Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Edmund Niziurski
‹Ta zdradziecka Julita Wynos›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTa zdradziecka Julita Wynos
Data wydania1978
Autor
IlustracjeKrzysztof Augustin
Wydawca MAW
SeriaWażne Sprawy Dziewcząt i Chłopców
Format64s.
Gatunekdla dzieci i młodzieży, obyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl

Pierwsze miłości PRL-u: Druh, druhna i kłamstwo założycielskie
[Edmund Niziurski „Ta zdradziecka Julita Wynos” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Nikt nie lubi być zdradzany. I nie chodzi tu tylko o zdradę małżeńską (z podtekstem seksualnym), ale każdą. Dla piętnastolatka traumą może być na przykład zdrada przyjaciela bądź przyjaciółki. Z takiego właśnie założenia wyszedł Edmund Niziurski, pisząc opowiadanie „Ta zdradziecka Julita Wynos”.

Sebastian Chosiński

Pierwsze miłości PRL-u: Druh, druhna i kłamstwo założycielskie
[Edmund Niziurski „Ta zdradziecka Julita Wynos” - recenzja]

Nikt nie lubi być zdradzany. I nie chodzi tu tylko o zdradę małżeńską (z podtekstem seksualnym), ale każdą. Dla piętnastolatka traumą może być na przykład zdrada przyjaciela bądź przyjaciółki. Z takiego właśnie założenia wyszedł Edmund Niziurski, pisząc opowiadanie „Ta zdradziecka Julita Wynos”.

Edmund Niziurski
‹Ta zdradziecka Julita Wynos›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTa zdradziecka Julita Wynos
Data wydania1978
Autor
IlustracjeKrzysztof Augustin
Wydawca MAW
SeriaWażne Sprawy Dziewcząt i Chłopców
Format64s.
Gatunekdla dzieci i młodzieży, obyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Na książkach Edmunda Niziurskiego (1925-2013) wychowało się kilka pokoleń polskiej młodzieży, która zaczytywała się w „Księdze urwisów” (1954), „Niewiarygodnych przygodach Marka Piegusa” (1959), „Awanturze w Niekłaju” (1962), „Sposobie na Alcybiadesa” (1964) czy „Klubie włóczykijów” (1970). Tymi, ale i wieloma innymi, powieściami autor pochodzący z Kielc zapewnił sobie trwałe miejsce w rodzimej literaturze. Mniej znane są jednak jego książki dla dorosłych, jak chociażby wojenno-psychologiczny „Wyraj” (1964), przeniesiony na ekran przez Janusza Nasfetera jako „Weekend z dziewczyną” (1968), czy też dwa kryminały milicyjne z końca lat 50. ubiegłego wieku: „Przystań Eskulapa” (1958) i „Pięć manekinów” (1959). A warto dodać, że od czasu do czasu Niziurski pisał także znakomitą prozę z myślą o nieco starszych nastolatkach, czego dowodem na przykład opublikowane w 1978 roku przez Młodzieżową Agencję Wydawniczą – w popularnej w PRL-u serii „Ważne Sprawy Dziewcząt i Chłopców” – opowiadanie „Ta zdradziecka Julita Wynos”.
Chociaż bohaterami tekstu są piętnastolatkowie, problemy przed jakimi stają są jak najbardziej dorosłe i prowadzą do wielkiej tragedii. Całą historię poznajemy – nie zdziwcie się, proszę! – z perspektywy… Żaby. Właśnie, Żaby! Bo taką „ksywkę” nosi zastępowy męskiej drużyny harcerskiej, który za sprawą swego kolegi z zastępu, Darka Bolenia, zostaje wplątany w dramatyczne wydarzenia. Wszyscy bohaterowie są uczniami tej samej szkoły podstawowej (to prawdopodobnie ósma klasa), wszyscy udzielają się również w harcerstwie, choć w tym przypadku ma to w zasadzie znaczenie drugorzędne, jest jedynie tłem, względnie kostiumem, ewentualnie punktem wyjścia do fabuły. Jak to często w tamtym czasie bywało, po lekcjach harcerze angażują się w przeróżne akcje pomocy seniorom. Tego dnia, kiedy zaczyna się akcja opowiadania Niziurskiego, dwa zastępy – męski Żaby i żeński Beaty – mają na jednym z osiedli zrobić wywiad wśród starszych mieszkańców: zebrać informacje, czy w jakiś sposób można ich wesprzeć, coś dla nich załatwić.
Sprawa prosta, ale, jak się okazuje, wywołująca komplikacje. Z drużyny męskiej spóźnia się Darek, a z żeńskiej zgłosiły się jedynie dwie dziewczyny, Ala i tytułowa Julita Wynos, zdrobniale nazywana Itą. Wywołuje to wściekłość zastępowej, która po raz kolejny przekonuje się, że nie może liczyć na swoje dziewczyny, co stawia ją w bardzo złym świetle wobec innych zastępów. Julita stara się wytłumaczyć swoją najbliższą przyjaciółkę, Utę, która przed zbiórką musiała odebrać swoją ciotkę ze szpitala. Widocznie coś im wypadło i dlatego się spóźnia. Jakież jest zdziwienie wszystkich, kiedy wkrótce pojawia się kolejna harcerka, Mariola, i informuje, że widziała Utę, lecz nie z żadną ciotką, ale… Darkiem Boleniem. Niebawem pojawia się w harcówce sama Uta i, nieświadoma tego, że jej kłamstwo wyszło na jaw, powtarza je, tłumacząc się przed Beatą ze spóźnienia. Najbardziej rozczarowana postępowaniem przyjaciółki jest Julita, która czuje się przez nie tylko okłamana, ale i zdradzona, co wywołuje u niej bardzo ostrą, wręcz agresywną reakcję.
Jak na druhów-zastępowych przystało, Żaba i Beata postanawiają naprawić sytuację, lecz, jak to często bywa, takie odgórne sterowanie ściąga na głowy bohaterów jeszcze poważniejsze kłopoty. Edmund Niziurski w „Tej zdradzieckiej Julicie Wynos” postanowił przyjrzeć się konsekwencjom pierwszej miłości, która oprócz uniesień serca wywołuje również poważne reperkusje i dotyka osoby z najbliższego otoczenia. Jednocześnie zdaje się ostrzegać nastoletnich czytelników, że w tak delikatnej materii, jak młodzieńcze uczucia, lepiej wszystko pozostawić własnemu biegowi. Próby wpływania na cokolwiek mogą bowiem mieć nieoczekiwane i niepożądane skutki. Opowiadanie jest napisane w stylu charakterystycznym dla Niziurskiego – wartko i z nerwem, świetnie wypadają dialogi, nie brakuje ironii, ale ostateczny wydźwięk jest bardzo smutny. Bohaterowie tego tekstu powrócili jeszcze w innych tekstach pisarza: powieściach „Szkolny lud, Okulla i ja” (1982) oraz „Żaba, pozbieraj się!” (1992). Dzięki nim poznaliśmy wreszcie prawdziwe imię narratora – to Tomek Żabny, teraz już licealista, uczeń warszawskiego „ogólniaka” imienia Narcyzy Żmichowskiej (tak, tego samego, do którego swego czasu uczęszczali między innymi Jacek Kaczmarski, Maria Czubaszek, Beata Tyszkiewicz czy Katarzyna Figura).
koniec
26 grudnia 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Z tego cyklu

Jan Sebastian na tropie miłości
— Sebastian Chosiński

„Graži” znaczy piękna. Poemat bieszczadzki
— Sebastian Chosiński

Kto się czubi…
— Sebastian Chosiński

Wiem, że nic nie wiem, ale i to warto wiedzieć
— Sebastian Chosiński

Zenek – przyjaciel wszech czasów
— Sebastian Chosiński

Gol do własnej bramki
— Sebastian Chosiński

Co siedzi(ało) w głowach licealistów?
— Sebastian Chosiński

Czasami warto mieć u swego boku… rewolucjonistę
— Sebastian Chosiński

Miłość pierwsza czy… ostatnia?
— Sebastian Chosiński

Miłość na wyspie
— Sebastian Chosiński

Tegoż twórcy

Przeczytaj to jeszcze raz: Ubik na Śląsku
— Borys Jagielski

Esensja czyta: Styczeń 2011
— Jędrzej Burszta, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Joanna Słupek, Agnieszka Szady, Monika Twardowska-Wągrowska, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.