„Dubaj. Miasto innych ludzi” to próba opisania realiów i fenomenu Zjednoczonych Emiratów Arabskich przez pryzmat losów mieszkających tu ludzi. Książka może w niejednym miejscu zaskoczyć.
Różne okruchy rzeczywistości
[Anna Dudzińska „Dubaj” - recenzja]
„Dubaj. Miasto innych ludzi” to próba opisania realiów i fenomenu Zjednoczonych Emiratów Arabskich przez pryzmat losów mieszkających tu ludzi. Książka może w niejednym miejscu zaskoczyć.
Dubaj nie jest stolicą, ale największym miastem w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (liczy około 3,5 mln mieszkańców). Stereotypowo kojarzy się z bajecznym bogactwem, luksusem i efektowną architekturą. Jak się tam żyje? Jak wygląda to miejsce, widziane oczyma dziennikarki z Polski?
Anna Dudzińska przez wiele lat pracowała w Polskim Radiu Katowice, obecnie jest związana z Radiem 357. Jest uznaną reportażystką radiową, autorką cenionych i nagradzanych reportaży (ma na swoim koncie między innymi prestiżową nagrodę Prix Italia). Doświadczone oko i ucho dziennikarki pozwoliło jej uchwycić wiele interesujących szczegółów dotyczących Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie mieszkała kilka lat jako ekspatka, czyli osoba należąca do kręgu wysokiej klasy specjalistów, ściąganych do pracy za granicę.
Wbrew temu, co głosi główny tytuł, nie jest to książka ściśle o samym Dubaju, choć oczywiście odniesienia do tego miasta zajmują tu najwięcej miejsca. Znajdziemy o nim wiele informacji i ciekawostek. Ale czytamy tu przede wszystkim o ludziach na różne sposoby związanych z tytułowym miastem. Autorka poznała swoich interlokutorów podczas swojego pobytu tam i pozbierała ich indywidualne historie. Są to w przeważającej części inni ekspaci – z zagranicy, ale też i z Polski. Głos mają też gorzej sytuowane osoby, ale wspólne dla wszystkich jest to, że wszyscy przyjechali do Dubaju za chlebem, by zarobić pieniądze. Poznajemy też głos rodowitych mieszkańców, choć są oni w mniejszości, bo w mieście, jak wyjaśnia autorka, zaledwie co piąty mieszkaniec jest Emiratczykiem.
Przyznam, że tekst „Pustynia” nie jest najlepszym początkiem „Dubaju”. Zbyt dużo tutaj wzajemnie zagłuszających się wątków: opis wrażeń podczas kontaktu z pustynią, nauka jazdy na wielbłądzie w w międzynarodowym towarzystwie z perspektywą kilkudniowej wyprawy i opowiedziana własnymi słowami historia osiadłej w Emiratach Francuzki Charlotte. Nie bardzo wiadomo, na co zwrócić uwagę. Dopiero znając treść całej książki, można ten rozdział odczytać jako historię oswajania się z całkowicie nową rzeczywistością.
Z czasem poznajemy inne osoby z całego świata, których los rzucił do nowego kraju. Równie dobrze mogliby mieszkać gdzieś indziej, ale z różnych powodów wiążą się z Emiratami. Są tacy, których przywiodły tu marzenia lub zawodowe wyzwania, których nie mogliby zrealizować nigdzie indziej. Dla innych to po prostu sposób na zarobienie pieniędzy w niezwykłym dla nich kraju o przeważnie odmiennych realiach. Ich życie nie jest w żadnej mierze bajką o pięknych i bogatych – za przynależność do elitarnego, kosmopolitycznego grona ekspatów nieraz płacą swoją cenę.
Autorka interesuje się architekturą, co znajduje swoje odzwierciedlenie w książce. Zabudowa tego miasta nie ma sobie równych, w czym mieli udział także Polacy. Jednym z rozmówców w książce jest architekt z naszego kraju, który zwraca uwagę: „żadne miasto nie powstawało tak szybko, żadne nie rozwijało się w takim tempie. Tu nie ma żadnych granic: ani technologicznych, ani ograniczeń budżetowych”. Co jeszcze ważne: miasto powstało po „wyszarpaniu” z pustyni kilometrów piasku…
Czy i na ile w przypadku Dubaju – lub szerzej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, można mówić o mieszaniu się kultur czy ich przenikaniu? Pewien rodzaj pokojowego współistnienia wyznań ma tu miejsce, o czym opowiada inny Polak, duchowny. Ale nawet jeśli tamtejsza społeczność tworzy swoisty międzynarodowy tygiel, trudno mówić o jakiejś głębszej integracji. Rozdział „Good morning madame, good morning sir” przybliża nam sytuację mniej uprzywilejowanych obcokrajowców w Emiratach. Blichtr i luksus zwykle kojarzony z Dubajem ma, jak się okazuje także i ciemniejsze strony.
Przeczytamy też o systemie opieki zdrowotnej czy edukacji w kraju. Realia te mogą nas w wielu przypadkach zaskoczyć (jak na przykład szczegóły dotyczące kibicowaniu podczas wyścigów konnych). Niezwykle ciekawy, dla mnie najlepszy w tej książce, jest rozdział „Pomiędzy”, przedstawiający punkt widzenia rodowitej mieszkanki Emiratów, świadomej swoich praw kobiety, która próbuje godzić obyczajowy tradycjonalizm z nowoczesnością.
W książce znajdziemy też czarno-białe zdjęcia. Nie są podpisane, a większość z nich przedstawia utrwalone impresje, artystyczne motywy i architektoniczne szczegóły, które stanowią wizualny komentarz do zamieszczonych tekstów. Fotografie podkreślają w ten sposób to, że poszczególne rozdziały książki również dotyczą różnych okruchów rzeczywistości w dalekim, egzotycznym dla nas kraju.
Ta charakterystyczna „odłamkowość” książki jest, jak dla mnie, jednocześnie zaletą i wadą. Nieokreśloność struktury książki oraz jej pewna wybiórczość być może jest ciekawym nawiązaniem do specyfiki prowadzonego tutaj przez obcokrajowców życia, bez korzeni, na walizkach, na warunkach ściśle określonych przez gospodarzy. Jednak do pewnego stopnia treść książki nie do końca wydaje mi się czytelna i spójna. Największy kłopot mam z odczytaniem zamysłu autorki, gdzie miał paść główny akcent: czy głównym bohaterem miało być miasto, jak wskazywałby na to tytuł publikacji, czy na pierwszy plan wysuwają się spotykani przez autorkę ludzie i ich biografie – co zostało podkreślone w podtytule, czy też może jednak jest to jednak opowieść o Emiratach jako o kraju, bo i takie liczne wątki tutaj znajdziemy?
Niezależnie od tego, który akcent uznamy za najważniejszy, to i tak na podstawie „Dubaju” możemy choć częściowo dotknąć tak odmiennych od naszych realiów tamtego państwa. Warto przy tej okazji pamiętać, jakie jest ono młode: jako federacja Zjednoczone Emiraty Arabskie powstały zaledwie nieco ponad pięćdziesiąt lat temu i od tamtej pory intensywnie się modernizują, chcąc – nawet czasem na skróty – dobić do światowej czołówki. Z jakimi rezultatami – o tym przeczytamy w tej książce.