Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

K. Kwaśniewski
‹Gdzie jest Trzeci Król?›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGdzie jest Trzeci Król?
Data wydania1966
Autor
Wydawca Iskry
SeriaKlub Srebrnego Klucza
Format192s.
Cena20,—
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl

PRL w kryminale: „Syndykat” w Borach
[K. Kwaśniewski „Gdzie jest Trzeci Król?”, Maciej Słomczyński „Gdzie jest Trzeci Król?” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W kolejnej kryminalnej powieści Macieja Słomczyńskiego (wydanej pod pseudonimem Kazimierz Kwaśniewski) nie ma już kapitana Ziętka. Zastępuje go kapitan Wieczorek, który do pomocy otrzymuje porucznik Rogalską. Oboje starają się nie dopuścić do kradzieży znajdującego się w polskim muzeum słynnego obrazu i przy okazji co rusz zadają sobie tytułowe pytanie: „Gdzie jest Trzeci Król?”.

Sebastian Chosiński

PRL w kryminale: „Syndykat” w Borach
[K. Kwaśniewski „Gdzie jest Trzeci Król?”, Maciej Słomczyński „Gdzie jest Trzeci Król?” - recenzja]

W kolejnej kryminalnej powieści Macieja Słomczyńskiego (wydanej pod pseudonimem Kazimierz Kwaśniewski) nie ma już kapitana Ziętka. Zastępuje go kapitan Wieczorek, który do pomocy otrzymuje porucznik Rogalską. Oboje starają się nie dopuścić do kradzieży znajdującego się w polskim muzeum słynnego obrazu i przy okazji co rusz zadają sobie tytułowe pytanie: „Gdzie jest Trzeci Król?”.

K. Kwaśniewski
‹Gdzie jest Trzeci Król?›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGdzie jest Trzeci Król?
Data wydania1966
Autor
Wydawca Iskry
SeriaKlub Srebrnego Klucza
Format192s.
Cena20,—
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Lata 60. ubiegłego wieku były dla Macieja Słomczyńskiego (1920-1998) – jako autora kryminałów wydawanych pod pseudonimami Kazimierz Kwaśniewski oraz Joe Alex – prawdziwym Eldorado. Nie tylko regularnie publikował on kolejne powieści, ale były one także bez zbędnej zwłoki przenoszone na mały (w formie telewizyjnych Teatrów Sensacji) bądź duży ekran. Całkiem prawdopodobne, że scenariusze tych obrazów powstawały równolegle z ich zbeletryzowanymi wersjami. Pomiędzy 1963 a 1966 rokiem do kin trafiły trzy pełnometrażowe produkcje oparte na książkach, które podpisane zostały nazwiskiem „Kwaśniewski”: „Ostatni kurs” Jana Batorego (który wyewoluował z powieści „Śmierć i Kowalski”), „Zbrodniarz i panna” Janusza Nasfetera (który był adaptacją dzieła noszącego ten sam tytuł) oraz „Gdzie jest Trzeci Król?” Ryszarda Bera (którego literackie alter ego ukazało się na kilka miesięcy przed premierą filmu). Aby obraz był pełen, należy dodać jeszcze książkę zatytułowaną „Każę aktorom powtórzyć morderstwo” (1965), która doczekała się jedynie – i to już pod koniec lat 50. – wersji teatralnej.
Żeby zamieszanie było jeszcze większe, wszystkie scenariusze Słomczyński sygnował pseudonimem… Joe Alex, a więc jeszcze innym niż powieści. Dlaczego to robił – wie pewnie tylko on sam. Przechodząc do „Gdzie jest Trzeci Król?”, zacznę od filmu, który jest w miarę wierną jej adaptacją. Czy udaną – o to akurat można się spierać. Początkującemu wówczas reżyserowi udało się zaprosić na plan wybitnych już wtedy aktorów: Andrzeja Łapickiego, Kalinę Jędrusik, Wieńczysława Glińskiego, Ryszarda Pietruskiego, Franciszka Pieczkę oraz Marię Wachowiak (był też młody Wojciech Pokora). I, niestety, nie zapanował nad nimi wszystkimi. Zwłaszcza nie udało mu się okiełznać Kaliny Jędrusik, która – przykro to stwierdzić – popsuła cały efekt dramatyczny, sprowadzając tę – było, nie było – smutną opowieść do tragifarsy. Czy o to chodziło również Słomczyńskiemu, czy też ostateczny efekt był dla niego (niemiłym) zaskoczeniem – chciałbym to wiedzieć, lecz pewnie nigdy się nie dowiem.
Powieść ukazała się w 1966 roku (premiera filmu odbyła się 20 stycznia następnego) w serii Iskier „Klub Srebrnego Klucza”. Spośród wszystkich książek Słomczyńskiego vel Kwaśniewskiego ta jest najbliższa klasycznym kryminałom brytyjskim spod znaku Arthura Conana Doyle’a i Agathy Christie. Na dodatek zawiera też pewne elementy powieści gotyckiej – vide miejsce akcji, którym (zamiast starego zamczyska) jest mieszczący muzeum zabytkowy dwór szlachecki w fikcyjnych Borach (w obrazie Bera rolę tę gra zamek w Kórniku pod Poznaniem). Intryga swoim rozmachem sięga jednak do Wiednia, Stuttgartu, Paryża, a nawet… Rio de Janeiro. To stamtąd przybywa do Europy niejaki Enrique Gomez, pośrednik w handlu dziełami sztuki, który odwiedza w zachodnich Niemczech pana Grubera. To bardzo tajemnicza i mroczna postać, dobrze znana nie tylko artystom i kolekcjonerom, ale również policji na całym świecie.
Gruber słynie z tego, że jest w stanie zdobyć dla swego klienta każde dzieło sztuki. Gdziekolwiek by się ono znajdowało. I drugorzędne znaczenie ma fakt, czy jest ono właśnie na sprzedaż, czy też nie. Gomez działa na zlecenie brazylijskiego kolekcjonera, który pragnie mieć w swoim posiadaniu słynny tryptyk hiszpańskiego malarza epoki baroku Joségo de Ribery (1591-1652) przedstawiający portrety trzech królów. Dwie jego części już posiada; brakuje mu tylko… Czarny Król, który – tak się składa – jest w zasobach muzeum w Borach. A więc za „żelazną kurtyną”. Pewne jest, że peerelowskie Ministerstwo Kultury i Sztuki za żadne pieniądze nie wyrazi zgody na sprzedaż takiego dzieła prywatnemu nabywcy z Ameryki Południowej. Należy je zatem ukraść! I dlatego Gomezowi potrzebny jest Gruber. Każde działanie pozostawia jednak po sobie ślad. Wizyta brazylijskiego marszanda w Europie nie uchodzi uwagi francuskiej policji, zwłaszcza że lot z Rio odbywał się via Paryż. Handlarzowi zaczyna przyglądać się inspektor Galderon, który o swoich podejrzeniach natychmiast informuje zastępcę sekretarza generalnego Interpolu Marcela Didota.

Maciej Słomczyński
‹Gdzie jest Trzeci Król?›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGdzie jest Trzeci Król?
Data wydania25 lutego 2021
Autor
Wydawca LTW
SeriaZ pistoletem
ISBN978-83-7565-690-9
Format208s. 130×195mm
Cena26,—
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Podstawowe pytanie, jakie zadają sobie obaj Francuzi brzmi: O jakie dzieło chodzi Gomezowi? Udzielenie na nie odpowiedzi okazuje się zaskakująco proste, albowiem w drodze powrotnej – także przez stolicę Francji – podczas rewizji osobistej policja znajduje w bagażu Brazylijczyka zdjęcie tryptyku Ribery. A skoro wiadomo już „co”, to może też sobie odpowiedzieć „gdzie”. Po wizycie Gomeza w Stuttgarcie Gruber od razu wyrusza do Wiednia, a Galderon zaraz potem do Warszawy. Nie tylko po to, aby uprzedzić Polaków, ale zaplanować akcję, dzięki której będzie można w końcu aresztować i wsadzić do więzienia nieuchwytnego do tej pory szefa złowrogiego „Syndykatu” (tak Niemiec nazywa swoją złodziejską organizację). By cała intryga przyniosła pożądany skutek, wszystkie działania milicji muszą zostać ściśle zakamuflowane. Nie ma bowiem wątpliwości, że chcąc ukraść obraz z muzeum w Borach, Gruber (a raczej jego ludzie) będą musieli przekupić kogoś z pracowników.
W tym celu pułkownik Wala z Komendy Głównej MO w Warszawie kontaktuje się z profesorem Gawrońskim z Ministerstwa Kultury i Sztuki – jego zadaniem staje się zainstalowanie w borskiej placówce incognito funkcjonariuszy milicji. Są to: mający za sobą trzy lata studiów na historii sztuki kapitan Stefan Wieczorek (w filmie zmieniono mu nazwisko na Berent) oraz porucznik Katarzyna Rogalska, którzy udają małżeństwo. By kamuflaż był pełen, Stefan zostaje przedstawiony jako poeta, który potrzebuje czasu i natchnienia do napisania poematu historycznego. W Borach zastają oni dyrektora Władysława Janasa, jego zastępcę docenta Karola Wilczkiewicza oraz sekretarkę i archiwistkę Wandę Szczęśniak. To pracownicy etatowi; oprócz nich w muzeum pracują obecnie jeszcze odnawiający zabytkowe tynki malarze-konserwatorzy z Warszawy: Małgorzata Sądecka, Jerzy Marczak i Witold Ziętara. Wieczorkowi i Rogalskiej trudno jest w to uwierzyć, ale jeśli ich francuski kolega się nie mylił, to pośród tej szóstki znajduje się człowiek, który zaprzedał się „Syndykatowi”. Tylko kto to jest?
Kapitan i porucznik mają chronić wyeksponowany w muzealnej bibliotece obraz. Biorąc jednak pod uwagę dotychczasową skuteczność działania „Syndykatu”, ochrona nie może polegać jedynie na trzymaniu warty pod drzwiami biblioteki. To zbyt duże ryzyko. Zostaje więc wykonana idealna kopia „Czarnego Króla”, którą Katarzyna i Stefan pierwszej nocy po przybyciu do Borów mają zamienić z oryginałem, który na jakiś czas wyląduje w milicyjnym sejfie w Komendzie Głównej. Wydawałoby się – nic prostszego: jeden obraz zdjąć, drugi powiesić na ścianie i czekać, aż złodziej wpadnie w pułapkę. Niestety, nic nie idzie zgodnie z tym planem. Oryginał Ribery znika jeszcze zanim Wieczorek i Rogalska dokonują podmiany, ale to i tak najmniejszy problem. Gorzej, że zostaje zamordowany dyrektor muzeum. I to w chwili gdy – przynajmniej wszystko na to wskazuje – idzie on na miejsce prawdziwego dzieła zawiesić kopię. Czy to oznacza, że był w zmowie z Gruberem? Jeśli tak, to dlaczego zginął? I co, do cholery!, stało się z feralnym „Czarnym Królem”?
Słomczyński był wielbicielem brytyjskich książek detektywistycznych (dawał temu wyraz chociażby jako Joe Alex), nie należy się więc dziwić, że – jako Kazimierz Kwaśniewski – postanowił zaadaptować tę formę na potrzeby peerelowskiej „powieści milicyjnej”. Jedyna różnica między klasykami a Polakiem jest taka, że zamiast Sherlocka Holmesa i doktora Watsona czy Herkulesa Poirota i kapitana Hastingsa – głównymi bohaterami, którzy biorą na swoje barki schwytanie przestępców, są kapitan Wieczorek i porucznik Rogalska. Ale poza tym wszystko odbywa się zgodnie z wymogami gatunku. Mamy więc zamkniętą przestrzeń (będący siedzibą muzeum dworek) i ograniczony do siedmiorga osób, jeżeli doliczymy profesora Gawrońskiego, krąg podejrzanych. Podstawowym zadaniem funkcjonariuszy MO jest dokonanie selekcji negatywnej poprzez udzielenie odpowiedzi na pytanie: kto nie zabił? A przy okazji: kto ukradł – względnie chciał ukraść – dzieło Ribery? Słomczyński bardzo zgrabnie wiedzie czytelnika po nitce do kłębka, wprowadzając tu i ówdzie elementy humorystyczne, ale w takim procencie, aby nie zdominowały one całości. Okazuje się przy tym bardzo pojętnym uczniem Doyle’a i Christie, co sprawia, że „Gdzie jest Trzeci Król?” może być interesującą lekturą nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.
koniec
13 sierpnia 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.