Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Esensja czyta: Maj-czerwiec 2009
[ - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2
WASZ EKSTRAKT:
90,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Ursula K. Le Guin
‹Lawinia›
Joanna Słupek [90%]
Zdobywczyni tegorocznej nagrody Locusa i nominowana do nagrody Mythopoeic historia Lawinii, córki Latynusa i żony Eneasza. Wergiliusz wspomina ją w „Eneidzie”, jednak Lawinia jest tam jedynie postacią epizodyczną. Le Guin pozwala jej przemówić własnym głosem, nie jest to jednak proste opowiedzenie historii z innego punku widzenia. Lawinia bowiem wie, że jest postacią z poematu, rozmawia nawet z Wergiliuszem, który zdradza jej przyszłość opisaną w poemacie. Mimo to nie jest bohaterką papierową, a starożytny świat odmalowany w książce przez Le Guin jest pełen życia. „Lawinia” to książka napisana z miłości do „Eneidy”, nie przekreślająca wizji Wergiliusza, lecz ją uzupełniająca. A dla tych, którzy „Eneidy” nie czytali, Wergiliusz streszcza krótko te jej fragmenty, których Lawinia nie była świadkiem, tak więc i bez znajomości poematu można się w pełni zagłębić w powieści Ursuli Le Guin. A warto to zrobić.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Cormac McCarthy
‹Dziecię boże›
Daniel Markiewicz [70%]
McCarthy jest mistrzem opisywania czynności prozaicznych w taki sposób, by czytelnik nie tylko z uwagą śledził najbanalniejsze nawet wydarzenia, ale również tak, by na kolejne czekał z niecierpliwością. Tę prozę się po prostu pochłania, porównania do Faulknera nie są na wyrost. I chociaż „Dziecię boże” nie jest z pewnością dokonaniem na miarę znakomitej „Drogi”, to pozostaje lekturą o wielkiej sile rażenia, gwarantującą silne emocje. Próbuje też naświetlić zło z perspektywy odmiennej niż ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni. Dobra, niebezpiecznie dobra książka.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Arthur Miller
‹Obecność›
Konrad Wągrowski [70%]
Przy okazji recenzji poprzedniego tomu opowiadań Arthura Millera („Noc montera”) pisałem, że pozostawia niedosyt, bo przedstawia zaledwie trzy opowiadania, mocno rozrzucone tematycznie i stylistycznie, ale niedające szans na jakąś syntezę twórczości Millera. Po lekturze „Obecności” stwierdzam, że najlepszym pomysłem byłoby połączenie tych dwóch zbiorów, mimo że przedstawiają twórczość męża Marilyn Monroe (takie stwierdzenie musi się znaleźć w każdym tekście o Millerze) z zupełnie różnych okresów („Obecność” to teksty twórcy już bardzo dojrzałego). Jednak nawet jako osobny zbiorek, „Obecność” broni się lepiej. Z jednej strony mamy tu więcej tekstów (6), z drugiej można łatwo znaleźć dla nich wspólną linię – spojrzenie na miłość i seks w różnych ujęciach z perspektywy starości. W tekście „Buldog” znajdziemy inicjację (wyjątkowo mało romantyczną), w tekście „Goły rękopis” mamy pogoń za przemijającymi ekstazami, wreszcie w tytułowej „obecności” mądre, nostalgiczne godzenie się z przemijaniem. Do tego ciekawa parabola ludzkich wyborów w „Bobrach” i przewrotna historia Żyda, który miał tworzyć szkołę stepowania dla nazistów („Występ”). Jedna uwaga nieco krytyczna – bohaterowie Millera nie budzą większej sympatii, ich motywacje są mi raczej obce. Ale cóż – różnica kultur. Mimo wszystko warto przeczytać.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Łukasz Orbitowski
‹Święty Wrocław›
Mieszko B. Wandowicz [70%]
W recenzji „Świętego Wrocławia” Michał Foerster napisał, że powieść Orbitowskiego ma co prawda obiecujący początek, ale jej rozwinięcie zawodzi. Nijak zgodzić się z tym nie mogę – mnie wciągnęła dopiero w drugiej połowie. Wcześniej, chociaż książka nie jest trudna ani nie skłania do delektowania się każdą stronicą, lektura szła powoli. Akcja toczy się niespiesznie, w końcu rzecz reklamowana jest jako ballada (dokładniej horror-ballada; sam horror pojawia się tak naprawdę dopiero na ostatnich kartach) i… jakoś łatwo przerwać czytanie, przynajmniej do pewnego momentu. Nie wszyscy bohaterowie przekonują: choćby – odgrywająca wszak kluczową rolę – Małgosia i jej podstępne koleżanki; niedopowiedzeń wydaje się zbyt dużo. Mimo wszystko jednak sama idea tytułowego osiedla jest bardzo ciekawa, a pomysłowość autora często zaskakuje. „Święty Wrocław” to dzieło dobre, ale robiące wrażenie niepełnego.
WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Terry Pratchett
‹Nacja›
Joanna Słupek [80%]
Nie tak dawno temu, w świecie nieco odmiennym od naszego, na Wielkim Południowym Oceanie Pelagialnym wybuchł wulkan i, jak to często się zdarza, wywołał falę tsunami. W efekcie na Nacji – wyspie położonej w pobliżu wspomnianego wulkanu – pozostają przy życiu dwie osoby: Mau, tubylczy chłopiec, oraz pochodząca z Anglii Ermintruda Fanshaw, zwana też Daphne. Oboje mają problemy. Mau właśnie zakończył pierwszą część rytuału inicjacji, w związku z czym nie jest już chłopcem, ale nie ma już nikogo, kto dokończyłby rytuał, dzięki któremu Mau zostałby mężczyzną. Daphne odebrała wychowanie, jakie przystoi pannie z dobrego domu (jej babka nigdy nie pozwalała jej zapomnieć, że tylko 138 osób musi umrzeć, aby jej ojciec został królem Anglii), ale które w żaden sposób nie przygotowało jej do radzenia sobie na prawie bezludnej tropikalnej wyspie. Pierwsze próby porozumienia nie wypadają najlepiej (polecam fragment o przekazywaniu wiadomości przez wydawałoby się uniwersalne i jednoznaczne obrazki…), jednak z biegiem czasu bohaterowie coraz lepiej się rozumieją, na Nację przybywają też inni ocaleli z katastrofy i wszyscy razem próbują na nowo ułożyć sobie życie. Jednak „Nacja” nie jest zwykłą powieścią przygodową dla młodego czytelnika. Wybory, przed którymi stają bohaterowie, nie są proste i jednoznaczne, a i zakończenie nie sprowadza się do tradycyjnego „żyli długo i szczęśliwie”. Po Terrym Pratchetcie nie spodziewałam się niczego innego, jednak nie byłby on sobą, gdyby nie wprowadził do książki charakterystycznych dla siebie fragmentów, jak na przykład żyjące na Nacji drzewne ośmiornice czy historia koronacji niejakiego Bubrika Saksońskiego. Te i inne podobne akcenty nie są celem samym w sobie – ubarwiają tylko fabułę, nie przesłaniając jej, podobnie jak ma to miejsce w późniejszych powieściach ze „Świata Dysku”, jednak „Nacja” jednak jest o wiele bardziej od nich optymistyczna. Być może taka odmiana potrzebna była Pratchettowi po latach zanurzenia w świecie rządzonym przez cynicznego Patrycjusza – efekt okazał się być ze wszech miar godny polecenia.
WASZ EKSTRAKT:
60,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Robert Silverberg
‹Roma Eterna›
Joanna Słupek [60%]
Na spotkaniu autorskim podczas swojej niedawnej wizyty w Krakowie Robert Silverberg powiedział, że pisanie „Romy Eterny” zaczął od ostatniego opowiadania dziejącego się w świecie, w którym Mojżeszowi nie udało się wyprowadzić Żydów z Egiptu, w efekcie czego nie powstało chrześcijaństwo i nie upadło Cesarstwo Rzymskie. Gdy pomysł na świat już był, powstały dalsze opowiadania ukazujące wybrane momenty z jego historii. Jesteśmy świadkami nastawania kolejnych Cesarzy, dzielenia Cesarstwa na Wschodnie i Zachodnie, podbojów, ponownego jednoczenia Cesarstwa, a w końcu rewolucji i ustanowienia Drugiej Republiki. Wydawałoby się że taka książka to wprost samograj, jednak podczas lektury czegoś mi brakowało. Niektóre teksty zostają w pamięci na dłużej („Bohater imperium”, w którym poznajemy losy Mahometa czy „Poznając smoka” opowiadające o pierwszej wyprawie dookoła świata), ale niestety, sporo jest również takich, które można streścić zdaniem „bohater zwiedza, a dookoła się dzieje historia, której nie zauważa”. Być może miłośnicy historii Rzymu znajdą tu coś dla siebie, mnie jednak w większości opowiadań się to nie udało.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Małgorzata Szejnert
Wyspa klucz›
Jakub Gałka [80%]
Jak został zbudowana potęga Ameryki? Dzięki imigrantom – i to nie tylko tym „założycielom” sprzed kilku wieków, którzy ustanowili fundamenty demokracji i przedstawili wartości, którymi młody naród miał się kierować, ale także (a może przede wszystkim) tym z drugiej fali, z przełomu XIX i XX wieku. Właśnie o takich ludziach, którzy wpływając do portu, z rozdziawionymi gębami gapili się na monumentalną Statuę Wolności, pisze Małgorzata Szejnert. Pisze jednocześnie o Amerykanach, postaciach z drugiej strony barykady, którzy na tytułowej wyspie Ellis Island dokonywali sumiennej selekcji nowych obywateli – niczym bogowie decydując, kto będzie miał dostęp do nowego, wspaniałego świata, a kto nie jest go godzien. To głównie przez pryzmat tych decydentów reporterka snuje swoją opowieść – imigranci są tu raczej kolorowymi, niesamowitymi stworkami z zupełnie innej bajki (czasem prawie dosłownie, gdy ogląda się zdjęcia dziwacznych ludowych strojów albo fotograficzną dokumentację różnorodnych deformacji fizycznych, które zamknęły przed ich posiadaczami bramy Ameryki). Może brak tu trochę spojrzenia od drugiej strony – choć jest kilka historyjek Polaków – podkreślenia, jakie znaczenie miał ten wyjazd i jakim był wyzwaniem dla większości imigrantów, a także jakiejkolwiek oceny nie tylko idei selekcji, ale też sposobu jej prowadzenia. Na pewno jednak Szejnert udało się, zgodnie z jej zapowiedzią, trafić w arcyciekawą lukę reportażową. Teraz czekam na opracowanie – wymagające jeszcze większej pracy – przybliżające losy ludzi, choćby i tylko Polaków, którzy odbili się od Ellis Island i musieli wrócić z powrotem do siebie.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Wojciech Szyda
‹Miasto Dusz›
Michał Kubalski [70%]
Powieść Wojciecha Szydy fascynuje pomysłem bazowym – dusza jest tu quasi-materialnym bytem, istniejącym po części niezależnie od osobowości człowieka-nosiciela. Autor dość konsekwentnie rozwija tę ideę, stwarzając świat, w którym reklamy są „targetowane” zależnie od stanowiska eschatologicznego, istnieje ruch bezdusznych i odbywają się – nawiązujące do „statków aborcyjnych” – wycieczki na wody międzynarodowe w celu wydalenia duszy. Jednak wykonanie już tak nie zachwyca – miałem wrażenie, że natłok pomysłów i chęć wyrażenia ich wszystkich w jednym, dość zwięzłym tomie zaszkodziły fabule, która w pewnym momencie staje się oniryczna i niezrozumiała. Możliwe, że wina leży tu po mojej stronie – to, co mnie wydało się chaosem, może być jasne dla fascynata filozofii. Niezależnie od ewentualnych braków, powieść warta jest lektury.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Leszek Talko
‹Talki w podróży›
Agnieszka Szady [70%]
Gawędziarska narracja inkrustowana zabawnymi rysuneczkami prowadzi nas przez małe i jeszcze mniejsze miejscowości Polski. Jest to zapis wakacyjnych podróży autora-dziennikarza, jego żony i ich potomstwa: najpierw jest to jedno małe dziecko, potem – dwójka przedszkolaków. Książka przypomina fabularyzowany przewodnik turystyczny – na końcu jest spis najlepszych kwater i jadłodajni oraz najciekawszych obiektów. Oprócz opisów i anegdot związanych z odwiedzanymi miejscami (szczególnie urocza jest pani pilnująca wystawy socrealistycznych obrazów i rzeźb w Kozłówce, zabawiająca małe Talczątko tekstami: „A pokaż, gdzie Stalinek ma oczko?”) znajdziemy tam rodzinne żarciki, portrety tubylców i opowiadane przez nich historyjki. Dobra, lekka, wakacyjna lektura.
WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Jürgen Thorwald
‹Stulecie detektywów›
Joanna Słupek [80%]
Książka-legenda. Historia początków kryminalistyki od połowy XIX wieku. Na 700 stronach Thorwald przedstawia rozwój technik obecnie powszechnie stosowanych w pracy policji – daktyloskopii, medycyny sadowej, toksykologii i balistyki, niejako przy okazji opisuje także początki państwowej policji w różnych krajach świata. Wszystko to opisane ze swadą niepozwalającą oderwać się od książki. Czasami aż trudno uwierzyć, że jeszcze na początku XX wieku człowiek „z ulicy” mógł ogłosić się biegłym i wydawać w sądzie opinie w sprawach o morderstwo… Po zakończonej lekturze nie można się oprzeć wrażeniu, że już czas na kontynuację opisującą nowe techniki czy wręcz dziedziny nauki wykorzystywane w laboratoriach kryminalistycznych. I, być może, na lekkie przeredagowanie przekładu książki Thorwalda – niektóre terminy powszechnie używane w latach 60. niekoniecznie muszą być zrozumiałe dzisiaj, za to inne się spopularyzowały. Warto byłoby to uwzględnić w nowych wydaniach.
koniec
« 1 2
20 lipca 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

PRL w kryminale: W kamienicy na Złotej
Sebastian Chosiński

12 IV 2024

W 1957 roku, na fali październikowej „odwilży”, swój powieściowy debiut opublikowała – dotychczas zajmująca się głównie dziennikarstwem – Anna Kłodzińska (w tym momencie miała już czterdzieści dwa lata). Wtedy nikt jeszcze nie mógł przewidywać, że za sprawą książki „Śledztwo prowadzi porucznik Szczęsny” na literacką scenę wkroczy jedna z najbardziej znanych postaci peerelowskiej literatury kryminalnej.

więcej »

Destrukcyjne układy
Joanna Kapica-Curzytek

11 IV 2024

W czeskiej powieści kryminalnej „Pięć martwych psów” najważniejsze są zwierzęta, i to nie tylko te tytułowe. Zespół śledczych z Ołomuńca musi poradzić sobie z trudnym zadaniem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja czyta: Maj 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Magdalena Kubasiewicz, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk, Katarzyna Piekarz

Miasto jakich wiele
— Miłosz Cybowski

Esensja czyta: Listopad 2011
— Jędrzej Burszta, Miłosz Cybowski, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka

Głos spośród cieni świętego gaju
— Beatrycze Nowicka

Esensja czyta: Styczeń 2010
— Anna Kańtoch, Paweł Laudański, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski

Esensja czyta: Październik-listopad 2009
— Jędrzej Burszta, Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Michał Kubalski, Marcin T.P. Łuczyński, Joanna Słupek, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski, Krzysztof Wójcikiewicz

Poczuć Lacjum
— Mieszko B. Wandowicz

Wrocław w anegdocie
— Michał Foerster

Krótko i do rzeczy
— Michał Kubalski

Esensja czyta: Marzec-kwiecień 2009
— Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Michał Kubalski, Joanna Słupek, Konrad Wągrowski

Z tego cyklu

Luty 2018
— Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Katarzyna Piekarz, Konrad Wągrowski

Styczeń 2018
— Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Jarosław Loretz, Beatrycze Nowicka, Konrad Wągrowski

Grudzień 2017
— Dominika Cirocka, Joanna Kapica-Curzytek, Konrad Wągrowski

Listopad 2017
— Miłosz Cybowski, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Joanna Słupek, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Październik 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka, Konrad Wągrowski

Wrzesień 2017
— Dominika Cirocka, Dawid Kantor, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka

Sierpień 2017
— Dominika Cirocka, Miłosz Cybowski, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Joanna Słupek, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Lipiec 2017
— Dominika Cirocka, Miłosz Cybowski, Jarosław Loretz, Beatrycze Nowicka, Katarzyna Piekarz, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Czerwiec 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk

Maj 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Magdalena Kubasiewicz, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk, Katarzyna Piekarz

Tegoż twórcy

Śledztwo po omacku
— Marcin Mroziuk

Bywało lepiej
— Miłosz Cybowski

Koniec, czyli początek
— Marcin Mroziuk

Sześć światów Hain: Świat szósty – dwugłos
— Miłosz Cybowski, Beatrycze Nowicka

Krótko o książkach: Koty, słowa, literatura
— Miłosz Cybowski

Rodzinne tragedie
— Marcin Mroziuk

Sześć światów Hain: Świat piąty
— Miłosz Cybowski

Krótko o książkach: Interpretacja interpretacji
— Miłosz Cybowski

Krótko o książkach: Upływ czasu
— Joanna Kapica-Curzytek

Przeszłość zawsze powraca
— Marcin Mroziuk

Tegoż autora

Po komiks marsz: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Po komiks marsz: Luty 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Krótko o filmach: Walka Thora z podwodnym Sauronem
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Weekendowa Bezsensja: Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (31)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.