Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Marek Baraniecki
‹Głowa Kasandry›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGłowa Kasandry
Data wydania19 września 2008
Autor
Wydawca superNOWA
ISBN978-83-7578-013-0
Format300s.
Cena30,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Jednostka i losy świata
[Marek Baraniecki „Głowa Kasandry” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Na czytelnikach pierwszego wydania „Głowy Kasandry” przedstawiona w niej wizja postapokaliptycznej Ziemi wywarła ogromne wrażenie, o czym świadczy choćby przyznana Markowi Baranieckiemu Nagroda im. Janusza A. Zajdla. Niestety, czas nie obszedł się zbyt łaskawie z tą mikropowieścią, dlatego po wydaną przez SuperNOWĄ książkę warto sięgnąć raczej ze względu na zamieszczone w niej świetne opowiadania, dzięki którym można również dostrzec nowe możliwości interpretacyjne tytułowego utworu.

Marcin Mroziuk

Jednostka i losy świata
[Marek Baraniecki „Głowa Kasandry” - recenzja]

Na czytelnikach pierwszego wydania „Głowy Kasandry” przedstawiona w niej wizja postapokaliptycznej Ziemi wywarła ogromne wrażenie, o czym świadczy choćby przyznana Markowi Baranieckiemu Nagroda im. Janusza A. Zajdla. Niestety, czas nie obszedł się zbyt łaskawie z tą mikropowieścią, dlatego po wydaną przez SuperNOWĄ książkę warto sięgnąć raczej ze względu na zamieszczone w niej świetne opowiadania, dzięki którym można również dostrzec nowe możliwości interpretacyjne tytułowego utworu.

Marek Baraniecki
‹Głowa Kasandry›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGłowa Kasandry
Data wydania19 września 2008
Autor
Wydawca superNOWA
ISBN978-83-7578-013-0
Format300s.
Cena30,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Obraz walczącej o przetrwanie nielicznej ludzkiej społeczności, która przeżyła trzecią wojnę światową, został w „Głowie Kasandry” nakreślony z duża dbałością o przedstawienie skutków użycia broni masowego rażenia. Z jednej strony zagrożeniem dla grup niedobitków jest postępujące skażenie radioaktywne oraz zmiany klimatyczne będące następstwem przemieszczania się biegunów magnetycznych kuli ziemskiej, z drugiej zaś samoczynnie odpalające się rakiety, będące pozostałością po armiach, które dawno temu odeszły w niebyt. Właśnie odnajdywanie i unieszkodliwianie ukrytych rakiet to podstawowe zajęcie głównego bohatera „Głowy Kasandry”. Teodor Hornic był w tym tak dobry, że jego sława Wielkiego Tropiciela docierała nawet do bardzo oddalonych skupisk ludzkich, z których otrzymywał zlecenia na unieszkodliwianie kolejnych pocisków. Jego życiowym wyzwaniem stało się zaś odnalezienie tytułowej Głowy Kasandry, czyli na wpół legendarnej rakiety, która była w stanie unicestwić życie na całej kuli ziemskiej. Marek Baraniecki potrafił w bardzo przekonujący sposób ukazać nie tylko metody działania Wielkiego Tropiciela, ale także przedstawić go jako intrygującą postać ze skomplikowanym charakterem.
„Głowa Kasandry” może budzić uznanie z powodu bardzo plastycznie nakreślonego obrazu świata po wojnie atomowej, ale nie da się ukryć, że w ponurej atmosferze lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku wizja ta wywierała znacznie większe wrażenie niż obecnie – szczególnie, że teraz podobne elementy postapokaliptycznej rzeczywistości wielu czytelników może znać z innych (niekoniecznie wcześniejszych) utworów. Nadal mocnymi punktami powieści są bez wątpienia konstrukcja postaci Teodora Hornica oraz dokładnie przemyślany finałowy zwrot akcji. Wprawdzie dylemat, przed którym w zakończeniu autor postawił bohatera, brzmi w moim odczuciu nie całkiem przekonująco, ale to już jest zapewne kwestia gustu.
Oprócz tytułowego utworu w książce znajdziemy cztery interesujące opowiadania, pochodzące z różnych okresów twórczości Marka Baranieckiego. Debiutanckie „Karlgoro, godz. 18.00” nawet po upływie ćwierćwiecza od pierwej publikacji ciągle znakomicie broni się oryginalnością pomysłu, który posłużył do skonstruowania jego fabuły. Na długo pozostaje w pamięci obraz świata, w którym podbój kosmosu możliwy jest nie tyle dzięki samemu postępowi technologicznemu, ile dzięki wykorzystaniu siły płynącej z medytacji oraz bioenergii posiadanej przez ludzi.
W zbiorze tym wyraźnie odróżnia się „Wynajęty Człowiek”, w którym wątek kryminalny wykorzystuje elementy rzeczywistości wirtualnej. Znakomicie skonstruowana, dynamiczna fabuła dowodzi sprawności warsztatowej autora, lecz mimo tych zalet raczej nie rzuci na kolana osób, które wcześniej zetknęły się z dobrym cyberpunkiem.
Z kolei w „Ziarnie Kirliana” i „Weselu dusz” można doszukiwać się połączenia motywów obecnych w „Głowie Kasandry” i „Karlgoro, godz. 18.00”. Z jednej strony mamy tutaj poruszoną kwestię zależności losów całego świata od działań jednostki, z drugiej zaś ukazane są niezwykłe moce tkwiące w człowieku. Niestety, w pierwszym z tych opowiadań sama fabuła nieco ginie w skłonnościach autora do snucia filozoficznych (a raczej ezoterycznych) rozważań, więc może nie spodobać się zwolennikom utworów z wyrazistą akcją. Znacznie ciekawsze jest „Wesele dusz”, w którym wątek quasi-sensacyjny został doskonale połączony z przepiękną historią miłosną. Właśnie w tym utworze Markowi Baranieckiemu udało się też osiągnąć niemal idealną równowagę między elementami gwarantującymi atrakcyjną rozrywkę i tymi służącymi przekazaniu głębszego przesłania.
Dzięki lekturze „Głowy Kasandry” można przekonać się, że nie bez powodu jej autor cieszy się opinią jednego z oryginalniejszych polskich twórców science fiction. Wprawdzie ciekawsze niż tytułowa mikropowieść są według mnie „Karlgoro, godz. 18.00” i „Wesele dusz”, to jednak jako całość zbiór ten broni się dobrze, gdyż żaden utwór nie spada poniżej przyzwoitego poziomu.
koniec
1 lutego 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

PRL w kryminale: W kamienicy na Złotej
Sebastian Chosiński

12 IV 2024

W 1957 roku, na fali październikowej „odwilży”, swój powieściowy debiut opublikowała – dotychczas zajmująca się głównie dziennikarstwem – Anna Kłodzińska (w tym momencie miała już czterdzieści dwa lata). Wtedy nikt jeszcze nie mógł przewidywać, że za sprawą książki „Śledztwo prowadzi porucznik Szczęsny” na literacką scenę wkroczy jedna z najbardziej znanych postaci peerelowskiej literatury kryminalnej.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja czyta: IV kwartał 2008
— Artur Chruściel, Ewa Drab, Jakub Gałka, Daniel Gizicki, Anna Kańtoch, Paweł Sasko, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.