Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

W.G. Sebald
‹Pierścienie Saturna›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPierścienie Saturna
Tytuł oryginalnyDie Ringe des Saturn
Data wydania8 stycznia 2009
Autor
PrzekładMałgorzata Łukasiewicz
Wydawca W.A.B.
ISBN978-83-7414-541-1
Format344s. 123×195 mm
Cena33,90
Gatunekmainstream
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Ciężar ołowiu
[W.G. Sebald „Pierścienie Saturna” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Na początku zaskoczyła mnie lekkość, z jaką autor snuje opowieść. „Pierścienie Saturna” to na pierwszy rzut oka wspomnienia z podróży połączone z podręcznikiem do historii. W. G. Sebald opowiada o pieszej wędrówce po wschodniej Anglii, która jest jednocześnie wycieczką w przestrzeni jak i w czasie. Bo oglądane widoki przywołują wspomnienia z innych podróży, lektur, rozmów itp.

Michał Foerster

Ciężar ołowiu
[W.G. Sebald „Pierścienie Saturna” - recenzja]

Na początku zaskoczyła mnie lekkość, z jaką autor snuje opowieść. „Pierścienie Saturna” to na pierwszy rzut oka wspomnienia z podróży połączone z podręcznikiem do historii. W. G. Sebald opowiada o pieszej wędrówce po wschodniej Anglii, która jest jednocześnie wycieczką w przestrzeni jak i w czasie. Bo oglądane widoki przywołują wspomnienia z innych podróży, lektur, rozmów itp.

W.G. Sebald
‹Pierścienie Saturna›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPierścienie Saturna
Tytuł oryginalnyDie Ringe des Saturn
Data wydania8 stycznia 2009
Autor
PrzekładMałgorzata Łukasiewicz
Wydawca W.A.B.
ISBN978-83-7414-541-1
Format344s. 123×195 mm
Cena33,90
Gatunekmainstream
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Wkrótce jednak można się przekonać, że „Pierścienie…” są czymś więcej, niż tylko snuciem ciekawych opowieści. Nie bez kozery mówi się, że Sebald stworzył zupełnie nowy gatunek literacki. Za lekką, wciągającą narracją kryje się ciężar ołowiu – jak w tym cytacie zamieszczonym na końcu książki:
Tego dnia, który w moim wspomnieniu na przemian nabiera ciężaru ołowiu i wydaje się całkiem nieważki, w powłoce chmur od czasu do czasu rozwierała się mała szczelina. Wiązka promieni słonecznych padała wtedy na ziemię i rozświetlała tu czy tam jakąś plamę, zupełnie jak na dawnych obrazach religijnych, gdy chodziło o symboliczne działania nadrzędnej wobec nas instancji.
Czytając „Pierścienie…” czułem chwilami, jakbym miał w rękach dzieło jakiegoś archeologa. Sebald kopie i wyrywa przeszłości zapomniane historie, skrywające się pod ziemią. Lektura książki niemieckiego pisarza przypomina stąpanie po cmentarzysku: pod cienką warstwą gleby wszędzie leżą gnaty.
Dobrym tego przykładem są mroczne historie o korzeniach dzisiejszej Europy. Sebald od błahego szczegółu (wagoniki kolejowe koło Southwold) prowadzi czytelnika do cesarza Chin, wojen opiumowych i nieludzkiej polityki jaką w Państwie Środka prowadziły Anglia i Francja. Albo Józef Korzeniowski staje się pretekstem do snucia opowieści o bogactwie Belgii zbudowanym na niewolniczej pracy mieszkańców Kongo. Sebald pokazuje – o czym zazwyczaj nie pamiętamy albo nie wiemy – że dzisiejszy dobrobyt państw zachodnich ma najczęściej u swoich podstaw olbrzymie cierpienie całych społeczeństw.
Ale „Pierścienie…” to nie tylko refleksja nad bolesnymi kartami w dziejach Europy. Autor zaskakuje czytelnika wielością poruszanych tematów: możemy więc przeczytać historię jedwabiu i zeppelinów, kapitalną analizę „Lekcji anatomii doktora Tulpa”, biografię XVII-wiecznego kolekcjonera osobliwości czy opowieść o człowieku, który postanowił zbudować replikę Świątyni Jerozolimskiej. Owych szczegółów, które Sebald serwuje czytelnikowi jest tak wiele, w dodatku w tak różnych konstelacjach, że w którymś momencie zaczynamy się gubić.
Książka niemieckiego autora zdaje się być skonstruowana na podobnej zasadzie co tytułowe pierścienie. Otóż, czytamy w motcie, pierścienie Saturna to pozostałości „dawnego księżyca, który znalazłszy się zbyt blisko planety, został zniszczony przez jej siły pływowe”. Historie opowiedziane w książce przypominają takie krążące w przestrzeni kosmicznej szczątki: wymieszane ze sobą fragmenty przeszłości – Saturna, który przecież w mitologii utożsamiany był z bogiem czasu.
Konsekwencją wspomnianego układu książki jest to – o czym mówiła Iwona Smolka w niedawnym „Tygodniku literackim Dwójki” – że opowieści z czasem zacierają się w pamięci czytelnika. Jakby były to powoli blednące fotografie, widok morza ginącego we mgle. Odbiorcy pozostaje ogólne wrażenie czegoś niejasnego, może nawet jakiejś porażki, bo nie udało się ogarnąć wszystkich wątków, rozszyfrować historii przedstawianych przez Sebalda. Toteż książka, która napisana jest melancholijnym, smutnym stylem, która jest nostalgią (za czym? Utraconą ojczyzną, dzieciństwem?) – ta książka sprawia, że i my sami, podobnie jak narrator, zaczynamy tęsknić. Na przykład za ponowną lekturą „Pierścieni…”.
koniec
15 stycznia 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja czyta: Kwiecień 2011
— Jędrzej Burszta, Miłosz Cybowski, Anna Kańtoch, Daniel Markiewicz, Joanna Słupek, Mieszko B. Wandowicz

Esensja czyta: Listopad 2010
— Jędrzej Burszta, Miłosz Cybowski, Joanna Kapica-Curzytek , Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski

Tegoż twórcy

Wymazywanie
— Daniel Markiewicz

Esensja czyta: Styczeń 2011
— Jędrzej Burszta, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Joanna Słupek, Agnieszka Szady, Monika Twardowska-Wągrowska, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski

Sebald jak H.P. Lovecraft
— Michał Foerster

Nie ma ich
— Michał Foerster

To chyba jest kryminał
— Michał Foerster

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.