Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Konrad T. Lewandowski
‹Misja „Ramzesa Wielkiego”›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMisja „Ramzesa Wielkiego”
Data wydaniagrudzień 2001
Autor
Wydawca Alfa
ISBN83-7179-128-3
Format240s. 125×200mm
Cena25,—
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Klapa „Ramzesa Wielkiego”
[Konrad T. Lewandowski „Misja „Ramzesa Wielkiego”” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Moim zdaniem, miało to być czytadło, które jednak nie jest zbyt dobrze napisane, z wepchniętymi na siłę wątkami, które mącą tylko i absolutnie bezsensownym zakończeniem. Szkoda.

Marek Pawelec

Klapa „Ramzesa Wielkiego”
[Konrad T. Lewandowski „Misja „Ramzesa Wielkiego”” - recenzja]

Moim zdaniem, miało to być czytadło, które jednak nie jest zbyt dobrze napisane, z wepchniętymi na siłę wątkami, które mącą tylko i absolutnie bezsensownym zakończeniem. Szkoda.

Konrad T. Lewandowski
‹Misja „Ramzesa Wielkiego”›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMisja „Ramzesa Wielkiego”
Data wydaniagrudzień 2001
Autor
Wydawca Alfa
ISBN83-7179-128-3
Format240s. 125×200mm
Cena25,—
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Jak puste kłosy z podniesioną głową
Stoję rozkoszy próżen i dosytu…
Dla obcych ludzi mam twarz jednakową,
Ciszę błękitu.
Ale przed Tobą głąb serca otworzę,
Smutno mi, Boże!
Kiedy wziąłem do ręki nową powieść Konrada Lewandowskiego „Misja »Ramzesa Wielkiego«” targnęły mną mieszane uczucia. Z jednej strony paskudna okładka, z drugiej – rozbudzająca zainteresowanie charakterystyka statku, dająca nadzieję, na co najmniej przyzwoite czytadło. Wiadomo, że Konrad potrafi pisać teksty militarystyczne, o czym chyba najdobitniej świadczy „Noteka”. Zacząłem czytać. Jak nietrudno się domyśleć na podstawie tytułu, akcja rozgrywa się w świecie, w którym to Egipcjanie rozwinęli technikę i opanowali świat, latając już do gwiazd. Ba, potrafią się przenosić na dystanse rzędu miliardów lat świetlnych, by w pustce międzygalaktycznej zbierać antymaterię. Początek nie nastraja zbyt dobrze, jako że opis przeniesienia trzystumetrowego „burzyciela” o kilka miliardów lat świetlnych od ziemi jest dla mnie przynajmniej niezbyt wiarygodny, ale trzeba przyznać, że autor stworzył w miarę oryginalną koncepcję. Potem dostajemy opis walki w przestrzeni. Olśnienie: to książka kierowana do nastolatków, którzy jak wiadomo lubią takie opisy. Tryskają strumienie energii, latają pociski (tylko po cholerę pociski do walki w próżni mają być stożkowate?), pękają pancerze… wszystko opisane ze szczegółami i zaangażowaniem. Tyle że mnie jakoś nie wciągnęło. Wydało mi się dosyć drętwe. Ale może to kwestia gustu i komuś innemu się spodoba. Przy okazji dowiadujemy się trochę szczegółów na temat konstrukcji statku, które sprawiają, że cały pomysł zaczyna wydawać się wątpliwy. Nie bardzo rozumiem, w jaki sposób system niezależnie poruszających się kul które przez swoją rotację wytwarzają sztuczne ciążenie może kompensować gwałtowne przyspieszenia podczas manewrów, zwłaszcza bojowych. Ale nic to. Dla poprawy morale, po zwycięstwie na pokładzie statku odbywa się inscenizacja sztuki teatralnej. Przyznaję się – opuściłem ten kawałek, zresztą na temat poziomu poezji i tak bym się nie wypowiadał.
Później robi się gorzej. Otóż kapitan wpada w depresję, z której wyciąga się studiując historię – dając przy okazji czytelnikom okazję do poznania świata pod panowaniem Egipcjan. Widać, że autor wziął sobie do serca tezę o tym, że wojna przyspiesza rozwój techniki – zafundował nam wojnę trwającą bez przerwy trzysta lat. Kiedy już poznamy historię ziemi, mamy okazję przeczytać opis walki dzielnych marines na pokładzie statku kosmicznego obcych. Żeby nie było zbyt monotonnie, Lewandowski funduje nam następnie kawałek erotyczny, w którym kapitan bodaj pięciokrotnie rozdziewicza swoją narzeczoną (jeśli chcecie wiedzieć jak to możliwe – przeczytajcie sami). A potem… no właśnie. Jakiś kawałek o moralności, bogach, niszczeniu planet… Boska interwencja i medale w domu. A w oszołomionym czytelniku pojawia się brzmiące niczym dzwon pytanie: ALE O CO CHODZI?
Wszystko niby odbywa się według prostego schematu: lecą, znajdują wrogą rasę, odpierają jej niecne zapędy, przywracają AmeryEgipskie wartości po czym prewencyjnie rozwalają jej planetę i w glorii odlatują do domu. Jestem prostym człowiekiem i lubię takie książki, a Konradowi z pewnością nie brak warsztatowych umiejętności by zrealizować taką koncepcję na przyzwoitym poziomie. Niestety, dorzuca do tego dawkę erotyki, a jego produkcje w tym zakresie są… beznadziejne i pozbawione smaku. A potem nie wiadomo po jaką cholerę wpycha w to jeszcze jakieś ponadnaturalne ingerencje. I to zakończenie, które, excuse-moi, kupy ani dupy się nie trzyma.
Moim zdaniem, miało to być czytadło, które jednak nie jest zbyt dobrze napisane, z wepchniętymi na siłę wątkami które mącą tylko i absolutnie bezsensownym zakończeniem. Szkoda.
koniec
1 lutego 2002

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Superwizja
Joanna Kapica-Curzytek

15 IV 2024

Zamieszkały w Berlinie brytyjski reportażysta podróżuje po niemieckim wybrzeżu. Jego znakomite „Duchy Bałtyku” są zapisem odkrywania, skrawek po skrawku, esencji niemieckiej duszy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Esensja czyta: Grudzień 2014
— Miłosz Cybowski, Daniel Markiewicz, Marcin Mroziuk, Joanna Słupek, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Komisarz Drwęcki w trasie. Przystanek Łódź
— Wojciech Woźniak

Komisarz Drętwy
— Michał Foerster

Zaczyn
— Eryk Remiezowicz

Żywa woda
— Konrad T. Lewandowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.