatrycze Nowicka

Prawi
— Katarzyna Rupiewicz

Pod nieboskłonem siadłem i na kres cywilizacji czekałem
— Daniel Markiewicz

Opowieść o wszystkim
— Tomasz Kujawski

Dorastanie w Japonii
— Eryk Remiezowicz

Tegoż autora

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
— Joanna Kapica-Curzytek

Z filmu wyjęte: Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Superwizja
— Joanna Kapica-Curzytek

Destrukcyjne układy
— Joanna Kapica-Curzytek

Z filmu wyjęte: Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Jeszcze jeden dzień bliżej naszego zwycięstwa
— Joanna Kapica-Curzytek

Wspierać rozwój
— Joanna Kapica-Curzytek

Z filmu wyjęte: Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Jak w operze
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.