Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Marek Krajewski
‹Mock. Pojedynek›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMock. Pojedynek
Data wydania22 sierpnia 2018
Autor
Wydawca Znak
CyklEberhard Mock
ISBN978-83-240-5538-8
Format400s. 140×205mm; oprawa twarda
Cena44,90
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Burszowie sprzed (ponad) stu lat
[Marek Krajewski „Mock. Pojedynek” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Po zdjęciu wydawniczego „aresztu” z Eberharda Mocka Marek Krajewski z prawdziwą przyjemnością powrócił do swego sztandarowego bohatera i w ciągu trzech lat wydał trzy kolejne powieści, w których gra on pierwszoplanową (i jednocześnie pierwszorzędną) rolę. „Mock. Pojedynek” zamyka trylogię poświęconą losom młodego Eberharda, przedstawiając go w czasach, kiedy jeszcze nie był policjantem, ale dopiero studentem uniwersytetu w Breslau.

Sebastian Chosiński

Burszowie sprzed (ponad) stu lat
[Marek Krajewski „Mock. Pojedynek” - recenzja]

Po zdjęciu wydawniczego „aresztu” z Eberharda Mocka Marek Krajewski z prawdziwą przyjemnością powrócił do swego sztandarowego bohatera i w ciągu trzech lat wydał trzy kolejne powieści, w których gra on pierwszoplanową (i jednocześnie pierwszorzędną) rolę. „Mock. Pojedynek” zamyka trylogię poświęconą losom młodego Eberharda, przedstawiając go w czasach, kiedy jeszcze nie był policjantem, ale dopiero studentem uniwersytetu w Breslau.

Marek Krajewski
‹Mock. Pojedynek›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMock. Pojedynek
Data wydania22 sierpnia 2018
Autor
Wydawca Znak
CyklEberhard Mock
ISBN978-83-240-5538-8
Format400s. 140×205mm; oprawa twarda
Cena44,90
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Marek Krajewski niechętnie mówi o tym, dlaczego na kilka lat zrezygnował z literackiego wykorzystywania postaci Eberharda Mocka. Tajemnicą poliszynela jest jednak, że zmieniając wydawnictwo, zawarł dżentelmeńską umowę, zgodnie z którą przez określony czas miał – mówiąc eufemistycznie – zapomnieć o stworzonym przez siebie bohaterze. W efekcie Mock został „zapółkowany” (w tym sensie, że nie mogły ukazywać się nowe książki z nim w roli głównej), a wrocławski pisarz skupił się na rozpropagowaniu drugiego ze swoich powieściowych „synów” – lwowskiego (następnie, już po drugiej wojnie światowej i wymuszonej przez Józefa Stalina zmianie granic, przeniesionego do stolicy Górnego Śląska) komisarza Edwarda Popielskiego.
Zmiana ta nie wyszła autorowi na dobre. Kryminały z Popielskim prezentowały się bowiem znacznie gorzej. Nieliczne, jak „Liczby Charona” (2011) czy „Rzeki Hadesu” (2012), dorównywały powieściom z Mockiem (choć na pewno ich nie przebijały). Dlatego też czytelnicy, a pewnie i sam Krajewski, z wielką ulgą przyjęli wreszcie zdjęcie „aresztu” z biednego Eberharda, co natychmiast zaowocowało kolejnymi książkami rozgrywającymi się w przedwojennym (teraz ma to podwójne znaczenie, bo także w czasie przed pierwszą wojną światową) Breslau. Pisarz po dłuższej przerwie od swego sztandarowego bohatera postanowił dokonać istotnego skoku w czasie i przyjrzeć się jego latom – może nie dosłownie – szczenięcym. Gdy stawiał on dopiero pierwsze kroki w swojej policyjnej karierze. Takiego właśnie widzimy go w „Mocku” (2016) oraz „Ludzkim zoo” (2017).
Akcja wspomnianych powyżej powieści rozgrywa się w latach 1913-1914. Kiedy więc pojawiła się zapowiedź „Pojedynku”, można było podejrzewać, że tym razem Mockowi przyjdzie działać w realiach pierwszej wojny światowej. I to także sugerował „Prolog”, rozgrywający się w 1916 roku na froncie wschodnim (w Kurlandii). Ale nic z tego, tym razem Krajewski zdecydował się zanurkować jeszcze głębiej i przenieść podstawową część akcji o dekadę wstecz, do momentu, w którym Eberhard jest jeszcze klepiącym biedę studentem filologii klasycznej, pełnym kompleksów związanych ze swoim niskim pochodzeniem społecznym. Pamiętajmy, że to syn wałbrzyskiego szewca – człowieka o ograniczonych horyzontach, wybuchowym charakterze, na dodatek ze sporymi skłonnościami do nadużywania alkoholu. Nic dziwnego, że kiedy Mock trafia już do Wrocławia (Breslau), rzadko odwiedza rodzinne strony. Wszak na pomoc ojca nie może liczyć.
O czym jest „Pojedynek”? Przede wszystkim o Eberhardzie, który odnajduje w sobie żyłkę detektywistyczną (choć w pewnym sensie zostaje do tego przymuszony). Który, mimo że od czasu do czasu korzysta z towarzystwa prostytutek, ma także romantyczne usposobienie i potrafi kochać na śmierć i życie (chociaż niekoniecznie sensownie lokuje swoje uczucie). Który, w dużej mierze dzięki zamiłowaniu do historii, filozofii i literatury starożytnej, pozbywa się uprzedzeń rasowych i społecznych (nie unika towarzystwa studiujących i wykładających na uniwersytecie Żydów czy Polaków, jednocześnie gardząc ograniczonymi umysłowo nacjonalistami i pangermanistami). W końcu o Mocku, który chcąc dotrzeć do celu i ukarać winnych, potrafi być przebiegły, niehonorowy, a nawet – jeżeli tylko tego wymaga sytuacja – okrutny. Czyli dokładnie taki, jakiego poznaliśmy przed laty z kart „Śmierci w Breslau” (1999), „Końca świata w Breslau” (2003), „Dżumy w Breslau” (2007) i kolejnych.
„Pojedynek” (tytuł odnosi się do sposobu, w jaki ponoć zaskakująco często wrocławscy burszowie pod koniec XIX i na początku XX wieku rozwiązywali pomiędzy sobą konflikty) zamyka trylogię poświęconą młodemu Mockowi. Można zatem podejrzewać, że kolejna książka o Eberhardzie, która – miejmy nadzieję – już powstaje, będzie przedstawiała dojrzałego bohatera. Pewne jednak jest, że nie w czasach drugiej wojny światowej, albowiem, jak przyznał to sam Krajewski zapytany przeze mnie, czuł dyskomfort, przedstawiając pozytywnego bohatera w mundurze nazistowskim (vide „Festung Breslau”). Ale to melodia przyszłości. Na razie cieszmy się „Pojedynkiem” – trzymającym w napięciu, sprawnie napisanym, w charakterystycznym dla autora stylu kryminałem retro. Po sukcesie Mocka namnożyło się w Polsce twórców, którzy zapragnęli podpiąć się pod nową modę i zdyskontować powodzenie komisarza z Breslau; większość z nich nie dorównała jednak poziomem powieściom Krajewskiego. Ba! trudno się temu dziwić, skoro nie udało się to nawet jemu samemu, gdy przerzucił się na Popielskiego
koniec
19 stycznia 2019

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.