Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Marta Krajewska
‹Wezwijcie moje dzieci›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWezwijcie moje dzieci
Data wydania7 lipca 2021
Autor
Wydawca Genius Creations
CyklWilcza Dolina
ISBN978-83-7995-567-1
Format528s. 125×195mm oprawa miękka
Cena44,99
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Jak to u nas w wiosce było…
[Marta Krajewska „Wezwijcie moje dzieci” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Wezwijcie moje dzieci”, zamykające trylogię Marty Krajewskiej o Wilczej Dolinie, to książka głównie dla najwierniejszych fanów cyklu.

Beatrycze Nowicka

Jak to u nas w wiosce było…
[Marta Krajewska „Wezwijcie moje dzieci” - recenzja]

„Wezwijcie moje dzieci”, zamykające trylogię Marty Krajewskiej o Wilczej Dolinie, to książka głównie dla najwierniejszych fanów cyklu.

Marta Krajewska
‹Wezwijcie moje dzieci›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWezwijcie moje dzieci
Data wydania7 lipca 2021
Autor
Wydawca Genius Creations
CyklWilcza Dolina
ISBN978-83-7995-567-1
Format528s. 125×195mm oprawa miękka
Cena44,99
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Przyznam, że zdziwiłam się na wieść o tym, iż trzecia wizyta w Wilczej Dolinie ma okazać się tą ostatnią. Akcja tomów poprzednich obejmowała na tyle krótkie odcinki czasu, że spodziewałam się jeszcze co najmniej kilku części. Tymczasem Marta Krajewska zdecydowała się na inne rozwiązanie – przeskok w czasie o kilkanaście lat.
Oznacza to wprowadzenie na karty powieści szeregu nowych bohaterów i odsunięcie w cień części poprzednich. Ci zaś, którzy zostali, nierzadko się zmienili, co niekoniecznie było dobrym pomysłem. Starsza o kilkanaście lat Venda zachowuje się, jakby stała już jedną nogą w grobie – a to ją coś boli, a to strzyka. Zapewne jest to realistyczne, w końcu kiedyś ludzie żyli znacznie krócej, więc zdrowie musiało psuć im się szybciej. Jednak przyjemniej czytało się o tej postaci, gdy była bardziej zadziorna, pełna młodzieńczej werwy. Mało miejsca autorka poświęciła też DaWernowi, kto więc nastawiał się na śledzenie relacji tej pary, raczej się zawiedzie. Szkoda też, że zabrakło tu nieco złośliwego humoru, który ubarwiał tom pierwszy.
„Wezwijcie moje dzieci” jest zwieńczeniem cyklu, można się więc spodziewać rozwinięcia i zakończenia wątku przepowiedni, i powrotu wilkarów. Tak istotnie jest, ale więcej dzieje się dopiero pod koniec książki. Tymczasem pierwsze dwie trzecie powieści poświęcono na opisywanie wiejskiego życia. Czytelnik dostaje niejako powtórkę z rozrywki – opisy świąt i rytuałów, młodzieńcze zaloty, tym razem w wykonaniu nowych postaci, uwagi na temat prac polowych. O ile wcześniej tego typu rzeczy ubarwiały fabułę i przydawały lokalnego kolorytu, w tomie ostatnim raczej nudzą.
W minirecenzji części poprzedniej narzekałam, że – aby podtrzymać napięcie – Krajewska regularnie nasyłała na wieś kolejne potwory. W „Wezwijcie moje dzieci” tak się praktycznie nie dzieje, nie licząc jakichś drobnych spraw. Okazało się, że bez tego zrobiło się nudno, chyba, że kogoś interesują miłosne perypetie co młodszych mieszkańców Wilczej Doliny (mnie ci bohaterowie nie przekonali na tyle, by wzbudzić silniejsze emocje). Sam finał, rozgrywający się mniej więcej na ostatnich stu dwudziestu z ponad pięciuset stron, został oparty na zgrabnym pomyśle, choć z drugiej strony taka koncepcja okazała się mało emocjonująca. Żartowałam, że jeśli Krajewska utrzyma tempo ubijania kolejnych bohaterów drugoplanowych, wioska Vendy wkrótce się wyludni. Dla odmiany w części ostatniej autorka popadła w drugą skrajność, oszczędzając niemal wszystkich. Po tomie wieńczącym cykl spodziewać by się należało większego dramatyzmu.
Domyślam się, że najzagorzalsi fani przygód Vendy sięgną po ten tom niezależnie od cudzych opinii. Jeśli chodzi o tych, którzy cyklu jeszcze nie poznali – trudno mi te książki szczerze polecać, chyba, że ktoś wyjątkowo lubi „słowiańskie klimaty” w fantasy oraz nie przeszkadza mu ograniczenie akcji do jednej małej wioski i problemów jej mieszkańców (którzy, niestety, nie są postaciami skomplikowanymi wewnętrznie).
koniec
28 lipca 2021

Komentarze

28 VII 2021   17:29:52

Rany... nie ludzie żyli "znacznie krócej", tylko niższa była średnia długość życia, z powodu wysokiej śmiertelności niemowląt i małych dzieci. Wystarczy zresztą sprawdzić, jak długo żyli ludzie przed wojną we wsiach wschodniej Polski, gdzie tryb życia (praca, pożywienie, dostępność leczenia) niczym się nie różnił od średniowiecznego*. Wprawdzie 65-latek nieraz był zreumatyzowanym i przygarbionym wrakiem człowieka, ale jeśli nie umarł z głodu, spokojnie mógł żyć 70-80 lat.
*No, może tym, że we wczesnym średniowieczu chłopi bywali lepiej odżywieni niż w latach 20. XX wieku...

28 VII 2021   18:48:45

Achika
Co nie zmienia faktu, że w większości przypadków zdrowie sypało im się szybciej - wszak medycyna była na takim poziomie, że chyba lepiej, jakby jej w ogóle nie było. Owszem, zdarzał się człowiek o organizmie konia, ale to była rzecz raczej rzadka, wśród siedmiu pierwszych pokoleń Piastów chyba tylko jeden zbliżył się do osiemdziesiątki - Mieszko Stary (przydomek nie jest od wieku, lecz dla odróżnienia Mieszka od jego syna-imiennika zwano ich Starym i Młodszym). Mieszko Stary brał czynny udział w bitwie pod Mozgawą mając ok. 73 lata. Ale, co też jest symptomatyczne, z pięciu synów tylko jeden - najmłodszy przeżył Mieszka Starego.

Co oczywiście nie oznacza, że starzeli się szybciej - jeśli zdarzył się taki "koń", którego omijały choroby i przypadki losowe (np. śmierć na wojnie) to miał pewnie taką samą szansę jak współczesny człowiek, żeby dożyć np. setki.

Ale to musiał być koń, a wcale ta średnia nie wynika wyłącznie z "wysokiej śmiertelności niemowląt i małych dzieci". Piastowie, elita - ludzie dobrze odżywieni, nie styrani robotą:

Bolesław Chrobry - zmarł mając 58 lat.
Bezprym - ok. 47.
Mieszko II - 44.
Otton s. Chrobrego - 33.
Kazimierz Odnowiciel - 42.
Bolesław Szczodry - ok. 40.
Władysław Herman - ok. 60.
Mieszko s. Odnowiciela - 20.
Mieszko s. Szczodrego - 20.
Zbigniew - ok. 40.
Bolesław Krzywousty - 52.

Synowie Krzywoustego:
Władysław Wygnaniec - 54.
Leszek - 16.
Bolesław Kędzierzawy - ok. 51.
Mieszko Stary - ok. 80.
Henryk Sandomierski - ok. 36.
Kazimierz Sprawiedliwy - 56.

Średnia życia - wszak bez uwzględnienia zmarłych w dzieciństwie - 44,06 roku.

Odjąć poległych na wojnach i zamordowanych w zamachach, średnia: 48,55.

28 VII 2021   21:49:50

Ciekawe.

Tu właściwie wypada mi wyjaśnić, że głównej bohaterce doskwierają głównie kontuzje, jakich nabawiła się, walcząc z potworami zagrażającymi wiosce (kontuzje potrafią się paprać, to fakt - matki znajoma przeszła już kilkanaście operacji kolana, po tym, jak wjechał w nią rowerzysta w parku, a przecież w Wilczej Dolinie chirurgów nie uświadczysz).

Istnieje także druga przyczyna jej nienajlepszego samopoczucia, ale to byłby zbyt duży spojler.

Natomiast bardziej mi nawet chodziło o sposób przedstawienia tej postaci, że ona czuje się stara i sterana. Oczywiście to decyzja autorki - subiektywnie pisząc - Venda pełna werwy bardziej mi się podobała.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Esensja czyta: Listopad 2017
— Miłosz Cybowski, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Joanna Słupek, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Święć się, kupalnocko!
— Anna Nieznaj

Esensja czyta: Kwiecień 2017
— Dominika Cirocka, Miłosz Cybowski, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch

Tegoż autora

Tryby historii
— Beatrycze Nowicka

Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka

Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka

Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka

Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka

Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka

Z tarczą
— Beatrycze Nowicka

Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka

Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka

Supernowej nie zaobserwowano
— Beatrycze Nowicka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.