Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Péter Esterházy
‹Wydanie poprawione›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWydanie poprawione
Tytuł oryginalnyJavított kiadás
Data wydania31 stycznia 2008
Autor
PrzekładTeresa Worowska
Wydawca Czytelnik
ISBN978-83-07-03144-6
Format326s. 145×205mm
Cena45,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Mój ojczulek zdrajca
[Péter Esterházy „Wydanie poprawione” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Nie jest do końca prawdą, że „Wydanie poprawione” powinny czytać tylko osoby, które mają za sobą lekturę „Harmonii cælestis”. Najnowszą powieść Pétera Esterházyego poleciłbym wszystkim zwolennikom lustracji i napiętnowania osób współpracujących z komunistycznym reżimem. Przede wszystkim jednak miłośnikom dobrej literatury.

Michał Foerster

Mój ojczulek zdrajca
[Péter Esterházy „Wydanie poprawione” - recenzja]

Nie jest do końca prawdą, że „Wydanie poprawione” powinny czytać tylko osoby, które mają za sobą lekturę „Harmonii cælestis”. Najnowszą powieść Pétera Esterházyego poleciłbym wszystkim zwolennikom lustracji i napiętnowania osób współpracujących z komunistycznym reżimem. Przede wszystkim jednak miłośnikom dobrej literatury.

Péter Esterházy
‹Wydanie poprawione›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWydanie poprawione
Tytuł oryginalnyJavított kiadás
Data wydania31 stycznia 2008
Autor
PrzekładTeresa Worowska
Wydawca Czytelnik
ISBN978-83-07-03144-6
Format326s. 145×205mm
Cena45,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Pierwsze zdanie „Wydania poprawionego” nie jest już tak dobre jak to z wcześniejszej książki Esterházyego („Diabelnie trudno kłamać, kiedy człowiek nie zna prawdy”), ale też temat jest nieco inny, dużo poważniejszy. Autor, jak sam przyznaje, poczuł się w którymś momencie niczym pastuszek z anegdoty, który ciągle straszył ludzi wilkami. Kiedy wilk naprawdę się pojawił, nikt go nie uratował. Esterházy mieszał fikcję z rzeczywistością w „Harmonii caelestis”, ale przyszła kryska na Matyska.
Krótko po wydaniu „Harmonii” autor dowiedział się, że opiewany w powieści ojciec, osoba, którą czytelnicy uznali za literacki pomnik Węgrów broniących się przed upadlającym systemem, był w rzeczywistości TW. Z węgierską służbą bezpieczeństwa (AVÓ) rodzic pisarza współpracował przez kilkanaście lat, w dużej mierze z własnej woli. Jak pisze tłumaczka Esterházyego w posłowiu: „Syn w jednej chwili rozpoznał pismo ojca i świat mu się zawalił”.
Co innego z czytelnikiem. Osoby, które czytały „Harmonię” i znają trochę styl pisarza, jego tendencję do mieszania prawdy z fikcją, mogą rozpocząć lekturę „Wydania” z pewnym niedowierzaniem. Może Esterházy kolejny raz żarty sobie stroi? Czytamy wypisy z teczek agenta „Csanádi” z obszernym komentarzem autora i nie wierzymy. A kiedy w końcu zaczynamy wierzyć, robi się strasznie.
Esterházy napisał (kolejny raz) wspaniałą książkę. Autor zamiast rozliczać się z systemem, zamiast próbować dociec, kto/dlaczego/jak złamał jego ojca, próbuje nawiązać kontakt, najbardziej osobisty jak to możliwe, z rodzicem. Nie jest to łatwe, całe „Wydanie” to walka Esterházyego z samym sobą, z przeciwstawnymi tendencjami: a) potępiającą działalność ojca i b) próbującą go wybielić. Słusznie zauważa tłumaczka, że powieść węgierskiego autora przypomina pasję Jezusa - nie tylko strukturą tekstu, ale także próbą zrozumienia cierpienia. Cierpienia ojca i cierpienia syna, który po ponad kilkudziesięciu latach dowiaduje się, że jego rodzic był współpracownikiem AVÓ.
Co ciekawe, Esterházy nie rezygnuje wcale ze znanego już sposobu snucia opowieści. Otrzymujemy gorzko-prześmiewczą narrację, kapitalne bon-moty, a także piękny styl, do którego autor „Harmonii” zdążył nas przyzwyczaić. „Wydanie” jest dodatkiem do „Harmonii”, pewnie trochę tak jak Nowy Testament jest dodatkiem do Starego. Ale można je czytać osobno, to wstrząsająca historia, po którą powinni koniecznie sięgnąć wszyscy, którzy interesują się toczącym się w Polsce sporem na temat lustracji. Czy należy potępiać ludzi, którzy pracowali dla służb bezpieczeństwa? Esterházy zadaje inne pytanie: A jeśli twój ojciec był TW? Jeśli twoja matka współpracowała z reżymem? Ale nawet jeśli czytelnik nie interesuje się lustracją, a komunizm uważa za zamknięty rozdział, dla samego autora warto przeczytać „Wydanie”. Po „Harmonii”, zamiast „Harmonii”, przed - w dowolnej konfiguracji.
koniec
9 sierpnia 2009

Komentarze

08 I 2012   19:52:56

Jestem pod koniec lektury tej książki ("Harmonii..." nie czytałem. Mam bardzo mieszane odczucia.
Co do uniwersalizmu podejścia do rozliczenia z osobą, która zawiodła i zawiniła - jest on czysto formalny, dla mnie pozbawiony waloru emocjonalnego.
Styl powieści - raczej ciężki, bardzo suchy, za dużo w nim sztuczek (skróty myślowe).
Książka ciekawa, ale czy dobra?...

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Trochę gorsza sztuka
— Michał Foerster

Mój ojczulek Węgry
— Michał Foerster

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.