Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Krystyna Siesicka
‹Łukasz›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŁukasz
Data wydania1972
Autor
Wydawca Horyzonty
SeriaPortrety
Format102s.
Gatunekobyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl

Pierwsze miłości PRL-u: Wiem, że nic nie wiem, ale i to warto wiedzieć
[Krystyna Siesicka „Łukasz” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Łukasz” Krystyny Siesickiej ukazał się jako trzecia publikacja w serii „Portrety”. To historia warszawskiego szesnastolatka, który prowadzi swoją własną „wojenkę” z otaczającym go światem, co skazuje go na – częściowo dobrowolne, częściowo wymuszone przez sytuację i rodziców – zesłanie na prowincję. Jego pojawienie się w nowej szkole wywołuje spore zamieszanie, tym bardziej że swoim zachowaniem zdaje się przyciągać kłopoty.

Sebastian Chosiński

Pierwsze miłości PRL-u: Wiem, że nic nie wiem, ale i to warto wiedzieć
[Krystyna Siesicka „Łukasz” - recenzja]

„Łukasz” Krystyny Siesickiej ukazał się jako trzecia publikacja w serii „Portrety”. To historia warszawskiego szesnastolatka, który prowadzi swoją własną „wojenkę” z otaczającym go światem, co skazuje go na – częściowo dobrowolne, częściowo wymuszone przez sytuację i rodziców – zesłanie na prowincję. Jego pojawienie się w nowej szkole wywołuje spore zamieszanie, tym bardziej że swoim zachowaniem zdaje się przyciągać kłopoty.

Krystyna Siesicka
‹Łukasz›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŁukasz
Data wydania1972
Autor
Wydawca Horyzonty
SeriaPortrety
Format102s.
Gatunekobyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Z perspektywy kilkudziesięciu lat peerelowskie książki dla młodzieży muszą razić nieskrywanym dydaktyzmem i nierzadko zakamuflowanym przekazem propagandowym, ale nie zmienia to faktu, że mają zazwyczaj wysokie walory artystyczne i są po prostu świetnymi czytadłami, a z ich bohaterami można utożsamiać się nawet dzisiaj. Jak chociażby z Łukaszem – bohaterem krótkiej powieści Krystyny Siesickiej wydanej w 1972 roku (a napisanej rok wcześniej) przez Wydawnictwo Harcerskie „Horyzonty” w szybko zdobywającej popularność wśród młodych czytelników serii „Portrety”. To była trzecia pozycja w tej serii – po „Marku” (1971) Janusza Domagalika i „Agnieszce” (1971) Siesickiej; krótko po niej natomiast ukazały się „Artur” (1972) Aleksandra Minkowskiego oraz „Katarzyna” (1972)… wiadomo czyjego autorstwa. Jak można się domyślać, dziewięćdziesięciotysięczny nakład książek szybko znikał z półek księgarskich, skoro w tak szybkim tempie ukazywały się kolejne.
Szesnastoletni Łukasz – w powieści jego nazwiska nie poznajemy – chodzi do jednego z liceów warszawskich. Uczy się nieźle, ale sprawia kłopoty wychowawcze. Jest jedynakiem, oczkiem w głowie matki, której podejście do chłopaka mocno kontrastuje z twardym wychowaniem stosowanym przez ojca (byłego harcerza Szarych Szeregów, który ma za sobą udział w akcjach dywersyjnych przeciwko Niemcom, a na dodatek znał „Alka” i „Rudego”). Nastolatek kocha matkę, szanuje ojca, ale coraz trudniej jest mu porozumieć się z nimi. Rodzicom bowiem trudno zrozumieć, że chce żyć po swojemu. Tyle że to „po swojemu” nie mieści się do końca w normach społecznych propagowanych przez komunistyczną szkołę. Zbyt długie włosy, niezależność myśli, prowokacyjne zachowanie, przedwczesne przekonanie o własnej dorosłości – wszystko to sprawia, że nie tylko nauczycielom, ale nawet niektórych kolegów z klasy Łukasz zwyczajnie uwiera.
Na pieńku ma przede wszystkim z niejakim Styczyńskim – ulubieńcem belfrów i dyrektora, przewodniczącym samorządu, który każdego skroiłby na swoją miarę. Ale z Łukaszem tak się nie da; on idzie swoją drogą, nawet jeżeli droga okazuje się ślepa. Konflikt, którego przyczyny autorka odsłania niespiesznie, kończy się „wygnaniem” chłopaka na prowincję. Do niewielkiego miasta leżącego nad Sanem. Może to Przemyśl, a może Sanok, choć równie dobrze mogłyby to być Leżajsk bądź Jarosław. Z powieści dowiadujemy się jedynie, że w miejscowości, oprócz liceum, znajdują się jeszcze technika – łączności i budowlane. I w żadnej z tych szkół dyrektorzy nie chcą przyjąć Łukasza. Oficjalnie powołują się na przeludnienie klas; nieoficjalnie można się domyślać, że chodzi głównie o złą opinię, jaka ciągnie się za chłopakiem. Dopiero dyrektor „ogólniaka”, proszony przez dziadka chłopca, w powieści nazywanego pułkownikiem, łamie się i wydaje pozytywną decyzję.
Spora w tym zasługa młodego nauczyciela matematyki, nazywanego przez uczniów Rufusem (ponieważ kręcone ciemne włosy sprawiają, że wygląda jak – oczywiście Siesicka pół wieku temu tego określenia nie użyła – Afroamerykanin). To do jego klasy trafia Łukasz i to jego – zupełnie przypadkowo – chłopak poznaje zaledwie kilka minut po wyjściu z pociągu, choć wtedy jeszcze nie wie, że to właśnie ten mężczyzna będzie jego szkolnym wychowawcą. Całą historię poznajemy z perspektywy żony Rufusa, anglistki w tej samej szkole, która przeprowadza prywatne śledztwo mające na celu wyjaśnić, dlaczego po paru miesiącach pobytu w miasteczku, nastolatek zdecydował się wrócić do Warszawy – ponownie wejść do tej samej wody. Kieruje nią także troska o męża, który jest podłamany po niepowodzeniu swojej misji wychowawczej, która – był o tym święcie przekonany – z trudem, ale rokowała nadzieje na szczęśliwe zakończenie.
W Łukaszu na pewno mogło się odnaleźć wielu ówczesnych czytelników powieści Siesickiej. Ba! jestem przekonany, że i dzisiaj niejeden nastolatek, czytając tę książkę, poczułby bliskość emocjonalną z głównym bohaterem. Chłopak jest inteligentny, ale bierny – z jednej strony nie chce się w nic angażować, brać za cokolwiek odpowiedzialność, z drugiej jednak – zależy mu na uwadze otoczenia, na byciu dostrzeganym, może nawet podziwianym. Często więc idzie na przekór, toczy prywatne „zimne wojny”, niekiedy nawet wbrew sobie. Dla starych belfrów jest wyzwaniem, ale i początkujący nauczyciele, starsi od niego o dziesięć lat, potrafią uznać go na starcie za „straconego”. Czy słusznie? Gdyby tak było, Krystyna Siesicka nie napisałaby „Łukasza”, bo nie miałoby to najmniejszego sensu. Walka, jaką o chłopaka toczy Rufus, nie zakończy się więc klęską, lecz to wcale nie oznacza też zwycięstwa odniesionego przez matematyka. Bohater jest w końcu człowiekiem, który idzie własną drogą – z nieco przydługimi (jak na standardy peerelowskiej szkoły) włosami i z przewieszoną przez ramię gitarą.
Powieść doczekała się trzech adaptacji: radiowej (1972) i dwóch telewizyjnych (1974 i 1998) – w formie nieco ponad godzinnego filmu duńskiej reżyserki Annette Olsen (z niezłymi kreacjami Krzysztofa Janczara i Macieja Rayzachera) oraz czterdziestominutowego spektaklu Stanisława Jędryki (z Łukaszem Garlickim w roli tytułowej).
koniec
29 listopada 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.