Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Margaret Atwood
‹Testamenty›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTestamenty
Tytuł oryginalnyThe Testaments
Data wydania26 lutego 2020
Autor
PrzekładPaweł Lipszyc
Wydawca Wielka Litera
CyklOpowieść Podręcznej
ISBN978-83-80324-30-5
Format464s. 155×238mm; oprawa twarda
Cena49,90
Gatunekfantastyka, obyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Narodziny i upadek piekła kobiet
[Margaret Atwood „Testamenty” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Można było się obawiać, że powrót po ponad trzydziestu latach do świata znanego z „Opowieści podręcznej”, jest dla Margaret Atwood jedynie odcinaniem kuponów od zwiększonego zainteresowania tą powieścią, które wywołała serialowa ekranizacja. Na szczęście tak nie jest, bo „Testamenty” nie tylko pozwalają nam lepiej przyjrzeć się stosunkom panującym w Gileadzie, ale mają też naprawdę ciekawie skonstruowaną fabułę.

Marcin Mroziuk

Narodziny i upadek piekła kobiet
[Margaret Atwood „Testamenty” - recenzja]

Można było się obawiać, że powrót po ponad trzydziestu latach do świata znanego z „Opowieści podręcznej”, jest dla Margaret Atwood jedynie odcinaniem kuponów od zwiększonego zainteresowania tą powieścią, które wywołała serialowa ekranizacja. Na szczęście tak nie jest, bo „Testamenty” nie tylko pozwalają nam lepiej przyjrzeć się stosunkom panującym w Gileadzie, ale mają też naprawdę ciekawie skonstruowaną fabułę.

Margaret Atwood
‹Testamenty›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTestamenty
Tytuł oryginalnyThe Testaments
Data wydania26 lutego 2020
Autor
PrzekładPaweł Lipszyc
Wydawca Wielka Litera
CyklOpowieść Podręcznej
ISBN978-83-80324-30-5
Format464s. 155×238mm; oprawa twarda
Cena49,90
Gatunekfantastyka, obyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Nie ulega wątpliwości, że nic nie straciła na sugestywności nakreślona w „Opowieści podręcznej” przerażająca wizja istniejącego w nieodległej przyszłości specyficznego ustroju religijno-patriarchalnego, w którym kobiety są w praktyce zupełnie zdane na łaskę mężczyzn. Mogłoby się więc wydawać, że obraz życia w Gileadzie nie wymaga już jakiegokolwiek uzupełnienia. W nowej książce Margaret Atwood kluczowe znaczenie ma jednak zmiana perspektywy, z której przedstawiane są wydarzenia. W „Testamentach” możemy bowiem poznać relacje trzech różnych bohaterek, których losy w pewnym momencie się ze sobą splotły.
Pierwszą z nich jest Ciotka Lidia, której zasługi dla reżimu są tak wielkie, że nawet postawiono jej pomnik za życia. Dowiadujemy się jednak, że wcale nie od początku była ona zwolenniczką nowego porządku. Kiedy Synowie Jakuba dokonali przewrotu w Stanach Zjednoczonych, zmiany zaskoczyły ją podobnie jak wiele innych kobiet. Szybko stało się dla niej jasne, że nie tylko już nigdy nie będzie orzekać w sądzie, ale aby przetrwać, musi dostosować się do oczekiwań sprawujących władzę.
Z relacji Ciotki Lidii dowiemy się też wiele na temat metod tworzenia nowej struktury społecznej, a także będziemy mogli przyjrzeć się, jak umiejętnie budowała ona swoją pozycję. Możemy się przekonać, że chociaż Ciotki – w odróżnieniu od Komendantów – formalnie nie mają żadnej władzy, to tak naprawdę bohaterka – dzięki zgromadzonym poufnym informacjom i zakulisowym intrygom – potrafi całkiem skutecznie realizować swe cele. Z zaskoczeniem odkrywamy zaś, że nie zawsze ma ona przy tym na celu świetlaną przyszłość Gileadu!
Z kolei zupełnie inne doświadczenia ma Agnes Jemima – córka Komendanta, która początkowo wydaje się pogodzona z tym, że w przyszłości zostanie Żoną. Obserwujemy, jak pod czujnym okiem Ciotek dziewczyna przygotowuje się do tej roli, ale jest dla nas jasne, że wcale się ona nie cieszy, gdy ślub jest coraz bliżej. Nie jesteśmy więc specjalnie zdziwieni, że kiedy Agnes staje przed szansą odmiany swego losu, to nie waha się specjalnie, aby wstąpić w szeregi Perłowych Dziewcząt. Okazuje się, że to nie tylko formalny etap niezbędny do osiągnięcia pozycji Ciotki. Oficjalnie są one bowiem misjonarkami działającymi głównie poza granicami Gileadu, a w rzeczywistości realizują tam rozmaite tajne misje. Należy natomiast podkreślić, że zadanie, jakie wyznaczy Agnes osobiście Ciotka Lidia, okaże się dość zaskakujące zarówno dla dziewczyny, jak i dla czytelników.
Jeszcze bardziej odmienne spojrzenie na wydarzenia w Gileadzie ma dorastająca w Kanadzie Daisy. Nastolatka nie ma złudzeń, jak bardzo pod rządami Komendantów cierpią kobiety, i dlatego nie może zrozumieć, czemu jej rodzice tolerują przychodzące do ich sklepu Perłowe Dziewczęta. Tymczasem w pewnym momencie okazuje się, że dotychczas żyła w złudnym poczuciu bezpieczeństwa, a jej historia łączy się bezpośrednio właśnie z Gileadem. Nic dziwnego, że z prawdziwym zainteresowaniem obserwujemy, jak Daisy poradzi sobie z nową wiedzą, a także z niecierpliwością czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.
W „Testamentach” Margaret Atwood odsłania kulisy tworzenia opresyjnego systemu oraz mechanizmy pozwalające mu funkcjonować, ale jednocześnie daje też czytelnikom iskierkę nadziei, ukazując słabe punkty w konstrukcji reżimu panującego w Gileadzie. Co istotne, uhonorowana w ubiegłym roku nagrodą Bookera powieść nie jest jedynie suplementem do „Opowieści podręcznej”, gdyż autorka czyni tu wiele interesujących spostrzeżeń, które w obecnych czasach niestety wręcz zyskują na aktualności i mogą być dla nas przestrogą przed zagrożeniami nie tylko ze strony rozmaitych fundamentalistów.
koniec
26 października 2020

Komentarze

28 X 2020   08:05:14

O, proszę, już tu mamy cenzurę ideolo? Już trzeba śpiewać w chórze, że SF prawicowe (np. "Uległość” Houellebecqa) to dno i grafomania, choć i dobrze napisana, i umocowana w rzeczywistości, a SF lewicowe (Atwood) choć mizoandryczne, niedorzeczne i bez kontaktu z rzeczywistością, to treści głębokie? Czyli mizoandra być dobra rzecz, a np. homofobia (nawet wydumana, patrz Komuda) być zła rzecz?

28 X 2020   11:04:46

Nieładnie. Jeśli Pawel M. złamał jakieś zasady, to dobrze by było podać dlaczego wpis został usunięty. Zresztą zamiast wymazywać, prościej zamieścić pod spodem polemiczny komentarz .

Sam się parę razy ścierałem z użytkownikiem Pawel M. na różne tematy, ale zawsze jego wypowiedzi (nawet te ostrzejsze) mieściły się w rozsądnych granicach.

28 X 2020   11:58:44

Hmm, tak po prawdzie, jak patrzę "Uległość" dostała u nas 70% w leadzie można np. przeczytać że:
"Przynosi trafną diagnozę kondycji współczesnej Europy"
https://esensja.pl/ksiazka/recenzje/tekst.html?id=22122

Odnośnie komentarza - jak zajrzałam dziś na sieć, to już go nie było. Zatem się nie wypowiem.

28 X 2020   18:22:19

Beatrycze, ale kiedy była ta ocena Uległości? Początek 2016 roku, czyli przed pełzającą rewolucją. Teraz nastroje rewolucyjne niektórym rozum odebrały.

A książka Atwood jest niedorzeczna i głupia, choć technicznie dobrze napisana.

28 X 2020   18:29:14

PS
A koment pewnie poleciał, bo jak widać choćby po ostatnim akapicie, autor recki podziela prymitywne poglądy Atwood. Mężczyzna mizoandrysta, to już sprawa dla psychologa. Pewnie niejeden lewicowy "humanista" znalazłby tu to, co niejaki "naukowiec" Matuszek u Wiedźmina ("Koniec męskości, albo Wiedźmina
opisanie", w: Śląskie Studia Polonistyczne, nr 1-2, 2016, s. 185-200) - marzenia o wykastrowaniu i zostaniu kobietą :D

28 X 2020   18:38:25

Autor recenzji nie miał nic wspólnego z usunięciem komentarza, a ma na tyle grubą skórę, że jest ubawiony zaliczeniem go do "lewaków" i mizoandrystów" :)
Aby docenić zalety literackie twórczości Atwood, naprawdę nie trzeba podzielać w 100 procentach poglądów autorki. Swoją drogą ciekawy jestem, Pawle M. czy przeczytałeś książkę o której sie wypowiadasz, czy wiedze o niej czerpiesz "z drugiej ręki"?

28 X 2020   20:38:13

Po 1. Nawet nie zamierzam tego brać do ręki, taka sytuacja, że teraz trzeba bojkotować to, co nam ideologicznie nie odpowiada. A Atwood znam, więc wiem, że nie odpowiada.

Po 2. Nie jestem ani masochistą, ani lewakiem marzącym o samopupodleniu, żeby czytać mizoandryczne brednie. Bo taki system może zaistnieć, ba, nawet zaistniał (zbliżony), ale nigdy w naszym kręgu kulturowym - taki system był w państwie islamskim ISIS, zbudowanym na zupełnie innej "podmurówce" kulturowej. Ale oczywiście nie można pisać w tym kontekście o islamie, bo to rasizm - a białego chrześcijanina czy ateistę zawsze można kopnąć (no chyba że gej, wtedy nie można) :D.

Po 3. Ostatnim zdaniem jednoznacznie wpisałeś się do tegoż samego kręgu, co Atwood.

Wypowiadałem się na innym forum o "Opowieściach podręcznej" i Meg Elison "Księga Bezimiennej Akuszerki", więc wkleję:

"Przecież ta książki czy Opowieści podręcznej mogłyby znaleźć swój odpowiednik np. w opowieści o gejach gwałcących uwięzionych mężczyzn, a już podstarzałych sprzedających na pieczeń Murzynom, którzy wrócili do obyczajów przodków. Wyobrażasz sobie wrzask, jaki by się podniósł po wydaniu takiej powieści? Albo po wydaniu powieści o faminazistkach trzymających nielicznych mężczyzn w zamknięciu tylko po to, żeby pozyskiwać od nich nasienie?"

"Mam problem z tym, że postapo ocenia się nie wg wartości literackich, a ideologicznych. Nie mam problemu z krytyką białego, hetero, nieislamskiego mężczyzny, mam problem z tym, że jest on jedynym obiektem krytyki: krytyka kolorowych - rasizm, krytyka muzułmanów - rasizm (jakby to w ogóle była rasa), krytyka kobiet - mizoginia, krytyka LGBT - homofobia i transfobia, a wszystko w kupie - faszyzm, nazizm. Stało się tak, że 93% ludzkości to święte krowy, a 7% chłopcy do bicia. Co gorsza, wśród tych 7% jest znaczny odsetek masochistów szczęśliwych, że są chłopcami do bicia i że mogą całować buty Murzynów w ramach przeprosin".

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Stara miłość nie rdzewieje. Ale nienawiść też
— Marcin Mroziuk

Przyjaciółki na śmierć i życie
— Marcin Mroziuk

Więcej niż jedno życie
— Marcin Mroziuk

Rozmowy z morderczynią
— Marcin Mroziuk

To nie jest (k)raj dla kobiet
— Marcin Mroziuk

Prawie jak w raju
— Marcin Mroziuk

Mamroczący bogowie
— Sylwia Wilczewska

Kto kogo zje?
— Karolina Rodzaj

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.