Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Victoria Schwab
‹Okrutna Pieśń›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOkrutna Pieśń
Tytuł oryginalnyThis Savage Song
Data wydania17 stycznia 2018
Autor
PrzekładAgnieszka Brodzik
Wydawca Czwarta Strona
CyklŚwiat Verity
ISBN978-83-7976-837-0
Format432s. 135×205mm
Cena39,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

August, przyjazny potwór
[Victoria Schwab „Okrutna Pieśń” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Niektóre autorki fantastyki dla nastolatków próbują zawrzeć w swoich książkach coś ambitniejszego, ale sądząc z „Okrutnej pieśni” Victoria Schwab do nich nie należy.

Beatrycze Nowicka

August, przyjazny potwór
[Victoria Schwab „Okrutna Pieśń” - recenzja]

Niektóre autorki fantastyki dla nastolatków próbują zawrzeć w swoich książkach coś ambitniejszego, ale sądząc z „Okrutnej pieśni” Victoria Schwab do nich nie należy.

Victoria Schwab
‹Okrutna Pieśń›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOkrutna Pieśń
Tytuł oryginalnyThis Savage Song
Data wydania17 stycznia 2018
Autor
PrzekładAgnieszka Brodzik
Wydawca Czwarta Strona
CyklŚwiat Verity
ISBN978-83-7976-837-0
Format432s. 135×205mm
Cena39,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Dotychczas wydane po polsku dwa pierwsze tomy „Odcieni magii” Victorii Schwab (figurującej na ich okładkach jako V.E. Schwab) przypadły mi do gustu, dlatego zdecydowałam się sięgnąć po „Okrutną pieśń” pomimo niezbyt zachęcającego opisu na okładce oraz tego, że jest to pozycja skierowana głównie do młodszych czytelników. Zresztą, żeby być szczerą, muszę dodać, że już powieści o Kellu i Lili należały do takich, do których równie dobrze pasowałaby etykietka „fantasy”, jak i „fantasy dla nastolatków”. Schwab pokazała w nich jednak, że potrafi prowadzić swoich bohaterów i wiarygodnie przedstawiać relacje pomiędzy nimi. Liczyłam więc na to, że przynajmniej ten element autorskiej kreacji okaże się interesujący.
Niestety, w porównaniu z powieściami o równoległych Londynach, pierwszy tom nowego cyklu Schwab rozczarowuje. Przede wszystkim jest boleśnie wtórny. Oto mamy świat po katastrofie (w tym przypadku wyrojeniu się potworów), w którym dawne Stany Zjednoczone zostały podzielone na Dziesięć Dystry… wróć, Terytoriów, o kiczowatych nazwach w rodzaju Prawdziwość, Fortuna, czy Gracja. Nastoletnia Katherine Harker trafia do nowej szkoły, w której pojawia się także niejaki August Flynn, wprawdzie wyglądający jak człowiek, ale będący istotą żywiącą się ludzką energią życiową. Obydwoje szybko zaczynają odczuwać wzajemne zainteresowanie.
Jakby tego było mało, Schwab powiela także swoje wcześniejsze pomysły – August jest pod pewnymi względami podobny do Kella, a Katherine do Lili. Owo podobieństwo dotyczy zarówno kwestii bardziej ogólnych, jak i drobnych. Do pierwszych należy na przykład melancholijna natura oraz skłonność do nieustannych roztrząsań w przypadku chłopaków, zaś u dziewczyn starania, by uchodzić za silną, zdeterminowaną i nieustraszoną. Jeśli chodzi o szczegóły, wymienić można to, że Lila nie widzi na jedno oko, a Katherine nie słyszy na jedno ucho, obydwie bohaterki mają zbliżoną mimikę (przede wszyzstkim lubią ostre, krótkie uśmieszki). Chłopaków łączą z kolei czarne oczy jako znak odmienności i magicznych mocy, oboje nie lubią też, gdy ktoś ich dotyka. Na niekorzyść działa to, że w porównaniu z „Odcieniami magii” nowy cykl jest znacznie uboższy – wszystko zostało tu uproszczone: świat, sylwetki bohaterów, styl.
Całość mogłaby jeszcze uratować udana kreacja postaci, niestety mimo wysiłków autorki protagoniści „Okrutnej pieśni” nie przekonują. Jedyną postacią, która wzbudza choć trochę zainteresowania, jest siostra Flynna, Ilsa, ale to zdecydowanie za mało. Ponadto, pomiędzy Kate i Augustem nie ma chemii, a to już w przypadku tego rodzaju literatury grzech niewybaczalny.
„Okrutna pieśń” została też napisana wyjątkowo niechlujnie – od czasu do czasu ze zdania na zdanie narracja w trzeciej osobie w czasie przeszłym zmienia się w narrację w czasie teraźniejszym, albo w pierwszej osobie: „czuł na sobie jej spojrzenie, lecz nie otwierał oczu. Powiew wiatru przeczesuje mu włosy i August uśmiecha się niemal naturalnie. Jakiś cień zakrył czerwono-biały blask słońca”, „August schylił głowę i zaciska zęby”, „A więc (…) – powiedziała, prostując się. – Co cię sprowadza do Colton? – Uczyłem się w domu – wyjaśniłem, a potem (…) dodałem: - Moja rodzina chyba myślała, że… nadszedł czas, żebym znalazł przyjaciół. – Ciekawe, bo za każdym razem, kiedy cię widzę, jesteś sam. August wzruszył ramionami.”
Przekład, redakcja i korekta, bardzo oględnie rzecz ujmując, nie zasługują na pochwałę. Roi się od literówek, niewłaściwych końcówek gramatycznych, czy pomyłek, jak choćby takie: „wyglądasz jak człowiek, choć nimi nie jesteś”, "blade oczy", „jakby spodziewała się tam zobaczyć i nie zobaczyła”, „August nie potrafił dopatrzeć się w stojącej przed nim siostrze, łagodnej i dobrej, z potworem, którego prawdziwy głos potrafił zrównać z ziemią kawałek świata”, „nie spodziewał się obiektywności”, „Kate zalała ją ciemność”, „ból zelży”, „nie za niedługo ktoś zacznie szukać Harkera”. Nazwy własne miejsc raz bywają tłumaczone na polski (dość kiepsko zresztą), a raz nie.
Ponieważ książki dla młodszych czytelników zwykłam traktować łagodniej, „Okrutna pieśń” dostała taką a nie inną ocenę. Zdecydowanie odradzam jednak sięganie po tę powieść każdemu, kto nie jest nastoletnią fanką twórczości naśladowczyń Stephenie Meyer (choć w sumie to może i też fałszywy trop, bo na razie bohaterowie mają tyle kłopotów, że brakuje im czasu na wzruszenia, palpitacje i wszelkie uniesienia romantyczne).
koniec
26 stycznia 2018

Komentarze

26 I 2018   20:04:27

"Ponieważ książki dla młodszych czytelników zwykłam traktować łagodniej, „Okrutna pieśń” dostała taką a nie inną ocenę."

Przypominam znane zdanie Janusza Korczaka: "Dla dzieci trzeba pisać tak, jak dla dorosłych, tylko lepiej."
W tym przypadku jestem radykałem - żadnej taryfy ulgowej dla słabych pisarzy i ich książek, bez względu na to dla kogo są przeznaczone, dzieci, nastolatków czy dorosłych.

27 I 2018   11:04:51

Świat po katastrofie, potwory atakują, ale do szkoły zasuwać trzeba. Co za życie... ;-)

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Tryby historii
— Beatrycze Nowicka

Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka

Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka

Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka

Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka

Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka

Z tarczą
— Beatrycze Nowicka

Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka

Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka

Supernowej nie zaobserwowano
— Beatrycze Nowicka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.