Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Robert Jordan
‹Ścieżka sztyletów›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŚcieżka sztyletów
Tytuł oryginalnyPath of Daggers
Data wydaniawrzesień 2001
Autor
PrzekładKatarzyna Karłowska
Wydawca Zysk i S-ka
CyklKoło Czasu
ISBN83-7150-886-7
Format736s. 115×183mm
Cena39,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Męczmy się więc
[Robert Jordan „Ścieżka sztyletów” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jest to więc najsłabszy i najnudniejszy z dotychczasowych tomów "Koła czasu". Ostra jazda w dół, rozpoczęta "Wschodzącym cieniem" trwa nadal i jest to zatrważający spadek jakości. Po powieści błąkają się stada kłótliwych i złośliwych bab, które poświęcają całą swoją energię na ustalenie porządku dziobania, sięgając nieraz po zachwycające swym brakiem skomplikowania argumenty siłowe (wieszanie na maszcie za palce chociażby).

Eryk Remiezowicz

Męczmy się więc
[Robert Jordan „Ścieżka sztyletów” - recenzja]

Jest to więc najsłabszy i najnudniejszy z dotychczasowych tomów "Koła czasu". Ostra jazda w dół, rozpoczęta "Wschodzącym cieniem" trwa nadal i jest to zatrważający spadek jakości. Po powieści błąkają się stada kłótliwych i złośliwych bab, które poświęcają całą swoją energię na ustalenie porządku dziobania, sięgając nieraz po zachwycające swym brakiem skomplikowania argumenty siłowe (wieszanie na maszcie za palce chociażby).

Robert Jordan
‹Ścieżka sztyletów›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŚcieżka sztyletów
Tytuł oryginalnyPath of Daggers
Data wydaniawrzesień 2001
Autor
PrzekładKatarzyna Karłowska
Wydawca Zysk i S-ka
CyklKoło Czasu
ISBN83-7150-886-7
Format736s. 115×183mm
Cena39,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Robert Jordan pisze. Jest to zarazem jego wada i zaleta. Zaleta, ponieważ można mieć nadzieję, że kiedyś skończy swoją serię, która w międzyczasie rozwinęła się do rozmiarów brazylijskiego serialu. Wada, bo pisze zbyt dużo, zarzucając nieszczęsnego czytelnika miriadami osób i miejsc, ze szczegółowymi opisami jednych i drugich. "Ścieżka sztyletów", powieść rozepchana sztucznie do gargantuicznych siedmiuset stron, nie wyłamuje się z tego schematu. Wydarzeń jest w niej tyle, co kot napłakał, a większość z nich i tak łatwa do przewidzenia, natomiast 99% powieści jest beztreściową miazgą, na którą szkoda papieru i drukarskiej farby.
Jest to więc najsłabszy i najnudniejszy z dotychczasowych tomów "Koła czasu". Ostra jazda w dół, rozpoczęta "Wschodzącym cieniem" trwa nadal i jest to zatrważający spadek jakości. Po powieści błąkają się stada kłótliwych i złośliwych bab, które poświęcają całą swoją energię na ustalenie porządku dziobania, sięgając nieraz po zachwycające swym brakiem skomplikowania argumenty siłowe (wieszanie na maszcie za palce chociażby). Wyjątkiem są kobiety zakochane, które zachowują się, zdaniem autora, jak idiotki - ja tam niczego takiego nie widzę. Wśród bohaterów męskich pojawia się na szczęście Perrin, bo Rand, nie wiem, czy bardziej obłąkany, czy głupi, zrobił się już też zupełnie nie do czytania. W książce nie napotkamy nowych, fascynujących detali z przeszłości i dalekich krain, choć nie ma też żadnych wprowadzanych dla rozdymania powieści wątków niewiadomego pochodzenia. Można by uznać to za światełko w tunelu, i stwierdzić, że Jordan nie chce nadmiernie mieszać i będzie powoli kończył imprezę. Ja obawiam się, że nie starcza mu już wyobraźni.
Dlaczego więc przeczytałem ten tom i czekam mimo wszystko na następny? Bo jednak coś się dzieje, a autor wytyczył tyle wiodących w przyszłość ścieżek, że niebardzo można z poznawania efektów jego morderczej pisaniny zrezygnować. Męczmy się więc, o współwyznawcy trzech ta′veren i ich przygód!
PS: Hmm, a może ktoś poświęciłby się i streszczał słabsze tomy "Koła czasu" na pokątnej stronie, żeby nie trzeba było wycinać tych biednych drzew?
koniec
1 października 2001

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Raz do Koła: Jak pisać, żeby nie napisać
— Beatrycze Nowicka

Tegoż autora

Najstarsza magia
— Eryk Remiezowicz

Kronika śmierci niezauważonej
— Eryk Remiezowicz

Zamknąć Królikarnię!
— Eryk Remiezowicz

Książka, która nie dotarła do nieba
— Eryk Remiezowicz

Historia żywa
— Eryk Remiezowicz

Na siłę
— Eryk Remiezowicz

Wpadnij do wikingów
— Eryk Remiezowicz

Gdzie korekta to skarb
— Eryk Remiezowicz

Anielski kryminał
— Eryk Remiezowicz

I po co ten pośpiech?
— Eryk Remiezowicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.