Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Krótko o książkach: Październik 2002
[ - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jacek Komuda „Wilcze gniazdo”, C. J. Cherryh „Ogień z nieba”, Dennis L. McKiernan „Podróż Lisiego Jeźdźca”, Christopher Hyde „Drugi zabójca”

Wojciech Gołąbowski, Jarosław Loretz, Joanna Słupek, Konrad Wągrowski

Krótko o książkach: Październik 2002
[ - recenzja]

Jacek Komuda „Wilcze gniazdo”, C. J. Cherryh „Ogień z nieba”, Dennis L. McKiernan „Podróż Lisiego Jeźdźca”, Christopher Hyde „Drugi zabójca”
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Wojciech Gołąbowski [80%]
Jeśli Sienkiewicz
Lata 20 i 30 siedemnastego stulecia. Kozacka Ukraina. Młody szlachcic, Michał Gedeon Sienieński, przybywa z rodzinnych sieradzkich stron, by objąć ziemie po swym stryju, Januszu. Jest pełen zapału i nadziei na lepszą przyszłość. Szybko jednak znajdują się problemy… Podstawowy z nich wynika z charakteru stryja, który przed swą nagłą śmiercią zdążył wyrobić sobie nienajlepszą opinię oraz nagromadzić wielu śmiertelnych wrogów – wrogów, którzy uważają, że bratanka należy od razu profilaktycznie usiec.
Stepy, jary, Dzikie Pola, gęste bory. Szable, bandolety, konie, husarskie skrzydła. Piwo, gorzałka, miód. Porywcza młodość, pamiętna, zgryźliwa starość. Zaprzysiężona przyjaźń i śmiertelna wrogość. W tej książce znajdziesz to wszystko. I więcej. Ale raczej nie szukaj tu fantastyki. Nie, nie uważam jej braku za grzech – ot, po prostu spodziewałem się czegoś innego… Ale nie rozczarowałem się, bo pozycja wciąga gwałtownie i trzyma w garści do samego końca.
Po skończonej lekturze przychodzi jednak refleksja. Czegoś istotnie w powieści brak. Czego? Kilkakrotnie miałem wrażenie, że książka jest „o czymś innym”. I często kolejne rozdziały były o czym innym, niż poprzednie. Brakło mi elementu zespalającego – innego niż osoby bohaterów. Ot, autor przedstawia nam życie na Ukrainie krótko przed czasami opisanymi w „Ogniem i mieczem”. Życie, a nie jakąś konkretną akcję, konkretne wydarzenia. Tych jest co prawda wiele, na nudę nie można narzekać, ale jak już wspomniałem, brakuje tu klamry…
Jest też kilka błędów. Poza kilkoma wpadkami korektorskimi uderzył mnie akapit zaczynający się od opisu odbudowywanego dworku – narrator wspomina o braku dachu, by po chwili (dwa zdania dalej) opisać ów dach jako spadzisty… Poza tym jednym drobiazgiem książkę czyta się szybko i przyjemnie.
Chyba w końcu będę musiał znaleźć czas na nadrobienie zaległości czytelniczych – Sienkiewicz czeka na półce. Jeśli pisał tak, jak Jacek Komuda…
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Joanna Słupek [50%]
Pustynia wciąga nas
W zasadzie za całość recenzji mogłaby wystarczyć piosenka Bajmu „Nie ma wody na pustyni”, z której zaczerpnęłam tytuł.
Marak, główny bohater „Ognia z nieba” jest synem zbuntowanego przywódcy, którego nieszczęściem jest zaliczanie się do grona szaleńców – ludzi mających wizje zmuszające ich do udania się na wschód. Gdy dowiaduje się o tym jego ojciec, odsyła go do Ili, władczyni, z którą do tej pory walczył, w zamian za zawarcie pokoju i amnestię dla swych ludzi.
Gdy spotykamy go po raz pierwszy, Marak jest właśnie w drodze do Oburanu, miasta, w którym znajduje się dwór Ili. Gdy już tam dotrze, podejmie się kolejnej wyprawy przez otaczającą Oburan pustynię, po czym z niej powróci tylko po to, aby ponownie wyruszyć w drogę. W ten sposób opisy przemierzania pustyni w mniejszej lub większej grupie zajmują pokaźną część książki. Reszta to wspominany zagadkowo wątek międzygwiezdny – to, że poznajemy życie potomków kolonistów wiadomo praktycznie od początku. Podczas dalszej lektury przybywa szczegółów, ale najważniejszego – po co właściwie ludzie tu przybyli – się nie dowiadujemy. A już zupełną zagadką pozostaje dla mnie związek tekstu reklamowego z tyłu książki z jej treścią. Być może powstaną kolejne tomy, które to wyjaśnią.
Ogólnie całość czyta się dobrze. „Ogień z nieba” nie jest napisany stylem takim, jak cykl Sojusz/Unia wydawany przez Solaris, jednak nie jest to książka, do której będę wracać. Być może tym razem autorce nie udało się stworzyć bohatera przykuwającego uwagę, a może po prostu ja nie lubię Cherryh w wersji „science-fantasy” – tetralogia „Morgaine” również niezbyt przypadła mi do gustu, w przeciwieństwie do innych książek jej autorstwa.
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Jarosław Loretz [60%]
„Podróż” na podróż
Kolejną z książek, które ISA wydała poza seriami ze światów RPG, jest „Podróż Lisiego Jeźdźca” (czemu lisi jeździec jest z dużej litery, tego już nie wiem) nieznanego u nas jeszcze autora – Dennisa L. McKiernana. Książka ta jest nieprzyzwoicie gruba i niespecjalnie tania, bowiem – przynajmniej w moim odczuciu – 39 złotych to całkiem sporo jak na książkę jednokrotnego użycia.
Sama powieść nie jest na tyle zła, by irytować w trakcie lektury. Autor osadził fabułę na dawnej Ziemi, kiedy jeszcze po świecie szlajały się różne dziwne istoty, z nieśmiertelnymi elfami, bojącymi się słońca trollami i tajemniczymi czarodziejami na czele. Naturalnie nie ma tutaj podanej żadnej konkretnej daty (czas jest podzielony na enigmatyczne ery – od wojny do wojny). Ba, nie ma nawet (bodaj prócz Jutlandii) żadnego lądu o znajomo brzmiącej nazwie. Niezrozumiałym więc staje się umieszczenie akcji koniecznie na Ziemi, ale cóż, niezbadane są intencje autora…
Główną bohaterką jest Jinnarin, niespełna trzydziestocentymetrowa istota o zabawnej jak dla nas nazwie „pysq”, mająca za wierzchowca lisa. Któregoś dnia przybywa ona do starego, wiecznie zrzędzącego maga Alamara, z prośbą o pomoc w odszukaniu zaginionego parę miesięcy wcześniej męża – Farrixa. Wkrótce werbują do poszukiwań również elfa Aravana i na pokładzie jego legendarnego statku „Eroean” krążą po morzach w poszukiwaniu miejsca ze snu Jinnarin – snu, który najprawdopodobniej jest przesłaniem od Farrixa. Niebawem okazuje się, iż mąż Jinnarin więziony jest przez złego dążącego do zapanowania nad światem czarodzieja Durloka.
Powieść czyta się dość szybko i z zainteresowaniem, zwłaszcza, że dialogi są napisane z werwą i skrzą się lekkim, niewymuszonym humorem. Do tego jest trochę ciekawych pomysłów (magowie rzucając czary czerpią ze swojej wewnętrznej siły, dzięki czemu dość szybko się starzeją), nieco sympatycznej scenografii (zwłaszcza ładnie skomponowane są jaskinie Durloka), a także mnóstwo plastycznych opisów, dzięki którym malowane przez autora obrazy łatwo daje się odtworzyć w wyobraźni. Nie ma tutaj też – na całe szczęście – tradycyjnych chwytów poniżej pasa w postaci obdarzonych szczęściem, niezwyciężonych, bijących po oczach cnotą i prawością bohaterów. Wcale nie są oni niezwyciężeni, co i rusz dostają wciry od Durloka, a Zło kilka razy triumfuje w sposób wyraźny i niezaprzeczalny, co powoduje, że ewentualny happy end nie jest specjalnie miły i słodki.
Naturalnie książka nie jest pozbawiona mankamentów, a raczej jednego, ale poważnego – nieprzyzwoitego zwatowienia. Jeśli bowiem ścisnąć tę dużą, sympatyczną, ładnie opakowaną powieść, to – prócz dużej ilości wody (lekko osłodzonej, ale wciąż wody) – niewiele zostaje. Książka zdaje się być tylko o miłości oraz o wyższości pracy zespołowej i planowania nad samotnictwem i hurraoptymizmem. To zdecydowanie za mało, by zadowolić wybrednych czytelników, jednak wystarczająco dużo, by urzec mniej wyrobioną klientelę (taką, która nie lubi, czy nie rozumie, książek np. Tolkiena, Martina, czy G. G. Kaya), bądź bezboleśnie wypełnić czas spędzany w środkach komunikacji. Podróż mija wówczas jak z bicza strzelił.
Aha, i jeszcze jedno. Książka jest samodzielną powieścią i nie stanowi części żadnego cyklu. Można więc po nią sięgać bez obawy ugrzęźnięcia w połowie zawikłanej intrygi.
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Konrad Wągrowski [50%]
Kolejny zabójca
Nie da się przecenić znaczenia Fredericka Forsytha dla literatury sensacyjnej. Myślę tu w szczególności o dwóch jego książkach – „Dniu Szakala” i „Psach wojny”, które stworzyły współczesne podstawy gatunku. Te powieści, a zwłaszcza „Dzień Szakala” określiły schemat sensacji politycznej, w której fabuła przeplata wątki rzeczywiste i fikcyjne, sugerując drugie dno, nieznane czytelnikowi fakty stojące za historycznymi wydarzeniami – w tym przypadku zamachami na generała de Gaulle′a. Nawiązania do tych powieści widać bardzo szeroko w późniejszej twórczości sensacyjnej – bo cóż prostszego niż znaleźć sobie jakąś znaną historyczną i istotną dla dziejów świata postać i przestawić sensacyjną opowieść o nieudanym zamachu na nią (lub udanym, o ile ta postać miała nieszczęście zginąć tragicznie). W takiej historii muszą występować oczywiście inne autentyczne osobistości, a całość powinna sprawiać wrażenie, że mogło to się wydarzyć naprawdę.
I dokładnie tym tropem poszedł Christopher Hyde, autor „Drugiego zabójcy”. De Gaulle′a zastąpiła brytyjska para królewska, a w prologu występuje jugosłowiański król Aleksander Karadziordziewić, autentycznie zastrzelony w 1934 roku w Marsylii. Zabójstwo pary królewskiej planuje IRA we współpracy z niemieckim wywiadem – ma ono na celu skłócić Zjednoczone Królestwo ze Stanami Zjednoczonymi w przededniu drugiej wojny światowej. W książce oczywiście pojawi się odpowiednik Szakala – zimny, bezwzględny zawodowy morderca. Oczywiście będzie też grupa ludzi depczących zabójcy po piętach. I oczywiście uda im się go powstrzymać, bo jak wszyscy wiedzą ich królewskie wysokości Jerzy VI i Elżbieta Bowes-Lyon nie zostali zabici w 1939 roku (ta oczywistość stawia pytanie o sens takiej literatury – jeśli wiadomo z góry jak się skończy, to gdzie tu zaskoczenie). Oczywiście przez powieść przewinie się plejada historycznych postaci – rzekłbym, że aż do absurdu, bo gdy pojawia się młody muzyk, który jest świadkiem morderstwa w Nowym Jorku, to musi nim być sam Frank Sinatra. Autor ostro, negatywnie przedstawia warstwy arystokratyczne lat trzydziestych bieżącego stulecia, z parą królewską na czele. Sympatię stara się wzbudzić wobec tropiących mordercę dziennikarki Jane Todd i policjanta Thomasa Barry′ego, ale przyznajmy szczerze – pomimo starań autora, przybliżającego ich niełatwe życie, nie jesteśmy w stanie nawet ich zbytnio polubić. Drażnią nieco wpadki edytorskie – Raines raz jest nazywany Haroldem, a raz Howardem, a tłumacz powinien wiedzieć, że Rooseveltowski „New Deal” od lat na polski tłumaczy się jako „Nowy Ład”, a nie „Nowe Rozdanie”. Podsumowując – „Drugi zabójca” to powieść sensacyjna jakich wiele, nadająca się na lekturę do pociągu, ale w żaden sposób nie wyróżniająca się spośród dziesiątków innych.
koniec
1 października 2002

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja czyta: Lato 2009
— Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Joanna Słupek, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski

Słowo dla narodu
— Jacek Dukaj

„Podróż” na podróż
— Jarosław Loretz

Jeśli Sienkiewicz
— Wojciech Gołąbowski

Pustynia wciąga nas
— Joanna Słupek

Z tego cyklu

Głęboki rozdźwięk
— Joanna Kapica-Curzytek

Fenomenalna
— Joanna Kapica-Curzytek

Miłość i …
— Joanna Kapica-Curzytek

Trudne decyzje i wybory
— Joanna Kapica-Curzytek

Lodowa archeologia
— Miłosz Cybowski

Drugie dno
— Joanna Kapica-Curzytek

Dojrzewanie
— Joanna Kapica-Curzytek

Ludzie i ich problemy
— Miłosz Cybowski

Jak dwie krople wody
— Joanna Kapica-Curzytek

Utrzymać się na powierzchni
— Joanna Kapica-Curzytek

Tegoż twórcy

Ku pognębieniu serc
— Beatrycze Nowicka

Niech was kule biją, sarmaci!
— Jakub Gałka

Esensja czyta: Lato 2009
— Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Joanna Słupek, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski

Na pohybel Śledziom!
— Radosław Scheller

Cudzego nie znacie: Przyczajony Fremen, ukryty Harkonnen
— Michał Kubalski

Wehikuł czasu
— Marcin Zwierzchowski

Bohun – rewizja nadzwyczajna
— Sebastian Chosiński

Horror po sarmacku
— Sebastian Chosiński

Kolejne świata ratowanie
— Jarosław Loretz

Z trzech stron zgniatany
— Eryk Remiezowicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.