W „Rozmowach z Tomašem Garrigue Masarykiem” Karela Čapka spotyka się dwóch wybitnych Czechów. Wynikiem jest książka o niespotykanie szerokich intelektualnych horyzontach.
Humanista i polityk
[Karel Čapek „Rozmowy z Tomášem Garriguem Masarykiem” - recenzja]
W „Rozmowach z Tomašem Garrigue Masarykiem” Karela Čapka spotyka się dwóch wybitnych Czechów. Wynikiem jest książka o niespotykanie szerokich intelektualnych horyzontach.
Karel Čapek
‹Rozmowy z Tomášem Garriguem Masarykiem›
„Było ogółem chyba z dziewięć lat wypytywania, namyślania się, wspominania, opowiadania i – milczenia”, wspomina Karel Čapek, czeski pisarz, znany najbardziej z tego, że był pionierem fantastyki naukowej i wprowadził do słowników świata słowo „robot”. Ale był także, jak się okazuje, dziennikarzem. Jego interlokutorem w „Rozmowach…” był Tomaš Garrigue Masaryk (1850-1937), ojciec niepodległej Czechosłowacji (w latach międzywojennych), czterokrotnie wybierany na urząd prezydenta. Publikacja powstawała w czasie pełnienia przez Masaryka tej funkcji.
Tomaš Garrigue Masaryk u nas być może nie jest aż tak znany, natomiast u naszych południowych sąsiadów uważa się go za jednego z najwybitniejszych i zasłużonych Czechów w historii kraju. Jego imię nosi wiele instytucji (między innymi uniwersytet w Brnie) i ulic. Pamięta się go jako polityka – intelektualistę i humanistę. Był zresztą wieloletnim wykładowcą akademickim. Gruntowne wykształcenie i międzynarodowe kontakty przyczyniły się do tego, że był prezydentem wybitnym, jego priorytetami był humanizm i racjonalizm. Format intelektualny oraz poglądy sytuują go dzisiaj zresztą w gronie nie tylko wybitnych Czechów, ale i Europejczyków.
Godne pochwały jest to, że wydawca nie pozostawił czytelnika samemu sobie w docieraniu do informacji o bohaterze tej publikacji. Mamy nawet dwa wstępne szkice. W pierwszym – „Przestroga Masaryka” – Aleksander Kaczorowski kreśli sylwetkę czeskiego prezydenta na szerokim tle wydarzeń w Europie, a także w kontekście relacji z Polską. To bardzo interesująca lektura i dosyć niecodzienny punkt widzenia, zwłaszcza że mamy w Polsce dosyć jednostronny obraz tego, co w latach międzywojennych rozgrywało się w naszym kraju i w Europie.
Drugi tekst, autorstwa Petra Janyški, przedstawia nam bardzo dokładnie biografię Tomaša Garrigue’a Masaryka – albo TGM, jak w skrócie lubią o nim pisać Czesi. Tytuł tekstu „Intelektualista na tronie” znakomicie oddaje to, kim był Masaryk i jaki był jego wkład w politykę nie tylko prowadzoną przez ówczesną Czechosłowację, ale w politykę europejską. Janyška podkreśla tutaj, że postać TGM była tak wielowymiarowa (i wybitna), że nie mieściła się w żadnych konwencjonalnych ramach. Co więcej, autor tego tekstu dostrzega jeszcze jedno ważne powiązanie: duchowym spadkobiercą Masaryka w pewnym sensie można nazwać innego wielkiego Czecha-intelektualistę i polityka: Václava Havla. Jest sporo analogii, podkreślanych przez Janyška, dotyczących formatu pełnienia urzędu przez obu prezydentów.
A później przechodzimy już do czterech części „Rozmów…”. Nota edytorska informuje nas, że ukazywały się one najpierw osobno, natomiast wszystkie części w jednym wydaniu opublikowano po raz pierwszy w 1936 roku. Książka do dzisiaj była w Czechach wielokrotnie wznawiana, ale można tak powiedzieć dopiero o latach po 1989 roku. W latach komunizmu wydano „Rozmowy…” krótko po wojnie, a potem dopiero w 1969 (na fali odwilży po Praskiej Wiośnie).
Spis treści jest tu czytelnikowi bardzo pomocny, sygnalizuje najważniejsze tematy i wątki rozmów, które zostały podzielone na podrozdziały, a te – jeszcze na krótsze części. Dowodzi to staranności, z jaką opracowano materiał. Trudno tutaj wymienić wszystkie tematy wszystkich dialogów Čapka i Masaryka. Oczywiście jest wątek biograficzny, opis lat dzieciństwa (w ówczesnym Cesarstwie Austriackim) i młodości. Obco brzmiący człon Garrigue to przyjęte przez Masaryka nazwisko żony – Amerykanki, która była działaczką feministyczną i publicystką. Bardzo szczegółowo opisana została kariera naukowa TGM. Czeka nas tutaj całkiem solidna powtórka z filozofii – dziedziny, którą zajmował się Masaryk zawodowo. Tutaj komentuje on filozofów, przypatrując się ich dokonaniom w kontekście tego, czy w tamtym czasie ich dorobek był jeszcze aktualny i jaki jest jego osobisty stosunek do nich. Bardzo dużo miejsca zostało też poświęcone edukacji oraz religii i jej miejscu w przestrzeni publicznej, relacjach z nauką, filozofią, polityką oraz życiem codziennym. Lektura pozwoli na niejedną zaskakująco głęboką refleksję związaną z poruszanymi w rozmowach tematami. Słowem, zagadnień jest tu wiele, TGM ma bystry umysł erudyty i imponująco szerokie horyzonty myślowe. A warto przy tym zaznaczyć, że w czasie współtworzenia „Rozmów…” był już człowiekiem około osiemdziesięcioletnim.
Jako rozmówca Čapek pokazuje się dopiero od trzeciej części książki. Pierwsze dwie to monolog TGM, ogniskujący się wokół wymienionych wcześniej tematów. Głos czeskiego pisarza, jego pytania czy dopowiedzenia – to wszystko pojawia się dopiero w trzeciej części. A teraz rzecz najciekawsza: podczas czytania wiele razy się zastanawiałam nad warsztatową stroną „Rozmów…”. Jakim sposobem te wywiady-rzeki ujrzały światło dzienne i uzyskały taki, a nie inny ostateczny kształt? Gdy Čapek i Masaryk prowadzili ze sobą rozmowy, nie było przecież dyktafonów, nie dało się odpowiedzieć na pytania w formie elektronicznej, jak dzisiaj to często ma miejsce. Może zastępy stenotypistek? Gdy Karel Čapek wszystko na zakończenie wyjaśnił, było to dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Nie będę jednak ujawniać dokładnie „warsztatu” tych rozmów, aby nie pozbawiać czytelników elementu niespodzianki, i to sporej!
Lektura daje nam poczucie obcowania z wybitnym umysłem, stawiającym ważne w humanistyce pytania, patrzącym na świat w sposób, który może do dzisiaj inspirować. Niespieszna forma wywiadu-rzeki pozwala na głębię, namysł, spojrzenie z różnych stron. Ale też dygresję czy anegdotę. Tego rodzaju trafiające do książek rozmowy to już dzisiaj coraz rzadsze zjawisko. Warto, abyśmy przyswoili sobie niejedną z myśli TGM – jak wspomniałam wcześniej, był to wybitny Europejczyk, więc można sobie wyobrazić, jak wiele w erze Unii Europejskiej miałby do powiedzenia i jak pilnie byłby słuchany. Jednak najbardziej zaskakujące jest to, że „Rozmowy z Tomašem Garrigue Masarykiem” wcale nie są zamkniętym rozdziałem ani zamkniętą myślą. Tutaj nadal jest co czytać i czego słuchać, z korzyścią dla teraźniejszości i przyszłości.