Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Ryszard Wolański
‹Eugeniusz Bodo. „Już taki jestem zimny drań”›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułEugeniusz Bodo. „Już taki jestem zimny drań”
Data wydania1 marca 2016
Autor
Wydawca Rebis
ISBN978-83-7818-848-3
Format436s. 160×226mm; oprawa zintegrowana
Cena49,90
Gatunekbiograficzna / wywiad / wspomnienia, non‑fiction
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Wszystko, a nawet więcej
[Ryszard Wolański „Eugeniusz Bodo. „Już taki jestem zimny drań”” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Drugie, „poprawione i poszerzone” wydanie książki „Eugeniusz Bodo. Już taki jestem zimny drań” jest bardzo obszerną biografią tego przedwojennego aktora i celebryty (w pozytywnym słowa tego znaczeniu). Niestety, wydaje się, że droga do kolejnych „poszerzonych” wydań została zamknięta dwa miesiące temu.

Wojciech Gołąbowski

Wszystko, a nawet więcej
[Ryszard Wolański „Eugeniusz Bodo. „Już taki jestem zimny drań”” - recenzja]

Drugie, „poprawione i poszerzone” wydanie książki „Eugeniusz Bodo. Już taki jestem zimny drań” jest bardzo obszerną biografią tego przedwojennego aktora i celebryty (w pozytywnym słowa tego znaczeniu). Niestety, wydaje się, że droga do kolejnych „poszerzonych” wydań została zamknięta dwa miesiące temu.

Ryszard Wolański
‹Eugeniusz Bodo. „Już taki jestem zimny drań”›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułEugeniusz Bodo. „Już taki jestem zimny drań”
Data wydania1 marca 2016
Autor
Wydawca Rebis
ISBN978-83-7818-848-3
Format436s. 160×226mm; oprawa zintegrowana
Cena49,90
Gatunekbiograficzna / wywiad / wspomnienia, non‑fiction
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Pierwsze wydanie tej książki miało miejsce osiem lat temu i zaowocowało między innymi uzyskaniem tytułu „Książki Historycznej Roku 2012” (nagroda TVP, Polskiego Radia i Instytutu Pamięci Narodowej). Od tego czasu w kwestii wiedzy i pamięci o Bodo zmieniło się wiele – do czego niewątpliwie przyczynił się serial TVP. Ale informacje oraz fotosy z niego są tylko drobnym dodatkiem do całości…
Książkę, mającą ponad 400 stron, otwiera przedmowa Bohdana Łazuki, który „do dziś nie wie, jak to się stało, że nie poznał Eugeniusza Bodo”. Cóż, obstawiam rok urodzenia pana Bohdana – 1938. Ale przejdźmy do treści właściwej. Już w prologu Ryszard Wolański przyznaje, że Bodo w okresie swej świetności był na ustach wszystkich, w tym na łamach prasy codziennej oraz tzw. kolorowej. Wiele osób o nim pisało wtedy oraz później. I sporo tych materiałów się zachowało, toteż autor, gdzie tylko mógł, cytował, cytował, cytował. Zarówno recenzje, jak i wspomnienia.
Niemniej czyta się to fascynująco, bo w te zdania sprzed niemal wieku Wolański zgrabnie wplótł swoje dopowiedzenia. A smykałki do pióra – czy ogólniej, do słowa – odmówić mu nie sposób. Urodzony w 1943 roku dziennikarz muzyczny (i, niestety, zmarły we wrześniu bieżącego roku) od 1972 związany był z Polskim Radiem, a od 1978 także z TVP. Współautor wielu programów telewizyjnych o jazzie, był również autorem ponad 2000 audycji radiowych o tej tematyce. Ale jazz nie zamykał ani nawet nie ograniczał jego horyzontów muzycznych. Obok swego sztandarowego dzieła, „Leksykonu polskiej muzyki rozrywkowej”, wydał biografie między innymi Krzysztofa Klenczona, Jennifer Lopez i Stinga – oraz polskich artystów przedwojennych. Za swoją wieloletnią działalność otrzymał Złotą Odznakę Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego (2000), Złoty Krzyż Zasługi (2004) oraz Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” (2007).
Autor toczy w swym nagrodzonym dziele porywającą opowieść o młodym człowieku, wypływającym z wdziękiem i humorem na coraz to szersze wody. Po drodze wpadającym czasem co prawda na rafy i mielizny, ale potrafiącym szybko się z nich wykaraskać. Do czasu. Kabaret, rewia, operetka, wreszcie film – we wszystkich swych wcieleniach i zleceniach Eugeniusz Bodo wykazywał się talentem popartym ciężką pracą i przygotowaniem.
Trzy spore rozdziały (z czego środkowy, omawiający działalność filmową Bodo, jest najszerszy) przedstawiają życie artysty w porządku chronologicznym. Na bieżąco śledzimy więc zarówno kolejne przedstawienia i filmy, romanse, sprawę sądową1), wojaże zagraniczne i krajowe. Widzimy, jak jedne wydarzenia wpływały na drugie, skąd brały się zmiany i czym skutkowały. Czytamy opinie współczesnych Bodo krytyków na bieżącą jego twórczość artystyczną, oglądamy liczne jego wcielenia na zdjęciach z planu, fotosach filmowych lub z życia codziennego. Bo wszystko to opisane zostało ze swadą, poparte licznymi cytatami, okraszone zdjęciami, okładkami (programami) i fotosami, wzbogacone krótkimi streszczeniami filmów oraz skróconymi życiorysami współpracowników.
Szczerze mówiąc, nie miałem pojęcia, że aż tyle materiałów drukowanych zachowało się z tamtych czasów. Tymczasem dołączona na końcu bibliografia wymienia około osiemdziesiąt nazw gazet i czasopism przedwojennych (pism, nie artykułów)! Do tego dochodzi ok, sześćdziesiąt publikacji książkowych, 18 „ważniejszych publikacji” o samym Bodo (ze współczesnych pism i portali), ok, dwudziestu tytułów prasy powojennej, pół tuzina programów teatralnych i telewizyjnych…
Wymieniona jest tu również „ważniejsza dyskografia” Bodo (począwszy od płyt ebonitowych z roku 1927, poprzez pocztówki dźwiękowe i winylowe albumy powojenne, CD z przełomu wieków, aż po DVD z roku 2012). Ułożony chronologicznie „ważniejszy repertuar” to niespełna sto tytułów piosenek. A ilustracje? Sam ich wykaz (ze wskazaniem źródeł) zajmuje całą stronę, w dwóch kolumnach, drobnym drukiem. Całość dodatków wieńczy ośmiostronicowy (także w dwóch kolumnach na stronę i drobnym drukiem) indeks nazwisk osób opisanych lub choćby wspomnianych w tym dziele.
Idealnym uzupełnieniem tej biografii byłaby kolekcja wszystkich zachowanych (oraz odrestaurowanych) filmów z Eugeniuszem Bodo. Może kiedyś… Póki co treść właściwa oraz wszystkie dodatki do książki „Eugeniusz Bodo. Już taki jestem zimny drań” potwierdzają, że wspomniany tytuł „Książki Historycznej Roku 2012” nie został nadany przypadkowo ani „po znajomości” – książka bezapelacyjnie na to zasługuje.
koniec
23 listopada 2020
1) Samochód, który prowadził (dzień po otrzymaniu prawa jazdy) wypadł z zakrętu w okolicach Łowicza, na skutek czego śmierć poniósł jego przyjaciel i kolega po fachu, Witold Roland. We wraku znaleziono puste butelki, a jeden z policjantów zeznał, że od kierowcy i zabitego czuł alkohol. Choć Bodo twierdził, że był trzeźwy, faktem jest, że po tym wypadku już nigdy nie sięgnął po napoje wyskokowe, a nawet – po latach, jako powszechnie już znany abstynent – odmówił ich reklamowania.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

PRL w kryminale: W kamienicy na Złotej
Sebastian Chosiński

12 IV 2024

W 1957 roku, na fali październikowej „odwilży”, swój powieściowy debiut opublikowała – dotychczas zajmująca się głównie dziennikarstwem – Anna Kłodzińska (w tym momencie miała już czterdzieści dwa lata). Wtedy nikt jeszcze nie mógł przewidywać, że za sprawą książki „Śledztwo prowadzi porucznik Szczęsny” na literacką scenę wkroczy jedna z najbardziej znanych postaci peerelowskiej literatury kryminalnej.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Zbierając okruchy przeszłości
— Wojciech Gołąbowski

Gdy szukasz własnej drogi
— Wojciech Gołąbowski

Tylko praca dyplomowa, niestety
— Wojciech Gołąbowski

O pożytkach ze zdrowych zębów oraz powrót do Liszkowa
— Wojciech Gołąbowski

Ryzykowny pomysł za sto punktów
— Wojciech Gołąbowski

Niewykorzystany potencjał
— Wojciech Gołąbowski

Nawet jeśli nie wierzysz w duchy, one wierzą w ciebie
— Wojciech Gołąbowski

10 naj… : Wehikuły czasu
— Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jak pić, to w wesołym towarzystwie
— Wojciech Gołąbowski

Szkoła dorzucania do stosu
— Wojciech Gołąbowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.