Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Mark Lawrence
‹Szara siostra›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSzara siostra
Tytuł oryginalnyGrey Sister
Data wydania12 października 2018
Autor
PrzekładMichał Jakuszewski
Wydawca MAG
CyklKsięga Przodka
ISBN978-83-66065-05-5
Format608s. oprawa twarda
Cena49,—
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Krok wstecz
[Mark Lawrence „Szara siostra” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
O ile „Czerwona siostra” była dobrym otwarciem historii Nony, drugi tom najnowszej trylogii Marka Lawrence’a rozczarowuje. Całość osładza efektowny finał, ale nie można oprzeć się wrażeniu, że tę opowieść można było poprowadzić lepiej.

Beatrycze Nowicka

Krok wstecz
[Mark Lawrence „Szara siostra” - recenzja]

O ile „Czerwona siostra” była dobrym otwarciem historii Nony, drugi tom najnowszej trylogii Marka Lawrence’a rozczarowuje. Całość osładza efektowny finał, ale nie można oprzeć się wrażeniu, że tę opowieść można było poprowadzić lepiej.

Mark Lawrence
‹Szara siostra›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSzara siostra
Tytuł oryginalnyGrey Sister
Data wydania12 października 2018
Autor
PrzekładMichał Jakuszewski
Wydawca MAG
CyklKsięga Przodka
ISBN978-83-66065-05-5
Format608s. oprawa twarda
Cena49,—
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Mark Lawrence jest jednym z nielicznych obecnie autorów fantasy, na których kolejne książki czekam z niecierpliwością. Trylogia o Jorgu Ancrathu była mocnym uderzeniem, pozwalającym sądzić, że autor zna konwencję i potrafi się nią inteligentnie bawić. Kolejny (nie wydany jeszcze do końca po polsku, więc piszę to na podstawie dwóch pierwszych części) cykl osadzony w świecie rozdartego Imperium zapewniał dość godziwą rozrywkę. „Czerwona siostra” natomiast pokazywała, że autor ma w zanadrzu nowe pomysły i choć przedstawiona historia nie była zbyt oryginalna, rozgrywała się w ciekawym świecie zaludnionym przez nieźle nakreślonych bohaterów. Wszystko to sprawiło, że po drugi tom „Księgi przodka” sięgałam pełna oczekiwań… które niestety zostały spełnione tylko w części.
Przede wszystkim zawodzi rozwój fabuły. Jednym z głównych motywów „Czerwonej siostry” był strach Nony przed posiadaną przez nią mocą i przed odrzuceniem ze strony koleżanek. Z kolei istotnym wątkiem był ten związany z zemstą pewnego wielmoży. Pod koniec tomu dziewczyna musiała skonfrontować się zarówno z jej prześladowcą, jak i ze sobą. Podczas lektury uznałam, że końcówka ma wymiar symboliczny, oznacza dojrzewanie, moment przejścia, po którym nic już nie będzie takie samo – ani stosunek bohaterki do samej siebie, ani jej relacje w grupie, ani jej los. Sądziłam, że akcja „Szarej siostry” ruszy z kopyta a wydarzenia nabiorą rozmachu.
Tymczasem Lawrence zaserwował czytelnikowi powtórkę z rozrywki, po raz kolejny opisując szkolne życie Nony, lekcje, próby i konflikty między wychowankami klasztoru. Po tym, jak dziewczyna zaprzyjaźniła się z Arabellą, w „Szarej siostrze” pojawiła się inna, wrogo nastawiona, knująca i uprzykrzająca życie bohaterce urodziwa szlachcianka. Co z tego, że Nona wyznała koleżankom swoją tajemnicę, skoro autor obdarował ją kolejną, której ujawnienie również może oznaczać odrzucenie. Do tego mroczny towarzysz dziewczyny wygląda tak, jakby Lawrence pozazdrościł Jayowi Kristoffowi pomysłu na cieniokota, towarzyszącego głównej bohaterce wykreowanego przez Australijczyka cyklu. Albo też wydawca zasugerował takie rozwiązanie, zachęcony sukcesem komercyjnym książek o Mii Corvere – tak, czy owak, wprowadzenie tej istoty wypadło sztucznie.
Być może jednak Keot miał służyć do czego innego – wątek wewnętrznych zmagań Nony z bytem, który opętał dziewczynę, miał zamaskować brak pomysłu na rozwój postaci. Bohaterka wypadła przekonująco jako dziecko, ale jest zupełnie niewiarygodna jako nastoletnia dziewczyna. Podobnie konflikty i rozgrywki między adeptkami wyglądają, jakby ktoś opisywał grupkę chłopców, którym zmieniono imiona. Kobiety jednak upokarzają siebie wzajemnie i szkodzą sobie w nieco inny sposób, niż tylko pobicie nielubianej koleżanki i donosy do nauczycieli.
Przyznam, że sama nie umiem sobie wyobrazić, jak mogłoby wyglądać dojrzewanie w żeńskim klasztorze na planecie, gdzie życie jest surowe i trudne. Na pewno młode dziewczyny nie mogłyby sobie pozwolić na nadmierne egzaltacje tudzież wielogodzinne rozważania, czy przypadkiem napotkany chłopak, który zamienił z nimi kilka słów, jest szaleńczo zakochany i będzie z tego wielka miłość. Ale jednak dojrzewanie wiele zmienia i huśtawka hormonalna ma wpływ na postrzeganie i zachowanie. Zresztą dziewczyny z klasztoru były od czasu do czasu wypuszczane do znajdującego się niedaleko miasta, więc nie były całkiem odcięte od świata. Tymczasem w książce pojawiła się może z jedna scena, w której Nona przelotnie myśli o chłopakach 1). Być może Lawrence chciał uniknąć kiczowatego rozrzewnienia, które aż wylewa się z kart fantasy o nastolatkach pisanego przez kobiety. Niemniej, to rozrzewnienie do pewnego stopnia odzwierciedla psychikę dziewczyn. Sądzę jednak, że autor nie umiał się wczuć w postać płci żeńskiej. W efekcie Nona została, że tak to ujmę „wykastrowana” – nie jest przecież mężczyzną, ale nie przekonuje jako młoda kobieta.
Wszystko powyższe sprawiło, że musiałam się wręcz zmuszać do lektury, a gdzieś po setce stron odłożyłam książkę na bok i przeczytałam cztery inne, zanim wróciłam do „Szarej siostry”. Na szczęście druga połowa powieści jest o wiele lepsza. Nona opuszcza w niej klasztor, a autor rozwija smakowitą i inteligentną polityczną intrygę, w której pierwsze skrzypce gra ksieni Szkło. Złe wrażenie łagodzi także zakończenie – barwne, intrygujące i zapowiadające „trzęsienie ziemi” w tomie trzecim. Oby autor nie zmarnował tego potencjału.
koniec
11 marca 2019
1) O udawaniu, że bohaterki nie miewają okresu, już nie wspomnę, ale to swego rodzaju norma, nawet pomimo coraz bardziej naturalistycznych opisów w fantasy. Ja nie mówię o rozpisywaniu się na ten temat, ale jednak pogorszenie samopoczucia, ból i utrata krwi, nie pozostaną bez wpływu na skuteczność wojowniczek czy szpiegów i podejrzewam, że byłyby brane pod uwagę przy planowaniu akcji.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Niezniszczalne
— Beatrycze Nowicka

Zatrzymać koło
— Beatrycze Nowicka

Lód, gniew i entropia
— Beatrycze Nowicka

Koń i wieża
— Beatrycze Nowicka

Tako rzecze Jorg
— Beatrycze Nowicka

Zabili mu psa
— Beatrycze Nowicka

A ono się pali. Tak, to jest coś
— Beatrycze Nowicka

Po pociągach nie zostały już nawet kości
— Beatrycze Nowicka

Tegoż autora

Tryby historii
— Beatrycze Nowicka

Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka

Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka

Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka

Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka

Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka

Z tarczą
— Beatrycze Nowicka

Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka

Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka

Supernowej nie zaobserwowano
— Beatrycze Nowicka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.