Trup w Wigilię, trup w Sylwestra [Arne Mattsson „Gdy robi się ciemno” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl Wielka popularność współczesnego skandynawskiego kina noir, która zaczęła się w Polsce kilkanaście lat temu wraz z emisją pierwszego sezonu serialu „Wallander”, sprawiła, że Netflix postanowił sięgnąć również po klasykę szwedzkiego kryminału. W efekcie na platformie tej możemy oglądnąć między innymi rozgrywający się pomiędzy Wigilią a Nowym Rokiem film „Gdy robi się ciemno” Arnego Mattssona.
Trup w Wigilię, trup w Sylwestra [Arne Mattsson „Gdy robi się ciemno” - recenzja]Wielka popularność współczesnego skandynawskiego kina noir, która zaczęła się w Polsce kilkanaście lat temu wraz z emisją pierwszego sezonu serialu „Wallander”, sprawiła, że Netflix postanowił sięgnąć również po klasykę szwedzkiego kryminału. W efekcie na platformie tej możemy oglądnąć między innymi rozgrywający się pomiędzy Wigilią a Nowym Rokiem film „Gdy robi się ciemno” Arnego Mattssona.
Arne Mattsson ‹Gdy robi się ciemno›EKSTRAKT: | 80% |
---|
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
| Tytuł | Gdy robi się ciemno | Tytuł oryginalny | När mörkret faller | Dystrybutor | Netflix | Reżyseria | Arne Mattsson | Zdjęcia | Hilding Bladh | Scenariusz | Maria Lang | Obsada | Nils Asther, Karl-Arne Holmsten, Birgitta Pettersson, Elsa Prawitz, Mimi Nelson, George Fant, Bengt Brunskog, Adolf Jahr, Sif Ruud, Hjördis Petterson, Anna-Maria Giertz, Eva Sjöström | Muzyka | Torbjörn Lundquist | Rok produkcji | 1960 | Kraj produkcji | Szwecja | Czas trwania | 113 min | Gatunek | dramat, kryminał | Zobacz w | Kulturowskazie | Wyszukaj w | Skąpiec.pl | Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Choć współczesnych literackich twórców tak zwanego nordic noir (i powstałe na podstawie ich dzieł filmy i seriale) jesteśmy w stanie wymienić jednym tchem przynajmniej kilkoro, to z przywołaniem nazwisk klasyków tej literatury – może oprócz, doskonale znanych z przygód komisarza Martina Becka, Maj Sjöwall (1935-2020) i Pera Wahlöö (1926-1975) – byłby już zapewne kłopot. Któż bowiem sięga dziś jeszcze po powieści publikującego pod pseudonimem Stein Riverton (stąd Nagroda Rivertona!) Norwega Svena Elvestada (1884-1934) czy Szweda Jana Ekströma (1923-2013)? A jest przecież jeszcze Maria Lang, a właściwie Dagmar Maria Lange (1914-1991), którą można – przy zachowaniu odpowiednich proporcji – określić mianem „szwedzkiej Agathy Christie”. To właśnie ona była autorką pierwowzoru literackiego i opartego na nim scenariusza do „Gdy robi się ciemno”. Powieść – wydana oryginalnie w 1954 roku (jako „Tragedia na wiejskim cmentarzu”) – doczekała się dwóch pełnometrażowych ekranizacji: tej sprzed ponad sześciu już dekad i z 2013 roku (w ramach cyklu „Zbrodnie namiętności”). Nas dzisiaj interesować będzie ta klasyczna, czarno-biała, wpisująca się idealnie w kino noir, które po drugiej wojnie światowej wróciło do łask w Stanach Zjednoczonych i zaczęło podbijać Europę. Akcja filmu rozgrywa się w ciągu ośmiu dni: rozpoczyna się w Wigilię, kończy natomiast dokładnie w momencie nadejścia Nowego Roku. Do wsi Västlinge (fikcyjnej) przyjeżdża ze Sztokholmu młoda i piękna Elisabeth Rydén (w tej roli eteryczna Birgitta Pettersson, opromieniona właśnie udziałem w dwóch obrazach Ingmara Bergmana: „Twarz” i „Źródło”); jest ona gościem miejscowego pastora Torda Ekstedta (gra go Nils Asther, pierwsze kroki przed kamerą stawiający jeszcze w czasach kina niemego), który zna ją sprzed wyprowadzki kobiety do Sztokholmu. Dowiedziawszy się o stracie przez uroczą Elisabeth obojga rodziców, kapłan otwiera przed nią na Boże Narodzenie podwoje swego domu. Wszak w takim czasie nikt nie powinien czuć się samotny i odrzucony. Rydén trafia więc na plebanię (swoją drogą, jak na wiejskie warunki przystało, jest to prawdziwy dwór), gdzie mieszkają także dwunastoletnia córka pastora Lotta oraz kostyczna gosposia Hjördis Holm. Przygotowania do kolacji wigilijnej idą w całym Västlinge pełną parą: mieszkańcy robią ostatnie zakupy w sklepie prowadzonym przez Arnego (George Fant) i Barbarę Sandellów (seksowna Elsa Prawitz), potem natomiast spieszą na próbę chóru, który ma się zaprezentować następnego dnia podczas porannego bożonarodzeniowego nabożeństwa. Spokój wieczora zostaje jednak zakłócony, kiedy na plebani pojawia się poszukująca męża Barbara. Arne zniknął nagle i nie można go nigdzie znaleźć. Tord wraz z Hjördis, Elisabeth i Lottą udają się na poszukiwania – i znajdują Arnego. Tyle że… nieżywego. Jego ciało ktoś wepchnął pod sklepową ladę. Przybyły następnego dnia rano ze Sztokholmu komisarz wydziału zabójstw Christer Wijk (Karl-Arne Holmsten) nie ma wątpliwości, że Sandella zamordowano, uderzając ostrym narzędziem (tasakiem? siekierą?) w głowę. Tylko dlaczego, skoro ze sklepu prawdopodobnie nic nie skradziono? Co zatem było przyczyną morderstwa – zazdrość, zemsta, a może był to czyn szaleńca? Wijk bardzo szybko przekonuje się, że w zazwyczaj bardzo spokojnym i nobliwym Västlinge nie brakuje ludzi, którzy mają co nieco na sumieniu i którym bardzo zależy na tym, aby ich małe grzeszki i wielkie grzechy nie wyszły na jaw. Do tego stopnia, że byłyby gotowe zabić tego, kto zagroziłby ich ujawnieniem. Problemem dla komisarza szybko staje się więc nie brak podejrzanych, lecz ich nadmiar. „Gdy robi się ciemno” to znakomicie skonstruowany dramat kryminalno-psychologiczny, który z jednej strony nawiązuje do klasyki brytyjskich i amerykańskich filmów detektywistycznych, z drugiej jednak ma wszelkie cechy kina skandynawskiego tamtej epoki (przede wszystkim spod znaku Ingmara Bergmana, ale również Vilgota Sjömana czy Hassego Ekmana). Bergmanowski z ducha jest też główny bohater – luterański pastor, symbolizujący potęgę Bożego porządku, który zostaje w brutalny sposób naruszony za sprawą okrutnego morderstwa popełnionego w przeddzień rocznicy narodzin Chrystusa (chociaż to wcale nie ostatnia zbrodnia, z jaką będą musieli zmierzyć się mieszkańcy Västlinge). Czyżby więc Bóg nie był aż tak wszechmogący? Pytanie jest tym bardziej zasadne, że wśród barwnych postaci, mogących mieć coś wspólnego ze śmiercią Arnego Sandella, pojawia się także komunizujący Mårten Gustavsson (Bengt Brunskog), który wpada zresztą na dość perfidny pomysł. Jest w tym filmie jeszcze jedna istotna rzecz. To portret społeczeństwa szwedzkiego uchwycony w momencie, kiedy budowane jest państwo dobrobytu (socjaldemokraci rządzą tam niemal nieprzerwanie od 1932 roku, a na stołku premiera zasiada właśnie Tage Erlander). Dawna burżuazja, w „Gdy robi się ciemno” symbolizowana przez rodzinę Motanderów, powoli odchodzi w niebyt; zmienia się też powoli obyczajowość i stosunek do Kościoła protestanckiego i religii jako takiej. Wróćmy jednak do zasadniczego pytania: Kto zabił? Będziecie zaskoczeni. Bo Arnemu Mattssonowi do samego końca udaje się skutecznie mylić tropy. I nic dziwnego, bo to w końcu świetny specjalista od kina gatunkowego, co w kolejnych latach udowodnił, kręcąc między innymi – ze scenariuszową pomocą Pera Wahlöö – takie dzieła, jak „Nocny koszmar” (1965), opartych na powieści Jana Ekströma „Maurów” (1965) oraz „ Ciężarówkę” (1978).
|