Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Stanisław Lem
‹Powrót z gwiazd›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
90,0 (0,0) % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPowrót z gwiazd
Data wydania17 grudnia 2008
Autor
Wydawca Agora
SeriaBiblioteka Gazety Wyborczej, Stanisław Lem – dzieła
ISBN978-83-7552-411-6
Format248s. 145×215mm; oprawa twarda
Cena19,99
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Przeczytaj to jeszcze raz: Social-fiction
[Stanisław Lem „Powrót z gwiazd” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Fantastyka jest wdzięcznym gatunkiem nie tylko dla autorów lubujących się w kreowaniu międzygalaktycznych potyczek, tworzących i zaludniających odległe przestrzenie. Może ona stanowić również doskonałe tło do snucia filozoficznych rozważań, co w „Powrocie z gwiazd” udowodnił Stanisław Lem.

Daniel Markiewicz

Przeczytaj to jeszcze raz: Social-fiction
[Stanisław Lem „Powrót z gwiazd” - recenzja]

Fantastyka jest wdzięcznym gatunkiem nie tylko dla autorów lubujących się w kreowaniu międzygalaktycznych potyczek, tworzących i zaludniających odległe przestrzenie. Może ona stanowić również doskonałe tło do snucia filozoficznych rozważań, co w „Powrocie z gwiazd” udowodnił Stanisław Lem.

Stanisław Lem
‹Powrót z gwiazd›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
90,0 (0,0) % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPowrót z gwiazd
Data wydania17 grudnia 2008
Autor
Wydawca Agora
SeriaBiblioteka Gazety Wyborczej, Stanisław Lem – dzieła
ISBN978-83-7552-411-6
Format248s. 145×215mm; oprawa twarda
Cena19,99
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Głównego bohatera, kosmonautę Hala Bregga, poznajemy w momencie, gdy wraca z dalekiej podróży kosmicznej. Na zasadzie paradoksu Einsteina jego zegar biologiczny przesunął się o dziesięć lat, podczas gdy na Ziemi upłynął ponad wiek. Jak łatwo można się domyślić, życie na naszej planecie uległo w tym czasie ogromnym zmianom i mocno zbliżyło się do stanu, który można nazwać utopią: pracę wykonują maszyny, za podstawowe dobra nie trzeba płacić, a wszelkie negatywne zachowania ludzi zostały wyeliminowane w procesie betryzacji.
W sam środek tego odmienionego świata zostaje rzucony Bregg. Początkowo niewiele z niego rozumie, podobnie zresztą jak czytelnik – Lem dosłownie bombarduje nas niezrozumiałymi określeniami i opisami rzeczy, których zastosowania możemy się tylko domyślać. Dzięki temu zabiegowi szybko wczuwamy się w sytuację zagubionego bohatera. Poczucie wyobcowania nie będzie nam jednak towarzyszyć (a przynajmniej nie w takim natężeniu) do samego końca. W miarę upływu czasu pojawiać się będzie coraz mniej słów o nieodgadnionej definicji, co dobrze oddaje proces aklimatyzacji w nowych warunkach.
Tyle o samej fabule, stanowiącej tu tylko tło do rozważań z dziedziny filozofii, socjologii, jak również problemu moralności. Autor stawia zadziwiająco wiele, jak na objętość książki, pytań o naturę człowieka i sens jego działań. Zaczyna od najbardziej powiązanego z formułą science-fiction, a poddającego w wątpliwość zasadniczość podróży kosmicznych w sytuacji, gdy ewentualne odkrycia naukowe po powrocie astronautów na Ziemię będą już nieaktualne, a co za tym idzie – kompletnie nieprzydatne. Kolejne z poruszanych kwestii dotyczą już samej kondycji człowieka w świecie. Lem, korzystając z zaproponowanej przez siebie formuły „obcego wśród swoich”, dywaguje nad granicami ingerencji w wolność osobistą człowieka. Bregg zastaje bowiem swoją ojczyznę w stanie totalnej inwigilacji, a „zbetryzowane” społeczeństwo jako niezdolne do okazywania (posiadania?) wyższych uczuć, sprawiające wrażenie nieświadomego, że samo sobie odebrało najważniejszą cząstkę człowieczeństwa. Dziwnym musi wydawać się bohaterowi świat, w którym wszystko jest nijakie: pozbawione celów jednostki, brak jakichkolwiek zagrożeń czy choćby zekonomizowane racje żywnościowe. Od razu przypomina się tu „Pianola”, debiutancka powieść Kurta Vonneguta, gdzie miejsce ludzi również zajęły maszyny, co prawda wiernie im służące, ale zabierające to, co najważniejsze – poczucie przydatności. A człowiek bezużyteczny to człowiek pozbawiony sensu egzystencji. Wprawdzie u Lema nie jest to aż tak widoczne, gdyż proces „betryzacji” sprawił, że nasz gatunek przystał na przeciętność życia, ale i tak rzuca się w oczy smutna bezcelowość istnienia.
Jak w zastanej rzeczywistości powinien zachować się bohater? Gdybyśmy mieli do czynienia z książką sensacyjną, z pewnością wyruszyłby na samotną krucjatę, mającą na celu przywrócenie dawnego stanu rzeczy. Na szczęście tak się nie dzieje – Bregg jest wielkim sprzymierzeńcem autora, zadaje masę potrzebnych, ale dla jego rozmówców często niewygodnych pytań. Tak jak wtedy, gdy próbuje dowiedzieć się czegoś o robotach, których głosy słyszał na wielkim cmentarzysku. Uderzający jest fakt, że owe automaty w swoich prośbach o przywrócenie do działania wykazywały daleko większe emocje niż w swojej codzienności przejawiali, nawet zebrani razem, napotykani ludzie…
Wspomnianą krucjatę „ja przeciw wszystkim” zastępuje tu coś zupełnie niespodziewanego: uczucie. Na tej wydawałoby się wyzutej z jakichkolwiek doznań pustce pojawi się w życiu Bregga ktoś, kto po początkowych problemach będzie mu sprzymierzeńcem w ponownym zakorzenieniu się na Ziemi. Kobieta ta, trochę przekornie, będzie nosiła imię greckiej bogini niezgody – Eris. Początkowa fascynacja przerodzi się w głębokie uczucie, przełamując „betryzowaną” nijakość. W którymś momencie science-fiction zmieni się w czystej krwi romans, co w pewnym sensie stanowi odpowiedź na postawione wcześniej pytanie – może faktycznie granice ingerowania w ludzką psychikę zostały zbytnio naruszone, może z tym światem faktycznie jest coś nie tak, skoro jego zasady łamie pierwszy powracający z kosmosu śmiałek, a przedstawicielka młodego pokolenia ulega urokowi dawnego ładu?
Jest zatem „Powrót z gwiazd” jeszcze jednym głosem w obronie humanizmu. Nie tak wyraźnym jak we wspomnianym utworze Vonneguta, mniej operującym ironią, a bardziej ufającym czytelnikowi i jego zdolnościom wyszukiwania ukrytych treści. W dalszym jednak ciągu to, co zaproponował nam Lem, jest manifestem potrzebnym i aktualnym, a z każdym kolejnym dniem będzie jeszcze na aktualności zyskiwać.
koniec
19 grudnia 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Z tego cyklu

Kto zamordował Kallego?
— Sebastian Chosiński

Czcij bliźniego swego!
— Sebastian Chosiński

Tak nieprawdopodobne, że aż przerażające
— Sebastian Chosiński

Zetrzeć uśmiech z twarzy niegodziwca
— Sebastian Chosiński

Biali i czarni – bohaterowie i kanalie
— Sebastian Chosiński

Wallander kontra komunistyczni fundamentaliści
— Sebastian Chosiński

Gliniarz po i w trakcie przejść
— Sebastian Chosiński

Eddie, Gino i Tony
— Sebastian Chosiński

Gliniarz na rowerze
— Sebastian Chosiński

Pozornie bez związku, niemal bez trupa
— Wojciech Gołąbowski

Tegoż twórcy

„W zeszłym roku nie miałem wakacji”
— Joanna Kapica-Curzytek

Esensja czyta: Wrzesień 2013
— Miłosz Cybowski, Jacek Jaciubek, Alicja Kuciel, Paweł Micnas, Beatrycze Nowicka

Panie Stanisławie, Mrogi Drożku!
— Marcin T.P. Łuczyński

Esensja czyta: Kwiecień-czerwiec 2010
— Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Joanna Słupek, Konrad Wągrowski

Dialogi
— Janusz A. Urbanowicz

Tegoż autora

Zapomną o nas
— Daniel Markiewicz

Mistrzostwo formy
— Daniel Markiewicz

Walc nasz (zbyt) powszedni
— Daniel Markiewicz

Esensja czyta: Marzec 2017
— Dawid Kantor, Daniel Markiewicz, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Odmienne stany moralności
— Daniel Markiewicz

Czytając (dobre) science fiction
— Daniel Markiewicz

Esensja czyta: Październik 2015
— Miłosz Cybowski, Joanna Kapica-Curzytek, Daniel Markiewicz, Joanna Słupek

Całodobowe szczęście
— Daniel Markiewicz

Nieustające wakacje
— Daniel Markiewicz

Esensja czyta: Czerwiec 2015
— Miłosz Cybowski, Jarosław Loretz, Daniel Markiewicz, Joanna Słupek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.