Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Tadeusz Starostecki
‹Plan Wilka›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPlan Wilka
Data wydaniagrudzień 2016
Autor
Wydawca CM
SeriaNajlepsze kryminały PRL, Lata 50
ISBN978-83-65499-32-5
Format230s. 120×195mm
Cena32,70
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

PRL w kryminale: „Ponieważ żyli prawem wilka…”
[Tadeusz Starostecki „Plan Wilka” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Przez jakiś czas myślano, że „Plan Wilka” to powieść bardzo popularnego w latach 50. i 60. pisarza Tadeusza Kosteckiego, ukrywającego się pod kolejnym pseudonimem literackim. Dopiero potem okazało się, że ktoś taki jak Tadeusz Starostecki istniał naprawdę. Tyle że po drugiej wojnie światowej osiadł w prowincjonalnej Świdnicy na Ziemiach Odzyskanych i po swojej śmierci w 1968 roku stopniowo popadał w coraz większe zapomnienie.

Sebastian Chosiński

PRL w kryminale: „Ponieważ żyli prawem wilka…”
[Tadeusz Starostecki „Plan Wilka” - recenzja]

Przez jakiś czas myślano, że „Plan Wilka” to powieść bardzo popularnego w latach 50. i 60. pisarza Tadeusza Kosteckiego, ukrywającego się pod kolejnym pseudonimem literackim. Dopiero potem okazało się, że ktoś taki jak Tadeusz Starostecki istniał naprawdę. Tyle że po drugiej wojnie światowej osiadł w prowincjonalnej Świdnicy na Ziemiach Odzyskanych i po swojej śmierci w 1968 roku stopniowo popadał w coraz większe zapomnienie.

Tadeusz Starostecki
‹Plan Wilka›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPlan Wilka
Data wydaniagrudzień 2016
Autor
Wydawca CM
SeriaNajlepsze kryminały PRL, Lata 50
ISBN978-83-65499-32-5
Format230s. 120×195mm
Cena32,70
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Zacznę od końca. Od pomyłki, jaką na szczęście dość szybko udało się wyprostować. Gdy w 2016 roku, po półwieczu od premiery, Wydawnictwo CM wznowiło „Plan Wilka”, panowało przekonanie, że widniejący na okładce jako jego autor Tadeusz Starostecki to tak naprawdę jeszcze jeden pseudonim, jakim posługiwał się ceniony przez czytelników – zwłaszcza po 1954 roku – autor powieści detektywistycznych i przygodowych Tadeusz Kostecki (inne to chociażby W. T. Christine, Krystyn T. Wand czy Tadeusz Kryswan). Przekonanie to mogło wynikać z tego, że obaj twórcy żyli w tym samym okresie oraz że obaj debiutowali jeszcze przed wojną. Najbardziej do przyjęcia za prawdę błędnego przekonania przyczynił się jednak zapewne fakt, że po 1945 roku Starostecki wydał tylko jedną powieść, a potem popadł w zapomnienie, nie zapisał się więc na trwałe w pamięci czytelników.
Ale przecież pamiętano go w Świdnicy – dolnośląskim miasteczku, które po zawierusze wojennej stało się jego drugą „małą ojczyzną”, w którym spędził ponad dwadzieścia lat życia, w którym też zmarł i został pochowany (dwa lata po Kosteckim). Starostecki urodził się w Łodzi w 1910 roku. Był przede wszystkim dziennikarzem, który jednak dorabiał sobie również jako autor pulpowych powieści sensacyjnych. W połowie lat 30. ubiegłego wieku opublikował „Krwawego reportera” (1934) oraz „Zegar śmierci” (1935). Rok później znalazł się w Radomsku, gdzie został redaktorem naczelnym dwutygodnika społeczno-ludowego – o jednoznacznie lewicowej proweniencji – „Głos Ludu Miast i Wsi”. Jego żywot był jednak krótki. Po zakończeniu hitlerowskiej okupacji los zaprowadził Starosteckiego na Ziemie Odzyskane. Zamieszkał w mieście, które już po wsze czasy kojarzyć będzie się z działalnością piastowskiego księcia Bolka Świdnickiego.
Tam dał się poznać jako działacz kulturalny i społeczny. Redagował lokalne „Życie Świdnickie”, współpracował z miejscowym Teatrem Miejskim, który jednak w 1952 roku, czyli w okresie wzmożonej stalinizacji, został zamknięty. Wtedy zaangażował się w działalność kabaretu Krotochwila, ale czy jego żywot był dłuższy – powątpiewam. Bo z czego tak naprawdę można było śmiać się w czasach rozwijającego się kultu jednostki Józefa Stalina i Bolesława Bieruta? To przecież nie przypadek, że jedyna powojenna powieść Starosteckiego – będący przedmiotem dzisiejszej analizy „Plan Wilka” – ukazała się w 1956 roku, choć wiele wskazuje na to, że mogła powstać przynajmniej kilka lat wcześniej. Opublikowało ją wydawnictwo Iskry jako jedną z pierwszych w serii Klub Srebrnego Klucza.
Akcja powieści rozgrywa się na Dolnym Śląsku tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej. Ziemie Odzyskane dopiero przejmowane są przez Polaków, którzy nie mają jeszcze do końca pewności, jaki będzie ich przyszły status, czyli komu ostatecznie przypadną w udziale (słowem: jak zdecyduje Stalin). Na teren ten przybywa inżynier leśnictwa Tomasz Gruza, który w imieniu nowych władz ma zorganizować brygadę robotników leśnych. Nie jest to łatwe zadanie, ponieważ Polaków do dyspozycji nie ma, a Niemcom, którzy zdecydowali się pozostać na obszarach zajętych przez Armię Czerwoną i (Ludowe) Wojsko Polskie, nie można zbytnio ufać. Gruza urzęduje w dworku należącym niegdyś do rodziny von Strombergów, którzy już w latach 30. oddali się na usługi narodowych socjalistów i Adolfa Hitlera. Szczególnie zagorzałym nazistą był poruszający się na wózku inwalidzkim – ten szczegół w oczach autora miał mu zapewne przydać demoniczności – Heinrich von Stromberg, młodszy brat Hugona, głowy rodu.
Od pierwszych dni pobytu Gruzy w leśniczówce dzieją się tam dziwne rzeczy. Nocami ktoś kręci się po domu, jakby czegoś szukał, ale zachowuje się na tyle ostrożnie, że nie sposób go przyłapać. Zbyt dużo pozostaje jednak śladów, by myśleć, że to duchy. Zresztą z czasem wypadki zaczynają przybierać coraz groźniejszy charakter. Przestraszony rozwojem sytuacji, inżynier wzywa na pomoc swego przyjaciela Rafała Żychonia. Nie bez powodu, bowiem jeszcze przed wojną Żychoń był popularnym autorem powieści kryminalnych (czyżby to alter ego samego Starosteckiego?), ma więc smykałkę do rozwiązywania tajemniczych zagadek. Od razu po przybyciu Rafała wydarzenia przyspieszają. Nie można mieć już wątpliwości, że „nocnym gościom” zależy na tym, aby wykurzyć Gruzę (i Żychonia) z leśniczówki – i w tym celu gotowi są sięgnąć po każdy oręż: od próby przekupstwa, poprzez groźby karalne, aż do – w ostateczności – rękoczynów.
Rodzi się więc oczywiste pytanie: co takiego kryje dawna posiadłość von Strombergów?
Pewne sugestie Starostecki przemyca od czasu do czasu. Zwłaszcza gdy na arenę wydarzeń wprowadza postać porucznika Huberta Górnego z wrocławskiej bezpieki. Taką, wcale nie skrywaną sugestią, jest zresztą również tytuł powieści. Istotniejsze jednak, że nawet domyślając się, kto i co może szukać w leśniczówce, czytelnik wcale nie traci zainteresowania książką. „Plan Wilka” jest bowiem napisany zaskakująco sprawnie. Ale czy powinno nas to zaskakiwać, skoro autor został wychowany na przedwojennych powieściach sensacyjno-przygodowych Antoniego Langego, Stanisława Wotowskiego czy Adama Nasielskiego? Dodatkowym smaczkiem jest wyeksponowanie „wątku wołyńskiego”, dzięki któremu do fabuły zostają wprowadzeni: młoda (i obowiązkowo piękna) nauczycielka Joanna Topolska (tym sposobem Starostecki melodramatycznie podrasowuje fabułę) oraz niejaki Jerzy Tarłówko (także mający istotny wpływ na rozwój akcji).
Chociaż powieść ujrzała światło dzienne w 1956 roku, a więc już po śmierci Stalina i Bieruta, wciąż jeszcze nosi – zwłaszcza w ocenach zjawisk historycznych – pewne znamiona odchodzącej w przeszłość epoki. Dlatego Fryderyk Nietzsche zostaje nazwany „prekursorem niemieckiego faszyzmu”. Dlatego powojennemu polskiemu podziemiu niepodległościowemu (tak zwanym „żołnierzom wyklętym”) inkryminuje się bliską współpracę z pozostałymi na terenie Dolnego Śląska zbrojnymi oddziałami Wehrwolfu, których członkowie wierzą w to, że – z pomocą wrogich Związkowi Radzieckiemu mocarstw zachodnich – tereny te wrócą jeszcze kiedyś pod ich panowanie. Ciekawe, że Starostecki nie dostrzegł tu podstawowej sprzeczności: jeśli taki jest cel Niemców, dlaczego mieliby ich wspierać w jego osiągnięciu polscy antykomuniści? Trudno to wyjaśnić prostą nienawiścią do Sowietów. Ten motyw zwyczajnie nie trzyma się kupy. Pomijając oczywiste mielizny, nie sposób jednak odmówić „Planowi Wilka” pewnych wartości. Jakby na to nie patrzeć, jest to trzymająca w napięciu i przynosząca rozrywkę powieść sensacyjna opowiadająca o czasach pionierskich na Ziemiach Odzyskanych, na dodatek widzianych oczyma uczestnika wydarzeń.
koniec
27 lutego 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Z tego cyklu

Biały Kapitan ze Śródmieścia
— Sebastian Chosiński

W kamienicy na Złotej
— Sebastian Chosiński

Nowy porucznik, stare zwyczaje
— Sebastian Chosiński

Farmaceutka jak doktor Watson
— Sebastian Chosiński

Miłość i nienawiść w bałkańskim słońcu
— Sebastian Chosiński

Żona porucznika na tropie
— Sebastian Chosiński

„Twarde” i „miękkie”, swetry i płaszcze
— Sebastian Chosiński

Femme fatale za kierownicą
— Sebastian Chosiński

Grzech niedocenienia (ludowej milicji)
— Sebastian Chosiński

Nadmiernie wrażliwy śledczy
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.