Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Paweł Sanajew
‹Pochowajcie mnie pod podłogą›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPochowajcie mnie pod podłogą
Tytuł oryginalnyПохороните меня за плинтусом
Data wydania27 stycznia 2009
Autor
PrzekładIzabela Korybut-Daszkiewicz
Wydawca PIW
SeriaBiblioteka Babel
ISBN978-83-06-03186-7
Format205s. 125×200mm
Cena24,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Babcina miłość
[Paweł Sanajew „Pochowajcie mnie pod podłogą” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Paweł Sanajew nie miał szczęśliwego dzieciństwa. Wychowywany przez zaborczą i nadopiekuńczą babcię, w jej domu czuł się niemal jak zek w łagrze. Po latach postanowił swoje doświadczenia z tego okresu przedstawić w formie beletrystycznej. Tak powstała krótka powieść „Pochowajcie mnie pod podłogą”, która wywołała przed laty w Rosji olbrzymi skandal. Nie bez powodu. Sanajew pochodzi bowiem ze znanej i szanowanej aktorskiej rodziny…

Sebastian Chosiński

Babcina miłość
[Paweł Sanajew „Pochowajcie mnie pod podłogą” - recenzja]

Paweł Sanajew nie miał szczęśliwego dzieciństwa. Wychowywany przez zaborczą i nadopiekuńczą babcię, w jej domu czuł się niemal jak zek w łagrze. Po latach postanowił swoje doświadczenia z tego okresu przedstawić w formie beletrystycznej. Tak powstała krótka powieść „Pochowajcie mnie pod podłogą”, która wywołała przed laty w Rosji olbrzymi skandal. Nie bez powodu. Sanajew pochodzi bowiem ze znanej i szanowanej aktorskiej rodziny…

Paweł Sanajew
‹Pochowajcie mnie pod podłogą›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPochowajcie mnie pod podłogą
Tytuł oryginalnyПохороните меня за плинтусом
Data wydania27 stycznia 2009
Autor
PrzekładIzabela Korybut-Daszkiewicz
Wydawca PIW
SeriaBiblioteka Babel
ISBN978-83-06-03186-7
Format205s. 125×200mm
Cena24,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Dziadkiem czterdziestoletniego dzisiaj pisarza był, zmarły przed trzynastu laty, Wsiewołod Sanajew – gwiazda kina radzieckiego. W czasie swej trwającej sześć dekad kariery teatralnej i filmowej wystąpił on między innymi w tak znanych produkcjach Kraju Rad, jak „Wołga, Wołga” (1938) Grigorija Aleksandrowa, „Wasz brat i syn” (1965) Wasilija Szukszyna, „Wyzwolenie” (1968) Jurija Ozierowa oraz „Zapomniana melodia na flet” (1988) Eldara Riazanowa. Pojawił się nawet w polskiej ekranizacji głośnego dramatu Leona Kruczkowskiego „Pierwszy dzień wolności” (1964) w reżyserii Aleksandra Forda. W ślady Wsiewołoda poszła również jego córka Jelena, która – już jako matka trzyletniego Pawła, mając dwadzieścia dziewięć lat – na planie filmu „Doker” (1972) Jurija Rogowa poznała i pokochała znacznie od niej starszego Rołana Bykowa. Wkrótce zostali małżonkami. Jelena Sanajewa nigdy nie zrobiła wielkiej kariery, Bykow natomiast – także już nieżyjący (od jedenastu lat) – cieszył się w Związku Radzieckim dużym szacunkiem. Miał już wtedy za sobą znakomite występy w „Szynelu” (1959) Aleksieja Batałowa, „Komisarzu” (1967) Aleksandra Askoldowa, „Andrieju Rublowie” (1969) Andrieja Tarkowskiego oraz „Kontroli na drogach” (1971) Aleksieja Giermana i jeszcze wiele świetnych ról do zagrania przed sobą. Nie ma się więc co dziwić, że czternaście lat młodsza od niego kobieta poczuła się niezwykle dowartościowana, kiedy tak znamienity aktor zwrócił na nią uwagę. Miłość musiała być, zaiste, wielka, skoro Jelena – chcąc ratować pogrążającego się w alkoholizmie kochanka – zdecydowała się opuścić Moskwę i wyjechać do niego nad Morze Czarne do Soczi. Opuszczając stolicę, małego Pawełka podrzuciła swojej matce. I tak właśnie zaczęła się gehenna chłopca.
Paweł – w powieści pojawiający się jako Sasza (Aleksander) Sawieliew – w swym dorosłym życiu również związał się z filmem. Jako aktor zadebiutował w wieku czternastu lat w głośnym dramacie z życia nastolatków „Czuczeło” (tytuł można tłumaczyć na różne sposoby: jako „Straszydło” lub „Strach na wróble”), który wyreżyserował jego ojczym. W drugiej połowie lat 80. ubiegłego wieku rozpoczął studia we Wszechzwiązkowym Państwowym Instytucie Kinematografii (WGIK) na wydziale scenariuszopisarstwa. Uczelnię ukończył w 1992 roku, ale nie od razu zajął się pracą stricte zawodową. Najpierw zaczął zarabiać jako tłumacz filmów anglojęzycznych, które następnie trafiały do dystrybucji na pirackich kasetach wideo. Powieść, która przyniosła mu sławę w ojczyźnie, napisał w 1995 roku. Po raz pierwszy światło dzienne ujrzała kilka miesięcy później na łamach czasopisma „Oktiabr’”. Wtedy jednak przeszła w zasadzie jeszcze niezauważona. Dopiero po edycji książkowej „Pochowajcie mnie pod podłogą” z 2003 roku na autora spadły zaszczyty i… gromy. Z jednej strony – nominacja do rosyjskiego Bookera, z drugiej – oskarżenia o publiczne pranie rodzinnych brudów. W każdym razie Sanajew niemal natychmiast zdyskontował nagłą popularność, zainteresowawszy się na dobre kinematografią. Zadebiutował – jako scenarzysta i reżyser – nakręconą za rosyjskie pieniądze, ale na Litwie, krótkometrażówką „Kowieński blues” („Kaunasskij bluz”, 2004). Pełnometrażowym jego debiutem był thriller z życia młodzieży „Ostatni weekend” („Posliednij weekend”, 2005), do udziału w którym udało mu się namówić między innymi Goszę Kucenko. Dwa lata później zrealizował natomiast „Zerowy kilometr” („Nuliewoj kiłomietr”) – dramat sensacyjny o młodych chłopakach, którzy przybyli z prowincji do stolicy z przemożną chęcią osiągnięcia sukcesu za wszelką cenę. W filmie tym jedną z epizodycznych ról zagrała matka pisarza i reżysera.
Kiedy nazwisko Sanajewa stało się w Rosji głośne, a „Pochowajcie mnie pod podłogą” narobiło sporo szumu (szesnaście wydań w ciągu zaledwie kilku lat to wynik zdecydowanie godny pozazdroszczenia), zaczęły się starania o ekranizację książki. Najpierw jednak dokonano jej adaptacji teatralnej. Trzygodzinny oparty na powieści wyśmienity spektakl w reżyserii Igora Koniajewa w tym roku wyemitowała rosyjska stacja „Kultura”. Wkrótce też pojawił się film fabularny autorstwa Siergieja Snieżkina, do którego scenariusz napisał sam Sanajew. Można więc stwierdzić, że polska edycja dzieła – notabene dedykowanego Rołanowi Bykowowi – ukazała się w idealnym momencie. Bohaterem tej w dużym stopniu autobiograficznej książki jest uczeń drugiej klasy szkoły podstawowej Sasza Sawieliew (alter ego pisarza), chłopiec chorowity i wrażliwy, próbujący – po tym jak matka niespodziewanie zostawiła go pod opieką babci – odnaleźć się w zupełnie dla niego nowej sytuacji. Nie jest to jednak wcale takie proste, babcia chłopca – w powieści nazywana Niną Antonowną – to osoba niezrównoważona psychicznie, tyranizująca całą rodzinę. W ten sposób odreagowuje ona swoje nieudane życie u boku wciąż zapracowanego i rzadko obecnego w domu męża Siemiona Michajłowicza (przypomnijmy: w rzeczywistości znanego aktora Wsiewołoda Sanajewa). Choć od tragicznego dla niej okresu drugiej wojny światowej minęło już trzydzieści lat, ciągle nie może się pogodzić z utratą w wojennej zawierusze pierworodnego synka. Swe niespełnione instynkty macierzyńskie przenosi więc na wnuka. Córki natomiast nie szanuje, jakby miała do niej żal o to, że to ona przeżyła wojnę, a nie jej starszy brat. Budowany z tego powodu przez Ninę Antonownę przez całe lata mur w relacjach z najbliższymi – mężem i córką – prowadzi do jej izolacji i wyobcowania, co objawia się coraz bardziej nieprzewidywalnymi zachowaniami i chorobliwie zaborczą miłością do Aleksandra. Babcia poddaje chłopca totalnej kontroli; bez jej zgody nie ma on praktycznie prawa nic zrobić. Dodatkowo ubezwłasnowolnia go, wmawiając weń wciąż nowe choroby i niemal każdego dnia prowadząc do lekarzy specjalistów bądź wzywając ich do domu. Nawet do szkoły posyła go tylko od czasu do czasu, uważając, że to jedno wielkie siedlisko zarazków. Tym samym zamienia dzieciństwo Saszy w nieustanny koszmar.
Nina Antonowna jest nie tylko bezlitosnym tyranem i despotą; wykazuje się również niezwykłymi wręcz zdolnościami lingwistycznymi w wymyślaniu obelg pod adresem swoich bliskich. Dostaje się każdemu: córce (że „dziwka”, „kurwa”, „laska do podpierania dla kulawego «geniusza»”), jej kochankowi („alkoholik z manią wielkości”, „karzeł-krwiopijca”), ale najbardziej – ukochanemu wnukowi („gnój”, „gad”, „bydlę”, „kretyn”, „kreatura”, „idiota”, „gówniarz”, „łajdak”, „swołocz”, „skurwiel”, „łotr przebrzydły”, „ścierwo”, „bałwan” itp. itd.). Miłość babci jest tak bezwzględna i okrutna, jak system, który ją ukształtował. Nie ma bowiem wątpliwości, że „Pochowajcie mnie pod podłogą” to również w pewnym sensie – trochę co prawda wykrzywiony – obraz stosunków społecznych w byłym Związku Radzieckim. Babcia – jako w zasadzie nieświadoma swego stanu psychicznego i emocjonalnego ofiara – staje się jednocześnie katem dla innych. Dom, a w zasadzie klaustrofobiczne mieszkanie w sowieckim blokowisku, stanowi dla Saszy zonę, poza którą bez wyraźnej zgody nadzorcy nie ma nawet prawa wyściubić nosa. Sprowadzony do roli zeka („zakluczonnego”, czyli więźnia), chłopiec praktycznie nie zna życia poza strefą, którą wytyczyła mu Nina Antonowna. Każda jego próba buntu, nieudolna i nieporadna, ponieważ nawet sprzeciwiać się nikt go nie nauczył, szybko zamienia się w klęskę i wywołuje kolejne represje. Na tle tego codziennego, „obozowego” życia młodego Aleksandra obserwujemy również, początkowo skazane na niepowodzenie, próby odzyskania chłopca przez matkę. Choć z punktu widzenia malca musiało to wyglądać niekiedy komicznie i nieprzekonywająco, dopiero z perspektywy dojrzałego czytelnika można docenić starania kobiety, która – za cenę choćby najkrótszych spotkań z synem – gotowa była znosić najcięższe upokorzenia.
Powieść Sanajewa jest świetnym obrazem toksycznej miłości. I to na wielu poziomach. Nawet, zdawałoby się, stojący na uboczu wydarzeń dziadek Saszy, znany i podziwiany w całym kraju Siemion Michajłowicz, nie jest w stanie powstrzymać autokratycznych zapędów małżonki. Co więcej, wiele z jej uprzedzeń i rojeń przejmuje bezrefleksyjnie. Tym samym staje się typowym sowieckim „poputczikiem”, człowiekiem wprawdzie pełnym wątpliwości, ale mimo to biernie poddającym się systemowi i tym samym biorącym udział w umacnianiu aparatu terroru kontrolowanego przez Ninę Antonownę. „Pochowajcie mnie pod podłogą” to więc nie tylko portret chorej rodziny, ale przede wszystkim – chorego państwa. Które, na szczęście, przestało już istnieć.
koniec
26 maja 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

East Side Story: Zwariowana babcia i karzeł-krwiopijca
— Sebastian Chosiński

Tegoż twórcy

East Side Story: Mścić się też trzeba umieć
— Sebastian Chosiński

East Side Story: Uważaj, co wkładasz do kompa!
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Czekając na…
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.