Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 16 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Adam Rusek
‹W królestwie Tytusa de Zoo›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułW królestwie Tytusa de Zoo
Data wydania24 września 2022
Autor
Wydawca Wydawnictwo Komiksowe
ISBN978-83-958510-1-8
Format390s. 206×226mm
Cena99,90
Gatuneknon‑fiction, podręcznik / popularnonaukowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Tytus, Balbinka i inni
[Adam Rusek „W królestwie Tytusa de Zoo” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Ten rok był wyjątkowo obfity w zakresie komiksowej publicystyki. Otrzymaliśmy monumentalny „Komiks polski” Adama Ruska, „Każdy komiks jest fantastyczny” nieodżałowanego Macieja Parowskiego, drugi tom „Moich komiksów” Pawła Ciołkiewicza, że przez skromność o Konrada Wągrowskiego i moich „Kolorowych zeszytach” wspomnę na końcu. Wymieniony na początku Adam Rusek popełnił w tym roku także drugą książkę, nie tak efektowną, jak „Komiks Polski”, ale też ważną.

Marcin Osuch

Tytus, Balbinka i inni
[Adam Rusek „W królestwie Tytusa de Zoo” - recenzja]

Ten rok był wyjątkowo obfity w zakresie komiksowej publicystyki. Otrzymaliśmy monumentalny „Komiks polski” Adama Ruska, „Każdy komiks jest fantastyczny” nieodżałowanego Macieja Parowskiego, drugi tom „Moich komiksów” Pawła Ciołkiewicza, że przez skromność o Konrada Wągrowskiego i moich „Kolorowych zeszytach” wspomnę na końcu. Wymieniony na początku Adam Rusek popełnił w tym roku także drugą książkę, nie tak efektowną, jak „Komiks Polski”, ale też ważną.

Adam Rusek
‹W królestwie Tytusa de Zoo›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułW królestwie Tytusa de Zoo
Data wydania24 września 2022
Autor
Wydawca Wydawnictwo Komiksowe
ISBN978-83-958510-1-8
Format390s. 206×226mm
Cena99,90
Gatuneknon‑fiction, podręcznik / popularnonaukowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Adam Rusek należy do najważniejszych badaczy polskiego komiksu i jego historii. Dzięki swojej benedyktyńskiej pracy odkrywa dla nas nieznane dotychczas obszary polskich historyjek obrazkowych. W najnowszej swojej książce „W królestwie Tytusa de Zoo”, wydanej przez Wydawnictwo Komiksowe Rusek bierze pod lupę dekady lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku, przyglądając się komiksom publikowanym wtedy w różnych czasopismach. Czy jest to książka o Tytusie, Romku i A’Tomku? Tytus w tytule i na okładce to oczywiście chwyt marketingowy. To nie jest książka o kultowej serii Papcia Chmiela, a może inaczej, „Tytus, Romek i A’Tomek” nie są najważniejszym elementem tej książki.
Autor przybliża nam drugą połowę lat pięćdziesiątych i dekadę lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, postrzegane często jako komiksowe pustynie z oazami w postaci Świata Młodych czy Wieczoru Wybrzeża. „W królestwie Tytusa de Zoo” udowadnia, że „Złota era polskiego komiksu” nie wzięła się z niczego. Owszem, nie było wtedy kolorowych albumów, a sam komiks cały czas był na cenzurowanym jako produkt imperialistycznego Zachodu, ale jednak gdzieś tam, na marginesie peerelowskiej kultury masowej, cały czas funkcjonował. Wnikliwa praca autora zaowocowała identyfikacją (prawie?) wszystkich czasopism z tamtego okresu, w których ukazywały się historyjki obrazkowe. Jeszcze czarno-białe, często nieporadne, ale jednak były i utrzymywały w odbiorcach świadomość funkcjonowania komiksu jako medium. Oczywiście znajdziemy tutaj historie autorstwa twórców, którzy później wypłynęli na szerokie wody, czyli Jerzego Wróblewskiego, Janusza Christę, Szymona Kobylińskiego czy Jana Rockiego. Jest też jednak wiele nazwisk, które przewijając się dosyć często na łamach różnych ówczesnych czasopism, z jakiegoś powodu nie zostały zaproszone do współpracy przy „kolorowych zeszytach” czy Relaksie. Dlaczego? Tego zapewne się już nie dowiemy, a szkoda, bo praktycznie wszyscy rysownicy działający w latach siedemdziesiątych wspominają o ogromnym zapotrzebowaniu na rysowników realistycznych.
Adam Rusek, jak sam ostatnio przyznał w rozmowie z Kamilem Śmiałkowskim, nie jest wielkim pasjonatem komiksów. Dlatego do problematyki podchodzi na chłodno i bez emocji, jego książka to dzieło o charakterze faktograficznym, będące wynikiem bardzo kompleksowych badań. Czy czegoś zabrakło w tej bardzo wnikliwej pozycji? Owszem, tego samego, nad czym ubolewaliśmy wraz z Konradem Wągrowskim przy pisaniu naszej książki („Kolorowe zeszyty. Podziemny front, Pilot śmigłowca i inne serie komiksowe PRL”), mianowicie braku informacji o genezie wielu serii i wydawnictw komiksowych. Kto i czym się kierował, podejmując decyzję o publikacji w tej czy innej gazecie poszczególnej historyjki obrazkowej? W książce jest to podsumowane ogólnikowo, że po politycznej odwilży zelżał nadzór nad prasą i poszczególne redakcje, walcząc o czytelnika, puszczały powieści w odcinkach i właśnie komiksy. I rozumiem, że tych informacji już teraz nie da się uzyskać, bo wspomniani decydenci w większości już nie żyją. W żadnym wypadku nie powinno to powstrzymywać czytelnika przed wkroczeniem do „Królestwa Tytusa de Zoo”. To tam możemy poznać lub przypomnieć sobie Agapita, Wicka i Wacka, Gąskę Balbinkę oraz inne serie, a także wiele przykładów jednorazowych, zamkniętych historyjek obrazkowych.
„W królestwie Tytusa de Zoo” nie jest pozycją dla wszystkich. To przede wszystkim książka dla tych wielbicieli komiksu, zwłaszcza polskiego, którzy chcieliby poznać dogłębnie jego historię, zrozumieć kolejne fazy rozwoju tego medium w naszym kraju.
koniec
26 listopada 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

PRL w kryminale: W kamienicy na Złotej
Sebastian Chosiński

12 IV 2024

W 1957 roku, na fali październikowej „odwilży”, swój powieściowy debiut opublikowała – dotychczas zajmująca się głównie dziennikarstwem – Anna Kłodzińska (w tym momencie miała już czterdzieści dwa lata). Wtedy nikt jeszcze nie mógł przewidywać, że za sprawą książki „Śledztwo prowadzi porucznik Szczęsny” na literacką scenę wkroczy jedna z najbardziej znanych postaci peerelowskiej literatury kryminalnej.

więcej »

Destrukcyjne układy
Joanna Kapica-Curzytek

11 IV 2024

W czeskiej powieści kryminalnej „Pięć martwych psów” najważniejsze są zwierzęta, i to nie tylko te tytułowe. Zespół śledczych z Ołomuńca musi poradzić sobie z trudnym zadaniem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Światło w mroku
— Artur Długosz

Tegoż autora

Uczmy się języków!
— Marcin Osuch

„Szalony Kojot” przez dwie chmury?
— Marcin Osuch

Aparat, góry, człowiek
— Marcin Osuch

Niech prezydent się tym zajmie
— Marcin Osuch

Ratunek czy porwanie?
— Marcin Osuch

Zatrzymane w słowach
— Marcin Osuch

Broń i pieniądze
— Marcin Osuch

Tylko wkrętacza brakuje
— Marcin Osuch

Pożegnanie
— Marcin Osuch

Ten komiks nieco więcej obiecuje niż daje
— Marcin Osuch

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.