Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹Hardboiled›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułHardboiled
Data wydania23 października 2015
IlustracjeMaciej Kamuda
Wydawca Gmork
ISBN978-83-941000-6-3
Cena30,—
Gatunekfantastyka, kryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Lokalny kryminał
[„Hardboiled” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Antologia „Hardboiled” to całkiem udana krajowa próba zmierzenia się ze specyficzną odmiana kryminału.

Jarosław Loretz

Lokalny kryminał
[„Hardboiled” - recenzja]

Antologia „Hardboiled” to całkiem udana krajowa próba zmierzenia się ze specyficzną odmiana kryminału.

‹Hardboiled›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułHardboiled
Data wydania23 października 2015
IlustracjeMaciej Kamuda
Wydawca Gmork
ISBN978-83-941000-6-3
Cena30,—
Gatunekfantastyka, kryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Na ogół strach bierze przed braniem do ręki antologii polskich opowiadań wydawanych przez mniej znane wydawnictwa, w dodatku oferujące teksty autorów bądź praktycznie nieznanych, bądź takich, którzy mają na swoim koncie ledwie kilka tekstów, i to puszczonych w przeważnie niszowych, wręcz zinowych periodykach. Na tym tle „Hardboiled” stanowi nieoczekiwanie miłe rozczarowanie.
Początkowo jednak wcale się na to nie zanosi – a to za przyczyną pompatycznego, drętwo napisanego i najzupełniej zbędnego wstępu, w którym znalazło się miejsce na dziwne słowa (bebechowate, destruowane), dziwny system przenoszenia wyrazów („ad- orowane”) i dziwny cytat, ponoć mający świadczyć o talencie Carrolla Johna Daly’ego, nieznanego u nas amerykańskiego pisarza uważanego za twórcę stylu hardboiled, bardzo blisko spokrewnionego z noir („Mam małe biuro z umocowaną na drzwiach tabliczką „Terry Mack, Prywatny Detektyw”, oznacza to wszystko, co tylko może ci przyjść do głowy. Nie jestem oszustem ani nie jestem tajniakiem; na mój własny sposób gram uczciwie.”) Szczęśliwie liczący tylko 5,5 strony wstęp jest za krótki, by poczynić większe szkody w odbiorze książki. Podobnie można zignorować dodane na końcu każdego z opowiadań jednostronicowe mini-komiksy, prezentujące ilustrację przypadkowych fragmentów tekstu.
Z czterech zawartych w „Hardboiled” opowiadań, oferowanych jako „Neo-Noir”, trzy są całkiem przyzwoicie napisane – dynamiczne, z naturalnymi dialogami i błyskającym tu i ówdzie pazurem wredniejszego humoru. To czwarte, przesadnie udziwnione i zwichrowane, nie ma absolutnie nic wspólnego z kryminałem i choćby z tego względu pasuje do pozostałych jak pięść do nosa – aczkolwiek też jest napisane sprawnie pod względem literackim. Co oznacza, że wyszczególnione w stopce redakcyjnej pozycje „redakcja” i „korekta” nie są pojęciami pustymi i ktoś nad tymi tekstami faktycznie spędził trochę czasu i je pracowicie przeszlifował.
Pierwszy tekst, „Lana” Juliusza Wojciechowicza, z interesującą dosłownością opowiada o zrujnowanym, zamieszkałym przez same podejrzane indywidua mieście, w którym cyniczny, brutalny i zarazem zmęczony życiem facet bawi się w detektywa, szukając morderców zaszlachtowanej na jego oczach ukochanej. Miasto, w pewien sposób będące samodzielną, odciętą od zewnętrznego świata enklawą, rządzi się niezrozumiałymi prawami, zaś życie ludzkie jest w nim nadzwyczaj tanie. Rozwiązanie intrygi nie jest może najszczęśliwsze, zwłaszcza że zaserwowane zostało trochę na zasadzie deus ex machina, ale klimat opowieści jest odpowiednio mroczny i pełen beznadziei, przywodząc na myśl ludzkość dogorywającą po jakimś globalnym kataklizmie.
Z kolei „Śpij, kochanie, śpij” Roberta Ziębińskiego doskonale wpasowuje się w ramy klasycznego opowiadania kryminalnego, proponując jednak oś intrygi wzbogaconą o drobny element nadprzyrodzony. Jest to najkrótsze opowiadanie zbioru, ale ze względu na oryginalny, może troszeczkę przefajnowany pomysł, z łatwością zapada w pamięć. Podobnie zapada w pamięć ostatni, najdłuższy tekst antologii, „Chińska podróbka” Kornela Mikołajczyka. Tym razem jest to pełną gębą science fiction, w którym staromodny, nieco cyniczny detektyw prowadzi śledztwo w sprawie zastępowania wysoko postawionych pracowników ich nie do końca idealnie wykonanymi kopiami. W śledztwie prowadzonym w realiach świata trzymanego za pysk przez zdominowane przez Azjatów korporacje pomaga bohaterowi holograficzny byt oraz zcyborgizowany, inteligentny kot. Akcja jest wartka, intryga ciekawi, a do tego dochodzi spora dawka przyjemnie odświeżającego humoru oraz rozsądnie odmalowane reguły rządzące światem przyszłości. To zresztą chyba najlepsze, najspójniejsze opowiadanie zbioru. Tylko znów – lekko szwankuje końcówka, nie zamykająca całości mocną czy szczególnie dowcipną frazą.
O trzecim w kolejności tekście, „Ambisentencji” Marka Zychli, nie będę się szerzej rozpisywał, bo i nie warto. Powiem tylko tyle, że jest to coś w rodzaju horroru opartego na brudzie i obrzydzeniu, rozgrywającego się w osiedlowej enklawie odciętej od zewnętrznego świata murem zbudowanym z ciał wciąż żyjących, wyjących w agonii mieszkańców. Bohaterem jest zaś gruba baba, której się wszyscy boją, dzieląca swoje ciało z wchłoniętym jakiś czas wcześniej chłopakiem. I tyle. Narracja męczy brakiem pomysłu na konkretną fabularną nić (przy 60 stronach objętości!), zaś sam finał rozczarowuje ucieczką w rozwiązanie charakterystyczne dla tych autorów, którzy może i piszą fantastykę, ale jednocześnie nie chcieliby utracić kontaktu z mainstreamem. Na czym traci i horror, i mainstream.
Polecam więc lekturę „Hardboiled” – raczej za wyłączeniem „Ambisentencji” – bo zawarte w antologii opowiadania są napisane zgrabnie, chwilami wręcz drapieżnie, i potrafią zapewnić kilka chwil bardzo solidnej, zapadającej w pamięć rozrywki na zadowalająco wysokim poziomie.
koniec
18 stycznia 2018

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.