Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Ołeh Polakow
‹Lodowa karuzela›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLodowa karuzela
Tytuł oryginalnyКрижана карусель
Data wydania25 lutego 2022
Autor
PrzekładRyszard Kupidura
Wydawca Anagram
ISBN978-83-65554-94-9
Format220s. 125×195mm
Cena42,—
Gatunekmainstream
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Magiczna różdżka i platforma wiertnicza
[Ołeh Polakow „Lodowa karuzela” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Lodowa karuzela” ukraińskiego pisarza jest przewrotną grą z wyobraźnią czytelnika oraz zasługującą na uwagę próbą uchwycenia fenomenu Ukrainy i jej dramatycznego losu.

Joanna Kapica-Curzytek

Magiczna różdżka i platforma wiertnicza
[Ołeh Polakow „Lodowa karuzela” - recenzja]

„Lodowa karuzela” ukraińskiego pisarza jest przewrotną grą z wyobraźnią czytelnika oraz zasługującą na uwagę próbą uchwycenia fenomenu Ukrainy i jej dramatycznego losu.

Ołeh Polakow
‹Lodowa karuzela›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLodowa karuzela
Tytuł oryginalnyКрижана карусель
Data wydania25 lutego 2022
Autor
PrzekładRyszard Kupidura
Wydawca Anagram
ISBN978-83-65554-94-9
Format220s. 125×195mm
Cena42,—
Gatunekmainstream
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Autor książki Ołeh Polakov (urodzony w 1971 roku) jest już znany polskim czytelnikom. Jakiś czas temu ukazał się u nas jego utwór „Niewolnice i przyjaciele pani Tekli”. To powieść trudna do sklasyfikowania, określana niekiedy jako „proza chimeryczna”, co nawiązuje do nurtu obecnego w literaturze ukraińskiej w latach 70. i 80. XX wieku.
Nie inaczej jest z wyróżnioną Literacką Nagrodą im. Iryny Wilde w 2021 roku „Lodową karuzelą”. I ją równie trudno osadzić w konkretnym gatunku. Lepiej zresztą może tego nie czynić, a zamiast tego skupić się na tym, jak bardzo wyrazista to książka i jak świetnie napisana; prowadząca czytelnika na nieznane dotąd szlaki wyobraźni. Próbowano określać twórczość Polakova jako realizm magiczny, ale on sam w jednym z wywiadów stwierdził, że jest to raczej „realistyczny magizm”. Nic nie narusza praw fizyki, nie ma tu fantastycznych istot „nie z tego świata”, ale połączenie różnych szczegółów, motywów czy kontekstów daje zaskakujące efekty. Ja w poprzedniej recenzji nazwałam prozę Polakova pararealistyczną. Nie bez znaczenia jest także w przypadku „Lodowej karuzeli” odwołanie się do ukraińskości – o czym więcej za chwilę.
„Ta historia zaczęła się w mroźną zimową noc na obrzeżach Kijowa”, tak oto Ołeh Polakov zaprasza nas we wspólną literacką podróż, pełną przygód i zaskoczeń, poruszającą wyobraźnię i budzącą wiele emocji. Główna bohaterka (a zarazem narratorka) Chrystyna jest uczestniczką kijowskiego Majdanu. Niestety, dopuszcza się finansowych machinacji, przez co zostaje wydalona z grupy protestujących. Trafia w pewne „szemrane” miejsce, skąd ucieka. Zastanawia się, czy wyjechać do matki, do USA i „tam przeczekać wszystko” czy też wybrać się na poszukiwanie ojca przebywającego gdzieś na prowincji.
Okazuje się, że Chrystyna postanawia wyruszyć za tatą. Dołącza do niej przyjaciółka Żelka. Obie młode kobiety wyjeżdżają z Kijowa autostopem (zatrzymaną przypadkowo ciężarówką), ale nic nie toczy się tak, jak powinno. Docierają do wsi Stare Maślaki – to „kraina dzieciństwa, z której już nie ma powrotu”. Cóż to za miejsce! Jest tu między innymi rekonstrukcja Bramy Brandenburskiej, potwór nazywany Czarnym Aptekarzem oraz Farma Mleczna im. Mahatmy Gandhiego. Ale przede wszystkim największą atrakcją miejscowości jest lodowa karuzela. Ma czarodziejską moc, a mieszkańcy właśnie obchodzą jej święto…
Chrystyna cieszy się zabawą na karuzeli: „Lecimy! Noc rozwija się przed nami niczym niekończący się starożytny zwój papieru, na którym zapisano całą historię świata, ale którego nie można przeczytać dwa razy tak samo, nawet jeśli robiłaby to jedna osoba. Przeglądam się w przeszłości. Najbardziej zawiłe tajemnice mojego życia rozwiązują się same, bliscy mi ludzie otwierają przede mną swoje serca, sens wypowiedzianych kiedyś słów wreszcie staje się zrozumiały. (…) Lecimy! Nasze konie są jak igła, która zszywa czas i przestrzeń – te dwa równoległe wymiary, wobec których ludzie odczuwają całkowitą bezradność i niemoc”. To, jak dla mnie, jedna z najlepszych scen w tej powieści. Karuzela jest tu symbolem czasowego portalu, bramą do niewidzialnego, równoległego wymiaru, w którym zawarte są wszystkie tajemnice świata… W innym miejscu „Lodowej karuzeli” czytamy: „Język to magiczna różdżka, za pomocą której można zmieniać rzeczywistość” – i to się naprawdę dzieje.
Niech jednak nas to nie zwiedzie. Powieść (nomen omen) kręci się przeważnie wokół bardzo przyziemnych spraw. Szemrane interesy, marzenia o władzy, romanse… Postacie w „Lodowej karuzeli” są wyraziste i charakterystyczne, ale naznaczone czymś dziwacznym i nieoczywistym (jak na przykład Riksza). Obrazy zmieniają się błyskawicznie i płynnie, a przejścia między scenami sprawiają, że proza nabiera ekscentrycznych iskier, nie bez akcentów komicznych i surrealistycznych. Język jest precyzyjny, skupiony na szczegółach, ale też wielowarstwowy, kreujący kompletną i skończoną wizję powieściowego świata. Warto przy tej okazji podkreślić, że tłumaczenie Ryszarda Kupidury wydobywa z tekstu wyraziste, pełne barw akcenty, trafia precyzyjnie w punkt, jeśli chodzi o opisy różnorodnych zmysłowych doznań.
„Lodowa karuzela” to nie tylko opis świata przekształconego za sprawą „realistycznego magizmu”. Warto zwrócić uwagę, że mamy w powieści wiele odwołań do ukraińskości i kultury naszych wschodnich sąsiadów. Rozbrzmiewają fragmenty poezji między innymi: Liny Kostenko, Atyłły Mohylnego, Jurija Andruchowycza. Wzruszający jest cytat z wiersza Hryhorija Semenczuka: „Cóż wam opowiedzieć o mojej Ukrainie? / O jej szramach na piersiach i sińcach na plecach?” Cytowana w powieści ukraińska poezja budzi szczególne emocje, jeśli czytamy ją teraz, jako świadkowie brutalnej napaści Rosji na Ukrainę. Pamiętajmy jednak, że dla mieszkańców tego kraju ta woja trwa już od 2014 roku, od aneksji przez Rosję Krymu. „Język to potężna platforma wiertnicza, dzięki której można dotrzeć do wnętrza narodu” – oto drugie zdanie-klucz, jakie możemy znaleźć w powieści Polakova.
Czy Chrystyna znajdzie swojego ojca? Tego dowiedzą się czytelnicy, gdy sięgną po „Lodową karuzelę”. Na zakończenie podzielę się refleksją, że po przeczytaniu dwóch wydanych u nas powieści Ołeha Polakova bardzo cenię talent tego pisarza. Jego proza z łatwością przenosi nas na granicę wyobraźni, pozwalając przy tym przyjrzeć się znanej nam rzeczywistości z innego miejsca, chwilami bardzo, ale to bardzo zaskakującego. I między innymi o to chodzi w literaturze.
koniec
15 maja 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

PRL w kryminale: W kamienicy na Złotej
Sebastian Chosiński

12 IV 2024

W 1957 roku, na fali październikowej „odwilży”, swój powieściowy debiut opublikowała – dotychczas zajmująca się głównie dziennikarstwem – Anna Kłodzińska (w tym momencie miała już czterdzieści dwa lata). Wtedy nikt jeszcze nie mógł przewidywać, że za sprawą książki „Śledztwo prowadzi porucznik Szczęsny” na literacką scenę wkroczy jedna z najbardziej znanych postaci peerelowskiej literatury kryminalnej.

więcej »

Destrukcyjne układy
Joanna Kapica-Curzytek

11 IV 2024

W czeskiej powieści kryminalnej „Pięć martwych psów” najważniejsze są zwierzęta, i to nie tylko te tytułowe. Zespół śledczych z Ołomuńca musi poradzić sobie z trudnym zadaniem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Superwizja
— Joanna Kapica-Curzytek

Destrukcyjne układy
— Joanna Kapica-Curzytek

Jeszcze jeden dzień bliżej naszego zwycięstwa
— Joanna Kapica-Curzytek

Wspierać rozwój
— Joanna Kapica-Curzytek

Jak w operze
— Joanna Kapica-Curzytek

Nie wierzyć w nieprawdę
— Joanna Kapica-Curzytek

Smuga cienia
— Joanna Kapica-Curzytek

Bieg codziennego, zwykłego życia
— Joanna Kapica-Curzytek

Oblicza strachu
— Joanna Kapica-Curzytek

Smutki i radości
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.