Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Anna Cieplak
‹Lata powyżej zera›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLata powyżej zera
Data wydania12 września 2017
Autor
Wydawca Znak
SeriaProza PL
ISBN978-83-240-4675-1
Format272s. 124×194mm; oprawa twarda
Cena37,90
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Discman, gimbaza i zmywak
[Anna Cieplak „Lata powyżej zera” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Anna Cieplak szturmem weszła na polską scenę literacką. Za swoją debiutancką powieść „Ma być czysto” otrzymała prestiżową Nagrodę Literacką im. Witolda Gombrowicza oraz Nagrodę Conrada. Czy „Lata powyżej zera” – najnowsza książka młodej autorki – spotkają się z równie dużym uznaniem?

Albert Walczak

Discman, gimbaza i zmywak
[Anna Cieplak „Lata powyżej zera” - recenzja]

Anna Cieplak szturmem weszła na polską scenę literacką. Za swoją debiutancką powieść „Ma być czysto” otrzymała prestiżową Nagrodę Literacką im. Witolda Gombrowicza oraz Nagrodę Conrada. Czy „Lata powyżej zera” – najnowsza książka młodej autorki – spotkają się z równie dużym uznaniem?

Anna Cieplak
‹Lata powyżej zera›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLata powyżej zera
Data wydania12 września 2017
Autor
Wydawca Znak
SeriaProza PL
ISBN978-83-240-4675-1
Format272s. 124×194mm; oprawa twarda
Cena37,90
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że ostatnia dekada dwudziestego stulecia stała się dla wielu osób synonimem wszystkiego, co najlepsze. Wspaniałe kino, jeszcze lepsze kreskówki (oczywiście w telewizji kablowej), tanie komiksy dostępne w osiedlowych kioskach, karteczki, tazosy… No i jeszcze niebo bardziej błękitne niż obecnie!
Tymczasem Anna Cieplak już na pierwszych stronach „Lat powyżej zera” symbolicznie odrzuca legendę lat 90. Główna bohaterka powieści, Anita, w drugiej połowie 2001 r. żegna się z tą, jakby nie było, zasłużoną dla popkultury dekadą: „Kiedy Amerykanie poszukiwali terrorystów, wzięłam foliowy worek na śmieci i zaczęłam wrzucać do niego taśmy magnetofonowe. Zaczęło się od disco polo, Captain Jacka, Mr. Presidenta, Smerfnych hitów i słuchowisk z dzieciństwa. To był pierwszy sort, który musiał ulec natychmiastowemu zniszczeniu”. W końcu, jak chwilę wcześniej zaznacza narratorka, wraz ze zburzeniem dwóch nowojorskich wieżowców zaczyna się nowa epoka: „tego dnia po południu, gdy oglądałam jeszcze opary nad gruzowiskiem powstałym w miejsce budynków i samolotów w ramach trwającej non stop audycji, zrozumiałam, że to początek”. I tak też Cieplak cofa nas w czasie do minionej dekady; razem z Anitą, którą poznajemy jako gimnazjalistkę, docieramy do 2010 r.
Bez wątpienia dla części czytelników, zwłaszcza należących do tej samej generacji co główna bohaterka, „Lata powyżej zera” okażą się niezwykle owocną podróżą w przeszłość; wzbudzą tęsknotę za tym, co już nie wróci. Trudno bowiem nie uśmiechnąć się, kiedy Anita puszcza sygnały do kolegi (zjawisko znane chyba lepiej jako „puszczanie szczurów”), zastanawia się, czy wynik z egzaminu gimnazjalnego wystarczy, aby dostać się do dobrego liceum, a w Internecie regularnie zagląda na naszą-klasę. O kontaktowaniu się ze znajomymi za pomocą gadu-gadu (a nie jakiegoś tam Messengera) nie warto nawet wspominać. Na pochwałę zasługuje przy tym ogromne wyczucie Cieplak. Młoda pisarka nie bombarduje nas pamiątkami sprzed kilku lat w każdym akapicie (co dla powieści tego typu jest zawsze ogromnym niebezpieczeństwem); stanowią one tło (wszak niezbędne) przedstawianych wydarzeń. Dzięki temu „Lata powyżej zera” nie są wyłącznie katalogiem przedmiotów i zjawisk niedawno minionych. Owe „artefakty” pozwalają czytelnikowi na chwilę wspomnień, a jednocześnie odbiorca lektury nie traci z oczu głównej bohaterki. Inna sprawa, że autorce po pierwszych kilkudziesięciu stronach kończy się amunicja – im dalej prowadzi nas Cieplak, tym mniej miejsca poświęca rysowanemu wcześniej z tak dużym kunsztem popkulturowemu krajobrazowi Polski.
Wbrew pozorom nie wynika to z zaniedbań autorki, chaotycznie przeprowadzonej kwerendy. Cieplak, zwłaszcza gdy pokazuje Anitę najpierw w liceum, a następnie w gimnazjum, niejednokrotnie udowadnia, że jest znakomitą kronikarką zmian, które zaszły w kulturze popularnej. Jednak w pewnym momencie (połowa dekady?), być może to nieco ryzykowne stwierdzenie, coś stało się z samą popkulturą. A może zmieniła się, jakkolwiek sztampowo to zabrzmi, młodzież, która przestała darzyć estymą nowe zjawiska w kulturze popularnej? Oczywiście wkraczamy tutaj na grząski obszar hipotez, przypuszczeń, niemniej „Lata powyżej zera” skłaniają – i dobrze – do tego typu refleksji. Dochodzi przecież do sytuacji, kiedy owoce (niedojrzałe?, zgniłe?) popkultury przestają oddziaływać na bohaterów powieści, którzy coraz rzadziej zwracają uwagę na kolejne notowania list przebojów czy nowe portale internetowe. W końcu Cieplak zaczyna zajmować się niemal wyłącznie bohaterami, a sama popkultura schodzi na dalszy plan. Jest to problem raczej natury socjologicznej, nie miejsce tu na rozstrzygnięcia czy jednoznaczne stwierdzenia, jednak warto zauważyć, że tytułowe „lata powyżej zera” nie stanowią już takiej legendy, jak ostatnia dekada minionego stulecia. Reasumując: autorce zaczyna niepokojąco szybko brakować materiału, którym mogłaby zainteresować czytelnika. Być może z tego względu, wbrew początkowym zapowiedziom, narratorka stosunkowo często wraca wspomnieniami do czasów dzieciństwa, czyli lat 90. Cóż, Britney Spears wiecznie żywa…
Skupmy się zatem na samej fabule. Ta nie porywa, co więcej, można zaobserwować, że im protagonistka jest starsza, tym powieść staje się coraz bardziej nużąca, przewidywalna, niekiedy wręcz żenująca. Pobyt narratorki w szkole, owszem, ciekawi, ale wynika to przede wszystkim ze wspomnianych nawiązań do popkultury. Niestety perypetie bohaterów, zwłaszcza w drugiej części powieści, niekiedy przypominają opowieści rodem z kolorowych czasopism plotkarskich czy z seriali paradokumentalnych, które dominują obecnie w telewizji. Anita po ukończeniu liceum oczywiście musi wyjechać „za chlebem” na Wyspy, koleżanka musi zajść w ciążę, a ojciec musi przeżyć kryzys wieku średniego. Nie wnikam w biografię autorki – nie jest to przecież istotne – jednak podczas lektury fragmentów poświęconych chociażby pobytowi Anity w Szkocji, trudno nie odnieść wrażenia, że doświadczenie ciężkiej pracy fizycznej za granicą jest pisarce zupełnie obce. Samo zakończenie więcej niż rozczarowuje – przybiera bowiem kształt „dramatycznego” finału odcinka kiepskiej telenoweli. Zupełnie jakby Cieplak nie wiedziała, co zrobić ze swoją bohaterką i bez większego wysiłku sięgnęła po nagminnie wykorzystywane rozwiązania znane z trzeciorzędnych seriali.
Kiepskiej fabuły nie broni również stwierdzenie Ziemowita Szczerskiego z dumą prezentowane na okładce powieści, iż „Lata powyżej zera” stanowią „głośny pokoleniowy manifest” (co w jakimś sensie tłumaczyłoby wyświechtaną fabułę). Postaci nie są indywidualnościami; w znacznej mierze reprezentują pewne typy charakterów. Z jednej strony jest to rzecz pożądana – w końcu mamy próbę napisania manifestu generacji, która (ponownie opis z okładki): „nie pamięta PRL-u”, a jednocześnie jest ostatnim pokoleniem urodzonym „bez smartfona w ręku”. Niestety, do pisania powieści o tak wielkiej wadze, potrzeba chyba znacznie więcej doświadczenia literackiego, które Cieplak dopiero zdobywa. Niemniej warto wspomnieć o postaci Natalii, czyli najlepszej przyjaciółce Anity. To właśnie ona z radością bawi się na rozmaitych imprezach (podczas gdy Anita przeżywa dylematy egzystencjalne), zachodzi bardzo wcześnie w ciążę (romans z nieogarniętym nauczycielem – czy my o tym już gdzieś nie czytaliśmy?), umieszcza dziesiątki zdjęć swojego dziecka na portalach społecznościowych. Już z powyższego opisu widać, że mamy do czynienia z postacią wyjątkowo stereotypową, jednak raczej nikt nie zaprzeczy, iż niepokojąco często spotykaną wśród nastolatków. Drogi przyjaciółek się rozchodzą i zostało to bardzo dobrze ukazane.
Cieplak należą się owacje na stojąco za język, jakim napisana jest powieść. Narracja pierwszoosobowa niejako wymusza pewne rozwiązania; „język młodzieżowy” jest w takim wypadku mile widziany, na szczęście z tym zadaniem pisarka poradziła sobie bez większych problemów. Po raz kolejny trzeba stwierdzić, że Cieplak jest niezwykle wyważona w tym, co robi i dzięki temu ponownie wiele zyskuje. Pamiętamy, jaką strategię przyjęła Dorota Masłowska, której „Wojna polsko-ruska” stanowi do dzisiaj punkt odniesienia, gdy mówimy o literaturze stawiającej sobie za cel przedstawienie mentalności polskiej młodzieży. Silny, bohater Masłowskiej, posługuje się niezwykłym językiem, pełnym wulgaryzmów i niebagatelnych porównań, który od razu zdobył uznanie wśród krytyków, a niejeden debiutant marzy o posługiwaniu się piórem z taką wirtuozerią jak Masłowska. Niestety, chociaż język Silnego zapadał na długo w pamięci, a niektóre jego wypowiedzi są obecne do tej pory w świadomości czytelników polskiej prozy współczesnej, to nie można powiedzieć, iż był to język, którym rzeczywiście posługiwał się dres początku wieku. Odznaczał się zbytnio poetyckością, był zbyt przemyślany, jak na kibola. Cieplak tego błędu nie popełnia. Chociaż trudno uznać ją za mistrzynię stylu, to na pewno język nastoletniej narratorki nikogo nie zdziwi, co w tym wypadku stanowi duży plus. Anita mówi jak uczennica, jej koledzy również. Styl „Lat powyżej zera” w żadnym wypadku nie jest sztuczny.
Trudno jednoznacznie ocenić drugą w dorobku powieść Anny Cieplak. Na pewno młodej pisarce nie brakuje odwagi; jej książka niejako przeciera szlak, na który warto wejść – to pierwsza tak głośna powieść dotykająca życia nastolatków w pierwszej dekadzie XXI wieku. Mimo że fabuła jest sztampowa, to warto dać szansę tej powieści. I to nie tylko dlatego, aby przypomnieć sobie, jak działa discman.
koniec
17 stycznia 2018

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Wszystkich polskich hut królowa
— Joanna Kapica-Curzytek

Tegoż autora

Pieniądze to nie wszystko
— Albert Walczak

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.