EKSTRAKT: | 60% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Północna granica |
Data wydania | 19 marca 2021 |
Autor | Feliks W. Kres |
Ilustracje | Przemysław Truściński |
Wydawca | Fabryka Słów |
Cykl | Księga Całości |
ISBN | 978-83-7964-652-4 |
Format | ePub, Mobipocket |
Cena | 33,68 |
Gatunek | fantastyka |
Zobacz czytniki w | Skąpiec.pl |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Pod niebem Szereru |
EKSTRAKT: | 60% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Północna granica |
Data wydania | 19 marca 2021 |
Autor | Feliks W. Kres |
Ilustracje | Przemysław Truściński |
Wydawca | Fabryka Słów |
Cykl | Księga Całości |
ISBN | 978-83-7964-652-4 |
Format | ePub, Mobipocket |
Cena | 33,68 |
Gatunek | fantastyka |
Zobacz czytniki w | Skąpiec.pl |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
W żargonie fantastów tak się przyjęło i już... Podobnie terminu "rasa" używa się w odniesieniu do SF i różnych gatunków kosmitów. Wszyscy doskonale to wiemy, ale lubimy się przekomarzać.
Zresztą jeśli weźmiemy Tolkiena, to u niego termin rasa mógłby być adekwatny: hobbici są blisko spokrewnieni z ludźmi, mamy płodne i potomstwo ludzi oraz elfów, orkowie są "zmutowanymi" elfami itd. Tymczasem u Kresa rzeczywiście chodzi o gatunki...
Z "gatunkiem" tez jest kłopot, bo jak kiedyś zauważył Jacek Dukaj, w przypadku fantastyki terminu "gatunek" używa się w stosunku do fantasy, horroru czy SF, a przecież powinno się mówić konwencja. :-)
>Tolkien umiał sprawić, że jego wizja „zakorzeniła się” w masowej wyobraźni.
To prawda... Można powiedzieć, że Tolkien przywrócił elfom i krasnoludom należne miejsce w wyobraźni. W jego czasach elfy kojarzyły się już ze skrzydlatymi duszkami (zawinił tu bardzo Papcio Szekspir i jego "Sen nocy letniej"), nad czym J.R.R. bardzo bolał.
A w mitologii nordyckiej elfy były "rasą" pomniejszych bogów, z kolei karły (krasnoludy) zręcznymi, przebiegłymi istotami dalekimi od krasnoludków z "Sierotki Marysi". Tolkien w pewnym sensie odesłał baśniowe ludziki do mitycznych korzeni i przywrócił im dawny majestat.
A do mnie to przemówiło. Aler jako coś tak obcego, że całkowicie nieprzetłumaczalnego, i wywodzące się z niego stworzenia- niepoddające się żadnemu opisowi, a przy tym bardzo (na pozór) podobne do tych spłodzonych przez Szerń.
"rasa" w znaczeniu potoczno-RPGowym, nie biologicznym, ot, nawyk z czasów, gdy tworząc postać wybierało się rasę właśnie.
Z tym Alerem to jakoś ja tej obcości tak nie czułam, w sensie, że Szerń i Aler to dwie osobne moce, o różnym pochodzeniu ale chyba podobnych właściwościach. Tak samo istoty przez nie stworzone. Srebrni mają swoją kulturę, swoje wioski, swoich wodzów, broń, zbroje, zdobnictwo. W gruncie rzeczy chcą tego samego co ludzie - żyć i prosperować (że często kosztem sąsiadów, cóż, ludzie też tak mają). Poza tym są jak rozumiem dwuręczni, dwunożni, mają twarz z dwojgiem oczu, ustami i chyba nosem też (tu już nie pamiętam, musiałabym zajrzeć), tylko jak rozumiem inny kolor skóry i inaczej ułożone stawy.
Taka np. owadziokształtność, czy "ośmiornicokształtność" na wstępie dodałaby więcej do wrażenia obcości (oglądałam sobie ostatnio filmiki z ośmirnicami w akwarium rozwiązującymi zagadki i ich sposób poruszania się obserwatorowi nieprzyzwyczajonemu wydaje się dziwny.
Choć słyszałam, że we wczesnych wersjach Alerowie byli bardziej niezrozumiali, a potem Kres to przerabiał i w efekcie "zbliżył" ich do ludzi.
Kiedy to czytałem (czyli pierwsze albo drugie wydanie), obszary zajęte przez Aler były przedstawiane jako przestrzeń, gdzie normalny (w sensie Szerni) człowiek nie potrafi dłużej przebywać, a z ich mieszkańcami, pomimo podobnej cywilizacji, praktycznie nie sposób się porozumieć.
Przerabianie przez Kresa swoich powieści to dość znany (ale może dziś zapomniany) fakt, nie zdziwiłbym się, gdyby w tej wersji Aler był faktycznie bardziej ludzki. Ale faktem jest, że w jednym z poprzednich wydań ich obcość była bardzo wyraźna, podobnie jak konflikt między Szernią a Alerem.
Tak, to zostało - że ludzie nie mogą tam przebywać, wystarczy, że się zbliżą a popadają w depresję i nie tylko, a ludzie się z nimi nie porozumiewają, choć też nikt do tej pory nie chciał z żadnej strony. Jest też trochę opisów tamtejszej flory i fauny.
Tym niemniej ze snów Rawata czytelnik dowiaduje się, że oni mają swoje wioski, swój język, którego można się nauczyć.
W każdym razie mnie ta obcość aż taka uderzająca się nie wydała. Może to być też subiektywny odbiór.
W „Przyszłości geografii” przeczytamy o tym, jak eksploracja kosmosu będzie miała wpływ na globalną politykę i porządek światowy. Jaka będzie przyszłość ludzkości?
więcej »Tytuł osiemdziesiątego trzeciego zeszytu z serii „Ewa wzywa 07…”, w którym znalazła się mikropowieść Heleny Sekuły „Srebrna moneta”, może być nieco mylący. Owszem, pojawia się tam wzmiankowany pieniążek, ale odgrywa rolę epizodyczną. Znacznie ważniejsze są telefony i książeczka PKO.
więcej »Wielowymiarowa powieść pisarza wywodzącego się ze Sri Lanki „Siedem ksieżyców Maalego Almeidy” brawurowo przekracza literackie gatunki, łączy w sobie mnóstwo wątków i tematów. Efekt zapiera dech w piersiach. Tylko tak można było opisać mroczne zło, dziejące się w ojczyźnie autora.
więcej »Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner
Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
Ciemno, chłodno i do domu daleko
— Miłosz Cybowski
Na granicy dobrego i złego
— Jakub Gałka
Reportaż fantasy
— Grzegorz Wiśniewski
Tryby historii
— Beatrycze Nowicka
Górska kraina deszczu, niepowodzeń, sępów i złych kobiet
— Beatrycze Nowicka
Gdzie uczciwość to grzech śmiertelny
— Beatrycze Nowicka
Esensja czyta: Sierpień 2014
— Miłosz Cybowski, Konrad Wągrowski, Joanna Kapica-Curzytek, Jacek Jaciubek, Daniel Markiewicz
Historia z dawna zapowiadana
— Jakub Gałka
Biegający po górach babochłop
— Miłosz Cybowski
Morskie opowieści o ciekawszej treści
— Miłosz Cybowski
Baba-herod, czyli jeszcze raz to samo proszę
— Jakub Gałka
Piraci na stałym lądzie
— Jakub Gałka
Ciemno, chłodno i do domu daleko
— Miłosz Cybowski
Tryby historii
— Beatrycze Nowicka
Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka
Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka
Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka
Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka
Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka
Z tarczą
— Beatrycze Nowicka
Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka
Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka
Supernowej nie zaobserwowano
— Beatrycze Nowicka
>Kres wymyślił swoje rasy<
Serce mnie rozbolało :D Biochemik z zacięciem humanistycznym. I "rasa" tam gdzie powinien być "gatunek"...