Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Péter Esterházy
‹Niesztuka›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNiesztuka
Tytuł oryginalnySemmi müvészet
Data wydania4 maja 2010
Autor
PrzekładElżbieta Sobolewska
Wydawca Czytelnik
ISBN978-83-07-03223-8
Format240s. 107×152mm; oprawa twarda
Cena23,—
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Trochę gorsza sztuka
[Péter Esterházy „Niesztuka” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Péterowi Esterházyemu nie udało się powtórzyć sukcesu „Harmonii caelestis”. To niezaprzeczalny fakt. Tyle że autorowi „Niesztuki” najprawdopodobniej wcale na tym nie zależało.

Michał Foerster

Trochę gorsza sztuka
[Péter Esterházy „Niesztuka” - recenzja]

Péterowi Esterházyemu nie udało się powtórzyć sukcesu „Harmonii caelestis”. To niezaprzeczalny fakt. Tyle że autorowi „Niesztuki” najprawdopodobniej wcale na tym nie zależało.

Péter Esterházy
‹Niesztuka›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNiesztuka
Tytuł oryginalnySemmi müvészet
Data wydania4 maja 2010
Autor
PrzekładElżbieta Sobolewska
Wydawca Czytelnik
ISBN978-83-07-03223-8
Format240s. 107×152mm; oprawa twarda
Cena23,—
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
W jednym z wierszy Julia Hartwig pisała: „Jak pięknie śpiewają małe narody”. Węgry może nie są małym krajem (pod względem obszaru), ale też nie o kilometry chodziło poetce. Warto zwrócić uwagę na węgierskich pisarzy. Literatura tego kraju przeżywa w ostatnich latach, powiedzmy, boom zapoczątkowany Noblem dla Imre Kertésza. Później wydano u nas kapitalną „Harmonię caelestis”, kronikę magnackiego rodu i powieść o wszystkim, niedawno zaś godnych uwagi „Mesjaszy” (György Spiró). Z kolei z młodszych autorów za dobry debiut trzeba uznać „Ugrofińską wampirzycę” Noémi Szécsi. W odróżnieniu od rodzimych pisarzy, węgierscy twórcy zdają się mieć coś do powiedzenia nie tylko na temat swojego podwórka.
Szczególnie ciekawą postacią jest autor „Niesztuki”. Przede wszystkim ze względu na wyjątkowy, lekki styl jakim operuje w swoich książkach. Jeśli przez Kertésza przedzieramy się jak melancholik przez depresję, to Esterházy porywa w literackie przestworza. Było to już widać we wczesnych „Czasownikach posiłkowych serca”, widać to również w ostatnich książkach. Esterházy ma po prostu poczucie humoru i specyficzny ogląd rzeczywistości, który nie unikając drastycznych czy tragicznych elementów, pozwala na zbawienny dystans od wydarzeń.
„Niesztuka” jest powieścią wydaną po „Harmonii…” i połączonym z nią „Wydaniu poprawionym”, i to widać. Nie tylko pod względem formatu (240 stron to nie to samo co tysiąc), ale również treści. Wprawdzie autor opisuje relacje ze swoją matką (poprzednio był ojciec), to jednak różnica poziomów dostrzegalna jest już w pierwszych zdaniach. Mówiąc prościej: „Niesztuka” jest gorsza. Brakuje jej oddechu, fabuły, nawet Esterházy jest w niej jakby trochę mniejszy – to już nie ten sam potomek potężnego, magnackiego rodu z korzeniami sięgającymi daleko w przeszłość. Tyle że trzeba zadać sobie pytanie, czy jest sens porównywać obie książki?
Najnowsza powieść węgierskiego prozaika jest zupełnie inna od „Harmonii…”, przede wszystkim dlatego, że jest powieścią feministyczną. Przy czym, nie oznacza to, że głoszone są jakieś hasła albo czyjeś poglądy; jest feministyczna z powodu obiektu zainteresowania pisarza. Napisać powieść o matce tak, żeby opowiedzieć o niej a nie o swoim wyobrażeniu na jej temat to nie lada sztuka. W „Niesztuce” widać walkę między tymi dwoma dążeniami. Z jednej strony jest syn, któremu wydaje się, że wie wszystko o mamie (w końcu to mama!), z drugiej natomiast pojawiają się elementy, które każą nam i jemu wątpić w taki obraz.
To sport i mężczyźni. Piłka nożna przemienia matkę narratora w nieco inną istotę niż tę znaną z domu. Jak wiadomo, rzeczywistość boiska, po którym gania dwudziestu paru facetów jest znacznie łatwiejsza do ogarnięcia niż komunistyczny reżim czy mąż niedorajda ciągle uciekający przed życiem. Z kolei inni mężczyźni pokazują narratorowi, że jego matka jest również kobietą. Wbrew oczywistości tego stwierdzenia, nie jest to wcale taka prosta sprawa do zrozumienia dla dziecka. Zresztą, nie tylko dla dziecka – wystarczy zwrócić uwagę na wizerunek matki pokutujący w naszym społeczeństwie.
Esterházy pokazuje kobietę jako człowieka, a nie jako mit. Matka narratora ma swoje pasje, swój sposób życia, często dość oryginalny i nieprzystający do tego jak w powszechnej opinii powinna zachowywać się kobieta. „Niesztuka” jest bowiem książką o tym jak mało wiemy na temat naszych najbliższych. Czytamy: „dla mnie matka to taki sam absurd jak dla Imre Kertésza obozy koncentracyjne, i to jest oczywiste, bo właśnie tak poznałem, tak poznawaliśmy świat”. Jednocześnie pisarz pokazuje nam, że właśnie tam gdzie drugi jest sobą – na przykład na boisku – możemy go spotkać i poznać na nowo.
Osobne słowa uznania należą się dla Elżbiety Sobolewskiej. Tłumaczenie Esterházyego to, przypuszczam, nie tylko przyjemność, ale również ciężka praca. „Niesztuka” jest nie tylko pozbawiona wyróżnionych dialogów, ale w ogóle wypowiedzi kilku postaci i przemyślenia narratora potrafią występować w jednym zdaniu. Prawdziwy gąszcz do przebrnięcia dla tłumacza. Ale efekt wart trudu. Powieść czyta się świetnie, bo Esterházy pokazuje jak bardzo przenikają się ze sobą nasze myśli, wypowiedzi, zdania innych i – oczywiście – literatura.
koniec
2 czerwca 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Mój ojczulek zdrajca
— Michał Foerster

Mój ojczulek Węgry
— Michał Foerster

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.